Do tej pory gotuję 5 minut wodę do picia dla Haneczki. Mam studnię głębinową.
Mam pytanie, jak długo gotowałyście wode do picia? Czy powinnam już tylko zagotować?
A co z wyparzaniem butelek? Robię to do tej pory, ale niektórzy znajomi sie ze mnie śmieją…Dodam tylko, że Hania jest bezmleczna i ogólnie lekki alergik.A butelki myje płynem.
pozdrawiam i bede wdzieczna za sugestie
Gosia i Hania 20.05.2004
8 odpowiedzi na pytanie: Gotowanie wody do picia
Re: Gotowanie wody do picia
ja przez pierwsze pol roku gotowalam wode dla Gosi (uzywalam mineralnej)…potem tylko zagotowywalam a jak skonczyla 10-11 miesiacy wogole przestalam nawet zagotowywac (mowie o tej mineralnej)…u nas w kranach taki syf ze nawet my z mezem nie uzywamy jej do celow spozywczych.
jesli chodzi o butelki…ja mialam sterylizator i uzywalam go do ok 7 miesiaca codziennie, pozniej ze 2 miesiace np raz na 4 dni a pozniej schowalam i wywiozlam do piwnicy….ja sterylizowalam chyba dosc dlugo bo podobno jest to konieczne do 6 miesiaca.
Re: Gotowanie wody do picia
Gosiu, ja od ok m-ca nie przegotowuje wody (mineralnej). butelki wyparzam ok raz na 2 dni- tez mi nagadali, ze Meska bedzie ‘za sterylna’
Marta & Amelia 11 maja ’04
Re: Gotowanie wody do picia
“Kranówę” gotuję w czajniku elektrycznym i nigdy się nie zastanawiałam, jak długo to trwa. Myślę, że czajnik się wyłącza, jak tylko woda się zagotuje. Wodę butelkowaną od początku, od kiedy Wiktorek zaczął pić coś poza moim mlekiem (czyli od 9-10 miesiąca) daję surową. A na temat wody ze studni wypowiedzieć się nie umiem.
Butelek nigdy nie wygotowywałam, ani nie wyparzałam, to znaczy nie przed każdym użyciem, czasem tylko, może raz na miesiąc. Ale młody nigdy nie pił z butelki mleka, tylko soki itp. Na początku myłam najgorętszą wodą jaka była w kranie (a miała jakieś 70 stopni). Teraz jakąkolwiek, nwet zupełnie zimną. Wiktorek żadnych uczuleń nie ma i jak dotąd problemów z brzuszkiem też nie mieliśmy.
Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)
Re: Gotowanie wody do picia
Twoja Hania lada dzień skończy roczek. Ja aż tak długo nie bawiłam się w gotowanie wody czy wyparzanie i to właśnie dlatego by nie stał się alergikiem
Poza tym mój synek jest z gatunku tych co wszystko wkładają do buzi ( do tej pory!!!!) więc jaki byłby sens wyparzania i takich tam.
P. S. Piekne zdjęcie w podpisie
Kiedy wybieracie się do Wa-wy???
GOHA i Dareczek 2 latka (02.04.03)
Re: Gotowanie wody do picia
moja hania tez ze sterylnoscia ma niewiele wspólnego…
gotuje wode, bo biore ja zw studni i wyobrazam sobie, ze sa w niej rózne azotyny i tym podobne rzeczy z gleby
a co do wyparzania, to myje butle ludwikiem i boje sie, ze dziecko bedzi jadlo mleko ludwikowe
ale widze, ze chyba przesadzam, nie podnosze alarmu, jak hania zje kawalek kory ale tu jakos sie przyzwyczilam. ale od dzis koniec z wiecznym wyparzaniem i gotowaniem wody
witaj wygodo
a do warszawki to narazie sie nie wybieramy, zreszta hania wlasnie choruje
Gosia i Hania 20.05.2004
Re: Gotowanie wody do picia
Przykro mi, że Hania choruje, My tez niestety zafluczeni, na szczęście to już końcówka. Obiecaj, że dasz mi znać gdy będziesz miała w planach Wa-wę, ok??
P. S. Ten piekny domek w tle to Wasz???
GOHA i Dareczek 2 latka (02.04.03)
Re: Gotowanie wody do picia
Nie, nie, ten miły domeczek to działka naszych znajomych, którzy mieszkają na Litwie. Byliśmy w Wilnie na długi weekend.
A jak tylko będę miała w planach jakiś konkretny wypad do Warszawki, to na pewno dam znać, obiecuję. Może będzie już ciepło i spotkamy się u Was na podwóreczku?
Gosia i Hania 20.05.2004
Re: Gotowanie wody do picia
Tak, zapraszam. Mam prawie obok bloku super Jordanek
GOHA i Dareczek 2 latka (02.04.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Gotowanie wody do picia