Tak się cieszę, że znów możemy się tu spotkać i że tak szybciutko działa nowe forum 🙂 U mnie się troszkę zmieniło a mianowicie mogę śmiało ogłosić, że w tym cyklu (a dziś mam 15dc) wznowiłam starania 🙂 Długo czekałam na ten moment (od kwietnia – po ostatniej stracie ciąży) bo robiłam badania genetyczne, czekałam na wyniki. Na końcu listopada okazało się, że nasze kariotypy są prawidłowe i od ich strony nie ma przeciwwskazań do starania się o kolejne dziecko. Wszelkie kciuki z waszej strony są mile widziane i obiecuję trzymać je za was 🙂
Może wraz z nowym forum i u nas stanie się coś nowego (miłego i oczekiwanego)?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: hej kochani:)
Oh wielkie dzięki bo i jedno i drugie się bardzo, bardzo przyda.
Madzia u mnie już nie będzie Cudu Wigilijnego, właśnie skończyłam cykl, który trwał całe 16 dni!!!!!!!!!!!!:mad: Pozostałaś Ty – 3mam kciuki mocno!:)
Kasiu ja w takim razie poczekam sobie na Ciebie 😉 Już w czwartek zaczęłam plamić a u mnie to objaw nadchodzącej @. Szkoda tylko, że to plamienie pojawiło się już na tydzień przed okresem (jak mnie to wnerwia!). Ale nic tam, uszy do góry, szansa na wspólną porodówkę istnieje dalej 🙂
no kochana trzymam kciukasy mega mocno!!!!!!
cześć Madzia,
bardzo dawno nie zaglądałam na forum, ale często myślałam co u Ciebie.
Ciesze się, że badania genetyczne wyszły ok (nasze również)
i życzę Ci, żebyś szybciutko doczekała się 2 kreseczek na teściku i żebyś mogła utulić drugie wymarzone dzieciątko.
Czy poza badaniami genetycznymi robiłaś jakieś inne badania? Udało Ci się ustalić przyczynę niepowodzeń?
Nasze sytuacje były bardzo podobne, dlatego napisze Ci, że ja najprawdopodobniej znam przyczynę moich poronień. Jest nią niedomoga lutealna. Do zapłodnienia dochodzi w nieprawidłowym cyklu, i podawanie leków na podtrzymanie już w ciąży niestety nie pomaga.
Dodatkowo potwierdzają to te nasze plamienia. Aby szanse na prawidłową ciąże były większe trzeba stymulować pracę jajników, tak aby produkowały wystarczającą ilość progestronu w momencie gdy dojdzie do zapłodnienia. Mam przepisane leki
clostilbegyt 1×1 na noc (3-7 dc.)
estrofem 1×1/2 na noc (9-13 dc.)
duphaston 2×1 (20-26 dc.)
Od pierwszego cyklu brania leków można się starać, bo tych leków nie można brać zbyt długo. My planujemy zacząć starania od czerwca, jak wrócimy z urlopu.
Wg mnie teoria gina może być trafiona, bo to ten sam lekarza, do którego chodziłam przed Mateuszem, miałam przepisane te same leki, potem przestałam do niego chodzić, niedługo potem zaszłam w ciąże, najwidoczniej poziom progesteronu jeszcze był na tyle wysoki, że ciąża się utrzymała.
Napisz czy badałaś sobie hormonki i jakie wyszły Ci wyniki.
Trzymam kciuki bardzo mocno żeby Wam się udało
Pozdrowionka
sysi – witaj kochana:) jak mnie ucieszył Twój post… ile on dał mi nadzieji! Mówię ci – zawsze podejrzewałam, że to wszystko przez ten cholerny progesteron (mimo, że kiedyś badany był w normie) – ale owu bardzo dziwna – na cykl 26dniowy owu załóżmy w 17dc – czyli za późno! Kochana – dziś jeszcze pędzę do ginka z Twoim postem – żeby mi to samo przepisał co Tobie! I wierzę, że wtedy będzie ok!
Mocno trzymam kciuki za ciebie – tylko dlaczego tak późno chcecie zacząć starania??
I jeszcze raz wielkie dzięki:)
Madziu cieszę się, że mogłam pomóc.
Moje cykle są raczej regularne, owulacja odczuwalna przeważnie po lewej stronie ok. 11-14 dc. Badanie hormonów w fazie lutealnej progesteron 8,34 ng/ml (norma 1,7-27,0)
prolaktyna 12,78 ng/ml (norma 4,79-23,3)
Progesteron niby mieści się w normie, jednak do utrzymania ciąży może być za mały.
Znalazłam artykuł, który dokładnie pasuje do naszej sytuacji.
Magda ja mam nadzieje, że to jest przyczyna i po odpowiedniej kuracji, uda nam się donosić zdrową ciąże.
Napisz czy byłaś u lek. i co powiedział.
Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i kibicuje Ci z całego serca.
My dlatego od czerwca, bo lecimy do Egiptu, a nie odważyłabym się tak daleko będąc w ciąży. Poza tym musze zadbać troche o zdrówko, bo ostatnio ciągle jestem chora, no i obowiązkowo zrobić porządek z zębami
Jeszcze raz wielkie dzięki!
Nie byłam u ginekologa, choć się po Twoim wczorajszym poście bardzo rozentuzjazmowałam – lecz po prostu nie zdążyłam. Napewno wybiorę się wkrótce, to opiszę co i jak. Będę chciała go przekonać do kuracji którą opisałaś – bo on zna mój problem (plamienia, poronienia) ale nigdy nic mi nie przepisał (pewnie sugerował się badaniami progesteronu, który zawsze był w normie – i zawsze powyżej 20!! ). Mimo wszystko – moje objawy (poza poziomem progesteronu) potwierdzają niedomogę lutealną.
Za kciuki jestem wdzięczna, ja również trzymam za Twój sukces. A wczęsniej życzę ci wspaniałych wakacji w Egipcie:)
ps. aczkolwiek mam nadzieję, że do tego czasu jeszcze się tu na forum spotkamy:)
Znasz odpowiedź na pytanie: hej kochani:)