Jak w tytule: gdzie bawia sie dzieciaki? u siebie w pokoju, czy w salonie?
Wlasnie stoczylam dwugodzinna walke o sprzatniecie klockow lego rozsypanych po calym salonie. Sprzatnelam sama a mloda zostala z placzem wydelegowana do siebie.
i sie zastanawiam, czy tylko oliwia znosi wszelkie zabawki do salonu?
dzieki temu mam swieze postanowienie noworocze 😉 nidgy wiecej klockow lego (3 skrzynie wystarcza) i zakaz wynoszenia tego od siebie z pokoju…
44 odpowiedzi na pytanie: Gdzie sie bawia?
moje bawia sie w jednym z ich pokoi
oraz jesli ja jestem na dole to na pewno michal na dole w salonie
a czasm obaj
mi to wisi
moja uwielbia znosić zabawki do salonu (ale to ładnie brzmi, dwupokojowe mieszkanie i salon)
Ptyśka z reguł bawi się tam, gdzie aktualnie przebywam ja.
Nie przeszkadza mi to (bo mam ją na oku :D), chociaż przed sprzątaniem zabawki są wszędzie,
a sprzątanie idzie opornie 😉
Kasia na ogół bawi się u siebie. Jak my się z nią bawimy, to chodzimy do jej pokoju. Do salonu panna przynosi tylko pluszaki, z którymi ogląda bajki. Tak jest od czasu przeprowadzki do nowego domu (czyli od lipca). Dość miałam wiecznego bałaganu w salonie. Teraz jestem konsekwentna i jest dobrze.
kiedys tylko w duzym pokoju (salun to szumnie powiedziane by bylo ;))
po przeprowadzce czesciej u siebie, ale ukladanie lego tylko w ”pokoju wszystkich” – jak mówi Krzys
Gdy nie ma gosci – w duzym pokoju, gdy ktos nas odwiedzi – dzieciaki pędzą do pokoju Emilki (wtedy juz wole nie patrzec co sie dzieje 😉 ). Musze chyba tylko dodac, ze Emilka w zasadzie nie bawi sie w tej chwili zabawkami – albo w cos z nami gra, albo wydobywa kredki i zeszyty z zadaniami, ewentualnie puzzle. Sprzątanie tego nalezy do niej i nawet jesli zostawi to na dłuzszą chwile, to nie ma dramatu. Ogolnie nie bałagani.
to jak u mnie 😉
no wlasnie tego mam serdecznie dosc. jak pisalam, dzis walczylam z nia o to 2 godziny…
chyba zrobie podobnie 🙂
no wlasnie nasz salon tak wielki ze jak oliwia rozlozy sie z zabawkami to nie ma gdzie stanac 🙂
zazdroszcze nie balaganiacego dziecka 😉
Oczywiście, że znosi wszystko do salonu! ale gnamy. I co wieczorna wojna o sprzątnięcie pokoju:(
Oj różnie. Głównie w swoich pokojach, ale jak rozkładają tory to robią to w obszernym przedpokoju. Część zabawek ląduje też w salonie. A walka o sprzątanie jest niezależna od miejsca. A czasem walki nie ma – zależy od dnia…
Rozumiem Cię,
choć ja ten rozgardiasz lubię 🙂 a sprzątanie idzie opornie, ale nie dramatycznie 😉
Za to mój wysokosumienny mąż nie może na to patrzec, więc działa na bieżąco
i Ptyśka często marudzi, że gdzieś tam coś tam leżało i wsiąkło.
A to tatuś cichaczem uprzątnął 😀
np. wyjęła lalkę z wózka, żeby ją przewinąć,
a kiedy znów chciała ją do wózka włożyć – wózka już nie było.
Stał zaparkowany na swoim miejscu w jej pokoju.
😀
Większość zabawek jest i pozostaje w Emilki pokoju, do dużego przynosi to czym się akurat bawi, jakieś maskotki, małe postaci z jajek niespodzianek, książeczki. No i kolorowanki i kredki zwykle tu już zostają, a te inne to wynosimy wieczorem, razem, choć zwykle Emilka “nie ma siły, jest już zmęczona” oczywiście.
hehehehe dobry jest 🙂 moj chlop ma ludzi od sprzatania 😉
ogolnie tez mi nie przeszkadza jak mloda bawi sie obok mnie, ale gabaryty naszego mieszkania powoduje, ze np. 5 misiow, wozek i kolorowanka zajmuja cala powierzchnie naszego salonu 😉
To wiesz czego Ci życzę w nowym roku?
Większej chaty 🙂 !
Moje dzieci bawią się zwykle tam, gdzie przebywam ja :). I w dodatku sama ich tego nauczyłam… jak Julka była sama to bawiła się w swoim pokoju, odkąd jest Lena, wolę je obie mieć na oku ;-). Choć oczywiście czasem mam dość bałaganu w moim pokoju…
przez ostatni tydzien pol salonu blokowala claudii kolejka, ale jak living-room to living-room;)/po amerykansku brzmi bardziej swojsko/
u mnie zycie domowe toczy sie raczej w salonie i kuchni, sypialnie do spania, choc claudia czesto sie bawi w swoim pokoju
a z utzrymaniem porzadku roznie, wciaz pracujemy nad tym
Moje identycznie 😉 Tylko kuchnię mam malutką i już się ze mną nie zmieszczą, więc chociaż przy garach nie przeszkadzają.
Ale kiedy mnie nie ma, a tata usiłuje pracować, to oczywiście siedzą mu na głowie w “gabinecie” 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie sie bawia?