Hej.
Właśnie wróciłyśmy z bilansu roczniaka. No i oczywiście co sięz tym wiąże ze szczepienia. Moja Iza na ośrodek wchodziła całkiem spokojna, ale kiedy otworzyły się drzwi i zobaczyła lekrkę wpadła w histerię. Tak płakała i wrzeszczała, że myślalam że nie dam rady jej nawet rozebrać. No i oczywiście ażdo samego szczepienia i wyjścia z gabinetu nie dało rady jej uspokoić (choć już za drzwiami w poczekalni nie uroniła nawet łezki).
Chciałam lekarkępowypytywaćo paręspraw ale nie miałam nawet szansy bo Kropeczka była tak przerażona że piszczała niesamowicie.
Jedyne co nam sięudało to zważyćmojego bobaska – ma rok i 2 tygodnie i waży 10,4 kg. Niestety wzrostu nie dało rady skontrolować bo sięstrasznie prężyła.
Ach, jużmyślałam że wyjdę z poradni bez tego szczepienia bo nie mogłam patrzećjak Iza sięmęczy i nie może uspokoić. Ale wiem że następnym razem byłoby identycznie (co ja mówię – będzie identycznie za pół roku!!!!!!!!!)
a parędni temu teżbyłyśmy u lekarza, ale z innej strony poradni i tam Iza nawet nie jędknęła (no jeśli nie liczyć słuchania przez stetoskop ktorego niecierpi, i oglądania gardełka – ale dało sięprzeżyć). Jak te maluchy przeczuwają!!!!!!!!!
Zastanawiałam się długo jaką szczepionką ja zaszczepić, ale w końcu zdecydowałam sięna tąpotrójną – PRIORIX – jakaś niemiecka. Mam nadziejęże nie wyrządziłam jej tym więcej szkody niż pożytku, bo po tych wiadomościach i tej francuskiej to jużsama nie wiedziałam co wybrać.
Ach. Mam nadzieję że sięnie znudziłaycie czytaniem. Jak nie piszęto nie piszę. Ale jak już zacznęto skończyćnie mogę.
wszystkie biednie dzieciaczki przed szczepieniem i te, które właśnie przez to przechodzą.
Ani_ani i Izunia-Kropunia ( już roczek)
7 odpowiedzi na pytanie: Histeria na widok lekarki
Re: Histeria na widok lekarki
oj dzieci wiedzą…mój brat jak był mały miał zapalenie ucha srodkowego i dostawał zastrzyki…kiedy tylko widział kobiete w białym fartuchu krzyczał “idzie derektorka!!!” i uciekał derektorka = zastrzyk hihi…siła skojarzeń… dziecko widzi i kojarzy miejsca i ludzi z okreslonymi sytuacjami…
a tak apropo szczepien to ostatnio usmiałam sie z Krzysia…miał szzcepienie w obie rączki..przygotowałam go i trzymałam na rekach…był spokojny…pielegniarka wbila igłe i dalej cisza…po jakims czasie krzys chciał ruszyc rączką ale sie nie dało, bo ją trzymałam…zdenerwował sie wyraznie ze cos mu krępuje ruchy i zaczął płakać…potem już z rozpędu i przy drugiej rączce pochlipał… Ale kiedy wróciła zdolnosc ruchów zaraz był spokój
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: Histeria na widok lekarki
Iza na początku tak nie reagowała (mam na myśli histerię). Było w miar OK. Ale teraz, po tak długiej przerwie między szczepieniami myślałam że choćna początku będzie spokój. Niestety!!!!!
i życzymy, żeby każde kłucie przeszło spokojnie
Ani_ani i Izunia-Kropunia ( już roczek)
Re: Histeria na widok lekarki
Najwazniejsze, że w końcu się udało! Miło nie było, ale masz mądre dziecko, które wie kiedy się cieszyć, a kiedy nie. A zreszta nie było tak najgorzej, bo… No własnie, w końcu się udało!!! Następnym razem będzie jeszcze lepiej, zobaczysz!
ada77 i miki
Re: Histeria na widok lekarki
ja ostanio mialam to samo! moja Karola ma 9 miesiecy i szczepilysmy sie wreszcie na polio. samo szczepienie to pryszcz ale widok lekarki tak wyprowadzil mala z rownowagi ze w calym swoim zyciu jeszcze tak nie wyla nie plakala… w koncu mnie obsikala ;))) ale jakos to mamy juz za soba i mam nadzieje ze bedzie dobrze
pozdrawiam
Paulina i Karolcia (31.12.2002)
RWszytko zalezy od lekarki….
Dawid tez strasznie płacze ale…. JAK LEKARKA WYCHODZI 🙂
Raz bylismy u innego pediatry i w czasie badania dawid wył jak szalony…..
Wg mnie wszytko zalezy od tego czy pediatra po prostu “pracuje” czy pracuje bo kocha dzieci
Na szczepieniach Dawid czasem zapłacze ale tylko wtedy jak dostaje 2 szczepionki. Jednej prawie nie zauważa chociaż nie smarujemy Emlą. Przy pobieraniu krwi usmiecha sie do pielegniarki 🙂
smoki i Dawidek (ROCZEK!!!!)
PS
PRIORIX jest najlepsza 🙂
smoki i Dawidek (ROCZEK!!!!)
Re: Histeria na widok lekarki
Ja właśnie dziś przeżyłam to samo….co prawda sam widok pani doktor mojej córci nie wzruszył… ale kiedy pielęgniarka wzieła jej rączkę by zmierzyć blizne po szczepionce…zaczeła tak bardzo płakać, że nie słyszałam własnych myśli…dalsze badania przebiegały już w nieustajacym płaczu. Szczepienie dziś się jej upiekło…mamy przyjść za dwa tygodnie, popnieważ jutro dopiero kończy rok…już mi gorąco na samą myśl.
Moja Oliwka waży dokładnie tyle samo co Twoja Iza a mierzy 78cm…jak to powiedziała pani pielęgniarka,,jest zgrabna i powabna” hihihi.
Jak wróciłyśmy do domu to przez jakiś czas nie chciała zejść mi z rąk (a ja się spieszyłam do pracy)… No ale dziecko najważniejsze więc trochę z nią pobyłam… A jak jej trochę przeszło to dałam,,nogę” do roboty.
Biedne te nasze dzieciaczki, że muszą to przechodzić…może któraś z dziewczyn na forum jest mądrym lekarzem i wymyśli coś lepszego:))
Pozdrawiam
Viola i Oliwia (24.09.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: Histeria na widok lekarki