gość w dom … a buty?

z czystej ciekawości o opinie pytam i wasze podejście i zwyczaje

ściągacie buty idąc do kogoś?
czy wasi goście ściągają? prosicie o to?

niedawno idiotyczna awantura wybuchła w mojej rodzinie
i ja nie wiem, czy ja jestem taka niereformowalna czy co….

ściągam zawsze idąc w gości, nawet jak nalegają by tego nie robić 😀
a i swoim od wejścia kapcie pod nos podkładam

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: gość w dom … a buty?

  1. Jak mam poważniejszą domową imprezę czyli cały strój tip-top to chodzę w butach lub jak impreza nie u mnie to ze sobą biorę (w zimie), a w lecie chodzę w czym przyszłam (wycieram! :)) W kozakach u nikogo nie siedzę 😀

    Spotkania nieoficjalne, buty zawsze ściągam i śmigam w skarpetkach (nie przyjęłabym “za chiny” czyjegoś obuwia zastępczego)

    U nas raczej nie wymagam ściągania, tj. NIGDY nie wymagam, ale w zimie wszyscy ściągają 🙂 Mam parkiet, więc zimno jakoś nie jest. Chyba że tak jak pisałam impreza galowa to wtedy NATURALNIE wszyscy w butach (dzieci też na taką imprezę przebieram w buty “imprezowe”)

    PS. ale to wynosi się z domu, pamiętam jak pracowałam nad mężem na początku małżeństwa, nie rozumiał, że na Wigilię ubiera się garnitur i BUTY i tak chodzi PO DOMU!! Dla mnie szok, jak patrzę jak jego brat, góra elegancka i KAPCIE, no, ale brata uczyć nie będę 🙂

    • jak jest impreza “wieczorowa” w super ciuchach to zawsze buty… na przykład wigiliia – panie fajne ciuchy panowie garnitury… skarpetki kompletnie nie pasują…
      na co dzień zawsze zdejmuje buty u siebie tego nie wymagam – chyba że chlapa i takie tam ale i tak praktycznie wszyscy poza moim tatą buty zdejmują. Nie posiadam dywanów więc nie ma problemu z czyszczeniem

      • Moi rodzice nigdy w butach jeszcze do mnie nie weszli…
        Goście zawsze ściagają, mąż rzadko ściąga buty (trochę dziwne i wkurzające), bo nie wie co to sprzątanie.
        Ja idąc do kogoś zawsze ściagam buty, mąż nie, ale wszyscy goz tego znają, więc nie protestują…

        • Zamieszczone przez kotagus
          Jak mam poważniejszą domową imprezę czyli cały strój tip-top to chodzę w butach lub jak impreza nie u mnie to ze sobą biorę (w zimie), a w lecie chodzę w czym przyszłam (wycieram! :))

          PS. ale to wynosi się z domu, pamiętam jak pracowałam nad mężem na początku małżeństwa, nie rozumiał, że na Wigilię ubiera się garnitur i BUTY i tak chodzi PO DOMU!! Dla mnie szok, jak patrzę jak jego brat, góra elegancka i KAPCIE, no, ale brata uczyć nie będę 🙂

          dokładnie tak samo…..
          kapcie i garnitur
          jak goście przychodzą z oficjalną wizytą też chodzę w butach…..

          • jak proszona impreza to ja smigam w buach i u siebie i u znajomych
            i oni tez
            ale jestem wdzieczna i oni mi pewnie tez jesli to nie sa buty typu cienka szpileczka lub rangers (18 mojego brata zmasakrowala mamie podloge na maksa)

            wiec zima na taka impreze u znajomych zabieram buty na zmiane ale bez obcasa klujacego

            • Zamieszczone przez aniuniaw
              Moi rodzice nigdy w butach jeszcze do mnie nie weszli…
              Goście zawsze ściagają, mąż rzadko ściąga buty (trochę dziwne i wkurzające), bo nie wie co to sprzątanie.
              Ja idąc do kogoś zawsze ściagam buty, mąż nie, ale wszyscy goz tego znają, więc nie protestują

              Ale w taką pogodę zimową jak teraz też nie ściąga?

              • Byłam kiedyś na imprezie w dmu u znajomego. Od progu kazano mi zdjąć buty i zostawić w korytarzu. Pomijając już nawet fakt, że buty były jednak częścią mojego stroju, to zwyczajnie było mi chłodno w nogi. Znajomy bardzo dużo stracił w moich oczach. Bo co innego jak przychodzisz do kogoś na przykład uczyć się przez pół nocy czy pograć w brydża, wpadasz do kogoś bliskiego, zaprzyjaźnionego domu to wtedy takie zdejmowanie butów jakoś tam się mieści – czujesz się jak u siebie, ale na imprezie.

                Jak przychodzę do kogoś bliskiego to buty ściągam u progu, bo jest mi zwykle wygodniej (skarpety staram się utrzymywać w należytej czystości ). Swoim gościom zawsze proponuję pozostanie w butach, a robią co chcą. Kapci nie proponuję, bo nie mam. Ewentualnie mogę zaproponować dodatkową parę skarpet :).

                • Zamieszczone przez kalcz
                  Zawsze zdejmuję buty czy to u siebie czy u innych,
                  bez względu na porę roku i pogodę !

                  Zwłaszcza jak w domu są dzieciaki…

                  …i gdzieś mam zasady dobrego wychowania w tym względzie 😉

                  Jak mam w domu raczkujące maluchy (tzn. już nie mam ale zostało mi ;)) to nie życzę sobie łażenia w buciorach po domu !!!

                  Pamiętam panów, którzy nam nową pralkę przynieśli – mieli obowiązek wstawić na miejsce wskazane i zabrać starą – więc pokazałam pralnię na piętrze, a tam mamy wykładzinę w kolorze ecru :)… wówczas dość świeżutką, plus wówczas świeżutkiego raczkującego Franasa.
                  Poprosiłam panów o zdjęcie butów, uprzejmie tłumacząc sytuację…
                  PAN ODMÓWIŁ…i dyskutować zaczął,
                  …jemu podziękowałam, do mieszkania nie wpuściłam,
                  zadzwoniłam po nową ekipę…ci przyszli, buty zdjęli i przeprosili.

                  Od tamtej pory mam nauczkę i jednorazówki w domu 🙂

                  To pan musiał miec niezłą jazdę w skarpetach Albo sztywne cuchnace skorpiony albo dziurkacze lub grzechotniki. Któraś z tych opcji

                  • do niedawna jeszcze bylam zwolenniczka savoir vivre, czyli goscie butow nie sciagali /chyba, ze chcieli sami/. mialam stary parkiet i jakos nie bylo mi specjalnie zal ani sie nad nim nie modlilam.
                    ponad 2 lata temu przeprowadzilam sie do nowego domu, zrobilam parapetowke /kulturalna 🙂 kolacja, winko, drinki – bez tancow/. m.in. przyszly 2 dziunie w szpilkach z metalowymi flekami.
                    po wyjsciu gosci moja podloga wygladala masakrycznie – w miejscach,w ktorych dziunie siedzialy do dzis sa wybite dziury /a raczej wykrecone od kreceniem elegancka szpileczka na eleganckim obcasiku/.
                    szlag tarfil moja piekna podloge…
                    od tamtej pory gwizdze na dobre maniery i buty sciagaja wszyscy, jak leci. bali w sukniach wieczorowych nie organizuje, krolowa angielska tez mnie nie odwiedza, wiec nikomu korona z glowy nei spadnie, jesli buty zdejmie. kapci nie proponuje /moi rodzice i siostra maja u mnie swoje klapki/.
                    ja zas zawsze buty u kogos sciagam – chyba, ze jest to lato i mam na nogach naprawde lekkie klapki – czyste, suche, niezablocone, a sam gospodarz zaproponuje wejscie w butach.

                    Zamieszczone przez bocian201
                    ,a swoją droga dom to nie muzeum

                    jasne, ze nie, ale powiem ci szczerze, ze jestem wkurzona na maksa za kazdym razem, gdy widze na moich deskach slady po szpilkach i pomysle, ile kasy wydalam na te podloge…

                    Zamieszczone przez ciapa
                    Może jak dzieci bedą wieksze to zmienie zdanie ale na chwile obecną łażenie w butach w miejscu gdzie sa małe dzieciaki uważam za kompletny brak wyobraźni

                    – to wlasnie moj drugi argument ZA sciaganiem butow. dopoty, dopoki nie mialam malych dzieci, to o tym nie myslalam. teraz tez wlasnie nie wyobrazam sobie gosci paradujacych w buciorach i pelzajacego za nimi miloszka.

                    Zamieszczone przez HaKami
                    Przypomnialas mi jak mialam remont lazienki w domu i przyszlo dwoch robotnikow. Jak wchodzili do domu to sciagali buty i w skarpetach pracowali. Kurnia, jak im te skarpety waliły. Blagalam ich zeby nie sciagali butow ale nie chcieli mi pobrudzic przedpokoju…A smrod byl w calym domu

                    mialam to samo z panami, ktorzy montowali meble w kuchni dodatkowo panowie obficie sie pocili a koszulki zmieniali pewnie z tydzien wczesniej

                    Zamieszczone przez ahimsa
                    No a jak przychodzi laseczka w szpilkach? to też każecie jej ściągać buty?

                    w pierwszej kolejnosci

                    • Nie każę zdejmować, ewentualnie wytrzeć jak jest mokro
                      u kogoś pytam czy zdejmować buty i dostosowuję się do życzenia gospodarzy 🙂

                      Kapci gościom bym nie podała, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w ogóle 😉
                      jak ktoś sam chce to ściąga, jak nie to też ok, dla mnie to nie problem przejechać potem mopem podłogę a parkietu za grubą kasę też nie posiadam na szczęście 😉

                      • Buty u kogoś z reguły ściągam, bo poprostu lubię boso chodzić. Kapci gościnnych nie przyjmuję.
                        U mnie goście z reguły z własnej woli ściągają buty (jak jest chlapa nie protestuję ;)), ale nie mam nic przeciwko jak wejdą w butach – mam odporne podłogi, wełniane dywany – łatwo się czyści.
                        Kapci gościnnych nie mam, bo nie mają ich też domownicy. Podłogi mam ciepłe :).
                        Co do pełzania dzieci po brudnej podłodze – moje na etapie raczkowania raczkowały wszędzie – także np. po alejkach w parku (ku głośnej dezaprobacie okolicznych babć ;)) i jakoś im nie zaszkodziło ;).

                        Nie przyszłoby mi do głowy KAZAĆ komuś zdjąć buty – chyba bym się ze wstydu spaliła…

                        • Zamieszczone przez AniaOS
                          do niedawna jeszcze bylam zwolenniczka savoir vivre, czyli goscie butow nie sciagali /chyba, ze chcieli sami/. mialam stary parkiet i jakos nie bylo mi specjalnie zal ani sie nad nim nie modlilam.
                          ponad 2 lata temu przeprowadzilam sie do nowego domu, zrobilam parapetowke /kulturalna 🙂 kolacja, winko, drinki – bez tancow/. m.in. przyszly 2 dziunie w szpilkach z metalowymi flekami.
                          po wyjsciu gosci moja podloga wygladala masakrycznie – w miejscach,w ktorych dziunie siedzialy do dzis sa wybite dziury /a raczej wykrecone od kreceniem elegancka szpileczka na eleganckim obcasiku/.
                          szlag tarfil moja piekna podloge…
                          od tamtej pory gwizdze na dobre maniery i buty sciagaja wszyscy, jak leci. bali w sukniach wieczorowych nie organizuje, krolowa angielska tez mnie nie odwiedza, wiec nikomu korona z glowy nei spadnie, jesli buty zdejmie. kapci nie proponuje /moi rodzice i siostra maja u mnie swoje klapki/.
                          ja zas zawsze buty u kogos sciagam – chyba, ze jest to lato i mam na nogach naprawde lekkie klapki – czyste, suche, niezablocone, a sam gospodarz zaproponuje wejscie w butach.

                          jasne, ze nie, ale powiem ci szczerze, ze jestem wkurzona na maksa za kazdym razem, gdy widze na moich deskach slady po szpilkach i pomysle, ile kasy wydalam na te podloge…

                          – to wlasnie moj drugi argument ZA sciaganiem butow. dopoty, dopoki nie mialam malych dzieci, to o tym nie myslalam. teraz tez wlasnie nie wyobrazam sobie gosci paradujacych w buciorach i pelzajacego za nimi miloszka.

                          mialam to samo z panami, ktorzy montowali meble w kuchni dodatkowo panowie obficie sie pocili a koszulki zmieniali pewnie z tydzien wczesniej

                          w pierwszej kolejnosci

                          Jestem w stanie zrozumieć

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            Jestem w stanie zrozumieć

                            Szpili jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Właściiwe trudno rozwiązac problem.

                            Jak impreza, suknia ładna to chciałoby się i buty mieć na obcasach.
                            Rozumiem dzieczyny też, ze szkoda drogiego parkietu, czy jakieś innej podłogi.

                            Natomiast zupełnie do mnie nie przemawia raczkujące dziecko, bo tak jak piszą dziweczyny, na placu zabaw jest o wiele bardziej nieczystości, a dziecko dotyka prawie wszystkiego.

                            • ja zawsze zdejmuję i preferuję, jak u mnie się zdejmuje. wyjątek to lato, jak jest sucho i ciepło, a koleżanki chodzą w samych sandałkach na bose stópki – to wtedy nalegam, żeby nie zdejmowały, bo co będą gołymi stopami łazić po podłodze, jakoś tak nieprzyjemnie (zwłaszcza że nie mam dywanów).

                              za to nie cierpię jak ktoś mi włazi zimą w zachlupotanych buciorach i nie pomyśli o ich zdjęciu, od razu robię się złośliwa i mimo, że nie komentuję, to np. łapię za szmatę, podkładam ją temu komuś pod nogi. dla mnie pójście do kogoś do domu w zabłoconych buciorach to chamstwo i brak kultury 🙁

                              • Zamieszczone przez katjusza
                                dla mnie pójście do kogoś do domu w zabłoconych buciorach to chamstwo i brak kultury 🙁

                                nie przypominam sobie sytuacji, żeby ktoś próbował wejść mi do domu w zabłoconych butach (oprócz mnie, ale to mój dom i moja podłoga – jak chcę to mogę ją dowolnie uświnić ;))…
                                Nawet panowie wnoszący AGD prosili o szmatę do wytarcia butów…
                                Wspominany ksiądz czy panowie spisujący liczniki już mają wytarte na niższych piętrach 😉

                                • U kogoś ściągam, bo wiem, że się tego oczekuje. Ale też z szacunku do czyjejś pracy i własności, nie wpakowałabym się w zabłoconych butach czy szpilkach, które mogłyby coś zniszczyć, nawet gdyby mi na to pozwolono 😉

                                  U siebie nie każę ściągać, chyba, że ktoś chce. A nie każę z dwóch powodów:

                                  1. jestem szczęśliwą posiadaczką wiadra, mopa i bieżącej wody,
                                  2. goście, których wpuszczam do domu zawsze są ważniejsi od podłogi 🙂

                                  • Zamieszczone przez ulaluki
                                    Szpili jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Właściiwe trudno rozwiązac problem.

                                    Jak impreza, suknia ładna to chciałoby się i buty mieć na obcasach.
                                    Rozumiem dzieczyny też, ze szkoda drogiego parkietu, czy jakieś innej podłogi.

                                    Natomiast zupełnie do mnie nie przemawia raczkujące dziecko, bo tak jak piszą dziweczyny, na placu zabaw jest o wiele bardziej nieczystości, a dziecko dotyka prawie wszystkiego.

                                    Ja o tych szpilkach właśnie. Ale nie wiem co te baby musiały robić tymi butami, by tak zniszczyć podłogę!

                                    A jak podłoga dała się zniszczyć od jednego przyjęcia- to chyba nie warta była zakładania;) bo co to za podłoga, co nad nią trzeba latać a nie chodzić. Podłoga ma służyć mi a nie ja podłodze

                                    W kilku mieszkaniach miałam chyba podłogi odporniejsze

                                    No ale jeśli faktycznie mamy taką podłogę na któtrej widać odciśnięte kobiece szpilki ( albo takich znajomych, co lubią potupać) to kazałabym ściągnąć ( chyba…)

                                    • Zamieszczone przez agalu

                                      1. jestem szczęśliwą posiadaczką wiadra, mopa i bieżącej wody,

                                      Ja sprzątam zanim goście przyjdą. Po rzadziej… tym bardziej, że często jest na tyle późno, że nikt nie ma na to siły…. a koty łażą po tej podłodze…. do łóżek nam wchodzą (nie rozumieją, że goście w butach chodzili i tej nocy nie powinny;))…. mało to fajne jak sobie wyobrażę, że buciory drogiego gościa łaziły po Dworcu Centralnym itp… ble…

                                      Ja wychodzę z założenia, że jak komuś się nie podoba to nie musi do mnie przychodzić… nasze drzwi otworem stoją (wbrew pozorom i temu co przed chwilą napisałam) i wiele osób nas odwiedza…. potańcówek nie robimy, aby sąsiadów nie męczyć…. a poza tym nasze mieszkanie to coś takiego własnego, ulubionego, z ciepełkiem i przytulnością…. nie komponuje mi się z butami…. czy to letnimi czy zimowymi…. sama biegam na boso często albo w samych skarpetkach. 🙂

                                      • Zamieszczone przez gosik
                                        z czystej ciekawości o opinie pytam i wasze podejście i zwyczaje

                                        ściągacie buty idąc do kogoś?
                                        czy wasi goście ściągają? prosicie o to?

                                        niedawno idiotyczna awantura wybuchła w mojej rodzinie
                                        i ja nie wiem, czy ja jestem taka niereformowalna czy co….

                                        ściągam zawsze idąc w gości, nawet jak nalegają by tego nie robić 😀
                                        a i swoim od wejścia kapcie pod nos podkładam

                                        ja sciągam i wymagam tego od swoich gości (bo haruje w tym domu jak wół )ale uwaga nie zawsze :w lecie chodzimy po parterze w butach

                                        co do kapci jak ktos prosi dostaje ale nie narzucam nigdy sie

                                        • Zamieszczone przez kurczak

                                          Wspominany ksiądz czy panowie spisujący liczniki już mają wytarte na niższych piętrach 😉

                                          Mieszkam na najniższym, nigdy błota mi nie przytaszczyli

                                          Zamieszczone przez paszulka
                                          Ja sprzątam zanim goście przyjdą. Po rzadziej… tym bardziej, że często jest na tyle późno, że nikt nie ma na to siły…. a koty łażą po tej podłodze…. do łóżek nam wchodzą (nie rozumieją, że goście w butach chodzili i tej nocy nie powinny;))…. mało to fajne jak sobie wyobrażę, że buciory drogiego gościa łaziły po Dworcu Centralnym itp… ble…

                                          A koty wyłącznie w domu siedzą, czy na spacer chadzają w bucikach

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: gość w dom … a buty?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general