Gdzie nasze przywileje???

Czy nie czujecie się dziwnie stojąc w olbrzymich kolejkach, gdzie nikt nawet nie spojrzy na Wasz brzuch, a jak juz spojrzy to odwraca głowę?
Pamiętacie czasy kiedy na poczcie i w innych miejscach były powywieszane kartki: ” KOBIETY W CIĄŻY OBSŁUGIWANE SĄ POZA KOLEJNOŚCIĄ”. Muszę przyznać że wiele miejsc odwiedziłam i nigdzie takiej kartki nie zauważyłam.
W związku z tym nasuwa mi się pytanie, czy mamy jakies przywileje, czy musimy stać w olbrzymich kolejkach mimo faktu że nie każda z nas czuje się najlepiej? Czy społeczeństwo ogarnęła totalna znieczulica??

Jakie są Wasze odczucia?

Pozdrawiam
Ewa [10.07.2003]

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Gdzie nasze przywileje???

  1. Kto pierwszy???

    No własnie. Kto pierwszy? Czy siwa staruszka czy kobieta w ciąży? Miałam ostatnio taki przypadek w kościele. Stałam w kolejce do spowiedzi. Już prawie klękałam przy konfensjonale, gdy niewiadomo skąd zjawiła się siwa mała staruszka z laską w ręku i bez dwóch dolnych jedynek (znak szczególny) i powiedziała, że ona była przede mną, tylko wyszła. Przepuściłam ją, ale byłam bardzo zła na siebie, bo prawda była taka, że ona przede mną nie stała. Chyba jednak starowinka skłamała, bo ksiądz wypędził ją od konfensjonału, bo wylewała mu swoje wszystkie żale i smutki (bardzo długo zresztą). Teraz to już po wszystkim, ale takie babcie, które wykorzystują w perfidny sposób swój wiek niech też się mnie obawiają. Jestem cięta ostatnio. Z drugiej strony nie zrobiłabym jej awantury w kościele, chyba musiałam ją przepuścić, co? Już sama nie wiem.

    ,
    Aga i Niunia – 15.08.’03.

    • Re: Gdzie nasze przywileje???

      Mało tego, że cię nie przepuści to jeszcze patrzy na ciebie jak na kosmitę. Znam to.

      ,
      Aga i Niunia – 15.08.’03.

      • Re: Gdzie nasze przywileje???

        Rozumiem jak w ciuchach zimowych – nie widać ciąży, ale nawet przy sporadyczncyh zakupach w supermarkecie (a jestem w 9 miesiącu), bez płaszcza (więc nie sposób nie zauważyć mojego brzuchola) nikt nie wpadnie na to, żeby przepuścić :(. Zresztą staram się uważac, żeby nie wpadł ktoś na mnie z wózkiem, a taka mała to znowu nie jestem :). Koniec końców wychodzę, siadam na ławce, a Mąż czeka w kolejce. A gdybym była sama? Nie miałabym partnera? Zaznaczam, ze te zakupy to tylko sporadyczne wypady (wolę to niż bieganie po małych sklepach – wtedy chyba miałabym szybki poród przy moich skurczach :)), bo praktycznie od kilku miesięcy tylko leżę :(. Jakaś znieczulica ogólna??? Nie wyobrażam sobie teraz jazdy środkami komunikacji…. Narzekamy na opiekę w szpitalach, a w końcu tych ciężarnych znowu tak wiele nie biega po sklepach, ulicach…. czemu nie staramy się umilić Im tych cudownych, ale jednak trudnych chwil? Choć to nieodpowiednie miejsce na to pytanie 🙂

        • Re: Gdzie nasze przywileje???

          ja też mam już widoczny brzuszek, choć jeszcze maskuje go kurtka, ale z każdym dniem jestem bardziej ociężała. Jak narazie, gdziekolwiek nie idę siadam by unikać stania np. na poczcie. W supermarkecie nic złego mnie nie spotkało bo chodzę wtedy, gdy jest pusto, no i w obstawie męża. Tak na wszelki wypadek.
          Ale zmodyfikowaliśmy plany świąteczne – mąż w trosce o mnie stwierdził że nie będziemy jechać na 6 rano w Wielkanoc do kościoła, bo przecież nie ustoję 1,5 godz. na nogach, w tłumie. A przecież nie będziemy wyjeżdzać z domu o 5 rano tylko po to by zająć miejsce i nie iść w procesji. Paranoja, ale faktycznie – nie miałabym sumienia siedzieć, gdyby obok mnie stały babcie z wyrzutem w oczach. Tak samo jest z porannym śniadaniem. U mnie w domu je się dopiero po powrocie z kościoła, zaczynamy od święconki, ale mąż stwierdził że na pusty żołądek nie wypuści mnie z domu. Nie pozwala też mi pościć, owszem nie jem mięsa, ale jem normalne ilości, wg niego (i mnie też) ciężarna nie może się głodzić. Dobrze że on jeden dba o jakieś przywileje dla mnie.
          Autobusami na szczęście się nie poruszam, a w osiedlowych sklepikach trafia mnie szlag jak muszę stać 10 min. ale wytrzymuję to i obiecuję sobie że nigdy wiecej, oczywiście do następnego razu.

          Ania i Maleństwo (10.08.03) 🙂

          • Re: Gdzie nasze przywileje???

            W Gdańsku panuje dziwny “zwyczaj”, że jak wsiadam do tramwaju lub autobusu to nagle wszyscy zaczynają podziwiać widoki za oknem…I mogę wisieć (tak ostatnio zrobiłam) nad panem, kładąc mu prawie mój brzuch na głowie a on nadal gapi się w okno lub czyta gazetę….Zresztą to nie zależy od wieku ani płci..Ustąpienei miejsca zdarza się raz na 50 moich przejazdów środkami lokomocji i są to z reguły panie w średnim wieku lub dziewczyny z małymi dziećmi. Pewnie same pamiętają swoją ciążę….
            Jeśli chodzi o sklepy to wiadomo że w małych nikt nie wpuści ciężarnej bo niby po co, zaś najlepiej jest w Cerfurze – są tam kasy pierwszeństwa z planszą na której widnieje pani z brzuszkiem. I co – i nic…Jak ostatnio chciałam z takowej skorzystać to ludzie wzrokiem mało mnie nie zabili, zaś kasjerka faktycznie poparła mnie i kazała przepuścić…Ale wrogów to miałam dookoła…
            Reasumując – dopiero teraz widzę jacy w Polsce są nieżyczliwi i wrogo do siebie nastawieni ludzie…taka ogólna złośliwość…Ja też taka bywam ale nie wobec ciężarówek czy ludzi chorych, którzy mają prawo wejść bez kolejki…

            KIKA210 + Adrianna
            10 czerwiec 2003

            • Re: Gdzie nasze przywileje???

              EWULKA, AGA GORĄCE BRAWA DLA WAS. Tego palanta w przychodni to też bym odpowiednio potraktowała DUPEK!!

              Mama Kamilka i drugi siusiak termin 16-18 sierpień

              • A ja się wykłócam!

                No cóż znieczulica panuje teraz taka, że jeżeli nie zacznie się walczyć o swoje, to człowieka sponiewierają. Od czasu, kiedy jestem w ciąży zrobiłam się strasznie bojowa, a że głównie sama robię zakupy, odbieram pocztę, itp to nie mam zamiaru pozwalać, aby w miejscach gdzie jest taka możliwość nie upomnieć się o swoje prawa. I muszę stwierdzić, że to działa! Może ludzie są tak zaskoczeni, że bez dyskusji ustępują mi miejsca, a może po prostu rusza ich sumienie. Wiem tylko, że kiedyś nigdy nie wyobrażałam sobie sytuacji, kiedy wchodzę na pocztę i uprzejmie wygłaszam kwestię: dzień dobry, jestem ciężarna, czy ktoś z państwa mnie przepuści? I jak dotąd nigdy nie zdarzyło się, aby ktoś odmówił (nawet staruszki).
                A więc dziewczyny więcej odwagi, bo przecież tu chodzi o nasze kochane brzuszki!

                Joanka z Wiercipiętą w brzuszku (4.09.)

                • Re: Gdzie nasze przywileje???

                  :-))) Niesamowite. Jednak nie tylko w Gdańsku panują takie zwyczaje. :-))) Uśmiałam się po pachy z Twojego posta, ale to dobrze, że przy takich problemach potrafię się jeszcze usmiechnąć. Nie warto walczyć z wiatrakami, szkoda naszych nerwów i zdrowia.

                  ,
                  Aga i Niunia – 15.08.’03.

                  • Re: Gdzie nasze przywileje???

                    Jestem w 19 tyg. i brzuszek jeszcze nie jest wielgachny, ale wczoraj przydarzyła mi się miła rzecz. Poszłam do sądu do Ksiąg Wieczystych i pani obsłużyła mnie bez kolejki “z uwagi na brzuszek”. A tak musiałabym czekać pół godziny na korytarzu, gdzie nawet nie ma gdzie usiąść.

                    Iwona i Maleństwo (01.09.2003)

                    • Re: Gdzie nasze przywileje???

                      Z tymi przychodniami to w ogóle jest niezła jazda. Co nie pójdę to coś się wydarzy.
                      Chodzę do lekarza i na wszystkie badania na Karową, która jest ewidentnie SZPITALEM POŁOŻNICZYM. Nie twierdzę że inni nie mogą z niego korzystać, ale kobiety w ciąży powinny chociaż tam mieć pirwszeństwo przed innymi. A oto kolejny przykład z moich badań:
                      Otóż parę dni temu robiłam test na glukozę. Jak się dowiedziałam od siedzących obok ciężarówek wchodzi się bez kolejki (bo jest się na czczo) i potem czeka się godzinkę i znowu się wchodzi. No więc w przeświadczeniu że nie usłyszę że wchodzę bez kolejki stanęłam przy drzwiach razem ze starszą panią (dodam że te są najgorsze) i mówię jej że mam test na glukozę i czy mogę wejść przed nią, na co ona: “A CO MNIE OBCHODZI PANI GLUKOZA, TU JEST KOLEJKA” Puściły mi nerwy i powiedziałam że jak się jej nie podoba to nie musi się leczyć w szpitalu położniczym bo nie wygląda na kobietę w ciąży.
                      Wparowała więc ze mną do gabinetu, przepraszam przede mną (mało mnie nie stratowała ) ale tam na szczęście pielęgniarki wytłumaczyły jej że na glukozę w kolejce stać nie trzeba. Ale była zawiedziona !!!! heheheeh

                      Pozdrawiam
                      Ewa [10.07.2003]

                      • Czasy komuny się skończyły…:-((

                        A mnie spotkała miła sytuacja ostatnio. Stoję w dosyć długiej kolejce za biletem miesięcznym na autobus. Zimno jak cholera, ale stoję pokornie. Nagle jakaś kobieta, która miała być właśnie obsługiwana, odwróciła się w moją stronę i mówi:” Tak wieje tutaj a pani jest w ciąży, szkoda mi pani, proszę wejść przede mną”. Osłupiałam w pierwszej chwili, ale skorzystałam z jej uprzejmości. Jednak czasem zdarzają się normalni ludzie. Ale dzisiaj stojąc w kolejce za mięsem, wyraziłam troszkę głośno swoje zdanie na temat znieczulicy panującej obecnie. Niby mówiłam to do swojego męża, ale facet przede mną odwrócił się i stwierdził krótko: “Pani droga, czasy komuny się dawno skończyły” :-((((((((((

                        Esiowa lat 27. Termin ok. 17-20 sierpnia 2003r.

                        • Coś śmiesznego…

                          Na szczęście autobusami jeżdżę rzadko, ale jakiśczas temu zrobiłam niezły raban, aż nie wiem skąd u mnie tyle czadu było..chyba się musiałam nieźle wkurzyć, bo generalnie nie pyskuję aż tak : )
                          jadę sobie jadę, siedząc na miejscu gdzie jest piktogram baby z brzuchem i baby z dzieckiem na ręku.. A na przystanku wchodzi jakiś chłop z cyklu “wieczny rencista z pretensjami” (taki mniej wiecej ok 50-60 lat ) i do mnie żebym mu miejsce ustąpiła bo on ma legitymację!!! (miejsce dla uprzywilejowanych okupował jakiś dresik)
                          a ja do niego – a co TEŻ jest pan w ciąży?? jakoś przeoczyłam… Facet kojmpletnie zbaraniał, a ja patrząc na tego dresika dalej…to może ten pan panu zrobi miejsce, bo on na INWALIDĘ nie wygląda..Dziewczyny, dresik wstał i uciekł gdzieś a rzekomy rencista czerwony jak burak do mnie, że bardzo przeprasza i w ogóle…
                          Aż dziwne że jakoś wulgarnie nie odpowiedział jeden z drugim..Ale fakt chamstwo wszędzie straszne, czasami aż się boję że w jakimś sklepie czy supermarkecie ktoś po prostu mnie staranuje albo się ryjąc da mi w brzuch…
                          pozdr.
                          Kociamama i Kot (28.06)

                          • Re: Coś śmiesznego…

                            zapamiętam ten tekścik…uważam, że w takiej sytuacji postąpiłaś doskonale… przypuszczam, że każde inne słowa nie odniosłyby skutku… z drugiej strony to okropne, że trzeba tak ostro walczyć o swoje i dziecka bezpieczeństwo… bo tak naprawdę to nie chodzi nawet o to czy stanie w autobusie jest męczące…to jest poprostu niebezpieczne… Autobus nie jedzie powoli, czasem zdarza sie ze zarzuca na zakręcie albo ostro hamuje… nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy ktoś przewróci sie na ciężarną kobietę… mój mąż nie pozwala mi nawet wstać dopóki autobus zupełnie się nie zatrzyma na przystanku..i po jednym moim zachwianiu właśnie przy wstawaniu wiem, ze nie przesadza z tą ostrożnością

                            Weronka (termin 6.06.03)

                            • Re: Czasy komuny się skończyły…:-((

                              wrrrr… odkiedy zwykła ludzka uprzejmość nazywana jest komuną????? hmmm jedno słowo – PALANT!!!

                              Weronka (termin 6.06.03)

                              • Re: Gdzie nasze przywileje???

                                Nie wiem czy czytałaś mój post odnośnie tego tematu(przedostatni) pt. Kto pierwszy?. Głupia sytuacja bo w kościele. Byłam zła na samą siebie bo nogi weszły mi w d… a ta babcina wylewała wszystkie swoje żale na głos, zamiast się spowiadać. Twoja sytuacja jest często spotykana i bardzo bulwersująca. Szok, chyba bym tę kobitkę “przeciągneła” po korytarzu, np. za włosy. Sorki, jestem troszkę nadwrażliwa, ale z praktyki wiem, że takie baby sa wstętne.

                                ,
                                Aga i Niunia – 15.08.’03.

                                • Re: Coś śmiesznego…

                                  Tak trzymać :-)))))

                                  ,
                                  Aga i Niunia – 15.08.’03.

                                  • Re: Gdzie nasze przywileje???

                                    Na poczcie spokojnie możecie podchodzić do okienka bez kolejki bo taki mają przepis w regulaminie, jak będę na poczcie to zerknę który to paragraf, pozdrawiam i życzę więcej wyrozumiałości ze strony innych, w końcu wasz stan jest bardzo wyjątkowy:)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie nasze przywileje???

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo