Jestem gruba, nie da sie tego ukryc. Moze wygladam dosc proporcjonalnie (tluszcz mam rownomiernie rozlozony hehe…), ale wskazowka wagi mowi swoje. Moja dawna waga to wahniecia pomiedzy 63 a 68 kilogramami przy wzroscie 168 (…i nawet przy najnizszej wadze 63 kg wcale nie bylam szczupla…), teraz… okolo 20 wiecej. Po 10 latach “symaptyzowania”, w lipcu zeszlego roku (waga 72 kg) sfinalizowalismy z mezem nasz zwiazek. Myslimy od kilku miesiecy o dziecku, ale jak mozna myslec o ciazy, jesli ma sie taka nadwage. Czy zatem rozpoczac odchudzanie, w ktorym mam juz super doswiadczenie, ale przeciez przed ciaza nie jest zalecane specjalne “dietowanie sie”? A moze zmiana odzywiania i wiecej ruchu i starania dopiero kiedy troszke schudne? Nie myslcie, ze martwie sie o estetyke, wyglad itp. bardziej przeraza mnie, ze jesli przy swojej wadze przytyje jeszcze np. 15 kg, to moge miec problemy z kregoslupem, z kolanami, stawami, nadcisnieniem i cukrzyca w ciazy. Wiem, ze to katasroficzna wizja, ale zakladam najgorszy scenariusz. Chcialam pojsc do gina i powiedziec mu o swoich dylematach, zapytac jakie badania zrobic (wydaje mi sie, ze wiele juz wiem, chociazby ze studiowania tego forum), ale boje sie, ze jak jakikolwiek lekarz dowie sie, ze mam zamiar starac sie o dziecko, to mnie wysmieje i powie, zebym najpierw doprowadzila siebie do porzadku. Z jednej strony marzy mi sie, ze gin pocieszy, zebym sie nie przejmowala, ze zachodza w ciaze wieksze i pulchniejsze ode mnie – bardzo chcialabym to uslyszec. Z drugiej paralizuje mnie strach, ze uslysze, ze dla dobra swojego i dziecka powinnam poczekac ze staraniami do osiagniecia nizszej wagi. Szukalam na wielu forach watkow o nadwadze/otylosci przed ciaza. Niestety jest ich niewiele (wiekszosc sprowadza sie do nadawagi po ciazy), znalazlam tutaj na dzieckoinfo jakis stary post alutki i odpowiedzi kilku innych dziewczyn, ktore mialy podobny problem. Aczkolwiek wypowiedzi sprowadzaja sie do tego, ze przy niepowodzeniach w staraniu czasem przydatne okazuje sie zrzucenie nawet tylkO kilku kilogramow oraz ze kobiety puszyste mniej tyja w ciazy (ale to przeciez nie jest regula). Kolezanki pocieszaja: “idz do lekarza, jest niż demograficzny, wiec nikt nic takiego ci nie powie”, inne proponuja zebym zaczela sie starac bez konsulatcji z gin, a jak bede w ciazy to dopiero pojde. Smieja sie, ze chce isc do lekarza przerd zajsciam w ciaze – wszyscy przeciez chodza, jak juz sa w ciazy – argumentuja. Ale ja chcialabym, zeby wszystko bylo jak najlepiej dla dziecka, a z drugiej strony pare dni temu mialam 30 urodziny, wiec na co tu czekac (pol roku… moze rok odchudzania, a potem… nawet nie wiem, ile bede musiala czekac na upragniona fasolke). Przeciez nie jestem monstrum, chyba mam prawo do odrobiny szczescia. Troche mi smutno, dlatego ten post. Prosze o wyrozumialosc i ewentualne przyklady, albo wypowiedzi osob, ktore znaja lub maja/mialy podobny problem.
cmokam was mocno i pozdrawiam 🙂 – troche smutna taju
45 odpowiedzi na pytanie: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
cześć!
wiesz, w praktyce niewiele mogę Ci pomóc bo jestem (zawsze byłam) dość szczupła (a nawet za chuda), ale smutno mi się zrobiło jak przeczytałam Twojego posta… Mam nadzieję, że po prostu masz doła i w głębi serca nie bierzesz swojej otyłości jako głównej przeszkody do bycia mamą. Kilkanaście dni temu urodziłam drugie dziecko, przez kilkanaście dni przed porodem leżałam na patologii i przez ten czas oglądałam dziesiątki ciężarnych kobiet. Takich, którym przybyło jedynie w brzuchu było naprawdę kilka, reszta była rozmiaru xxl i to nie tylko w rozmiarze brzucha ale po całości. Fakt, nie wiem jak wyglądały przed ciążą ale na etapie zaawansowanej ciąży były duże (niektóre nawet bardzo, bardzo), więc widocznie można…
W ciąży miałam bardzo dobrą opiekę lekarską i lekarka zwracała uwagę na wagę, ale do tego samego gabinetu przychodziły kobiety z cukrzycą, i te zdrowe które tyły nadzwyczaj szybko (jedna 6 kg w ciągu miesiąca) uważam, że wszystko powinno opierać się na dobrej opiece medycznej i racjonalnym (!) odżywianiu. Co to za pomysł, że w ciaży mogą być tylko szczupłe..??? O ile wiem, powikłania okołociążowe przytrafiają się też tym bez nadwagi!
Jestem pewna, że to nie jest żadna przeszkoda. Jeśli masz dobrego i wyrozumiałego ginekologa – idź śmiało, jeśli takiego nie masz to poszukaj. Wyrozumiałość to podstawa, a życzliwego lekarza potrzeba każdej pacjentce, nie tylko ciężarnej. A jeśli chodzi o tycie w ciąży – nie ma reguły, a zasada jest prosta: nie będziesz się niepotrzebnie objadać to dużo nie przytyjesz i kropka. Dziecko potrzebuje 200-300 kg więcej (o ile sie orientuję) a to jest raptem jeden mały posiłek dodatkowo. Jak się będziesz niepotrzebnie opychać to przytyjesz bez względu na to czy jesteś szczupła czy nie! Zacznij jeść Folik i nie zawracaj sobie głowy dietami. Wyrzekać się dziecka z powodu tuszy to zupeły idiotyzm. Może pomyślisz, że łatwo mi tak pisać, ale ja jestem głęboko przekonana, że to nie jest żadna przeszkoda!
I na pocieszenie z przymrużeniem oka: po porodzie jedna z dziewczyn w sali opowiadała, że ma szwagierkę, która waży 140 kg i kiedy rodziła dziecko przy porodzie było jedenastu lekarzy… Rzecz się działa w Lublinie, a pani która to opowiadała ma 37 lat i wyglądała dość poważnie, dlatego myślę, że nie zmyślała :-)) Także widzisz, inni mają “cięższe” problemy ;-)))
I teraz poważnie: zacznij się starać a potem skup sie na zdrowym odżywianiu – obojgu Wam to wyjdzie na zdrowie. Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnych starań. Szkoda życia na zastanawianie się. Liczy się tylko to czego naprawdę pragniesz, reszta to bzdety!
śliwcia
Amelia (02.04.03) i Iga (10.08.05)
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
Żaden lekarz nie ma prawa Cię wyśmiać, a jeśli chodzi o problemy to np. często chude, filigranowe kobiety mają cukrzycę ciążową ze względu na ucisk trzustki, więc głowa do góry świat nie składa się z samych super figur a każda kobieta ciąże znosi indywidualnie i na swój sposób.
pozdrowionka
już 8 cykl szukam mojej fasolki…
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
Przed zajściem w pierwszą ciążę ważyłam 70kg przy wzroście 162cm. Zawsze byłam i jestem pulchna, jednak nie uważam żebym była szczególnie tłusta! Nie widziałam w tym żadnego problemu poza tym co piszesz – obawa o kręgosłup i stawy w ciąży. Zaszłam w ciążę bez problemu, w pierwszym cyklu starań. Lekarka nie widziała żadnego problemu w mojej wadze. Przez pierwsze 3 miesiące ciąży to najpierw schudłam, a potem wrociłam do wagi 70kg, czyli wcale nie utyłam. W sumie przytylam ok. 8,5-9kg, poczym dostałam zatrucia ciążowego i urodziłam 2 miesiące przed terminem (ale to inna bajka).
Teraz ważę identycznie – 70kg. Nie widzę problemu jeśli chodzi o relację moja waga – ciąża. Staram się obecnie i niestety mam problemy zdrowotne, ale nie związane z wagą. Wręcz odradzam odchudzanie czy nawet drastyczną zmianę nawyków, gdyż sama zrobiłam to na opoczątku roku (montignac) i w tym okresie “poszalały” mi hormony tarczycy… Odradzam…
Jeśli chodzi o Twoje proporcje to nie widzę problemu. A obawy o reakcję lekarza są bezpodstawne. Powodzenia! :-)))
Michałek 14.08.2003
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
Ja tam uważam trochę inaczej. Sorry, ale jak teraz ważysz już pod 90 kg to nikt Ci nie da gwarancji że w ciąży przybędzie tylko 10 kg. Jeśli teraz nie odżywiasz się racjonalnie (a raczej tak jest bo byś tyle nie ważyła) to i później też sobie nie odmówisz, bo ciąża naprawdę zwielokrotnia apetyt (może nie na początku jak masz mdłości). Mam 3 znajome z dużą nadwagą i ich ciąże nie były łatwe. Mogą (ale nie muszą) być problemy z zajściem (tłuszcz zaburza poziom estrogenów) potem dochodzą problemy z diagnostyką (USG a potem KTG przez grubą warstwę tłuszczu jest prawdziwym wyzwaniem dla lekarza). Pod koniec ciąży nie tylko kościec ale i serce i nerki mogą odmówić posłuszeństwa. Poród jest bardziej ryzykowny a cesarka trudniejsza. Poza tym pytanie ile przytyjesz podczas karmienia – z obserwacji powiem Ci, że moje koleżanki w ciąży przytyły stosunkowo mało, ale “zachęcone” dobrym wynikiem podczas karmienia zmieniły się w prawdziwe wieloryby. Jedna z nich nadwagę zbija do dziś (8 lat).
Jestem przeciwniczką diet przed ciążą jak i wogóle bawią mnie te wszystkie zupy kapuściane, 1000 kalorii itp, ale uważam że trzeba racjonalnie się odżywiać – nie jeść słodyczy, tłustych rzeczy (panierki, frytki, itp) i ostatni posiłek o 18.00 Taka “dieta” służy zdrowiu i redukuje wagę.
naturalnie, nie pozbawiając przyszłej matki wartościowych składników. Oczywiście że masz prawo do dziecka, nie musisz mieć figury modelki, jak i żaden lekarz nie może Cię wyśmiać, ale pomyśl czasem o zdrowiu i jednak o estetyce, bo to do jakiego stanu można się doprowadzić po urodzeniu dziecka wpływa zarówno na psychikę matki jak i na małżeństwo.
Ja w pierwszej ciąży utyłam 20 kg a w drugiej 23 kg.
przyjżyj się swojim posiłkom, może jednak z czegoś będziesz mogła zrezygnować.
Anka, Przemek i Lenka
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
wiesz, nie rozumiem cię, ważę trochę więcej niż ty. jak zachodziłam w ciąże to do głowy mi nie przyszło że to jest problem! kilka miesięcy przed ciążą schudłam, tak sama z siebie, bez jakiegoś odchudzania, na pierwszej wizycie ważyłam 67kg. lekarka nie powiedziała mi że jestem otyła!!! no co ty?
w ciąży przytyłam 18kg, trochę sporo, ale jeszcze byłam w stanie sie ruszać. przez pierwsze 8 miesięcy byłam 11kg na plusie, w ostatnim miesiącu przytyłam strasznie-8kg, bo spuchłam i woda zatrzymała mi się w organiźmie. i jeszcze dodam że w ciąży żarłam batoniki jak głupia.
teraz zrzuciłam to co przybrałam w ciąży, karmię, powoli chudnę dalej, może uda mi się zgubić te kilka kg nadmiaru ale jakoś szczególnie nie dąże do tego, nie czuę się otyła, w drzwiach jeszcze się mieszczę
jeżeli chcecie mieć dziecko to na co czekacie?? znam osoby naprawdę otyłe, bez problemu rodzące dzieci. no i dla kontrastu moja szczupła koleżanka przytyła w ciąży 30 kg, ledwo się ruszała. wszystko zależy od organizu i trybu życia.
pozdrawiamy
marchewkowa i kubuś(10.05.2005)
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
przypomniałaś mi o wątpliwościach które jeszcze kilka miesięcy temu spędzały mi sen z powiek…..
Teraz dużo sie zmieniło:
-podjeliśmy decyzję i od 3 miesięcy próbujemy, poszłam wczesniej do swojej lekarki / kraków/ i porozmawiałam z nią szczerze o swoich obawach. Zachowała sie profesjonalinie, wyjaśniła, że owszem jest wieksze ryzyko nadciśnienia, że moga mnie boleć stawy, ale ABSOLUTNIE nie jest nadwaga przeciwskazaniem do zachodzenia w ciążę i posiadania dzieci. Musisz po prostu o siebie dbać, nie możesz do ciąży podejść beztrosko, musisz mierzyć cisnienie, cukier.
-powiedzmy sobie szczerze: ile razy obiecywałyśmy sobie,że od jutra koniec z obżarstwem? I co udało Ci się trwale schudnąć? Bo mi nie…..
Nie chcę czekać….bo wiem,że mimo ogromnej motywacji moge nie schudnąć.
-po trzecie-niestety nadwaga zaburza pracę układu hormonalnego, może nie być tak łatwo / czego Ci oczywiście nie życzę/ zajść w ciążę.
Kochając sie pierwszy raz bez zabezpieczenia bylam przerazona-byłam pewna,że to już!
Okazało się,że jednak nie tak szybko. Mam PCO / częste schorzenie grubszych dziewczyn/ i moge mieć problemy.
Mam 28 lat, gdybym poczekała jeszcze z 4,5 lat wierząc,że uda mi sie schudnąć przed ciążą, to może okazałoby się że jest za późno…..
Słuchaj swojego instynktu. Jeżeli czujesz że chcesz być Mamą, jeżeli Twój mąż też tego pragnie-nie oglądaj się w lustrze zastanawiając się jak to będzie-zafundujcie sobie wspaniały seks bez zabezpieczeń!
P. S. Kwestia badań przed zajściem w ciążę to inna sprawa, dotyczy jednak sprawiedliwie -tak chudych jak i grubych!
Trzymam za Ciebie kciuki!!
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
To o czym piszesz, problemy związane z nadwagą to prawda. Musisz jednak pamietać, że to nie wszystko. Zła masa ciała to również często zaburzenia hormonalne, które nie tylko utrudniają zaciążanie, ale również mogą prowadzić do problemów z utrzymaniem ciąży. Teraz potrzeba Ci gina, który owszem będzie podtrzymywać Cię na duchu, ale również zmobilizuje do schudnięcie. Nigdy nie słyszałam, że w przypadku nadwagi nie wolno się odchudzać przed staraniami. Wszystko jest kwestia metody, drakońskie i słupie moim zdaniem diety nie mają większego sensu. Więcej ruchu, zmiana diety, mniej słodyczy, więcej warzyw i owoców. Sama miałam problemy z nadwagą i hormonami. Leki nei skutkowały, jak tylko schudłam 10 kg od razu zaciążyła.
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa
Ja tak jak alutka ma PCO, no i co sie z tm wiąze wieczną większą lub mniejszą nadwage” Ja mam 166cm i do niedawna ważyłam 70 kg, lekarka kazała mi schudnąć właśnie xze względu na zabużenia hormonalne, przy naszej chorobie zbicie paru kilogramów może pomóc ( podobno) Tyle że ja jestem młoda więc moge sobie pozwwolić ” poświęcić” jeden rok na diete. Na dzień dzisiejszy zmieniłam tylko godziny posiłków i porcje, z ruchem jest gorzej bo cięszko mi jest się zmusić do ruchu, no ostatnio rowerek wrócił w łaski. Ale w twoim przypadku bym się tym nie przejmowała tylko zaczeła działać, słuchaj może być tak że może nawet schudniesz w ciąży bo i znam takie przypadki. A o figurze zacznij myśleć jak urodzisz dzidzie 😀 Idz do lekarza porozmawiaj z nim i wspólnie dojdźcie do porozumienia.
Pozdrawiam gorąco i czymam kciuki.
Pełen relaks aż do maja 😀
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
Nie wiem co Ci napisać, sama jestem gruba i chcę sie starać o drugie dziecko. Bardzo pragne drugiego dziecka ale myśląc racjonalnie wiem że musze schudnąć. Przy pierszym dziecku nie byłam szczuplutka, zaczynałam od wagi 73 kg (170 wzrostu) – szybko zaszłam w ciążę, pod koniec ciaży wyglądałam jak sloń ale nie przeszkadzało mi to wtedy :).
Moim zdaniem nie waga jest problemem a “forma” znam kobiety ktore ważą po 80 kg i biegaja maratony, ja przy takiej wadze ledwo łazę. Na razie zaczynam łapać formę, myślę o dziecku a nie o sobie, tak mi łatwiej 🙂 Mozna sobie założyć że przez 2 miesiące sie odchudzasz, biegasz, ćwiczysz, nie dla siebie ale dla dziecka – ale to jest takie trudne :). Ja na razie sie nie decyduje, za duzo waże i wiem że nie narażam już tylko swojego życia ale również zycie mojego dziecka. Ale tak naprawdę to ty decydujesz czy sie czujesz na siłach udźwignąć 15 kg więcej.
Powodzenia 🙂
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
dziekuje za Wasze odpowiedzi, sugestie i komentarze. Te bardzo łaskawe i podtrzymujace na duchu: śliwci, agago, kamelii. Te oparte na Waszych wlasnych doswiadczeniach i wynikach medycznych badan (alutka, szpilki, lidus, kingaok, ciapa), lekko karcace i motywujace do dzialania (ankalenka, marchewkowa). Jedno wiem na pewno, musze isc i skonsultowac moje obawy z lekarzem. Ten moj strach najpewniej wynika z faktu, ze niestety nie mam swojego zaufanego gin. (pierwszy wyjechal za granice, drugi, do ktorego dawniej chodzilam zostal jakims dyrektorem w NFZ) i od dluzszego czasu chodze do takich z przypadku i tzw. “lapanki”. Chyba tylko lekarz i obiektywne badania lekarskie sprawdza, czy oprocz tego ze jestem puszysta, wszystko inne (badania, wyniki) sa w porzadku i moge bez starchu starac sie dziecko. No i czy te starania beda owocne (alutka, tak jak i ty, czesto mysle, ze pierwszy sex bez zabezpieczenia to murowana ciaza 😉 MOja otylosc (wg wskaznika BMI to otylosc, wg proporcji/stosunku obwodu talii do bioder to lekka nadwaga) jest dziwna, bowiem w talii nie jestem strasznie gruba, a najwieksze mam biodra, a wlasciwie nie biodra tylko uda. Taka otylosc udowa, choc rzecz jasna wszystko inne przy mojej wadze, jest tez dosc postawne. Kiedys dosc duzo plywalam, mam szerokie plecy, stosunkowo maly biust i te wielkie udziska. Jak chudne w pierwszej kolejnosci spada z brzucha i piersi, a nogi pozostaja. A co do racjonalne odzywiania, teoretycznie jestem obryta i wyuczona, generalnie wcielam to tez w zycie, ale gubi mnie milosc do slodyczy i wieczorno-nocne kolacje 🙁 Ale wiem, ze mozna dla dobra swojego i dziecka z tego rezygnowac, moze bylaby to pierwsza w pelni swiadoma i wiazaca decyzja (a nie wieczne obiecanki, ze od poniedzialku zaczne…)
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa
Ojej, nie ma czego odkładać! Niestety, jak już tu ktoś pisał, otyłe dziewczyny mogą mieć kłopoty z hormonkami i pierwsze co bym zrobiła na Twoim miejscu to konsultacja z ginem i badania.
Moja przyjacióła całe życie była…hmmm… baaardzo puszysta (trzy cyfry na wadze). Lekarz skierował ją do endokrynologa (to było jeszcze na studiach, nie starała się o dzidziusia) i okazało się, że otyłość nie jest spowodowana złą dietą, a właśnie kłopotami z hormonami. Dziś wygląda jak niezła laska 😉
Tak więc nie myśl o głodzeniu się i katowaniu na siłowni (z resztą same diety często prowadzą do zaburzeń i kłopotów z zajsciem w ciążę). Poradź się lekarza. Obyś tylko znalazła takiego z prawdziwego zdarzenia, a nie jakiegoś konowała, co Ci głupot nagada (w stylu, że niby jesteś za gruba na zajście w ciążę).
No i pamiętaj – zegar biologiczny bije.
PS. A propos tycia po ciąży. Moja mama zawsze ważyła nieco ponad 60 kg. Po ciąży przytyła 27 i tak jej zostało. Tak więc, czemu nawet super modelka nie mogłaby mieć kłopotów z wagą po ciąży? To może być problem każdej z nas. I też się tego obawiam, ale cóż – kruszynką nigdy nie byłam i pewnie już nie będę 😉
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
Przed chwilą znalazłam na Bocianie opinie eksperta że jeżeli wskaźnik BMi jest poniżej 30 to nie ma przeciwskazań do ciąży. opinia endokrynologa/ginekologa 🙂
Ale dla dobra dziecka… może zaczniemy razem małe odchudzanko:)
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa
Mam 161 cm wzrostu, w ciaze zachodzilam wazac ponad 80 kg. Podczas pierwszej wizyty w 11 tc mialam 83 kg, a podczas porodu 94 kg. Tylam caly czas w zasadzie, tylko dosc powoli, najmniej przez ostatnie 2 miesiace. Nie mialam zadnych problemow z zajsciem, a donoszeniem raczej niewielkie i czesto spotykane. Wyniki moje i dziecka wlasciwie nie odchodzily od norm, nie mialam cukrzycy ciazowej.
Teraz nie waze wiecej, a mam problemy. Prawdopodobnie przez nadwage mam cykle i po 113 dni, problemu z owulacja, staram sie o dziecko,a staran praktycznie nie ma, bo owu niezlokalizowana od miesiecy. Schudlam juz sporo po porodzie, zaczely sie problemy po schudnieciu, wiec odstawilam dietowanie, waga wzrosla, znormalnialy cykle, a na koncu znowu bach i to jeszcze gorzej.
Musze schudnac, zeby w ogole zajsc. O problemach z donoszeniem lekarz mi nie mowil… w ciazy mozna nie jesc slodyczy i tlustego i nie wierze ze sie wtedy przytyje 30 kilo. Chyba ze sie spuchnie…
Nie radzilabym mocno sie odchudzac, bo wahania wagi w zadna strone moga poplatac w owu. Mi polątalo schudniecie takze, choc uwazalam, ze robie to rozsądnie i powoli, nie jakimis dietami – cud.
Byla na forum taka dziewczyna… mysia chyba… miala podobny problem, nadwaga, lekarz przestrzegal, potem sie okazalo, ze jednak takze hormony nie są w porzadku, chyba sie odchudzala i sie udalo, widzialam kiedys ze ma termin porodu na wakacje jakos i zniknela… Nie wiem, jak sie zakonczylo, mam nadzieje, ze wszystko u niej dobrze – moze ktos ma o niej jakies wiadomosci, kontakt?
Mateuszek (2 lata)
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
wiem co czujesz choć nigdy nie byłam super gruba, w podstawówce każde ważenie przyprawiało mnie o stres bo z jeszcze jedną koleżanką byłyśmy najchudsze w klasie więc się z nas inne dziewczyny śmiały, zawsze słyszałam teksty Boże jaka ty chuda jesteś – fakt w wieku 20 lat przy wzroście 168 ważyłam 46,7 kg jak patrzę na zdjęcia z tamtych lat to faktycznie wyglądałam jak kościotrup ale żarłam, żarłam w dzień w nocy, opychałam się kanapkami z majonezem, zapiekankami, pizzami, smażone boczki i kiełbachy z cebulą, kluchy, pyzy, kopytka – jedynie nigdy nie przejawiałam szczególnych skłonności do batoników i frytek. Na studiach jechałam na Fast food’ach na maxa. Zupy – o nie, to nie było dla mnie. I w pewnym momencie nawet nie wiem, kiedy przestałam się mieścić w ciuchy po jakimś czasie, gdy inni – znajomi i rodzina patrzyli na mnie dziwnie wtoczyłam się na wagę i o zgrozo (wierzcie tak wtedy czułam) zobaczyłam 63 kg. To była dla mnie nowość najgorsze, że byłam jak gruszka ręce nadal chude nogi od kolan w dół też a uda, tyłek i brzuch olaboga potworzyca z daleka wielka d.. A tocząca się na chudych stópkach. Ta waga nie była jakaś tam olbrzymia, ale ta dysproporcja ciała… postanowiłam, że muszę schudnąć, ale jak to zrobić skoro całe życie żarłam, bez żadnych konsekwencji? Wierzcie mi racjonalne posiłki to jest to wyrzuciłam z mojego słownika bułki, majonez, tłuste sery i mleko, smażonki, Fast food’y oraz jedzenie po 18-stej. Na początku było ciężko, ale potem się przyzwyczaiłam, polubiłam surówki… Teraz ważę 55 kg i jest ok.
Życzonka – wytrwałości po jakimś czasie można się przyzwyczaić.
już 8 cykl szukam mojej fasolki…
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
agago: wiesz ja nie zarzekam sie, ze tyje z powietrza, bo tak nie jest. Mam czasem napady wprost bulimiczne. Mysle, ze mam problem, ktory lezy w glowie. Ktos pali, ktos pije, a ja mam swoj nalog – jedzenie, ktore jest dla mnie czesto antidotum na wszystko: na niepowodzenia, na zly humor, na chandre. Ale generalnie odzywiam sie zdrowo: jemy z mezem tylko i wylacznie czarny chleb razowy (bez masla, ani margaryny), na sniadnie 1 kromke + twarog (1 plaster) z polowka pomidora, rzodkiewkami, ogorkiem. pomiedzy jakies cappucino z czyms slodkim…. Potem obiad (kura na rozne sposoby): gotowana z wody piers lub udko, z grilla, szaszlyk z kurczaka + cala micha surowki: kapusta pekinska, albo lodowa salata + pomidor + ogorek + por i co tam jeszcze sie nawinie z takim sosem Knorra, troche wody i oliwy. Nie jemy zmiemniakow, rzadko kluski i makarony i raczej nigdy na obiad. I dopiero wieczorem zaczyna sie obzarstwo, albo dopychamy kanapkami (zawsze czarny chleb, ale co z tego jak jest to 5 kanapek), czasem spagetti z sosem itp. Oczywiscie mam dni kiedy jem przykladowo poprawnie, a czasem grzesze bez opamietania. To tez nie jest usprawiedliwianie, ale bylam kiedys badac procenty tluszczu, masy miesniowej i przemaine materii – wyszlo, ze moja przemiana to 1600Kkcal, czyli, ze jesli jem 1500/1600 to nie tyje, jak zjem wiecej to rosnie mi d… A Doprowadzilam sie do takiego stanu sama, teraz jest mi ciezko sobie poradzic, ale podejmowalam juz proby i umiem trwale zrzucic wage (ostatnio 3 lata), tylko potem wracam do zlych nawykow. Chodzi mi tylko o to, czy teraz brac sie za odchudzanie, czy za dzieciatko. Jesli za odchudzanie to wiem, ze w rok bylabym w stanie schudnac, ale czy musze czekac az tyle czasu?
To moje zdjecie z ostatnich wakacji, z ktorych wrocilismy przed tygodniem, zeby pokazac, ze jak ktos wazy “troche” wiecej niz 48 czy 50 kg, to nie jest potworem 🙁
ps. ciapa wchodze w to 🙂 wspolne odchudzanie mobilizuje 🙂
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
tez sie balam ze bardzo przytyje w ciazy. przed zajsciem wazylam 45 kg, w calej ciazy zwiekszylam wage tylko o 4 kilo apo porodzie (2 dni po sie wazylam) wazylam 44 kg. a musze zaznaczyc ze wcale mi nie jest trudno przytyc. kiedys mialam anoreksje wiec organizm teraz szybciej gromadzi nauczony ze moze nastapic dlugi okres glodowania (nie jadam wiekszosci produktow, tylko kilka rzeczy jem i stale musze sie pilnowac). tez mam czasem problem z nadmiernym apetytem i balam sie zachcianek ale na szczescie na caly okres ciazy stracilam apetyt wiec nie mialam ochoty jesc.
wiec nie martw sie, wcale nie znaczy ze jak zajdziesz w ciaze to duzo przytyjesz.
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?
aha, zapomnialam dodac ze jak mialam anoreksje to przez ponad rok nie mailam miesiaczki a problemow z zajsciem w ciaze nie mialam nawet najmniejszych (a przeciez zaburzenia hormonalne powazne mialam). wiec glowa do gory, na pewno wszystko bedzie w jak najlepszym porzadku. trzymam kciuki i czekam na Ciebie na wątku mamusiek:)
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa
Mysia?
Bardzo proszę
to wątek z jej pamiętnika na forum mamo tato o porodzie
[Zobacz stronę]
Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, ze Twój organizm naprawdę sie uspokoi hormonalbnie i pozwoli zrealizować marzenia o rodzeństwie dla Mateuszka
ika i Igor 01.04.2004
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa
Możemy podać sobie ręce – zarówno ze wzrostem jak i wagą. Cóz, jakos nikt mi nie kazał schudnąć przed ciazą ( bo pewnie w ciazy odbiło by się to efektem jojo) ale starałam sie w ciazy nie obżerać. Przytyłam 6 kg – więcej naprawdę nie musiałam, bo zapasiki miałam niezłe dla Młodego. Jadłam tak samo jak przed ciażą, nie folgowałam sobie specjalnie, a w pierwszym trymestrze schudłam przez mdłości.
Nie przejmuj sie aż tak taką wagą – idz do lekarza, zrób badania ważne przez ciazą ( cytomegalia, toksoplazmoza itp)
i do rzeczy!!!
Pozdrawiam serdecznie
ika i Igor 01.04.2004
Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa
Tak ja mam z Mysia kontakt Ewa na poczatku lipca urodzila naturalnie (a miala miec cesarke) zdrowego synka Piotrusia, przez cala ciaze byla na bardzo scislej diecie pod kontrola lekarki swojej i w rezultacie przytyla malutko, miala tez powazne problemy z cisnieniem do tego, ale wszystko sie dobrze skonczylo, po 3 poronieniach doczekala sie Swojego szczescia
Ja tez mam lekka nadwage a po ciazy zostalo mi do zrzucenia jeszcze 5kg do wagi sprzed ciazy ale waga sie zawziela i ani nie drgnie, teraz staramy sie o drugiego malucha i narazie odpuscilam sobie odchudzanie….
pozdrawiam
Kasia i Ola i marzy mi sie znowu…
Znasz odpowiedź na pytanie: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?