Gdzie oni sie chowali??!!

Nadeszły cieple dni…
Codziennie, przez całą zimę, czy mróz, wiatr, śnieg, chodzilismy do parku.
Były pustki…
Czasem przemknal jakis zblakany wędrowiec, ewentualnie babinka z pieskiem… I bylo fajnie – cisza, spokój, czyli tak jak lubię.
A dzis tłok jak na targu w niedzielę…
Już nie tak, jak lubie. Pies juz nie mogl swobodnie biegac, bo niektorzy patrzyli spod byka…
I tak chodzilismy sobie po tym parku i nasuneła sie nam refleksja. A oto ona:
Gdzie Ci ludzie chowali sie z dziecmi przez cala zime? Co oni robili?!!!! Czy to możliwe, żeby przez tyle miesięcy nie wychodzic z dzieckiem na spacery?!

A Wasze dzieci? Przyznajcie sie bez bicia, czy Wasze pociechy również zostaly powyciagane z cieplych domkow i wyruszyly na podboj świata dopiero teraz? Kiedy jest cieplo?


Edited by krzemianka on 2004/03/17 22:23.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Gdzie oni sie chowali??!!

  1. Re: Gdzie oni sie chowali??!!

    Od niedawna mamy psiaka i dopiero teraz zaczynam stawać po drugiej stronie psio – dzieckowo-matczynego konfliktu. Mój synek bardzo bał sie psów. Teraz dzieki swojemu trochę sie ośmielił, ale jeszcze pamietam jego przerażenie na widok biegnącego ku niemu ogromnego potwora”to łagodny piesek,nic nie zrobi” – uspokajały panie. Niestety, pewności nie ma(wystarczy,że przestraszy lub przewróci) i niech to powiedzą przerażonemu dziecku!!!
    No i te kupy wszędzie…
    Dlatego mój piesek chodzi na smyczy i będzie chodził zawsze, gdy w pobliżu znajdzie się małe dziecko, czy inna osoba, kórą mógłby przestraszyć. A jest łagodny jak baranek, tyle, ze wylewnie okazuje radość, no i jest duży.
    A w sprawie spacerów, to przyznaję sie do rozleniwienia zimą. A teraz to przynajmnniej ma nas kto wyprowadzać;-)

    Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

    • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

      nie jestem przeciwnikiem psow, Jagoda cale wakacje spedza z psem tesciow.

      u nas na osiedlu oprocz pieknego parku gdzie jest wyrazny zakaz puszczania psow luzem jest kilka miejsc, duzych przestrzeni gdzie psy moga sobie pobiegac i wielu ludzi tam je puszca.

      ale jak bys zobaczyla te trawniki w parku, to poczula bys sie jak wiele innych mam, tam pies jest wazniejszy. piekny park fontannym laweczki a ty dziecka nie puscisz. PSY GANIAJA LUZEM A DZIECI NA SMYCZY. BABSKA WYCHODZA Z PSAMI do parku bo im ciezko na to miejsce inne przejsc 5 minut PSY SRAJA (PRZEPRASZAM) A JAK DZIECKO WEJDZIE NA MUREK DOOKOLA FONTANNY TO CI ZWRUCI UWAGE PINDA ZE TAK NIEPOWINNO. CZUJESZ SIE ZE PARK JEST DLA PSOW, STARYCH BABASK, KTORE TLUSTE TYLKI NA LAWECZCE SADZAJA GDY ICH PIESEK BIEGA DODKOLA A DLA DZIECI NIE. po za tym czy dziecko ma prawo tylko na chustawce siedziec, czy nie moze po trawniku pobiegac?

      moje dzieci sie psow nie boja, ale jak widzisz obcego psa to masz w nosie ze jego wlasciciej mowi, ze to lagodny piesek (tyle sie slyszy jak to lagodny piesek zagryzl dziecko swoich wlascicieli)

      WNIOSEK: dzieci na smycze a pieski niech sie ciesza wolnoscia.

      Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

      • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

        gratuluję nabytku

        U nas w parku jest taka niepisana “umowa”. Jedna alejka, i taki trawnik w dołku jest dla psiarzy, a reszta parku dla mamuś. I jest ok.

        A kupy…… no cóż daleko nam np do Danii, gdzie nie ma takiego problemu. Podajniki ze specjalnymi torebkami co krok, obok kosze na śmieci. Ale u nas raczej szybciej wszystko zniszczą, niż ktokolwiek skorzysta.
        Pozdrawiam

        • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

          i ja zauważyłam takie zjawisko – tabuny wózków i babć pędzących do pierwszej wolnej ławki a taki był spokój… a już na pewno znakiem tego ze idzie wiosna są dwaj dziadkowie, których od czerwca tamtego roku spotykałam w parku, zawsze na tej samej ławeczce, grali w karty! hihi znikli gdzies pod koniec listopada i niedawno znów się pojawili hihi przezimowali
          pozdrawiam

          Ola z Natalią- 2.06.2003

          • Re: A co z psami?!

            My chodzimy na spacerki codziennie – niezaleznie od pogody, ale chce napisac cos, co mnie strasznie denerwuje.
            Jestem z tych, ktorzy patrza z checia mordu na biegajace “luzem” psy…
            Bo gdzie niby ma chodzic moj Synek, skoro np. wczoraj biegalo obok niego po trawniku wielkie bydle z wywieszonym jezorem? Tak, tak – “Piesek nic nie zrobi – on lubi dzieci” – ale wyobraz sobie jak i gdzie ma chodzic roczne dziecko, skoro wokol biega wielkie psisko? Nawet nie wspomne o tym, ze trawniki sa upstrzone kupami ukochanych pieskow, bo szlag mnie trafia na sama mysl o tym – a oczywiscie nikt po swoim pupilku nie sprzata. Jak to jest? Dzieciaczki maja chodzic po chodnikach, betonie, gdzie jakikolwiek upadek, nawet na kolanko konczy sie zaraz otarciem, guzami i bolem, bo zwierzeta zajmuja i zanieczyszczaja trawniki?
            Nie chce Cie urazic, ale spojrz na to z punktu widzenia mamy i dziecka, ktore przeciez chce gdzies chodzic – sama Cie to czeka za chwile. Chyba nie chcialabys, zeby Twoje dzieci deptaly albo upadly raczka lub buzia w cos nieczystego, zeby czyjs biegajacy pies potracil je i przewrocil albo chocby polizal po buzce, nie mowiac juz o pogryzieniu… Nie dziw sie, ze to sie nie podoba – ja wczoraj gotowa bylam pobic dwie “panienki” palace papieroski, podczas, gdy ich piesek (wazacy sporo wiecej ode mnie) przebegal ciagle jak szalony obok nas.
            Ta wypowiedz nie jest skierowana personalnie do Ciebie (nie chowaj urazy) – tak mi sie jakos nasunela refleksja na ten temat, bo denerwuje mnie to niepomiernie!

            Pozdrawiam serdecznie

            • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

              u mnie na osiedlu wszyscy rodzice porządni, bo przez całą zimę wszędzie widziałam dzieciaczki!!! od takich zupełnie malusieńkich!! i sporo dzieciaczków na spacerkach “udawanych” – czyli na balkonie.
              Julka codziennie wychodziła na spacer z nianią 0k 1-1,5 h a ze mną w weekend.
              teraz, jak już nareszcie wiosenka przyszła, Julka przed południem wychodzi na 2 godzinki(na spanie) a po południu ze mną na spacerek na nóżkach.

              • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                i takie jest wlasciwe podejscie…trzeba zrozumiec obie strony…
                sama nie mam psa ale mialam i b je lubie i nie mam nic przeciwko ale wiem ze czesto wlasciciele psow zakochani w swych pupilach nie zdaja sobie sprawy ze nie kazdy musi je kochac w taki sposob jak oni…

                co do wychodzenia to jestem jedna z tych mam “nie do zdarcia” pamietam pierwszy spacer z miesiecznym jasiem w sniezyce (ale nie wogole pierwszy ;)…troche balam sie karcacych spojrzen zwlaszcza kobitek w starszym wieku w stylu “boze z takim maluchem w taka pogode”.. ale chyba wyszlo to jasiwoi na zdrowie bo nie choruje (dwa razy mial w zyciu katar) a mi zostalo i nie wychodzimy naprawde w wyjatkowych sytuacjach…
                a co do wysypu mam z wozkami – mialam identyczne wrazenie ale mysle ze ze statystycznego punktu widzenia zima mamy wychodzily na krotko i nie wszystkie wiec ich nie bylo widac a teraz wychodza pewno prawie wszystkie i na coraz dluzej wiec jest to widoczne…

                • walk o wolnosc dziecka w parku!!!

                  … A moze wlascicielki psow i dzieci lubia jak ich dzieci depcza po psich kupkach, przecierz to takie zdrowe i naturalne….. (nie obrazajcie sie psiary prosze, to bylo takie rozwiniecie)

                  patrz na moje posty nizej tam dalam upust mojej wscieklosci na psie kupki.

                  bo tu nie chodzi o bunt przeciw psom tylko o to by dzieci mialy w parkach wiecej od psow praw. bo mimo wszystok pies to nie czlowiek.

                  Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

                  • zgadzam sie!

                    Cholera mnie bierze jak widze wszędzie psie gówna.
                    Powinny byc wysokie kary dla właścicieli psów,które załatwiaja sie w nieodpowiednich miejscach.Zreszta wszedzie widnieja tabliczki ze zakaz wyprowadzania psów pod kara administracyjna.

                    LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

                    • Re: A co z psami?!

                      Nie wolno psom biegać bez smyczy i kagańca.
                      Ja bym zadzwoniła po straz miejska jeśli moje upomnienia do panienek nie przyniosłyby rezultatu.

                      LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

                      • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                        wow!! gratuluje cywilizowanego otoczenia 🙂

                        • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                          Borys nie wychodził na spacery jedynie na przełomie roku, a to z powodu zapalenia oskrzeli. poza tym cały czas na dworze. ja sama niecierpię siedzenia w domu więc obojętne mi jaka jest pogoda, uważam ze spacer zawsze dobrze robi. sama również zauważyłam wiosenny wysyp wózkowy i też zadaję sobie to pytanie GDZIE ONI BYLI??? podziwiam tych, którzy cały czas kiszą się w czterech ścanach

                          Paula i Borysek (8 miechów)

                          • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                            Ja już nad tym zastanawiałam się w zimę. Mikołaj całą zimę czy śnieg, czy deszcz był na powietrzu i w zasadzie chyba nie było dnia bez spaceru. Oczywiście duża w tym zasługa babci 🙂

                            Ewa i Mikołajek ur.14.07.03

                            • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                              Ponieważ Pawełek ma trzy lata, zrezygnowaliśmy już jakiś czas temu z wózka…. i do parku mi się nie chciało chodzić…. Z chodzącym Pawelkiem to minimum 25 miunt w jedną stronę…. Dlatego wychodziłam z nim na zakupy połączone ze spacerem, starałam się tak wybierać trasę, żeby ten spacerek trwał przynajmniej godzinkę. Teraz zrobiło się ciepło, to poszłam do parku, bo wiedziałam, że nas nie przewieje i spacer może trwać teraz i kilka godzin.
                              A co dyskusji o pieskach…. też mam ich dosyć. Mimo, że lubie psy, uważam że nie mam warunków żeby go trzymać w domu, bo mieszkanie mam duże, ale jako, że mieszkam w centrum, nie byłoby gdzie z nim wychodzić. Niektórym to nie przeszkadza, i wyprowadzają psy na chodnik…. coś okropnego, idziesz na spacer, po zakupy, do znajomych i ciągle musisz patrzeć pod nogi, żeby w coś nie wdepnąć….. ochyda!!! Do parku mamy kawałek, ale to nic, będziemy tam teraz często bywać, bo jest to park strzeżony, z zakazem wprowadzania psów…. i bardzo się z tego sieszę, bo wiem, że jak dziecko zacznie mi biegać po trawie czy bawić się w piaskownicy to nie natknie się na psią kupę…. Niestety nie wiem co będzie kiedy Pawełek podrośnie i będzie chciał wyjść na podwórko…. nie ma tu huśtawek, piaskownica, jest największą sralnią dla psów, poza tym już ją nawet próbowali przerobić na duży klomb z kwiatami….. jasne po co dzieciom piaskownica, drabinki itp… ehhh… szkoda słów…

                              Kasia mama Pawełka

                              • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                                hih u mnie to samo a doklandie j to bylo tak ze w poniedzialek bylam z Zosia w Poznaniu i czkelaismy chwilke na ulicy Polnej i tam stoja co chwilke mijaly nas wozki bylam w szoku jezdze tam bardzo czesto anigdy nie widizlam wozka:) hihia na spacery z Zosia wuchodze codziennie od urodzienia nie wazne jaka pogoda zawsze na spacerze mi zasypia jeden spacer jest o 10 a drugi o 14

                                Dorota i Zosia <16.07.2003.>

                                • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                                  Zgadzam się, wszędobylskie odchody psów to i dla mnie duży problem. Niestety, wszystko zależy od kultury osobistej właścicieli a tej często brak. Przykład: mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych i ludzie wyprowadzaja swoje psy pozwalając im sie załatwiac na chodniku (bo trawnika tyle przy chodniku co kot napłakał) bo nie chce im sie iść kwałek dalej. No ale też nie krępują się “wysadzać ” swoje psy przed bramami domów. Nie liczę ile razy wniosłam psią kupe na butach do domu, bo Burek sąsiada upatrzył sobie moją bramę. No ludzie! Jak można w ogóle nie mieć wyobraźni a o kulturze nie wspomnę! Kiedyś przyłapałam pana, który pozwalał się wypróżniać swojemu psu przed naszą bramą wjazdową do garażu, otworzyłam okno i mu powiedziałam co o tym sądzę. Był ciężko obrażony!
                                  Na marginesie, uważam, że każdy właściciel psa powinien być zaopatrzony w akcesoria do sprzątania po swoich ulubieńcach, tak jak to jest w wielu cywilizowanych krajach. Wylałam swoje żale, dziękuję!

                                  Sprezynka i Poleńka (05/12/2003)

                                  • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                                    Dokladnie dzis to samo sobie pomyslalam:) Moj Pawelek od urodzenia, (nie liczac dni w szpitalu po urodzeniu) nie byl na dworze tylko trzy razy z powodu temperatury przy zabkowaniu. Nawet przy -15 chodzil na dwugodzinne wyprawy. Co prawda ja bym takiego spacerku nie wytrzymala, ale babcia byla dzielna:) No i efekt… odpukac dziecko zahartowane i jeszcze nie chorowalo. Pozdrawiam!

                                    Marta i Pawełek 22.07.03

                                    • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                                      U nas jest takie dziwne prawo, prawidłowo każdy powinien po swoim psie sprzątać kupy, są do tego specjalne woreczki foliowe i łopatki.W innych krajach właściciele sprzątają po swoich pupilach i nie ma w tym nic dziwnego a nie przestrzeganie sprzatania grozi wysokim mandatem. U nas oczywiście samowolka, najgorsze jest to, ze ilość psów rośnie, coraz więcej ludzi ma te zwierzęta w domu ale często nie mają żadnej odpowiedzielności. Pies to naprawdę wielka odpowiedzialność, wkurza mnie kiedy widzę jak ktoś wychodzi z psem na zasadzie stania na klatce kiedy to piesek sra po chodnikach i obsikuje klatki schodowe. Teraz jest właśnie najgorszy okres po zimie kiedy śniegi stopniały i kupy są wszędzie, non stop mam pełno kup poprzyklejanych do kółek od wózka, nie chcę nawet myśleć o tym co będzie kiedy moje dziecko będzie biegać po tych trawnikach :((

                                      Agus i Kamilek (24.03.2003)

                                      • My sie chowalismy…

                                        A to dlatego, ze mieszkamy w Lublinie9na osiedlu domkow jednorodzinnych) i u nas snieg rozpuscil sie dopiero tydzien temu. A tak od polowy listopada, z trzy tygodniowa przerwa w styczniu, az do ubieglego tygodnia moje osiedle przypominalo Syberie. tak, tak, nie z powodu temperatur – tylko zwalow sniegu. Na spacer mozna by bylo wyjechac tylko trakiem. Inaczej sie nie dalo, ale moje dziecko bywalo na dworze. Opatulone w kocyk, kombinezon itd, spalo sobie na balkonie w foteliku samochodowym, w zacisznym katku. Nawet trzy godziny. moja tesciowa i tak uwazala to za chory pomysl, ale maluch nie chorowal i nic sie zlego nie dzialo, wiec chyba nie bylo tak zle.lublin to nie Swinoujscie czy Kolobrzeg…gdzie cala zime jest ladnie.
                                        A co do tematu psich kupek to jestem cieta. Na moim osiedlu duzo ludzi na posesjach ma psy. A i tak wyprowadzaja je na spacer poza posesje. Teraz wszystkie chodniki i kawaleczki trawnikow wokol ogrodzen sa cale pokryte… Nie wiem jak to nazwac, ale wyglada ochydnie. W piaskownicy juz dawno zabronilam sie bawic mojej starszej corce. Tam oprocz psow zalatwiaj sie jeszcze kotki. A zeby sie jeszcze zdolowac to wiem, ze jest nakaz sprzatania w naszym miescie po pupilkach. Tak samo jak jest zakaz wychodzenia z psem bez smyczy i kaganca. Ale chyba nikt oprocz mnie go nie zna, bo ludzie robia wszystko na odwrot.
                                        Oby bylom nam lepiej i czysciej, i zeby snieg juz u nas nie padal..:)
                                        pozdrawiam
                                        Ania, Ala i Bartek grudniowy

                                        • Re: Gdzie oni sie chowali??!!

                                          No ja wręcz odwrotnie. Wychodziliśmy z Pawciem nawet jak było -15 st. C. Ludzie na nas też patrzyli dziwnie. Ale Pawcio ma się super (odpukać). I chodziliśmy i chodzimy codziennie. Na palcach jednej ręki mogę wymienić ile razy nas nie było na dworzu.

                                          JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie oni sie chowali??!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general