gimnazjum samo zuo

[Zobacz stronę]

przerysowane czy jednak codziennosc?
przyznac sie jak w tych gimnazjach jest

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: gimnazjum samo zuo

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Gdzie wrzuciłam?

    Chcę po prostu dowiedzieć się jak zmusić ucznia trudnego do tych czynności, których piszesz. Tylko tyle.

    Z uczniami co tylko gadają na lekcji wprawny nauczyciel sobie łatwo poradzi poradzi.
    Ja piszę o uczniach co zwracają się do nauczycieli po imieniu, obraźliwie, są wulgarni, o tych, o których jest artykuł.
    Mają zazwyczaj kuratorów nad sobą, rodzice są albo kryminalistami, albo akoholikami, czy matki prostytutki, słowem są wychowywani przez ulicę.
    Zdarzają się jeszcze rodzice komletnie niewydolni wychowaczo.
    Dziecko, które ma obojga rodziców, którzy się interesują nim rzadko sprawia takie problemy, z którymi nauczyciel nie jest w stanie sobie poradzić.

    podałam przykład z własnego podwórka i tyle, nie wiem co dalej, nie musiałam się zastanawiać
    takie mamy społeczeństwo z alkoholikami i kryminalistami,
    za to jeśli wierzyc statystykom w 90% społeczeństwo jest katolickie, mało tego ta sama młodzież dwa razy w tygodniu w tej samej szkole ma lekcje religii, a w trzeciej klasie gimnazjum pilnie przygotowuje się do bierzmowania.
    próbowałaś kiedyś policzyć ile dzieci w klasie ma rozbitą rodzinę na przykład?
    taką mamy młodzież a nie inną i trzeba z nią pracować, ale najlepiej gdyby ją wystrzelić w kosmos albo by ją coś zezarło

    • Tu chyba nie chodzi o “wystrzelenie w kosmos” tylko przyjęcie że “czujne oko nauczyciela” nie jest w stanie zmusić ucznia do niczego na co nie będzie miał ochoty… przynajmniej ja to tak odbieram

      • Wlos mi sie jezy jak to wszystko czytam. Nie moge uwierzyc, ze dzieciak w szkole jest bezkarny. Moze ktoras podrzucic jakies prawa i obowiazki ucznia do poczytania. Przeciez nauczyciel cos musi w rekach miec do zdyscyplinowania takich delikwentow. Nie moge sobie wyobrazic tego, ze taki za przeproszeniem “lebek” zwyzywa nauczyciela od najgorszych,a nauczyciel moze go tylko poprosic zeby sobie usiadl i juz sie nie denerwowal. Poza tym monitroring w szkolach chyba jest i moznaby pokazac rodzicom pewne sceny jak nie wierza, ze ich dzieci moga sie tak zachowywac. Mieszkam w kraju gdzie ochrona praw dziecka siega absurdu ale…w szkole uczen nie ma prawa uzyc wulgarnego jezyka,uzyc sily wzgledem innej osoby,okazac brak szacunku komukolwiek. Za to groza powazne konsekwencje z wyrzuceniem ze szkoly wlacznie. Tzw “koza” jest na porzadku dziennym. Sprzatanie papierkow, czy jakies drobne prace wokol szkoly to normalka i absolutnie nie mam nic przeciwko, zeby moje dzieci jak cos przeskorobia wykonywaly takie zadania w szkole. Dwa lata temu moj Mlody tak sobie zasluzyl ze nie mogl uczestniczyc w szkolnej wycieczce do kina. Musial zostac w szkole i odbebnic ‘koze”.Zabolalo ale tez i poskutkowalo.

        • Irena – nauczyciel może podać ucznia do sądu za znieważenie funkcjonariusza publicznego 🙂

          • Zamieszczone przez telimena
            Irena – nauczyciel może podać ucznia do sądu za znieważenie funkcjonariusza publicznego 🙂

            A potem nauczyciel wylatuje z pracy, bo sobie nie radzi z mlodzieza.

            • Zamieszczone przez irena
              Wlos mi sie jezy jak to wszystko czytam. Nie moge uwierzyc, ze dzieciak w szkole jest bezkarny. Moze ktoras podrzucic jakies prawa i obowiazki ucznia do poczytania. Przeciez nauczyciel cos musi w rekach miec do zdyscyplinowania takich delikwentow. Nie moge sobie wyobrazic tego, ze taki za przeproszeniem “lebek” zwyzywa nauczyciela od najgorszych,a nauczyciel moze go tylko poprosic zeby sobie usiadl i juz sie nie denerwowal. Poza tym monitroring w szkolach chyba jest i moznaby pokazac rodzicom pewne sceny jak nie wierza, ze ich dzieci moga sie tak zachowywac. Mieszkam w kraju gdzie ochrona praw dziecka siega absurdu ale…w szkole uczen nie ma prawa uzyc wulgarnego jezyka,uzyc sily wzgledem innej osoby,okazac brak szacunku komukolwiek. Za to groza powazne konsekwencje z wyrzuceniem ze szkoly wlacznie. Tzw “koza” jest na porzadku dziennym. Sprzatanie papierkow, czy jakies drobne prace wokol szkoly to normalka i absolutnie nie mam nic przeciwko, zeby moje dzieci jak cos przeskorobia wykonywaly takie zadania w szkole. Dwa lata temu moj Mlody tak sobie zasluzyl ze nie mogl uczestniczyc w szkolnej wycieczce do kina. Musial zostac w szkole i odbebnic ‘koze”.Zabolalo ale tez i poskutkowalo.

              większość szkół udostępnia na stronie www statut szkoły, a w nim rozdział nagrody i kary, wystarczy wygooglać

              • Zamieszczone przez irena
                A potem nauczyciel wylatuje z pracy, bo sobie nie radzi z mlodzieza.

                Dokładnie – bo “gdyby był dobrym pedagogiem to by dał radę” – jak dla mnie brednie… ale niestety tak to wygląda.

                • Poczytalam statut pierwszego lepszego gimnazjum i kary jednak sa przewidziane. I teraz glupia jestem… Nie egzekwuje sie ich???

                  • Zamieszczone przez ewike
                    podpiszę się
                    moi rodzice nie komentowali nauczycieli, relacja z wywiadówki w telegraficznym skrócie tylko to co konieczne, żadnych opowieści dziwnej treści. Inna rzecz muszę się mocno gryźć w język by było tak jak u mnie w domu

                    Ja nie świeta i też muszę się mocno gryź w język.
                    A komentuję z mężem jak jesteśmy sami,żeby nie dotarło do nie powołanych uszu:)
                    Dla mnie mycie wc nie jest czynnością upokarzającą,ciekawe czy pani która sprząta toalety w szkole też w/g was jest upokarzana przez taką pracę,nie zasługuje na szacunek????
                    Argument jej za to płacą mnie nie przekona:)

                    • Zamieszczone przez bocian201
                      Argument jej za to płacą mnie nie przekona:)

                      Nie musi.
                      Ty decydujesz o swoim dziecku, ja o swoim.
                      Moje nie będzie sprzątało toalet w szkole, dopóki samo nie podejmie takiej decyzji życiowej
                      i samo nie zdecyduje się na tę pracę jako dorosły człowiek.

                      • Zamieszczone przez bocian201
                        Ja nie świeta i też muszę się mocno gryź w język.
                        A komentuję z mężem jak jesteśmy sami,żeby nie dotarło do nie powołanych uszu:)
                        Dla mnie mycie wc nie jest czynnością upokarzającą,ciekawe czy pani która sprząta toalety w szkole też w/g was jest upokarzana przez taką pracę,nie zasługuje na szacunek????
                        Argument jej za to płacą mnie nie przekona:)

                        Praca wystarczy, zdecydowane nie dla upokarzania

                        • Zamieszczone przez irena
                          Poczytalam statut pierwszego lepszego gimnazjum i kary jednak sa przewidziane. I teraz glupia jestem… Nie egzekwuje sie ich???

                          wiesz bo sa gimnazja i gimnazja….są nauczyciele, dyrektorzy którzy wychodzą z założenia, że nic nie można… A można.

                          Nawet z rejonowego gimnazjum można przenieść ucznia do innego za zgodą kuratorium. Cicha umowa między dyrektorami, że przyjmą między sobą takich ancymonów pozwala z tego korzystać. A taki przeniesiony zmieniając środowisko często sam się zmienia…kolejni zaś mocno się zastanowią….

                          Są szkoły które w statutach mają tylko ustne i pisemne upomnienia/nagany wychowawców i dyrektora… a są takie gdzie są i prace społeczne, i zakazy uczestnictwa w imprezach czy reprezentowania szkoły…co pije mocno w sportowców.

                          Ula jeżeli delikwent wie, że kara jest nieunikniona.. A niewykonanie prac społecznych powoduje zastosowanie kolejnej w gradacji kary – przeniesienia do równoległej klasy to działa….i nie chodzi tu o ubikacje…choć i tu bym nie demonizowała…praca jak każda inna!

                          Działa też odstraszająco…wystarczy jedna taka akcja…jedno delegowanie…i zmiana jest zauważalna…

                          Nie pracuje w żadnej szkole, ale w ten czy inny sposób współpracuję, współpracowałam z różnymi….

                          Są też dzieciaki, które nie skończą gimnazjum…i tu nic nie zrobisz..wołami do szkoły nie zaciągniesz…

                          • Zamieszczone przez kaktus…
                            choć i tu bym nie demonizowała…praca jak każda inna!

                            Ciekawam jak byś na to spojrzała, gdyby dzieciak podczas takiej “zwyczajnej pracy” w toalecie,
                            z któej korzysta np. 400 osób, zaraził się np. salmonellą…
                            Już widzę jak się szkoła z tego tłumaczy w sanepidzie.

                            • Zamieszczone przez ewike
                              podałam przykład z własnego podwórka i tyle, nie wiem co dalej, nie musiałam się zastanawiać
                              takie mamy społeczeństwo z alkoholikami i kryminalistami,
                              za to jeśli wierzyc statystykom w 90% społeczeństwo jest katolickie, mało tego ta sama młodzież dwa razy w tygodniu w tej samej szkole ma lekcje religii, a w trzeciej klasie gimnazjum pilnie przygotowuje się do bierzmowania.
                              próbowałaś kiedyś policzyć ile dzieci w klasie ma rozbitą rodzinę na przykład?
                              taką mamy młodzież a nie inną i trzeba z nią pracować, ale najlepiej gdyby ją wystrzelić w kosmos albo by ją coś zezarło

                              O mAtko, ależ nadinterpretujesz, popadasz w skrajność.
                              Gdzież ja tak napisałam?
                              Ciężko tak dyskutować.

                              • Zamieszczone przez kaktus…
                                wiesz bo sa gimnazja i gimnazja….są nauczyciele, dyrektorzy którzy wychodzą z założenia, że nic nie można… A można.

                                Nawet z rejonowego gimnazjum można przenieść ucznia do innego za zgodą kuratorium. Cicha umowa między dyrektorami, że przyjmą między sobą takich ancymonów pozwala z tego korzystać. A taki przeniesiony zmieniając środowisko często sam się zmienia…kolejni zaś mocno się zastanowią….

                                Są szkoły które w statutach mają tylko ustne i pisemne upomnienia/nagany wychowawców i dyrektora… a są takie gdzie są i prace społeczne, i zakazy uczestnictwa w imprezach czy reprezentowania szkoły…co pije mocno w sportowców.

                                Ula jeżeli delikwent wie, że kara jest nieunikniona.. A niewykonanie prac społecznych powoduje zastosowanie kolejnej w gradacji kary – przeniesienia do równoległej klasy to działa….i nie chodzi tu o ubikacje…choć i tu bym nie demonizowała…praca jak każda inna!

                                Działa też odstraszająco…wystarczy jedna taka akcja…jedno delegowanie…i zmiana jest zauważalna…

                                Nie pracuje w żadnej szkole, ale w ten czy inny sposób współpracuję, współpracowałam z różnymi….

                                Są też dzieciaki, które nie skończą gimnazjum…i tu nic nie zrobisz..wołami do szkoły nie zaciągniesz…

                                Skąd wiesz?
                                Dzieci są przenoszone np z klasy, czasem pomaga, czasem nie, tak 50%/50?%.
                                Ciężko wyrzucić dziecko z rejonówki, zależy może od kuratoriów?
                                Często dzieci idą do ośrodków wychowawczych, bo mają problemy z prawem.
                                Tak jak pisałam nasza szkoła sobie radzi doskonale z znaczną większością trudnych dzieci, ale my mamy ogromną rzesze dzieci spokojnych.
                                Wiem jednak z doświadczenia wcześniejszego, moich koleżanek pracujących w innych gimnazjach, potrafię jednak ich zrozumieć.

                                • Zamieszczone przez ulaluki
                                  O mAtko, ależ nadinterpretujesz, popadasz w skrajność.
                                  Gdzież ja tak napisałam?
                                  Ciężko tak dyskutować.

                                  o zezarciu to ja, ja to napisałam
                                  taka moja głupawa reakcja na sytuację gdy nic nie można zrobić

                                  Swoją drogą mam Déja vu
                                  ktoś rzuca hasło gimnazjum i tylko my się wypowiadamy…

                                  • Zamieszczone przez ewike

                                    za to jeśli wierzyc statystykom w 90% społeczeństwo jest katolickie, mało tego ta sama młodzież dwa razy w tygodniu w tej samej szkole ma lekcje religii, a w trzeciej klasie gimnazjum pilnie przygotowuje się do bierzmowania.

                                    Co to ma do rzeczy? Nie bardzo rozumiem.

                                    próbowałaś kiedyś policzyć ile dzieci w klasie ma rozbitą rodzinę na przykład?

                                    Tutaj też nie rozumiem

                                    taką mamy młodzież a nie inną i trzeba z nią pracować, ale najlepiej gdyby ją wystrzelić w kosmos albo by ją coś zezarło

                                    Spróbuję jednak na to odpowiedzieć.
                                    Uważam, że edukację należy zrewolucjonizować, po pierwsze szkołą nie zmienia się niemal od lat, technologie tak, dzieci też, szkoła po prostu dla większości jest nudna.
                                    Nauczyciele muszą być zupełnie inaczej przygotowywani do zawodu, no i musi mieć więcej narzędzi do karania uczniów.
                                    Nie wiem, czemu wszyscy są przeciwni szkołom przygotowujących do zawodu, o wiele bardziej niektórym przydałoby się to, niż siedzenie i nic nie robienie w gimnazjum niektórych uczniów.
                                    Przynajmniej mieliby fch. Piszę z pełną świadomością, niektórzy po gimnazjum nie umieją wiele więcej.
                                    A może odnaleźliby się w jakimś fachu, mieliśmy takiego ucznia.

                                    • Zamieszczone przez irena
                                      . Poza tym monitroring w szkolach chyba jest i moznaby pokazac rodzicom pewne sceny jak nie wierza, ze ich dzieci moga sie tak zachowywac.

                                      widze, ze nikt nie zwrocil uwagi na to drobne zdanie.

                                      w Polsce NIE MA monitoringow w szkolach. za drogo.

                                      • Zamieszczone przez chilli
                                        widze, ze nikt nie zwrocil uwagi na to drobne zdanie.

                                        w Polsce NIE MA monitoringow w szkolach. za drogo.

                                        U nas jest.

                                        • Zamieszczone przez chilli
                                          widze, ze nikt nie zwrocil uwagi na to drobne zdanie.

                                          w Polsce NIE MA monitoringow w szkolach. za drogo.

                                          Bywają. W naszej podstawówce jest. Jakże przydatne sie okazuje w praniu.
                                          W gimnazjach okolicznych podobno też.
                                          Choć rozumiem, że nie w każdym w całej Polsce, to jednak bywają.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: gimnazjum samo zuo

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general