Grzeszki dnia codziennego

Dajecie się skusić na małą czarną?
Wypijecie kieliszek czerwonego wina do niedzielnego obiadu?
Pozwolicie siobie na szklaneczkę piwa?
Papieros co jakiś czas?

Czy nie dajecie się?

Pozdrawiam ciepło, Orange

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Grzeszki dnia codziennego

  1. Re: Grzeszki dnia codziennego

    To ja też jestem jawnogrzesznica 🙂
    I trymestr to pestka, od wszystkiego szkodliwego odrzuciło mnie – poza Colą, na widok której dostawałam ślinotoku, no i kilka tygodni to trwało
    II trymestr ciagnie mnie do wszystkiego co niedozwolone kawy,serów pleśniowych, wina, a nawet piwa

    Ewike i lipcowa Poziomka

    • do Mai

      pocieszę Cię, że jeździłam samochodem do samego końca (najczęściej do rodziny która mieszka 80 km ode mnie) i….. na porodówkę też sama pojechałam, własnym samochodem (wody już mi odeszły, ale jeszcze nie było skurczy)

      Kaśka z Natusią (Dwulatką 🙂

      • dlaczego kąpanie się w wannie zabronione????

        dlaczego kąpanie się w wannie zabronione??ja codziennie sie kąpie wieczorem w takiej letniej wodzie i wody mam tak po brzuch jak siedze w wannie ( nawet pępka mi nie przykrywa), czy to niebezpieczne???????

        Pozdrowionka

        Aga z czerwcowym synkiem 🙂

        • Re: dlaczego kąpanie się w wannie zabronione????

          Chodzi o bakterie, które przenikają ze stojącej wody (w wannie) do pochwy, w przypadku prysznica tego nie ma, niestety trzeba jeszcze mieć ten prysznic, a ja mam w domu tylko wannę i prysznic jest niemożliwy, choćby dlatego, że nad wanną wisi suszarka, a poza tym bardziej bałabym się przerócenia w tej wannie. Wiem, że jak się dba bardzo o czystośc wanny, to można się kąpać spokojnie. Jak ktoś ma skłonność do infekcji, to i prysznic pewnie nie pomoże.

          • Re: dlaczego kąpanie się w wannie zabronione????

            A kto zabronił??? Pierwsze słyszę!!! Kąpać się można, tak jak piszesz w ciepłej a nie gorącej wodzie!

            • Re: dlaczego kąpanie się w wannie zabronione????

              Eeee co ty – jeśli wanna jest czysta to nic Ci nie bedzie.
              Ja sie cale życie – teraz też – kapie w wannie – nawet nie kapie tylko sie wyleguje nawet godzine rano i czytam ksiazke i jakoś nic mi nie jest 🙂 Do wanny wlewam sobie oliwkę lub płyn dla dzieci z oliwką i przy okazji mam smarowanie 🙂
              Agata

              • Re: a ja znalazłam to

                Cytuję:
                “Kąpiele w wannie dla kobiet w ciąży są szczególnie niewskazane. Woda wraz z bakteriami może przedostać się do pochwy i szyjki macicy i wywołać zakażenie – które w swym przebiegu będzie bardzo niebezpieczne dla płodu. Do podmywania można natomiast stosować płyny do higieny intymnej – te same, których używałyśmy dotychczas”

                • Re: Grzeszki dnia codziennego

                  takie grzeszki jak wasze to nie grzeszki ja mam czarne plamy na sumieniu i chyba nigdy ich nie wybielę
                  uwaga zaczynam
                  * odstawiłam fenoterol na własną rękę (nic mi nie ma nawet się poprawiło)
                  * tak samo urosept (i bakterie też sie nie pojawiły)
                  * byłam przeziębiona i dostałam Duomox i nie wzięłam ani jednej tabletki a miałam brać bo kaszel i kichanie mogły sprowokować poród ( tak sie zawzięłam, ze nie kaszlałam i nie kichałam szybko przeszło)
                  * zjadam raz w tyg. plasterek serka pleśniowego
                  * zawsze gdy mąż pije piwko to ja pociągam 2 łyki
                  * winko czerwonw wytrawne to normalka ( jedyne zarządzenie gina które wypełniam)
                  * no własnie mam leżeć i nie leżę ( ciągle wydaje mi sie, ż nie ma potrzeby)
                  * okłamałam gina co do mojej choroby, żeby nie mieć cc ( z czasem wyjaśniło sie, że miałam rację)
                  * tygodniowo kilka łyków coca coli
                  * pizza, lasagnie, hamburgery, lody, słodycze, słodkie napoje to normalka
                  * ogromnie się wściekam, złoszczę, krzyczę
                  * jak nikt nie widzi to sama wnoszę na piętro ciężki odkurzacz
                  i przestawiam łóżko

                  więcej grzechów nie pamiętam

                  basia i maleństwo(kwiecień/maj)

                  • Re: Grzeszki dnia codziennego

                    No to i ja :
                    -papierosy rzuciłam od razu jak zrobiłam test, a paliłam sporo do tej pory mnie nie ciągnie, ale zapaliłam jednego jak się dowiedziałam, że mam iść do szpitala ( nerwy mi puściły)
                    – mała kawka z mlekiem owszem ale dopiero od miesiąca, wcześniej mnie odrzucało
                    – pepsi-cola czasami pare łyczków
                    – moje ukochane piwko tylko czasem pół szklaneczki
                    -czerwone winko to i owszem
                    -słodyczy nie toleruje, tak jakoś mi nie smakują od początku ciąży, ale lody to i owszem baardzo dużo
                    -no i jeszcze chińskie zupki na początku ciąży, nic innego mi nie smakowało a po tym nie wymiotowałam
                    -kąpiele pod prysznicem, nie mam wanny hihihi bo pewnie bym wylegiwała się godzinami
                    – no i za mało leżę, wolę siedzieć przed kompem
                    Moim zdaniem jeżeli się nie przesadza z ilością to można sobie na mały grzeszek od czasu do czasu pozwolić.
                    pozdrawiam wszystkie “grzesznice”


                    Vatorka

                    • kasia-i-dzidzius Dodane ponad rok temu,

                      Re: dlaczego kąpanie się w wannie zabronione????

                      Mi nawet gin o tym mowil ze wanna jest nie wskazana dla kobiet a zwlasdzcza w ciazy i po porodzie….
                      Cale baktrie z Twojego ciala i tej dziurki co jest niedaleko plywaja sobie w wodzie i sa niebezpieczne…

                      Ale ja mimo to i tak nie moge sie przestawic na prysznic….

                      Kasia

                      • Re: Grzeszki dnia codziennego

                        Witam!

                        Ja już nie będę się rozpisywać na temat tego co jem i piję a nie powinnam, bo podobnie wygląda to jak u Was, ale…
                        …. Największy mój grzech to to, że powinnam leżeć, a ja:
                        1) robię porządki na pawlaczu
                        2) myję okna i piorę firanki i oczywiście je potem wieszam
                        3) odkurzam
                        4) siedzę przy kompie (zmieniliśmy sypialnie i teraz kable od kompa nie sięgają…)
                        5) i tak mogłabym wymieniać, ale aż się boję….

                        Pozdrawiam
                        P. S. Oczywiście jak mąż pyta się czy ja czasem nie odkurzałam pod jego nieobecność to się nie przyznaję.
                        Teraz mnie korci, żeby poprzesadzać kwiatki…….

                        Gosia+Karola+

                        • Re: Grzeszki dnia codziennego

                          Grzeszków tego rodzaju mam trochę na sumieniu. Codziennie kawka – bez niej nie czuję, że żyję. Czasami kilka łyczków piwka od męża. No a na winko to mam czasami taką ochotę, że pół kieliszka po prostu muszę wypić!
                          Papierosów nigdy nie paliłam.

                          Kasiai majowa Alicja

                          • Re: Grzeszki dnia codziennego

                            O co chodzi z tym lezeniem na plecach?? Tez czasem lubie sobie polezec wlasnie na plecach, a nie na boku, ale wydawalo mi sie, ze lezenie takie bardziej szkodzi mi ze wzgledu na ucisk na kregoslup… A co dzidzi grozi, gdy lezy sie na plecach??

                            • Re: Grzeszki dnia codziennego

                              Mmmm… na samą myśl o coli- nawet o tej porze ja też dostaję ślinotoku. Wcześniej nie lubiłam coli, a teraz- obłęd, piję raz w tygodniu ok. szklanki.
                              POza tym nieustannie mam ochotę na piwo, za którym wcześniej nie przepadałam wypijam jednak tylko kilka łyków mężusiowi.
                              Fast fudy – namiętnie mnie kuszą. Nie przejdę obok mc donaldsa, żeby sobie nie kupić Fish maca (pocieszam się, że jak rybka, to zdrowsze haha). Za to na pizzę, którą uwielbiałam przed ciążą, teraz mnie odrzuca.
                              Co do słodyczy, to się nie ograniczam. Dladzidzi jem zdrowe rzeczy,a batoniki i czekoladki, co najwyżej mnie zostaną w spadku w postaci dodatkowych kg.

                              Największym grzechem w moim przypadku były jednak wiosenne porządki. Jak nikogo nie było w domu wyprałam dywany, wyszorowałam podłogi, a potem 3 dni dochodziłąm do siebie:(
                              Mam nadzieję, że Maluszek przebaczy mi te grzechy:))
                              Pozdrawiam wszystkie grzesznice

                              malibu z Antosiem:)

                              • Re: dlaczego kąpanie się w wannie zabronione????

                                Ja gdzies czytalam, ze nie powinno sie kapac w goracej wodzie w pierwszym trymestrze, zeby nie sprowokowac skurczy macicy i krwawien. Pozniej, o ile ciaza przebiega normalnie, lekarze nie widza przeciwskazan. Jednak woda powinna byc letnia, a nie goraca. Ja rzeczywiscie zrezygnowalam z kapieli przez pierwsze trzy miesiace, teraz nie odmawiam sobie, jezeli mam na to ochote.

                                Pozdrawiam, Nicky z sierpniowa dziewczynka (?)

                                • Re: Grzeszki dnia codziennego

                                  Jak chyba co druga kobitka w ciazy mam cos na sumieniu a czasami chyba za duzo. Papierosy odpadaja bo od pierwszego miesiaca nie moge nawet na nie patrzec(a to dobrze bo i tak chcialam rzucic)Kieliszek wina owszem i nawet duzo ludzi mowi ze czerwone nie szkodzi a pomaga. Piwo malo a wlasciwie wcale(raz pozwolilam sobie na pol butelki 0,33 to chyba nawet nie jest szklanka)Najgorzej u mnie z praca. Mam jeszcze syna 9 lat tak wiec zakupy musze dzwigac bo nikt tego za mnie nie wniesie bo nikogo nie ma w domu a obiad musi byc. Sprzatac tez musze bo mieszkam sama a maz pracuje do godz.20 i sam przychodzi wykonczony.A z drugiej strony to mysle ze ten ruch dobrze nam wszystkim robi ( bedzie sie latwo rodzic)Zdradze wam jeszcze jeden sekret:jak bylam wciazy z moim synem to w noc przed porodem przemeblowywalam pokoj i sama przenosilam telewizor 29 cali. Moze dlatego urodzilam zaraz na drugi dzien?Nie radze tego robic we wczesnej ciazy bo to byla glupota ale ruch moim zdaniem (oczywiscie nie ponad sily i jezeli wszystko jest w porzadku) jest potrzebny i nie da sie w ciazy oszczedzac tak jak to wszyscy pisza w ksiazkach,gazetach itp Moze w tych rodzinach gdzie stac na sprzataczke i opiekunke do dzieci to tak,ale jezeli ktos zyje ze swojej pracy i ma wiecej niz jedno dziecko to pracy nie da sie odlozyc. Trzeba tylko pamietac ze nie wolno przesadzac. Pozdrowienia

                                  • Re: Grzeszki dnia codziennego

                                    hmm ja z kolei kawy nie pijam bo mi najnormalniej w świecie nie smakuje i chyba nigdy nie smakowała… co do papierosów jak zrobiłam test i sie okazało że jestem w ciąży od razu rzuciłam i mój mąż też co by mnie nie ciągnęło i żeby dzidzi nie truć… co do winka zdarzyło się i bynajmniej nie czerwone wytrawne ale vermuth bo mi sie tak zachcialo…. a piwo wczoraj wypiłam sama jedno duuże bo od początku ciąży strasznie mi się chce i wypiłam ich już kilka… fastfood to było moje ulubione jedzenie ale odkąd wyczytałam jakie sątam toksyny to dziekuję bardzo bo można sobie nawet wyobrazić jak sie dziecko rozpuszcza więc odstawiłam z bólem serca…

                                    • Re: Grzeszki dnia codziennego

                                      doloze i ja swoje 3 grosze do tej “spowiedzi powszechnej”:
                                      – fajki rzucilam gdy dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy (poza 1 sztuka, ktora wypalilam wiedzac juz o malenstwie )
                                      – alkohol: mialam faze na babelki – szampana lub wino musujace (slub, sylwester) tak mi zasmakowalo, ze nawet kupilam taka malutka buteleczke DORATO 0,2l – ale poki co do tej pory stoi w lodowce
                                      – raz mialam tak nieodparta ochote na piwo grzane, ze przygotowalam sobie pol puszeczki z gozdzikami i soczkiem malinowym….i wstawilam sie ta polowa puszki
                                      – kapiele od czasu do czasu z pianka, ksiazeczka i jakims przysmakiem…mhhmmm
                                      – niezbyt sie oszczedzam…bralam aktywny udzial w remoncie pokoiku dla malenstwa: malowalam, umylam okno i generalnie odkurzam, myje podlogi… Ale az mnie nosi – to podobno syndrom wicia gniazda i jest zupelnie naturalne
                                      – mniej naturalne za to jest pracowanie po kilkanascie godzin dziennie przy komputerze…
                                      no i tez jezdze samochodem (ale czy to grzech??)
                                      – a poza tym fast food od czasu do czasu, glownie hot-dogi ze STATOILA
                                      – raz zjadlam na raz cala paczke chipsow i do konca dnia bylo mi niedobrze…
                                      – no i ta kawka – wrocila mi na nia ochota – ale taka z duza iloscia mlecznej piany…za to codziennie..

                                      O rany!!! ja to dopiero jestem jawnogrzesznica…mam nadzieje, ze nie zaczniecie rzucac kamieniami…

                                      pozdrawiam cieplutko,

                                      • Re: Grzeszki dnia codziennego

                                        ja do świetych nie naleze. organizm sam uregulował:
                                        wina nie mogłam – mega zgagol. nawet łyczka.
                                        kawe piłam zalana mlekiem, pycha, codziennie słabiutką
                                        alkohole – po łyczku wchodziły, ociupinka
                                        nie pale, to grzech niewybaczalny
                                        słodycze.. -jak miałam ochote
                                        sery plesniowe, salami – złosliwie miałam ochote

                                        teraz jako karmiąca duzo bardziej grzesze (bo prawie nic nie wolno jesc, w zaleznosci od szkoły)

                                        • Re: Grzeszki dnia codziennego

                                          Z tego, co slyszalam, to lezenie na plecach moze powodowac nacisk macicy na naczynia krwionosne, a to moze spowodowac nawet niedotlenienie. Dlatego nalezy unikac dlugiego lezenia na plecach.

                                          karioka z Dominikiem (~6 maj 2004)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Grzeszki dnia codziennego

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general