ILE CZASU SPĘDZACIE ZE SWOIMI PARTNERAMI?

Mam pytanie, jak wyżej:

Ile czasu dziennie spędzacie ze swoimi partnerami/mężami?

W jaki sposób go pożytkujecie (np. wspólne spacery, rozmowy)?

Bo ja dziennie widzę męża z 1,2 godzinki (choć pracę kończy szybko) a w weekendy (zawsze niepracujące) praktycznie go nie ma, bo to kolega, to mama, to ”coś tam”…

Czuję się poirytowana z lekka.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ILE CZASU SPĘDZACIE ZE SWOIMI PARTNERAMI?

  1. Zamieszczone przez zuzelka83
    A to spędzanie czasu z partnerem to jak rozumiecie?
    Czas, w którym jesteście razem w domu?
    Czy czas, w którym razem wykonujecie daną czynność?
    A wspólna praca zawodowa to spędzanie czasu razem, czy nie do końca, bo np. razem, ale z klientami czy kontrahentami?
    A np. jak siedzie w tym samym czasie w domu, Wy na necie, mąż przed tv, to jest wspólne spędzanie czasu czy nie?

    hmmm ja tak “ogólnie” to ujęłam. Bo np. w tym momencie mąż od godziny śpi a ja na forum siedzę… jednak nie liczę tego jako czas “razem”.

    Dziś był w domu od 18:30 do 20:45 z czego mnie nie było godzinę…. 😀

    a nasz staż to 7,5 roku razem, w czym 3 lata wspólnego mieszkania i 1 rok małżeństwa…

    • Zamieszczone przez Jane
      U nas dokladnie tak samo i ten sam staz 🙂

      u nas też 😀 my 11 lat razem i nadal nie cierpie jak nie ma go w domu. To juz jakis rodzaj uzaleznienia 😉 nie musimy non stop gadac, ale fajnie mi jak on jest obok. W drugą strone jest tak samo – przynajmniej tak mówi i daje do zrozumienia 🙂

      • Zamieszczone przez Ronda
        u nas też 😀 my 11 lat razem i nadal nie cierpie jak nie ma go w domu. To juz jakis rodzaj uzaleznienia 😉 nie musimy non stop gadac, ale fajnie mi jak on jest obok. W drugą strone jest tak samo – przynajmniej tak mówi i daje do zrozumienia 🙂

        ja spędzam z mężem niemal całe dnie – razem pracujemy.
        Zgadzam się z Ronda,że to jak uzależnienie 😀 jesteśmy razem od prawie 13 lat, a małżeństwem od trzech.
        Obowiązkami się dzielimy, może nie po połowie, ale jak ktoś ma czas, to robi, to co trzeba zrobić. Obiady są na mojej głowie w 99%;)

        • Zamieszczone przez Basita
          ja spędzam z mężem niemal całe dnie – razem pracujemy.
          Zgadzam się z Ronda,że to jak uzależnienie 😀 jesteśmy razem od prawie 13 lat, a małżeństwem od trzech.
          Obowiązkami się dzielimy, może nie po połowie, ale jak ktoś ma czas, to robi, to co trzeba zrobić. Obiady są na mojej głowie w 99%;)

          Szczęściara ! Nie wszyscy mają tak dobrze :(. Żeby jakąś chwilę na spokojnie spędzić to wyjazd dopiero jakiś, a tak to praca, obowiązki zajmują czass…

          • wifi- to jest twoje zycie czy tesciowej?
            ktora z was na koniec dnia obroci sie za siebie o powie: nie zaluje ani jednej chwili ktora przezylam?
            zycie mamy jedno i jest zbyt krotkie na umartwianie sie
            kasa z pensji pojdzie na dzieci i opieke?
            trudno- ty zyskasz sporo swobody psychicznej, wyjdziesz z domu- podbudujesz wlasne poczucie wartosci i atrakcyjnosci- wtedy latwiej swiat reformowac jak sie jest w opcji “jestem kuloodporny”

            ps. uzywanie esxu jako waluty to zwykle *o

            • U nas z tym wspólnym czasem jest różnie, bo każdy zapracowany. Ale ja pracuję w oświacie, więcej jestem w domu, więc i więcej czasu spędzam z małym. Staramy sie razem jeść obiad, czasem wychodzi nam też wspólna kolacja, no i jak synuś śpi, to też albo posiedzimy razem przed netem czy tv, albo ja przy jednym, On przy drugim. A weekendy są zazwyczaj blisko ale osobno. Mieszkamy w domu, ja zajmuję się tym, co jest wewnątrz, a mąż tym, co na zewnątrz, generalnie soboty są pracowite, a niedziela taka domowa 🙂 Jak urodzi się drugi bąbelek, to na pewno wszystko wywróci nam sie do góry nogami, ale damy radę 🙂
              Ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że mój mąż przychodzi z pracy i nic nie robi, On sam nie wytrzymałby na kanapie ze świadomością, że jeszcze tyle jest do zrobienia. Może i nie gotuje, nie pierze, nie prasuje, ale za to w sezonie grzewczym pali w piecu, kosi trawnik, wykonuje wszelkie remonty, zajmuje się naszymi autami, z synkiem jeżdżą w nd na “męskie wyprawy”. Każdy ma swoje do zrobienia.
              A teściowa, przepraszam, ma swoje małżeństwo, a Ty swoje i jej nic do tego. Musisz tylko dać jej to wyraźnie do zrozumienia, najwyżej się obrazi 😉

              • U nas jest totalny luz blues 🙂 Każdy robi co chce, chodzi sam gdzie chce – mamy pełne zaufanie do siebie i przyzwolenie na wychodzenie osobno w różne miejsca, ale jakoś tak wcale nam się nie chce z tej wolności nadmiernie korzystać 😉 mój Mąż – mało imprezowy, raczej domator i ja podobnie.
                Ostatnio byłam na imprezie z moimi Przyjaciółmi, wróciłam o 22:30 bo jakoś mi się spać zachciało, na co mój Mąż do mnie: “A co tak wcześnie?! :)”

                Ale my nie mamy jeszcze dzieci – dopiero się staramy 🙂 jak się pojawią dzieci, to na pewno to się trochę zmieni siłą rzeczy – i mam zamiar tego pilnować, dla mnie takie rodzinne wypady, weekendy to podstawa, nie ma że najpierw rodzice, dziadkowie, czy sto innych spraw, no chyba że jest mus cos załatwić, to mus…

                • Nie mamy z mężem zbyt wiele czasu dla siebie w ciągu dnia. Tak jak to przeważnie bywa, oboje pracujemy i wracamy do domu dopiero po 18. Jedyna szansa na spędzenie razem czasu jest wieczorem, albo weekendami jeśli mąż ma akurat wolne :). Staramy się w miarę regularnie wyjeżdżać na weekendy razem z dziećmi, kiedy tylko jest ku temu okazja. Wtedy można więcej ze sobą poprzebywać, lepiej zdystansować się od pracy. Najbardziej lubimy jeździć nad polskie morze. Podróżujemy głównie do większych miast, a na nocleg wybieramy miejsca, które położone są blisko morza, bo bardzo lubimy spacerować plażą :). W jeden z pierwszych weekendów tuż po wakacjach mieszkaliśmy w Hotelu [Edycja nazwy hotelu] w Gdańsku, z którego zaledwie chwilka jest do samego morza. Do tego jak rano otwiera się okno, to słychać ten charakterystyczny szum, dla którego przejechało się te pareset kilometrów? Takie wyjazdy bardzo zbliżają nas do siebie i są bardzo ważne w naszym związku. Wyjeżdżając zostawiamy za sobą problemy codzienne :).

                  • U nas jest ciężko. ja pracuje w innym mieście niż moja partnerka i spotykamy się podczas wolnego, świąt i imprez okolicznościowych 🙁 liczę z tym, że najbliższy rok przyniesie nam przełom i w końcu nam się uda zjednać w jednym miejscu 🙂 Ps. jednak trochę boję się wspólnego mieszkania :/

                    • ja mało czasu, tak jak większość, przez pracę. Ale z drugiej strony to dobrze, miałam już epizod np. wspólnej pracy i doprowadzaliśmy siebie do szału! 🙂

                      • slonko-sloneczko Dodane ponad rok temu,

                        Praktycznie cały wolny czas spędzamy razem- w zależności jak się ułoży praca od kilku godzin do całego dnia.
                        Narazie nie narzekam 🙂

                        • u nas jest zwykle tak, że czas w domu poza obowiazkami, które staramy się wypełnić albo w tym samym czasie, albo drugiej osoby nie ma -np w soboty ja do 14 ogarniam mieszkanie, bo m. do 14 pracuje i na 15 robie obiadek i juz staramy się ten czas spożytkować wspólnie. Rzadko też w weekendy wychodzimy oddzielnie, jesli chcemy spotkać się ze znajomymi, to wolimy w tygodniu, żeby weekend mieć dla rodziny.

                          • Zazdroszczę wam, że macie mężów codziennie, nawet nie wiecie jakie to cudowne. Ja swojego oglądam raz w tygodniu, pracuje w innym mieście. to jest dopiero porażka.

                            • Zamieszczone przez mamaJanka
                              Zazdroszczę wam, że macie mężów codziennie, nawet nie wiecie jakie to cudowne. Ja swojego oglądam raz w tygodniu, pracuje w innym mieście. to jest dopiero porażka.

                              plusem jest to,że nie macie czasu się kłócić

                              • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                plusem jest to,że nie macie czasu się kłócić

                                No wlasnie 😉 Ja ostanio swojego tez ogladam rzadziej i dostrzegam wlasnie takie plusy

                                • trzeba w minusach dostrzegać plusy – łatwiej się żyje 🙂

                                  • Ja widuję codziennie i całe szczęście 🙂

                                    • Ostatnio rzadko, bo mnóstwo pracy, ale staramy się jak najczęściej rozmawiać itp, zwłaszcza weekendy rezerwujemy dla nas.

                                      • Ja ze swoim mężczyzną spędzam każdą wolną chwilę, a nawet więcej. Staramy się rozwijać też własne projekty zawodowe, więc jesteśmy ze sobą również w obszarze służbowym. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej – mam nadzieję, że nie znudzimy się sobą za 10 lat 😉

                                        • Ja spędzam ze swoim partnerem sporo, bo razem mieszkamy, ale ważne jest też, żeby każdy miał jakąś swoją małą przestrzeń – to jest po prostu zdrowe dla związku.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ILE CZASU SPĘDZACIE ZE SWOIMI PARTNERAMI?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general