Dziewczyny, ktore cierpicie na te chorobe, podzielcie sie prosze swoimi przezyciami. Jak dlugo sie leczycie, czym, jakie sa wyniki i czy PRL wraca wogole do normy.
Ja dopiero zaczynam, ale wysoka PRL (80 ng/mL) dala mi w kosc – owulacja mi sie raczej nie zdarza… Mam 30 lat i pol roku intensywnych staran o dziecko za soba (dopiero??, juz??). Czy dlugo zajmuje unormowanie poziomu tego hormonu i czy wystarczy miescic sie w granicach normy czy lepiej jak najbardziej obnizyc poziom?
pozdrawiam!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: hiperprolaktynemia
Witajcie dziewczyny:) U mnie to było tak; odkąd pamiętam zawsze mam cykle regularne ok. 26 dniowe, okres 4-5 dni nie lekki, nie silny taki normalny, średni. Owulacja według wcześniejszych usg i samoobserawacji zazwyczaj 12, 13 dzien cyklu. A tu nagle w kolejnym miesiącu w 17 dc gin stwierdza, że nie widzi oznak przebytej owulacji. No i badania, po których okazało się, że mam bardzo wysoki poziom prolaktyny, 649 mIU/L (norma 40- 530). Zaczęłam brać Parlodel na jej obniżenie – 1 tabletke dziennie i już po 2 tygodniach od jego brania usg wykazało istnienie pięknego pęcherzyka 22,4mm (w 12dniu cyklu). Dla świetego spokoju i pewności, że nie mam jakiś mikrogruczolaków zrobiłam również rezonans magnetyczny przysadki, na szczęście wszystko w jaknajlepszym porządku. Pełna optymizmu, że może niedługo poziom prolaktyny spadnie i będę mogła zmniejszyć dawkę do pół tabletki dziennie, po 3 miesiącach pojechałam na wizytę kontrolną, a tu niestety znów brak owulacji. Nie wiem juz sama co o ty myśleć, usg nie wykryło żadnych torbieli, z tarczycą też wszystko ok. Dodam, że od kilku miesięcy prowadzę pomiary temperatury i w tym cyklu, tak samo jak w poprzednich, w 13 dc cyklu nastepil skok temperatury, ktory utrzymuje sie do tej pory (dzis jest już 7 dzień) na poziomie 36,9-37,0 przy temp. przed pikiem 36,4. Normalnie skok ten otrzymujący sie do wystąpienia okresu świadczyłby o przebytej owulacji, ale w tym przypadku nie wiem o co chodzi. Czy któraś z Was miała może kiedys podobny problem?
W styczniu 2009 patrząc na moje wyniki prolaktyny endokrynolog, ginekolog patrzyli zdumieni i lapali się za głowę- endokrynolog stwierdzała że w swojej karierze nie pamięta osoby z takim wysokim poziomem.
Prolaktyna u mnie wynosiła 1126 ulU/ml w 23 dniu cyklu, a norma wynosi 102-496ulU/ml. Włączono mi bromergon 1 tabl codzień, w połowie kwietnia 2 tabl. bo lekarz stwierdził w kwietniu że nie mam owulacji.
Jak widzisz jednak od maja już jestem w ciąży.I to pierwsza ciąża z zarodkiem bo poprzednie mimo brania bromergonu nie z jego winy oczywiście, kończyły się pustym jajem płodowym wynikającym z jakichś innych poważniejszych problemów najprawdopodobniej immunologicznych w moim organizmie.
Hyperprolaktynemia to nie aż taki potwór, do ujarzmienia na pewno.
Przyłączam się do tego wątku, bo mam również hiperprolaktynemię.
Podwyższona prolaktyna wyszła przez przypadek. Sama zrobiłam badania i wyszło kolejno co tydzień: 1460, 1410 i 1280. Czyli b. dużo.
Mam skierowanie na rezonans głowy, by sprawdzić, czy nic tam nie ma 🙁
Martwi mnie tylko czas czekania na tego typu badanie, bo to znowu poóźni czas zajścia. No, ale trudno.
Zastanawia mnie jedno. Czy przy takiej prolaktynie występuje owulacja? Progesteron mam ok. Inne hormony też.
Wątek dosyć stary, ale może ktoś jeszcze odpowie. Ja co prawda w obecnej chwili nie staram się o dziecko, ale mam niedoczynność tarczycy. Czy przy niedoczynności często występuje zwiększony poziom prolaktyny? I czy u którejś z Was objawiał się nadmiernym owłosieniem?
Znasz odpowiedź na pytanie: hiperprolaktynemia