witam, właśnie się zarejestrowałam chociaż od dłuzszego czasu czytam Wasze wypowiedzi, mam mały problem i potzrebuję porady. Od półtorej roku starmy się z mężem o dziecko mamy już 5 letnią córeczkę. W zeszłym tygodniu poroniłam ale zaraz na samym początku praktycznie tak jakby okres mi się spóźnił 5 dni aczkolwiek zrobiłam sobie bhcg i najpierw wyszłą mi 9,34 a po 3 dniach 19,5 brałam luteinę ale niestety to niepomogło po tygodniu od zrobienia badań zaczęłam krwawić lekarz połozył mnie w szpitalu ale neistety bhcg spadło do 8 więc nebyło sensu dłużej leżeć. Teraz mam straszny dylemat czy w tym cyklu też starć się o dziecko czy etż lepiej się wstrzymać wiem co sądzą lekarze 2 lub 3 miesiące się wstrzymać ale bardzo bym chciała wiedziec co Wy o tym sądzicie?? bardzo proszę o odpowiedź.
pozdrawiam
7 odpowiedzi na pytanie: hey, potrzebuję Waszej rady:)
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
W lutym tego roku mialam podobna sytuacje… 7 poronilam, byl to 5 tc, kilka dni po pozytywnym tescie. Mialam poczekac jeden cykl ze staraniami, ale sie nie posluchalam i dwa tygodnie pozniej zaszlam w ciaze, z ktorej mam druga coreczke. Jak sobie teraz pomysle o tym moim poronieniu, to jestem wdzieczna Bogu, ze od razu udalo mi sie zajsc, bo nie byloby mi latwo czekac na nowa nadzieje. Ale z drugiej strony chyba troszke bardziej sie na poczatku martwilam, bo postapilam wbrew nakazom lekarza… Z tego co mi wiadomo, mialam odczekac cykl, tzn. doczekac jednej miesiaczki, zeby sie upewnic ze moja macica sie dokladnie oczyscila po poronieniu… ale stwierdzilam, ze jesli moja macica nie jest gotowa, to po prostu nic sie w niej nie zagniezdzi, a jednak Stefcia sie zagniezdzila… Mysle, ze troche ryzykowalam, no ale na szczescie teraz z czystym sumieniem moge powiedziec, ze bylo warto.
Nie chce Ci doradzac co robic, ale rozumiem Twoje zniecierpliwienie… Sama wtedy [Zobacz stronę] dziewczyny na forum i zdania byly podzielone, wiec decyzja byla tylko i wylacznie moja.
_
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
U kazdego wg mnie moze byc inaczej i to powinien raczej ocenic lekarz…
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
Ja Ci napiszę tak: mi powiedziano, że mam odczekać 3-4 miech, a miałam łyżeczkowanie pod koniec Itrym, bo dziecko zmarło, a poronienie na samiuśkim początku to zupełnie inaczej, więc… powodzenia życzę:-)
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
Ja też tak założyłam, ale zaznaczam: przeszłam poronienie samoistne, nie byłam łyżeczkowana…
Nie udało się w pierwszym cyklu, ale z drugiego mam już 7 miesięcznego synka – a mój lekarz kazał czekać pół roku !!! Teraz myślę, że dobrze że nie czekałam- ale powinna to być WYŁĄCZNIE TWOJA decyzja, i musisz mieć świadomość, że wszystko może się zdarzyć…
Ja podjęłam to ryzyko- dziś wiem że warto było, ale przez pierwszy trymestr drżałam o życie mojego maleństwa.
Życzę Ci podjęcia słusznej decyzji i powodzenia w staraniach.
Pzdr, milka i
[Zobacz stronę]
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
Myślę, że spokojnie możecie się starać. Znam osobiście przypadki zajścia zaraz po poronieniu z łyżeczkowaniem. JAk organizm nie będzie gotowy to nie zajdziesz. JA sama miałam ciążę obumarłą byłam łyzeczkowana i opinie lekarzy co do rozpoczęcia starań były różne. Jeden powiedział, ze odczekać pół roku (z tym, że to była ciąża 10tygodniowa) drugi, że 3 m-ce a trzeci, że po pierwszym okresie możemy zaczynać. I jak czytałam wtedy info na zagranicznych stronach to tam było, że mozna się starać odrazu.
Życzę powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem zdania, że czekanie jest tak strasznie stresujące, że później hormony z tego wszytskiego zaczynają szaleć i zaczynają się problemy.
Marta i Kornel 7.10.2004 + sierpniowa Kruszynka (8.08.2007)
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
dzięki dziewczyny za słowa otuchy, co prawda pisząc to byłam prawie zdecydowana ale wasze słowa podtrzymały mnie w tym. Wiem że jest to ryzyko ale już od tak dawna pragnę mieć małego bąbelka że chyba nie wytrzymam z czekaniem 🙂
A moja córeczka też już nie może się doczekać braciszka lub siostrzyczki:))
Marzena i Martusia(06.12.2001)
Re: hey, potrzebuję Waszej rady:)
Ja też kilka lat temu poroniłam dokładnie 9 lat temu (lipiec 1997). Lekarz po zabiegu powiedział że mamy zrobić post od sexu 6 tyg jak po porodzie a wtedy możemy starac sie na maksa. no i 1 lipca 1998 roku wynik testu poinformował nas że ktoś tam już mieszka. Klaudia 23.02.1999
Znasz odpowiedź na pytanie: hey, potrzebuję Waszej rady:)