dzisiaj mam gości, jutro mam gości…
i tak się zastanawiam, czy Wy lubicie przyjmować gości? jakich? jak to jest z rodziną? przyjaciółmi? znajomymi z dziećmi?
i czy lubicie chodzić z wizytą?
napiszę o sobię:
lubię przyjmować rodzinę, o ile nie jest to CAŁA moja rodzina; mamy małe mieszkanie więc tłumy dezorganizują praktycznie wszystko; no chyba że jest to wizyta krótka- 2-3h, to jeszcze to zniosę 🙂
nie lubię przyjmować teściów , ale ja generalnie za nimi nie przepadam, więc weekend w ich towarzystwie nie jest dla mnie przyjemnością, a obowiązkiem;
przyjaciele: tak, lubię ich gościć; mamy kilku wspaniałych przyjaciół, którzy zatrzymują się u nas na noc i nie bez znaczenia jest też dla mnie to, że potrafią uszanować sen Krzysia; i uwielbiam dla nich gotować ! serio !!!
podobnie znajomi z dziećmi: lubię ich u siebie gościć, widzę wtedy, że Krzyś jest przeszczęśliwy, że towarzystwo innych dzieci mu służy… a i dla mnie taka wizyta i możliwość przegadnia paru godzin z kimś kto ma rozumek większy od bąka działa na mnie bardzo mobilizująco;
chyba wolę gościć przyjaciół i znajomych u siebie, niż być gościem 🙂
8 odpowiedzi na pytanie: goście :)))
Re: goście 🙂
no a ci goscie o ktorych obie wiemy chyba dzisiaj jednak nie dopisza 🙁
edycja i aniołek
Re: goście 🙂
Też mam dzis gości:) Urodzinowych w dodatku więc tym większa przyjemność goszczenia;)
Wolę zapraszać do siebie, z tego powodu iż Ada idzie spać o 20 i spokojnie możemy siedzieć pół nocy. U kogoś w gościach musze stale na nią uważać zeby sobie nic nie zrobiła, nie weszła gdzie nie trzeba itp. a mój dom jest do niej dostosowany i raczej bezpieczny.
Zapraszam tych ludzi, którzy szanują to, że za ścianą śpi dziecko. Zresztą po urodzeniu małej tylko tacy znajomi nam pozostali, reszta umarła śmiercią naturalną ale tego akurat nie żałuję…
Nie lubię zapraszać do siebie teściów, bo teść wiecznie ma jakieś “ale” co do wychowywania Ady, jedzenia, mieszkania, wszystkiego dosłownie…Dlatego spotykamy się gdy musimy…
A tak to wedle starego porzekadła – gość w dom…flaszka na stół (ups- bóg w dom powinno być;)
Ada 17m.
Re: goście 🙂
lubie gości
nie lubie natomiast jak ktos przychodzi do mnie niezapowiedziany – nienawidze
lubie tez chodzic w gości, ale nieraz mimo umówionej wizyty tak mi sie nie chce, że tylko modlitwa studenta moze pomoc
Panie Boże spraw by mi sie tak chciało jak mi sie nie chce
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: goście 🙂
ja uwielbiam gosci, ale takich, którzy potrafia byc niezbyt meczacy. Lubie jak goscie czuja sie u mnie jak u siebie, ja na wszystko pozwalam, lubie jak sa samodzielni, tzn nie musze ciagle koło nich godzic, typu podaj, sprzatnij i zabawiaj.
Najbardziej lubie jak moge czuc sie w ich towarzystwie wypoczeta i zrelaksowana, a nie ciagle zastanawiac sie co by tu powiedziec, aby nie było sztywnej atmosfery.
W gosci tez lubie chodzic, tylko niestety mam mało znajomych i zadko bywam.
A nie nie sa dla mnie straszne niezapowiedziane wizyty, nawet je lubie, bo wtedy jest to takie naturalne, przeciez czasem kazdy znas mam nieposprzatane,
A jak leze w łózku i jestem nie do życia i nie chce gosci, to po prostu, nie odbieram telefonów i nie otwieram drzwi. A co tam.
pozdr
Aneta i Tymon ur 19.10.2003
Re: goście 🙂
Ostatnio zdecydowanie najbardziej lubię gościć znajomych (lub rodzinę) z dziećmi. 🙂 Na szczęście trochę takich znajomych i kuzynostwa mamy. Łukasz jest wtedy zadowolony, bo ma towarzystwo, a my odrobinę spokoju i czas żeby pogadać. Też nie lubię gościć teściów :(( Choćby z takiej przyczyny, że przychodzą zwykle w porze snu Łukasza i są niezadowoleni, że oni przyszli, a on śpi. A gotować to średnio lubię. o wiele, wiele lepszy jest w tym mój mąż. 🙂
Kasia, Łukasz i?[~03.03.05]
Re: goście 🙂
ja uwielbiam gości. takich, których sama zaproszę. i przy których moge sie czuć swobodnie. nie nadskakiwać, obsługiwać itp. może to dziwne, ale najmniej rodzinę. bo wtedy trzeba sie najbardziej napracować.
przyjaciół tak!!! i niekoniecznie nawet z dziećmi. zwykle jest tak, że ci bezdzietni chętnie chwilę pobawią się z Julką a ci z dziećmi zostawiają swoje pociechy “samopas” i ja muszę uważać nie tylko na moje ale i na czyjeś dzieci….. wtedy raczej marzę o końcu wizyty
wolę gości mieć u siebie, jest mi tak duuużo wygodniej niż brać cały majdan ze sobą i ciagle patrzeć, żeby moje dziecko nie stłukło np eleganckiego wazonu albo nie zwaliło kwiatka.
Re: goście 🙂
U nas w domu zanim pojawiła się Weronika przewijało się tabun znajomych. Bardzo to lubiłam a że mąż uwielbia gotować to naprawde była dla nas przyjemność.
Teraz wiadomo wszystko się zmieniło, gości jest mnie, dużo mniej ale jakoś nie rozpaczam. Czasami ktoś przyjdzie na kolację i posiedzi max do 23.
W ogóle czasy się zmieniły, wszyscy zapracowani, gonią za kasą i jak mają odrobinę czasu to spędzają ją z rodziną.
W naszym przypadku spotykanie ze znajomomymi odbywa sie teraz raczej w knajpach. Wiadomo wychodzisz kiedy chcesz i płacisz ile chcesz…
ewka i Weronika 06.10.02
Re: goście 🙂
Bardzo lubię gości. W zeszłym tygodniu ja miałam maraton po Warszawie, a w tym rewizyty (i nie tylko) Dla Ciebie tez zrobiłam rezerwację Jestem towarzyskie stworzenie
GOHA i Dareczek 18 m-cy (02.04.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: goście :)))