Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

Jestem gruba, nie da sie tego ukryc. Moze wygladam dosc proporcjonalnie (tluszcz mam rownomiernie rozlozony hehe…), ale wskazowka wagi mowi swoje. Moja dawna waga to wahniecia pomiedzy 63 a 68 kilogramami przy wzroscie 168 (…i nawet przy najnizszej wadze 63 kg wcale nie bylam szczupla…), teraz… okolo 20 wiecej. Po 10 latach “symaptyzowania”, w lipcu zeszlego roku (waga 72 kg) sfinalizowalismy z mezem nasz zwiazek. Myslimy od kilku miesiecy o dziecku, ale jak mozna myslec o ciazy, jesli ma sie taka nadwage. Czy zatem rozpoczac odchudzanie, w ktorym mam juz super doswiadczenie, ale przeciez przed ciaza nie jest zalecane specjalne “dietowanie sie”? A moze zmiana odzywiania i wiecej ruchu i starania dopiero kiedy troszke schudne? Nie myslcie, ze martwie sie o estetyke, wyglad itp. bardziej przeraza mnie, ze jesli przy swojej wadze przytyje jeszcze np. 15 kg, to moge miec problemy z kregoslupem, z kolanami, stawami, nadcisnieniem i cukrzyca w ciazy. Wiem, ze to katasroficzna wizja, ale zakladam najgorszy scenariusz. Chcialam pojsc do gina i powiedziec mu o swoich dylematach, zapytac jakie badania zrobic (wydaje mi sie, ze wiele juz wiem, chociazby ze studiowania tego forum), ale boje sie, ze jak jakikolwiek lekarz dowie sie, ze mam zamiar starac sie o dziecko, to mnie wysmieje i powie, zebym najpierw doprowadzila siebie do porzadku. Z jednej strony marzy mi sie, ze gin pocieszy, zebym sie nie przejmowala, ze zachodza w ciaze wieksze i pulchniejsze ode mnie – bardzo chcialabym to uslyszec. Z drugiej paralizuje mnie strach, ze uslysze, ze dla dobra swojego i dziecka powinnam poczekac ze staraniami do osiagniecia nizszej wagi. Szukalam na wielu forach watkow o nadwadze/otylosci przed ciaza. Niestety jest ich niewiele (wiekszosc sprowadza sie do nadawagi po ciazy), znalazlam tutaj na dzieckoinfo jakis stary post alutki i odpowiedzi kilku innych dziewczyn, ktore mialy podobny problem. Aczkolwiek wypowiedzi sprowadzaja sie do tego, ze przy niepowodzeniach w staraniu czasem przydatne okazuje sie zrzucenie nawet tylkO kilku kilogramow oraz ze kobiety puszyste mniej tyja w ciazy (ale to przeciez nie jest regula). Kolezanki pocieszaja: “idz do lekarza, jest niż demograficzny, wiec nikt nic takiego ci nie powie”, inne proponuja zebym zaczela sie starac bez konsulatcji z gin, a jak bede w ciazy to dopiero pojde. Smieja sie, ze chce isc do lekarza przerd zajsciam w ciaze – wszyscy przeciez chodza, jak juz sa w ciazy – argumentuja. Ale ja chcialabym, zeby wszystko bylo jak najlepiej dla dziecka, a z drugiej strony pare dni temu mialam 30 urodziny, wiec na co tu czekac (pol roku… moze rok odchudzania, a potem… nawet nie wiem, ile bede musiala czekac na upragniona fasolke). Przeciez nie jestem monstrum, chyba mam prawo do odrobiny szczescia. Troche mi smutno, dlatego ten post. Prosze o wyrozumialosc i ewentualne przyklady, albo wypowiedzi osob, ktore znaja lub maja/mialy podobny problem.

cmokam was mocno i pozdrawiam 🙂 – troche smutna taju

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

  1. Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa

    Dziekuje! super, ze wszytsko dobrze..tzn. poczytam pewnie za chwile, niedawno przypomnialam sobie o niej, zobaczylam, ze ost. posty wspominaly o wysokim cisnieniu a potem cisza…

    Mateuszek (2 lata)

    • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa

      Bardzo dziekuje za dobre wiesci o niej.

      Masz racje, te 5 kilo to juz mozna chyba sobie odpuscic… powodzenia w staraniach!

      Mateuszek (2 lata)

      • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

        ja bym na twoim miejscu pogadała z lekarzem bo to on Ci powie najlepiej jakie zagrożenia mogą wystapić jesli nic nie zrobisz a jakie jeśli zaczniesz sie odchudzać myślę, że wysle cię na badania ogólne, sprawdzi stan ogólny Twojego organizmu, cukier, hormonki a potem coś zdecydujecie – głowa do góry. W moim poście chodziło mi tylko o przyzwyczajenia ja niestety mam taką budowę, że nie tyję równomiernie i wyglada to mało ciekawie a do jedzenia byłam przyzwyczajona bo nigdy nie miałam problemów i wiem jak trudno jest gdy leżysz w łóżku o godzinie 12-tej w nocy i nie możesz zasnąć bo jestes głodna a przed oczami “widzisz” coś na co masz właśnie ochotę, lodówka jest tak blisko i dostajesz ślinotoku. Ja wiele razy nie wytrzymywałam, ale potem coraz częściej wygrywałam ja a nie lodówka i po jakimś czasie jest lepiej “mniej takich wizji” i potrzeb.
        Trzymaj się i przede wszystkim pamietaj, że lekarz jest dla Ciebie i ma Ci pomagać a nie wyśmiewać.
        agago

        już 8 cykl szukam mojej fasolki…

        • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

          agago: pierwsze zdanie bylo do Ciebie, a potem do “ogolu”, ale tak wyszlo jakby caly post byl odpowiedzia na Twoja wczesniejsza wypowiedz, co moglo sklonic Cie do mylnych wnioskow (ze jest obrona/riposta na Twoje wypowiedzi). Kurcze… mysle, ze wiesz, o co mi chodzi… hehehe… Umowilam sie dzis do Pani doktor na wtorek – 6 wrzesnia! I w duzej mierze zawdzieczam to Wam :), wiem, wiem, ze popatrzycie z politowniem na trzydziestoletnia babe, ktora boi sie pojsc do lekarza, bo nie chce uslyszec prawdy o swoim wygladzie, ale prawda jest, ze troszke poczulam sie pewniej po waszych wypowiedziach. Dzis bylam takze w szpitalu u mojej ciotecznej siostry (ma termin na 4 wrzesnia i juz ja polozyli biedulke) i tyle sie napatrzylam na te “ciezarowki”, ktore czesto nie sa najszczuplejsze (i to nietylko z powodu sterczacego brzuszka), ze ryzykuje… raz kozie smierc… Najwyzej bede wiedziec na czym stoje i czy mam sie brac do ostrego zbijania wagi, czy do beztroskiego baraszkowania 😉 Zastanawiam sie, czy przed tym wtorkiem nie poleciec jeszcze na jakies badania podstawowe chociaz, zeby juz moc cos pokazac ginowi. No nie wiem, moze sie jednak wstrzymac i zobaczyc co powie i co mi zleci.
          ps. tamto zdjecie jest po wyslaniu posta niewidoczne (mimo, ze w roboczym podgladzie posta je widze), wiec probuje wkleic inne, ale za rezultat nie odpowiadam 😉

          • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

            taju,
            sama przeczytaj co napisałaś…
            Skoro na śniadanko jadasz jedną kromeczkę, a na obiad pierś “wygotowaną z rozumu” to nic dziwnego, że wieczorem nie możesz się opamiętać.
            Wiele moich koleżanek tak się odchudza: cały dzień pomidowy i ogórki + jogurt 0% a po 16-ej batoniki i pączki. I następnego dnia to samo…

            Ja się niedawno odchudzałam – zostało mi kilka kilo nadmiaru po porodzie. Pomogłe odstawienie słodkiego, cukru do kawy i hermaty i niejedzenie po 19-ej. Po 3-ech tygodniach było 3 kilo mniej.

            Podobne doświadczenia miał mój kuzyn i jego żona – ostatnio jak ich widziałam oniemiałam z wrażenia że tak schudli (mieli oboje sporo nadwagi). Zapytałam jak to robili: rano porządne śniadanie (np. jajecznica na kiełbasie), porządny obiad i zero jedzenia po 18-ej.

            Ania i Bartuś 12.05.2004

            • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

              hej taju faktycznie poczułam się troszkę niepewnie bo myslałam, że Cię czymś uraziłam, ja nie oceniam nigdy ludzi po wyglądzie ani pochodzeniu (jestem z W-wy i często ludzie “nas” oceniają z góry niestety) ale… Nieważne napisz jak było u lekarza i co dalej? mam nadzieje, że wizyta nie była straszna i przełamałaś wszelkie opory? a i jeszcze jedno jesli ze zdrowiem ok to pamietaj, że nikt nie jest jak z okładki super czasopisma nawet te których zdjecia tam widzimy są takie piekne w wyniku retuszu
              pozdrowionka

              już 8 cykl szukam mojej fasolki…

              • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                taaa po 18 jedzenia niet – potwierdzam też “pare ładnych kilo zgubiłam”

                już 8 cykl szukam mojej fasolki…

                • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                  No tak bo Ci warszawiacy to….:) znam kupę ludzi z warszawy i są super 🙂 myslę że ludzie oskarżają warszawiaków o całe zło które sie dzieje w Polsce, niestety to u Was jest Sejm i Prezydent RP. W moim regionie przylgnęło do Warszawy piętno “złodzieji”. Ale myslę że dotyczy to wyłącznie przedstawicieli władzy a nie zwykłych ludzi.

                  Ale z drugiej strony spotkałam sie z nieciekawymi opiniami warszawiaków o ludziach z podkarpackiego 🙂 tzn. z Beszczad 🙂

                  Pozdrawiam serdecznie.

                  • Z autopsji

                    Droga taju. Jest chyba jednak sporo dziewczyn, które mają taki problem jak Ty. Opiszę Ci moją historię.
                    Zawsze byłam pulchna. Takie obciążenie genetyczne. Zawsze czułam się z tym źle, raz było to lepsze źle raz gorsze źle. Ale nigdy nie byłam w stanie się zaakceptować taką jaka jestem. Całe życie się odchudzalam.
                    W pierwszą ciążę zaszłam ważąc 78 kg. W ciągu całej ciaży przytyłam 25 kg. W dniu porodu ważyłam 103 kg. Ale się jakoś strasznie nie martwiłam. Fakt było mi bardzo ciężko, nawet wstać w nocy na siusiu. Ale wszyscy mowili, będziesz karmić to samo zejdzie. No jasne. W ciągu 2 tygodni po porodzie schudłam 17 kg. Karmiłam, ale nic nie chciało ubywac, a wręcz przybyło jeszcze 8 kg. Kiedy już skończyłam karmić wzięłam się za siebie i w ciągu 2,5 miesiąca stosując Dietę Cambridge schudłam 22 kg. Ważyłam 69 kg. Czułam się i wyglądałam super. No i co z tego. Po roku ważę już10 kg więcej. Właśnie zaszłam w drugą ciążę. A obiecałam sobie, że w drugą ciążę zajdę ważąc mniej niż w pierwszej. Nie udało się. Ważę 79 kg. Ja też borykałam się od początku starań z takimi dylematami jak Ty. Może to byl jeden z czynników dlaczego nie zaszlam w ciażę w pierwszych cyklach. Nie obchodzi mnie już to ile ważę. Będę znów mamą. Chcę sie znów tym radować, ale… ale walczę tez aby nie przytyć za dużo. Przeszłam na sposób żywienia South Beach i czuję się fantastycznie. Wiem, że na tym nie przytyję ponad miarę. Głowa do góry. Nie wahaj się iść do gina i powiedzieć mu o swoich dylematach. Bo są to wiem o tym, bolesne tematy. I nie będę Ci wmawiać, że gdybym wazyła teraz na początku ciąży 72 kg to byłabym bardzo szczęśliwa, bo to wszystko indywidualne odczucia.
                    Głowa do góry. Ja też mam 30 lat, więc zegar nam tyka. Nie pozwól ale spraw ważne przesłoniły Ci te ważniejsze:-)

                    TickerFactory.com/ezt/d/1;20722;19/st/20060517/k/9e29/preg.png/images/obrazek.gif[/img]

                    Pawełek 19.9.2003 + Kruszynka 17.5.2006

                    • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa

                      Nie gniewaj się ankalenko, ale po przeczytaniu Twojej odpowiedzi poszłabym się chyba w kącie gdzieś załamać.
                      Niezbyt ona budująca.

                      Pawełek 19.9.2003 + Kruszynka 17.5.2006

                      • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                        Nic na ten temat nie słyszałam byłam w zeszłym roku w Bieszczadach w małej wsi koło Soliny (Myczkowce) ludzie miejscowi wspaniali, często rozmawialiśmy z nimi pod sklepem natomiast wszystkim zanane sa waśnie z Krakowem, Częstochową, Poznaniem eeeeeee wiele by wymieniać tylko nie wiem czemu trzeba sobie wymyslać głupie powody? A Warszawy nigdzie chyba nie lubią – dlaczego? Nie wiem myślę, że są to stereotypy nie można osądzać po jednym człowieku reszty ech ale to chyba nie ten wątek
                        pozdrawiam

                        już 8 cykl szukam mojej fasolki…

                        • Re: Z autopsji

                          Z autopsji wiem że po cambridge sie niestety wraca 🙁 Też jestem bardzo zainteresowana soth beach, kopowałaś jakieś książki? Bo z tego co zdażyłam sie zorientować to jest poradnik i ksiażka kucharska. Tez mam 80 na karku ech…. ale przynajmniej wyleczyłam sie z wszystkich diet mających w opisie “szybko” :). Tylko dobrze karm swoją fasolkę 🙂

                          • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                            Hehehe chyba nie ten wątek.Zgadzam sie że stereotypami trzeba walczyć, zdecydowanie 🙂 Każdy region w Polsce ma swoich zwolenników i przeciwników.
                            Ja tam lubię ludzi z Wawy 🙂

                            • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                              A ja moge powiedziec tyle jako Katowiczanka mieszkajaca od 5 lat w Warszawie, ze bywa roznie i chyba tak jakos jest, z e kazdy z nas patrzy przez pryzmat wlasnych doswiadczen. Mialam pecha na poczatku i poznalam wielu burakow – Warszawiakow… teraz mam super znajomych… tez typowi Warszawiacy ale tacy jacys inni… odnalazlam swoj swiat w Wawie. Wszedzie sa ludzie bardziej i mniej fajni.. problem w tym, ze nie wiadomo na jakich sie trafi.
                              A moja opinia jest taka, ze brak uprzedzen regionalnych, rasowych i kulturalnych swiadczy o klasie. Poza tym uprzedzeniami nic nie zmienimi poza tym, z e sobie zatrujemy zycie! 🙂
                              A co do nadwagi, bo taki tu temat przewodni to na pewno jest jest tego cialka za duzo to nie zdrowo. Sama cale zycie walczylam z sadelkiem choc u mnie ta nadwaga byla maks 10 kg. Przeszlam anoreksje, bulimie i leczenie psychotropami. Przeszlam tysiace diet i jedno co moge stwierdzic, ze jest kilka punkto sukcesu:
                              1. zaakceptowac siebie juz teraz (ciezko to zrobic ale sie da)
                              2. nie odchudzac sie tylko jesc racjonalnie
                              3. jesli jesc to tylko to na co masz ochote z pelna clebracja posilkow ( a nie wpadac do domu po calym dniu nie jedzenia i zjadac bulke potem wylizac maslo a potem szczypnac wedlinki i sera… a na koniec wsunac pomidora)
                              A co do odchudzania przed ciazka to jes tak jak z rzucaniem palenia… jesli chcesz zachodzic juz teraz to nie mozna zrzucac i rzucac odrazu tylko stopniowo powolutku, aby organizm nie doznal szoku (to jest medycznie potwierdzone) 🙂
                              Pzdr
                              Aga

                              • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                                dla zainteresowanych: chcialam doniesc, ze wizyta 6 wrzesnia (w tamten wtorek) nie doszla do skutku. Jak juz wzielam sie na odwage, nastawilam pozytywnie, zapisalam do ginekologa, to… Po przybyciu na miejsce okazalo sie, ze Pani doktor w drodze, godzine, moze dwie wczesniej zlamala noge. Ma gips na 6 tygpdni, zacznie przyjmowac w pazdzireniku. I masz ci los, to jakies fatum chyba 😉 Nie odzywalam sie, bo po lekarzu jechalam bezposrednio na tydzien pomieszkac w domu na dzialce, a tam nie mam dostepu do neta. Wczoarj dopiero wrocilam do Lodzi, dzis zrobilam podstawowe badania (+toxo, cytomegalie i rozyczke), zeby juz miec cos w reku, jak do mojej gin trafie w pazdzierniku. Nie powiem wam o ile pieniedzy jestem lzejsza, bo to po prostu horror. Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie posty. Bede Was informowac, jak mi idzie.

                                • Re: Z autopsji

                                  Joasiu, mnie SB latem/jesienia odrzuca, podobnie jak Monti, a to z powodu podejscia do owocow i nabialu.
                                  Na pewno uwaznie przestudiowalas i wiesz co robisz, a ja znam z SB tylko ogolne zalozenia. Czy moglabys mi wiec powiedziec, jak SB ma sie do ciazy i czy podejscie do warzyw i owocow nie jest jakas przeszkoda?

                                  A na marginesie powiem ze sobie chudne swoimi starymi dobrymi metodami 🙂 Nawet mniej restrykcyjnymi, bo wlasciwie jem wszystko 😉

                                  Buziaki na brzuszek 🙂

                                  Mati (2,5 roku)

                                  • Re: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa

                                    Trzymam kiuki.

                                    Ja delikatnie 😉 walcze z waga i mam nadzieje, ze to mi zwroci w miare normalny cykl.

                                    Mati (2,5 roku)

                                    • Re: Z autopsji

                                      Lea zdradz te stare dobre metody ,przydałoby mi się

                                      • Re: Z autopsji

                                        Lea, dzięki tej diecie, a raczej tym normalnych racjonalnym zasadom, zaczęłam normalnie jeść. I teraz mi się wydaje zabawne, że ktoś musiał napisać o tym książkę, o tym co już od dawna, nawet jeśli intuicyjnie, ale było wiadome i żebym ja to muiała zastosować:-)). SB jest świetną “dietą” na pomoc w zajściu w ciążę (to też jest opisane w książce). Może to zbieg okoliczności ale mnie pomogło:-) Poza tym, dzięi tej diecie odżywiam się po prostu zdrowo. NIGDY nie chodzę głodna, o to też zasada tej diety. Prodóktów które są zakazane, a których nie jadam teraz wogóle nie zauważam, tak jakby wogóle ich nie było. 🙂 Stosowanie tej diety w ciąży nie jest oczywiście żadną przeszkodą dla ciąży. Wręcz odwrotnie. Co może być zdrowszego dla kobiety w ciąży niż: chude mięso, tłuste ryby, dużo warzyw, owoców, nabiał i jajka.:-)))) W pierwszej ciąży pożerałam pizze, ciastka, chlebki, batoniki, itp. A wstyd się przyznać owoców i warzyw to jadłam naprawdę w śladowych ilosciach. 🙁
                                        Ja też jem wszystko. Prócz złych węglowodanów i złych tłuszczy. Acz jak mnie najdzie ochota to i tak coś skubnę. I żadna to tragedia, ja kmówi “dieta”:-) Jedną z zasad tej diety jest właśnie to, żeby się do niczego nie zmuszać. Jeśli nie bardzo lubisz owoce i warzywa, to na pewno możesz inaczej układać jadłospis. Ale chyba tak zupełnie bez warzyw i owoców się nie da. Owoców jada się ciut mniej, bo mają dużo cukru. Montiego nie mogłam strawić bo miał za dużo zakazów i udziwnionych zasad:-) Ciagle musiałam myśleć ile czasu minęło od ostatniego posiłku, i jaki on był, węglowodanowy czy tłusty. Co jeść teraz. A przy SB się o tym wogóle nie myśli:-) Chleb zastąpiłam sałatą lodową. Nic co zawiera mąkę, cukier, ziemniaki nie jadam. Zdrowo, pożywnie i pysznie. Nauczyłam się nieco inaczej gotować. Mnie oczywiście teraz nie zależy żeby chudnąć, ale żeby nie tyć z prędkością światła jak w poprzedniej ciąży

                                        Fajnie jeśli znalazłać swój sposób na chudnięcie:-)))
                                        Dzięki za buziaki dla brzuszka. :-)))
                                        Mam nadzieję, że niedługo będę mogła odwzajemnić takie pozdrowienia:-)))))

                                        TickerFactory.com/ezt/d/1;20722;19/st/20060517/k/9e29/preg.png/images/obrazek.gif[/img]

                                        Pawełek 19.9.2003 + Kruszynka 17.5.2006

                                        • Re: Z autopsji

                                          Kaja, to są właśnie stare dobre metody:-)) Stare najstarsze:-)

                                          Pawełek 19.9.2003 + Kruszynka 17.5.2006

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Grube przecież też mają prawo do macierzyństwa?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general