Taki pomysł rzucił nasz proboszcz.
Twierdził, że parę razy już się udało tak zrobić – ale oczywiście muszą się na to zgodzić wszyscy rodzice (przynajmniej z danej klasy).
Mówił, że można tak zorganizować, żeby namówić dziadków/chrzestnych/ ciocie itd. żeby “wyżyli się” na prezentach na urodziny, pod choinkę itd. w danym roku, a komunię zostawić bez.
Ja sama nie wiem – z jednej strony nie chciałabym jakiś wielkich i drogich prezentów, bo nie o to chodzi, ale WOGÓLE?
Chyba podświadomie mam bardzo zakorzenione myślenie: komunia = ładna kiecka + prezent
Bo do nie organizowania komunii w typie małego wesela to nie trzeba mnie przekonywać…
Ale im więcej myślę nad brakiem prezentów, to bardziej do mnie pomysł przemawia…
Powiecie co o tym myślicie?
Ma to sens?
Poszłybyście na to?
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: I Komunia bez prezentów?
Jeśli nie Tobie to nie oceniaj.
To pogrubione to do mnie? A skąd masz info, że ja takowa??
a Ty mi możesz zabraniać?Chyba Ci sie coś Pomyliło forum jest po to żeby wymieniac sie poglądami a nie byc atakowanym że sie ma inne zdanie od reszty !!!!
Wiesz tak zacięcie bronisz swoich poglądowych więc nie może byc inaczej
chyba ze lubisz Wszczynac awantury to rozumiem 😀
Hej, a ja Angels1984 rozumiem. Przecież nie napisała, że sama tak uważa, tylko, że są osoby, które podchodzą do sprawy bardziej materialnie.
W klasie mojego syna jedna trzecia dzieci nie chodzi w ogóle do kościoła. Dla nich i ich rodziców to nie jest przeżycie duchowe, tylko czysta komercja. Dziecko posyłają do komunii bo “są wierzący, ale nie praktykujący”. Nawet ksiądz skomentował to mówiąc “że większości tych dzieci więcej już pewnie w kościele nie zobaczy..”
Mój Damian z prezentów rzeczowych dostał: telefon (mój stary, dokupiłam tylko starter za 10 zł), rower i obrazek. I pieniążki, które są odłożone i będą przeznaczone na jego potrzeby. Może na komputer, ale to jeszcze nie postanowione. Zdecydujemy wspólnie. Nie wiem co dostały dzieci z jego klasy. On wymarzył sobie nowy rower i byłoby mu przykro, gdyby tego prezentu nie dostał. Łańcuszki ma dwa z chrztu, których nie nosi, więc wcale nie byłabym zachwycona, gdyby wszystkie osoby zaproszone kupiły biblię lub łańcuszek. A przychodzenie w gości bez prezentu jest w naszej kulturze mało popularne. Ja w każdym razie, jako gość, źle bym się czuła.
U nas też już po komunii. Marta dostała mikrowieżę Sony, złote kolczyki, pierścionek no i pieniądze. Jest zadowolona.
Prezenty wcale nie były najważniejsze. Stanowiły miły dodatek do tego przyjemnego, pełnego emocji i miłych chwil dnia.
Co do idei prezentów i ich rodzaju to ja uważam, że jak najbardziej są na miejscu. Goście czują się w obowiązku przynieść coś w zamian “za talerz”. Taka niepisana zasada większych przyjęć niosących spory wydatek. A co kupują to ich sprawa. Zwykle na co ich stać i tyle w temacie 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: I Komunia bez prezentów?