Drogie mamusie!
Powiedzcie proszę, czy jak czytacie dziecku to ono siedzi grzecznie i słucha? Bo moje najukochańsze bąble za nic nie chcą usiedzieć w miejscu i posłuchac, tylko przekrecają mi kartki, zabierają ksiażkę, uciekają…
A jak to wygląda u Was? Czy macie jakiś sposób, aby dziecko choć chwilę posłuchało jak czytacie?
Pozdróweczki!!!
Ewa/ Dominiś i Filipek
27 odpowiedzi na pytanie: I jak tu czytać dziecku?
Re: I jak tu czytać dziecku?
Mateuszkowi nie mozna czytac ksiazeczki w sposob tradycyjny, on lubi oglądac, pokazywac, nie zdążyłabym czytac…. bajki umiem albo na pamiec, albo jakos kombinuję, zeby nie widzial wtedy ksiazeczki, inaczej sie nie da
Re: I jak tu czytać dziecku?
Z tego samego powodu Kubie tylko śpiewam 🙂 i opowiadam bajki. Książki ulegaja destrukcji przy nim, więc na razie pozostaje tylko oglądanie w BARDZO twardych okładkach, (tymi tylko rzuca)..
Aga i Kuba (25.06.2003)
Re: I jak tu czytać dziecku?
Adas umie juz wiecej, niz niektorzy moi gimnazjalisci 😉
Re: I jak tu czytać dziecku?
Zuzia skupia się na pierwszych 3 kartkach podczas czytania, a potem już opowiadam własnymi słowami :)) to co jest na obrazkach
Re: I jak tu czytać dziecku?
U nas czytanie jest chyba jedną z najbardziej ulubionych czynności Kasi, dlatego nie mam z tym najmniejszych problemów. Dziecię każe matce lub ojcu usiąść po turecku, potem ładuje się do nas na kolana (czyli robi sobie z nas krzesło) i może oglądać/czytać książeczki godzinami. Potrafi już nawet gdzieniegdzie dopowiadać treść.
DziuniaP+Kasia 14.02.03
Re: I jak tu czytać dziecku?
Ada grzecznie siedzi i słucha jakieś 5 minut, potem zaczyna się wiercić, przekłada kartki, bierze kolejną książkę, mimo ze pierwsza jeszcze nie skończona. Ale mimo to, czytanie to nasz codzienny ranny rytuał bez którego Ada nie chce rozpoczynać dnia i pakuje mi się do łóżka z książkami
pozdr!
Ada 16m.
Re: I jak tu czytać dziecku?
U nas to różnie bywa. Rzadko mogę przeczytać książeczkę do końca, choć czasami ciekawośc zżera, co na końcu będzie
Najczęściej w takich momentach biorę inną książeczkę i czytam (przecież Artek i tak sensu jako takiego jeszcze nie wyłapuje) albo mały siada mi na kolanach i opowiadamy sobie co widzimy (to takie nasze “inne” czytanie)
Gosia i Artek
Re: I jak tu czytać dziecku?
haha
,
Re: I jak tu czytać dziecku?
Mnie sie wydaje, że to zależy od tego ile treści ma dana książeczka. Al bardzo lubił ksiazeczkę ” Jadą, jadą misie” – wierszyk króciutki, na każdej kartce było zalewdie kilka słów i czytając razem dsochodziliśmy do ostatniej kartki. Książeczkę kupiłam w Auchan za 9,90. Polecam. Al już rozczłonkował ksiażeczkę, lecz była hitem przez 4 miesiące.
,
Re: I jak tu czytać dziecku?
eee a bo niektorzy tak specjalnie pisza 😉
(do niezorientowanych: ja… ja tak pisze! zeby nie bylo ze komus latke przypinam)
Re: I jak tu czytać dziecku?
Takie dziecko co grzecznie siedzi i słucha to chyba w bajkach znaleźć można 🙂
Moja przynosi co prawda książeczki (wszystkie!) codziennie rano do łóżka, ale czytanie sprowadza się do opowiadania co jest na obrazkach (wg wskazań paluszkiem i pytań “a to?”).
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: I jak tu czytac´ dziecku?
Dobrze, ze nie irytuje… 🙂
pola, dobrze wiesz, ze czasami sie zartuje…
a zludzenia, ze wszyscy wszystko zrozumieja, jesli bedzie to klarownie wytlumaczone, mam za soba… szczegolnie od czasu, kiedy ktos nie zrozumial, ze przepraszam znaczy przepraszam… w chwili, kiedy sie mowi przepraszam, nie chcialam, i slyszy w zamian: chcialas, chcialas – itd. zbyt wiele rozbija sie o czyste prawo czlowieka do niewiary drugiemu, prawo do relatywizmu…
niedawno odkrylam, ze normalne dla mnie slowo “facet” jest dla mojej kolezanki okresleniem obrazliwym
jesli kazde slowo, ktore ja biore za zupelnie niepodejrzane i neutralne – moze byc tak roznie odczytane i tak powykrecane w magicznym zestawieniu skladni – z innymi slowami, to ilez odczytan jest mozliwych, szczegolnie na takim forum!
Czy to znaczy, ze nalezy z gory zalozyc, ze nikt nie zrozumie i plesc glupoty? Nie… jasne, ze nie… wiec potraktuj te slowa po prostu jako chwilowa refleksje… ktora moze wytlumaczy, czemu czasami wole napisac cos zartobliwie i w oderwaniu… a czemu to sluzy? jesli nikomu humoru nie popsuje a mi poprawi, to juz spelnilo swoje zadanie… jesli kogos urazi – przepraszam… nie smialabym zartowac w miejscu, w ktorym czulabym, ze nikt mnie nie rozumie.. tu mam nadzieje, ze ktos rozumie, a komus innemu – po prostu nie przeszkadzam.
ja po dniu tlumaczenia innym pewnych zagadnien w pracy nie zawsze mam ochote powaznie tlumaczyc cos na forum… pisanie glupot, ktore nikomu nie szkodza, swiadczy tez o tym, ze wlasnie powaznie traktuje to miejsce, bo sie dobrze potrafie tu czuc i swobodnie moge napisac cos mniej powaznego.
Re: I jak tu czytać dziecku?
Ja tez miałam ambitne plany…. Ale sie nie da. Jak zaczynam czutać obraca mi kartki, albo zamyka książkę. Pomimo tego najlepszym zajeciem dla Filipka jest ogladanie książęczek. Codziennie rano jak chcemy jeszcze pospać dajemy mu książeczki do łóżeczka- a on siedzi i ogląda- dobre i to na poczatek:) Oczywiście codziennie próbuje… z coraz krótszymi wierszykami, ale konczy sie na 2, 3 kartkach. Ostatnim hitem są książeczki ze zwierzatkami pt. ” na wsi”, wtedy chwilke sie zainteresuje.
Pozdrowienia
Anita i Filip ur.25.09.03
Re: I jak tu czytać dziecku?
od jakiegoś czasu (kilka miesięcy) już tak – Nati słucha uważnie – ale pod warunkiem, że chce żebym jej czytała 😉
Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂
Re: I jak tu czytać dziecku?
To tak jak u nas
Re: I jak tu czytać dziecku?
na raize jesteśmy na etapie oglądania obrazków, pokazywania;
jeśli czytanie to tylko krótkich wierszków (ksiażeczki z góra 4 wierszami na stronie);
o dziwo mój wiercipięta bardzo lubi wspólne czytanie, oglądnie… potrafi nawet usiedzieć mi na kolach pół godziny !
[i]Ewa i Krzyś (20 mies.)
A jak nie czytać!?
Ala przynosi książeczkę, kładzie mi na kolanach i mówi: “czytaj!”. I jak tu nie czytać? Fakt, że ma to prawdopodobnie po mnie, bo uwielbiam czytać, ale ten terror?
Dziś kazała sobie czytać album ze zdjęciami! I nie dała sobie wytłumaczyć, że tam nie ma tekstu.
Re: I jak tu czytać dziecku?
U nas czytanie, to czytanie wszystkich książek jednocześnie, z wymianą średnio co pół minuty 😉 i oczywiście czytanie, to po prostu opowiadanie obrazków. Kiedy tylko wznosze się na wyzyny moich talentów dramatyczno-oratorskich ( tzn. kiedy zaczynam czytać wierszyki ) moje dziecko zaczyna mnie przekrzykiwać MAMA, MAAMA, MAAAMAAAAAA. Nie wiem czy ona nie lubi jak jej czytam, czy może po prostu udaje że też mi czyta?
Monia i Olgutek 17m-cy
Przełom
Dziewczyny moje starsze dziecię dorosło do czytania książeczek!!!
Ostatnio posadziłam go siłą…bo nie tak łatwo wygrać z Kubusiem Puchatkiem na wideo…i przeczytałam mu książeczkę…
Dominisiowi się tak podobało, że donosił mi je, donosił i donosił, aż do wyczerpania zapasów
Jedyna przeszkoda jaka napotkalismy był Fifi, który nam wydzierał książeczki
I dziś historia się powtórzyła… A nawet przeszliśmy na wyższy stopień jazdy…przeczytałam Dominiczkowi połowę bardzo ambitnej książeczki o Kubusiu Puchatku
Pozdróweczki!!!
Ewa/ Dominiś i Filipek
Re: I jak tu czytać dziecku?
My glownie ogladamy, pokazujemy, opowiadamy!!! Czytanie i owszem ale pod warunkiem, ze jest to,,Czerwony Kapturek”!
Edyta i Filipek 4.01.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: I jak tu czytać dziecku?