Tak sobie siedzę i rozmyślam o tym co bedzie, jak już dzidzia będzie na świecie. Jednym z tematów mnie zastanawiających jest to, jak długo przeciętna kobieta, która ma pracę do której może wrócić “siedzi” w domu z dzieckiem. Wiem, że macierzyńskiego przysługuje 16 tyg. Ale to wedłu mnie zdecydowanie za krótko, żeby wrócić do pracy zostawiając dzidzię pod opieką – no właśnie kogo? Bo ja akurat mam obydwie babcie pracujące, mąż również a nawet najbardzie zaufanej i polecanej opiekunce tak malutkiego bobasa nie zostawię! No to nawet jak sobie przedłużę macierzyński o wychowawczy, to pewnie po pół roku do roku bedzie mnie ciągnęło do pracy… Czy wy też macie podobne rozmyślania i jakie macie opcje rozwiązań? – chętnie poczytam o nich:)
Pozdrawiam wszystkie ciężaróweczki
🙂 Kara + Bąbelek (14.09)
6 odpowiedzi na pytanie: hmmmm…jak długo w domciu ?
Re: hmmmm…jak długo w domciu?
No właśnie mam ten sam problem, pierwotnie zakładałam ze wrócę do pracy po 6 miesiącach wykorzystując macierzyński, urlop wypoczynkowy i jakieś l-4,ale jak tak sobie myślę, to jak mogłabym zostawic takie maleństwo z obcą osobą (obie babcie mieszkają daleko od nas i do tego jeszcze pracują). Jeżeli skorzystam z urlopu wychowawczego to góra pół roku, ostatnio dowiedziałam się, że można otrzymać zasiłek wychowawczy, ale nie wiem w jakiej wysokości i na jakich zasadach. Nie możemy sobie pozwolić na to, żebym nie pracowała, ale taki problem mamy chyba wszystkie.
Justa i mały.19.06.04r.
Re: hmmmm…jak długo w domciu?
Witaj wrześnióweczko!
Ja też zastanawiałam się nad tym. Postanowiłam, ze po pół roku od urodzenia wracam do pracy! Po 16 tyg macierzyńskiego pójde na zwolnienie lekarskie na 3 miesiące ( zawsze lepiej płatne 80% a nie 350 zł wychowawczego!) A potem babcia do 10 miesiaca i następnie do żłobka! Mam to szczęście, ze żłobek jest koło mojego bloku i pracuje w nim ciotka mojego męża wiec opieka bedzie:)…
Innego wyjscia nie ma jak się chce robić karierę zawodową :-)))).
Pozdrawiam gorąco!
Edysia z dzidzią
Re: hmmmm…jak długo w domciu?
Długo nad tym myślałam i niestety nie mogę sobie pozwolić na wychowawczy z 2 powodów – nie stać mnie, a po drugie nie będę miała gdzie wracać. Wiec po macierzyńskim wezmę cały urlop + zaległy (specjalnie nie wykorzystałam w 2003 całego) i około grudnia (niestety) będę musiała wrocić do pracy. Planujemy ze ten miesiąc na zmianę mamy i mąz wykorzystają resztki urlopów i od stycznia będę musiała oddać bejbika do żłobka.
Pozdrowienia z Zielonej Góry
magiczny termin 13.06.2004 r.
Re: hmmmm…jak długo w domciu?
Czesc! Nie wiem, czy po pol roku urlopu wychowawczego bedzie ciagnelo Cie do pracy… Taki dzidzius 6-8 – miesieczny juz duzo rozumie, jest bardzo fajny, no i zarowno mamie, jak i jemu baaardzo trudno sie rozstac (ta wiedza pochodzi tylko z ksiazek i opowiadan znajomych, ale mysle, ze to prawda).
Z drugiej strony, ja nie bardzo moge sobie pozwolic na wychowawczy w ogole, a jezeli juz, to bardzo krotki. Przyczyna jest bardzo prozaiczna – pieniadze, mam umowe na czas okreslony. Obecnie przebywam na zwolnieniu. Na poczatku rzeczywiscie bardzo chcialo mi sie do pracy, a teraz… przyzwyczailam sie i jest O.K.
Pozdrawiam serdecznie.
Aga i Ktos(7.06.04)
Re: hmmmm…jak długo w domciu?
Ja tez się nad tym zastanawiałam, bo ważna też jest kwestia finansowa (przynajmniej dla mnie), ale doszłam do wniosku, że mimo wszystko to, żeby być z dzieckiem może okazać się ważniejsze. Przynajmniej teraz tak sobie myślę, że tyle bym straciła, gdybym od razu poszła do pracy po macierzyńskim. Tyle chwil z maluszkiem, które się nie powtórzą… doszłam więc do wniosku, że biorę macierzyński, a potam składam podanie o 3 lata wychowawczego. Ostatecznie wychowawczy można przerwać, kiedy się chce, a teraz trudno mi przewidzieć tak naprawdę, ile go będę potrzebować i jak długo będzie mnie stać, żeby nie pracować. Ale na pewno sam macierzyński to będzie za mało.
pozdrowionka – Gośka i Filipek (już za niecałe trzy tygodnie)
Re: hmmmm…jak długo w domciu?
Też się ostatnio nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że powrót do pracy zaraz po macierzyńskim zupełnie odpada. Ja zamierzam wykorzystać macierzyński, wypoczynkowy i na pewno coś ok roku wychowawczego. Podejrzewam jednak że na roku się nie skończy (chyba, że diametralnie zmieni nam się sytuacja finansowa).
Po rozmowach z różnymi mamami, wiem jedno – na pewno nie oddam dziecka do żłobka, a tym bardziej pod opiekę jakiejś opiekunce. Jeśli babcie nie będą mogły pomóc w tej kwestii, wykorzystam cały wychowawczy (z wielką radością).
Joanna i malutki mężczyzna (03-05-2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: hmmmm…jak długo w domciu ?