I co mi zrobisz stara krowo?

Bardzo ciekawy art, o naszej edukacji i szkołach!

[Zobacz stronę]

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: I co mi zrobisz stara krowo?

  1. Zamieszczone przez szpilki
    mam wniosek – najwieksza wada naszej wychowawczyni jest brak wlasnego potomstwa – najchetniej w wieku ok 5 lat.
    po przeczytaniu tekstu mi sie nasunelo – jak czlowiek ma wieczny front w domu z wlasnymi dzieciaczkami to automatycznie by go przeniosl na klase. a tak nauczycieli gubi brak konsekwencji (wg. tekstu pierwszego w poscie ahimsy)

    taki luzny wniosek.

    To ja w kwestii luźnych wątków, to ostatnio doszłam do wniosku, że jeszcze każdy nauczyciel powinien mieć syna… przynajmniej z moich obserwacji i rozmów z koleżankami wynika, że to też bardzo istotny czynnik zmieniający sposób patrzenia na dzieci

    • ta- syn jest inny

      • Zamieszczone przez Vinga
        To ja w kwestii luźnych wątków, to ostatnio doszłam do wniosku, że jeszcze każdy nauczyciel powinien mieć syna… przynajmniej z moich obserwacji i rozmów z koleżankami wynika, że to też bardzo istotny czynnik zmieniający sposób patrzenia na dzieci

        o to to 😀

        • Zamieszczone przez szpilki
          ta- syn jest inny

          nie wiem ile różni się córka/syn ale dwóch żywiołowych synów to niezły w porównaniu do jednego pakiecik

          • do szału mnie doprowadzają moje koleżaneczki (nauczycielki) singielki bez dzieci kiedy tłumaczą mi jak powinien się zachować rodzic, czego i o jakiej poprze dnia dopilnować, ile razy zajrzeć w zeszyt gimnazjaliście, jak rozmawiać z dzieckiem itp itd

            noszzzzzzzzz

            nie pojmują pewnych rzeczy i tyle

            ja tam do nich nic nie mam ale skąd mogą wiedzieć jak wygląda popołudnie w domu przy dzieciach

            są rzeczy i stany nie do opisania

            • Zamieszczone przez rena12
              do szału mnie doprowadzają moje koleżaneczki (nauczycielki) singielki bez dzieci kiedy tłumaczą mi jak powinien się zachować rodzic, czego i o jakiej poprze dnia dopilnować, ile razy zajrzeć w zeszyt gimnazjaliście, jak rozmawiać z dzieckiem itp itd

              noszzzzzzzzz

              nie pojmują pewnych rzeczy i tyle

              ja tam do nich nic nie mam ale skąd mogą wiedzieć jak wygląda popołudnie w domu przy dzieciach

              są rzeczy i stany nie do opisania

              Dlatego moim ulubionym tekstem jest taki znaleziony w necie, parafrazuję:

              “Jeśli jesteś w 9 miesiącu ciąży z pierwszym dzieckiem, to idź do koleżanki, która ma już dzieci i powymądrzaj się o ich wychowaniu, bo to ostatni moment, kiedy coś na ten temat wiesz i masz do powiedzenia”

              Generalnie u mnie się sprawdza… Kocham też panie psycholog bez własnych dzieci, które prowadzą warsztaty komunikacji rodzic-dziecko…

              • Zamieszczone przez Vinga
                Dlatego moim ulubionym tekstem jest taki znaleziony w necie, parafrazuję:

                “Jeśli jesteś w 9 miesiącu ciąży z pierwszym dzieckiem, to idź do koleżanki, która ma już dzieci i powymądrzaj się o ich wychowaniu, bo to ostatni moment, kiedy coś na ten temat wiesz i masz do powiedzenia”

                Generalnie u mnie się sprawdza… Kocham też panie psycholog bez własnych dzieci, które prowadzą warsztaty komunikacji rodzic-dziecko…

                Bez przesady
                Jak idę do psychologa np z depresją to się nie pytam, czy sam ma depresję

                • Zamieszczone przez beamama
                  Bez przesady
                  Jak idę do psychologa np z depresją to się nie pytam, czy sam ma depresję

                  Ale myślę, że tu o inny mechanizm chodzi… Jak idziesz do psychologa z depresją, to znaczy, że chcesz z nią coś zrobić… Psycholog ma do ogarnięcia chorobę i ma do tego nie tylko swoją wiedzę, ale też Twoją chęć zrobienia czegoś z tym. Często przy braku komunikacji w rodzinie, to jedna ze stron stara się coś zrobić, brak dużego doświadczenia u terapeuty niestety nie pomaga…

                  Ale też przyznaję, że pojechałam w tej wypowiedzi stereotypem, mając na uwadze własne, osobiste doświadczenia, co pewnie nie dyskwalifikuje innych osób.

                  • Zamieszczone przez Vinga
                    Dlatego moim ulubionym tekstem jest taki znaleziony w necie, parafrazuję:

                    “Jeśli jesteś w 9 miesiącu ciąży z pierwszym dzieckiem, to idź do koleżanki, która ma już dzieci i powymądrzaj się o ich wychowaniu, bo to ostatni moment, kiedy coś na ten temat wiesz i masz do powiedzenia”

                    Generalnie u mnie się sprawdza… Kocham też panie psycholog bez własnych dzieci, które prowadzą warsztaty komunikacji rodzic-dziecko…

                    hahahaha, rewelacyjny tekst! 🙂
                    to tak jak mnie straszono w pracy, ze porod sn jest nie do przezycia! a mowili to (oczywiscie nie pytani) glownie koledzy (ewentualnie kolezanki ktore nie przechodzily przez sn).

                    • Zamieszczone przez szpilki
                      mam wniosek – najwieksza wada naszej wychowawczyni jest brak wlasnego potomstwa – najchetniej w wieku ok 5 lat.
                      po przeczytaniu tekstu mi sie nasunelo – jak czlowiek ma wieczny front w domu z wlasnymi dzieciaczkami to automatycznie by go przeniosl na klase. a tak nauczycieli gubi brak konsekwencji (wg. tekstu pierwszego w poscie ahimsy)

                      taki luzny wniosek.

                      Coś w tym jest, wiesz?

                      Zamieszczone przez lilavati
                      nie wiem ile różni się córka/syn ale dwóch żywiołowych synów to niezły w porównaniu do jednego pakiecik

                      To mówisz, że bym była nauczycielką-ideałem?

                      Zamieszczone przez beamama
                      Bez przesady
                      Jak idę do psychologa np z depresją to się nie pytam, czy sam ma depresję

                      A wiesz, że wielu z nich miało jakis epizod w życiu?;)
                      I jak sami mówią ( też info z pierwszej ręki-lekarz psych.)- sami są w stanie być lepszymi lekarzami/terapeutami kiedy wiedzą jak to wygląda.

                      • A propos dzieci- nauczyciel chyba musi mieć dzieci na studiach lub przed podjęciem pracy, bo potem każdy moment jest niedobry- według rodziców 😉
                        zła, niedobra pani, bo zaszła w ciążę i zostawiła klasę (ich kochane dzieci)…
                        przecież klasą zajmie się inny nauczyciel

                        sama przez to przechodziłam- prośby, niech pani doprowadzi klasę do końca

                        więc kiedy mieć te dzieci??

                        • Zamieszczone przez Kodo
                          A propos dzieci- nauczyciel chyba musi mieć dzieci na studiach lub przed podjęciem pracy, bo potem każdy moment jest niedobry- według rodziców 😉
                          zła, niedobra pani, bo zaszła w ciążę i zostawiła klasę (ich kochane dzieci)…
                          przecież klasą zajmie się inny nauczyciel

                          sama przez to przechodziłam- prośby, niech pani doprowadzi klasę do końca

                          więc kiedy mieć te dzieci??

                          A jak nauczyciel ma dzieci w wieku kilku lat i musi czasami iść na L4 to też są narzekania 😉

                          • Zamieszczone przez Kodo

                            więc kiedy mieć te dzieci??

                            moja polonistka w liceum urodzila dwoje w trakcie moje nauki. w tym czasie zastepstwa prowadzil jej maz 😀

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              A wiesz, że wielu z nich miało jakis epizod w życiu?;)
                              I jak sami mówią ( też info z pierwszej ręki-lekarz psych.)- sami są w stanie być lepszymi lekarzami/terapeutami kiedy wiedzą jak to wygląda.

                              A na psychologię to podobno zdają same znerwicowane panienki 😉

                              • Zamieszczone przez beamama
                                A na psychologię to podobno zdają same znerwicowane panienki 😉

                                mówisz?
                                bo mnie kiedyś bardzo w tym kierunku ciągnęło

                                • Zamieszczone przez beamama
                                  A na psychologię to podobno zdają same znerwicowane panienki 😉

                                  Bo tak jest
                                  Z obserwacji- ale co innego kiedy lekarz PORADZIL sobie z czymś- i sam przechodził podobną drogę- a co innego rozhisteryzowana panienka, co najpierw sama siebie powinna poukładać zanim zacznie komuś doradzać.

                                  A 90% psycholożek z jakimi miałam styczność- mówię o relacjach koleżeńskich a nie jako ewentualna pacjentka- to właśnie takie historie. Niestety.

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: I co mi zrobisz stara krowo?

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general