Pytanie jak w tytule.
Lekarka kazała mi zrobić Emi badanie moczu ogólne i na posiew. Od piątku rano próbuję złapać siuśki… i chyba jestem jakaś niedorobiona….. ale nie umiem
Mocz mam złapać rano, bezpośrednio do pojemniczka (woreczki, podobno nie są sterylne). No i dramat. Rozbieram ją, czekam i nic… jak się tylko na chwilę odwrócę – siusia i to co złapię to mizerne resztki. Ale może wystarczy tylko troszeczkę???? Dzisiaj rano mnie dobiła, bo zamiast siku zrobiła kupę, upaprała wszystko włącznie z pojemniczkiem (wyrzuciłam już 4 szt).
Pomocy – jak to zrobić?
4 odpowiedzi na pytanie: ile musi być min. moczu do badania?
Re: ile musi być min. moczu do badania?
przede wszystkim szybko 🙂
my budzimy dziecko tak około 40 minut przed jego właściwą pobudką (około 5 rano), szybko przemywamy pupkę, przecieramy rywanolem i łapiemy, ale robimy to we dwoje, więc może jest nam łatwiej. Czasem tacie nie uda sie podstawic dobrze pojemniczka i moczu jest naprawde mało, np ostatnio w tym malutkim pojemniczku nie było więcej niż jakies 4 milimetry, bałam sie ze nie przyjmą w laboratorium, ale zrobili z tego i ogólne badanie i posiew. Musisz byc cierpliwa (wiem, łatwo mi mówić ;)) i… nie odwracaj się :). Powodzenia 🙂
Re: ile musi być min. moczu do badania?
U chlopca jest latwiej, ale powiedzieli mi ze mozna w razie w zlapac do woreczka i im szybko przywiezc – bez przelewania. Ja zlapalam okolo 0,5 cm w taki maly pojemniczek o srednicy ok. 4-5 cm i na posiew starczylo.
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: ile musi być min. moczu do badania?
Mi pani dr pozwoliła łapać do woreczka (na woreczku było napisane, że jest sterylny), też badanie ogólne i na posiew. A szczerze mówiąc i tak po przyklejeniu połowa gdzieś uciekła. Było malutko, troszkę na dnie, ale w labolatorium to wystarczyło.
Życzę cierpliwości i powodzenia w niełatwym zadaniu zwłaszcza u dziewczynek.
Dorota i Gabrysia (10 stycznia 2004)
Re: ile musi być min. moczu do badania?
My z Adusią doszłyśmy do prefekcji w łapaniu siuśków ;)) Robiłyśmy to najpierw co dwa tygodnie teraz mamy robić co miesiąc. Choć muszę przyznać im starsza, tym trudniej. Nasza metoda jest taka. Po nakarmieniu piersią przed ostatnią porcją snu nad ranem, wyjmuję malutką z łóżeczka około 1,5 g po nakarmieniu (serce mnie boli bo wolałabym, żeby spała). Na przewijak kładę kocyk z ceratką, robię nastrojowe przytłumione światełko (ale tak, żebym widziała co robię), włączam miłą spokojną muzyczkę, włączam termowentylator i układam milusińskich wokoło. Stosuję woreczki – na nich jak wół jest napisane, że są jałowe, używam takowych również pojemniczków (w laboratoriach najczęściej nie przyjmują woreczków tylko chcą przelany mocz do pojemniczka). Małą przemywam bardzo, bardzo dokładnie. Podklejam woreczek i delikatnie masuję brzuszek w okolicach pęcherza. Oczywiście nucę jakąś piosneczkę i czule przemawiam co by Adusia zechciała jednak nasiusiać. I udaje się złapać jakieś 25 ml tj. około 1 cm – w zupełności wystarcza do badania. Próby podklejenia córci od razu po karmieniu dają beznadziene efekty – mała siusia co kot napłakał, widocznie trzeba czasu, aby pęcherz się napełnił. Powodzenia.
Pela i Ada (16.10.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: ile musi być min. moczu do badania?