Ilu kochanków to dużo,waszym zdaniem??

Dokładnej definicji pewnie nie ma, ale zastanawiam się, gdzie jest ta granica kiedy kobietę można uznać za rozpustną? Czy 3, 5, 10 partnerów to dużo, czy mało? A może wcale nie ma to znaczenia, bo przecież do prawdy o miłosnych kochankach wcale nie trzeba się przyznawać. Wiele kobiet często po prostu kłamie podając ilość swoich partnerów albo ją zaniżając (młodsze), albo zawyżając (starsze). Powody pewnie są różne, ale najczęściej to strach przed byciem ocenioną, a może po prostu (nie-)uzasadniony wstyd.

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Ilu kochanków to dużo,waszym zdaniem??

  1. Zamieszczone przez aborka
    ten fosc jest popre… ony…

    on ma baby w miesice, do domu wpada na weekendy zeby sie oprac. Mówi ze jego zona jest walnięta bo tego nie akceptuje… (troche innym słowami to wyrazał). no a teraz jeszcze przywozi dzieciaka. Zona dzieciaka kocha i pewnie by go i na stałe chciała. Mówi ze co z dzieciak winny ze jego matka to ku..wa. ogólnie układ chory totalnie. facet test beznadziejny a jego zona tez durna. w koncu on ją zdradza nie od dziś. o ona ma odruchy takie ze jak on wychodzi (na baby) to mu buty pastuje bo co oni sobie pomyslą…

    O kurcze co za chorzy ludzie tylko nie wiem kto bardziej czy ta żona czy on jak można sobie na takie coś pozwalać ja nie rozumię takich kobiet,nie pojmuje tego.

    • A ja uważam, że taka postawa-tej żony-jest wspaniała!
      Bo co winne dziecko???? wolę mnożyć miłość niż nienawiść.

      • Zamieszczone przez ahimsa
        A ja uważam, że taka postawa-tej żony-jest wspaniała!
        Bo co winne dziecko???? wolę mnożyć miłość niż nienawiść.

        żony jak najbardziej. gorzej z tatusiem…. Bo on sie specjalnie nie angazuje…

        • Zamieszczone przez aborka
          żony jak najbardziej. gorzej z tatusiem…. Bo on sie specjalnie nie angazuje…

          No facet śreedni bardzo….

          • Skoro zona mimo zdrady i ciazy tamtej baby postanowila z mezem zostac no to naturalne ze dzieciaka musiala zaakceptowac. Lepiej chyba jak z nim do domu przychodzi niz cale dnie u tamtej mialby spedzac
            NIe zna kobieta niestety swojej wartosci i sie daje glupia wykorzystywac… a moze nam tak latwo powiedziec tylko… NIe jest latwo byc samotna matka, moze by juz dawno od niego odeszla gdyby miala dokad… Moze perspektywa bycia skazana tylko na siebie, myslenie o tym skad wziasc na utrzymanie siebie i dzieci itd.. wydaje jej sie straszniejsza od tkwienia przy nim. Znam takie malzenstwo gdzie kobieta ma wyj… co jej maz robi, zreszta ona nie jest mu dluzna. Na codzien sie do siebie usmiechaja i niby jest wszystko ok ale go nie kocha, spotyka sie z innymi ( ostatnio nawet przed nim z tym “wpadla” ale sie wyparla ;)) Nie odejdzie z wygody. On zakupy zrobi, dziecmi sie zajmie jak trzeba itd… Ona wiecej zarabia ale wie ze gdyby miala sama mieszkanie utrzymac itd to nie byloby kolorowo.

            • Zamieszczone przez Elza27
              Skoro zona mimo zdrady i ciazy tamtej baby postanowila z mezem zostac no to naturalne ze dzieciaka musiala zaakceptowac. Lepiej chyba jak z nim do domu przychodzi niz cale dnie u tamtej mialby spedzac
              NIe zna kobieta niestety swojej wartosci i sie daje glupia wykorzystywac… a moze nam tak latwo powiedziec tylko… NIe jest latwo byc samotna matka, moze by juz dawno od niego odeszla gdyby miala dokad… Moze perspektywa bycia skazana tylko na siebie, myslenie o tym skad wziasc na utrzymanie siebie i dzieci itd.. wydaje jej sie straszniejsza od tkwienia przy nim. Znam takie malzenstwo gdzie kobieta ma wyj… co jej maz robi, zreszta ona nie jest mu dluzna. Na codzien sie do siebie usmiechaja i niby jest wszystko ok ale go nie kocha, spotyka sie z innymi ( ostatnio nawet przed nim z tym “wpadla” ale sie wyparla ;)) Nie odejdzie z wygody. On zakupy zrobi, dziecmi sie zajmie jak trzeba itd… Ona wiecej zarabia ale wie ze gdyby miala sama mieszkanie utrzymac itd to nie byloby kolorowo.

              to jest tak ze on zawsze ją zdradzał… z czym popadnie. nawet sie z tym specjalnie nie ukrywał. teraz to sie nawet chwali w towarzystwie. ona latami udawała ze nic nie wie. moja mama to jest w szoku. mamy jednego znajomego który tez zone zdradził. ozenił sie z nia bo bya w ciązy a potem jakos to poszło. ale po 15 latach miał dość. rozwiedli sei i teraz on jest z tą drugą. to rozumiem. No ale ten wyzej opisany sąsiad to nie chce z żadną odejść. on chce sobie te baby piep…yć na boku a zona ma mu dom trzymać, prac, dziećmi sei zajmować. A jak ona protestowałą to ja od durnych wyzywał. To jest bardoz chore. Ale ona jest juz za stara na zmiany. ma dom, działke, agroturystyka. ona ta sie do czegoś dokłada. Jak go wywali to zostanie sama. no i juz sie pewnie przyzwyczaiła. teraz ma nowego synusia. Dodam ze to tak baarodz prosta kobiecina… znaczy niby szkołe podyplomową to nei dawno kończyła ale durna jest jak koszmarnie…

              • Zamieszczone przez Olusia
                Ja to sobie jeszcze myślę, że gdyby facet powiedział mi, że miał kilkanaście kobiet to bym się zastanowiła czy oby na pewno mnie traktuje poważnieczy jestem tylko kolejną kreseczką w jego notesie…

                mi mój nigdy nie powiedział ile było przedemną kobiet…. ale zanim go pzonałam wiedziałam że miał ich duuuuużo (od żony jego przyjaciela usłyszałam że na imprezie podrywał laskę znikał z nią poczym wracał i podrywał kolejną )…. nieprzeszkadzała mi takaświadomość 😉 (w końcu był -wtedy- przystojny, zaczoł jak miał 16 lat a ja go poznałam gdy miał 29 chyba trudno by mu było mieć 1-2-3 kobiety w tym czasie)…. byłam przekonana (miałam nadzieję) że wyszalał się na tyle by więcej ne szukać i mam (chyba) wiernego męża… no i trzeba przyznać że te kobiety nieźle go wyuczyły… ale myślę że mój chłop nieprzełkną by świadomoście że miałam przed nim kilkunatu innych, albo nawet kilku…

                • Zamieszczone przez Olusia
                  Niby tak. Ale jak facet/kobieta ma za sobą kilkanaście związków to moim zdaniem raczej nie szuka kogoś na stałe ale kręcą go/ją przygody.
                  Musiałabym się grubo zastanowić nad związkiem z takim facetem. Nie wiem czy potrafiłabym zaufać latawcowi (jak kobieta latawica to chyba facet może być latawcem )

                  taki fecet/ kobieta często nie szuka związku ale sexu i trakuje to jak sport ale jak trafi go miłość to już nie chce sexu z nikim innym i w 90% jest wiernym mężem, partnerem… często miłość tarfia na nich jak grom z jasnego nieba.

                  • Zamieszczone przez Katka.
                    Rozumie ale ja pytałam czy sobie nic nie pomyślisz,a to że sobie coś pomyślisz nie musi znaczyć że zmienisz podejście do danej osoby;)

                    a co niby miałabym sobie pomyśleć?
                    mam całkiem sporo znajomych, którzy mają bujne życie erotyczne
                    i co? i nic
                    nie wiem sama jakie bym miała gdybym nie poznała mojego hazbenda w wieku 18 lat
                    różne ludzie mają potrzeby i tyle.

                    nie żyjemy w średniowieczu.

                    zdarzyło mi się też z bliskimi koleżankami porozmawiać na temat ilości partnerów – też nie jest to w moim otoczeniu żadne tabu.
                    babskie rozmowy na różne tematy się zdarzają

                    • Zamieszczone przez aborka
                      a dal mnie to wazny temat. nie musze znac pikantnych szczegółów. wazne ze partner nie ma tajemnic. ja jestem bardzo otwarta i tego wymagam od drugiej osoby… Odpowiedź “to jest przeszłość i nie chce o tym mówić ” jest dla mnie gorsza niz wymienianie listy poderwanych panieniek

                      a dla mnie przeszłość to sprawa zamknięta.
                      liczy się tu i teraz.

                      po co wywlekać jakieś byłe panny/ panów?
                      moim zdaniem to nic nie daje, jedyne co może spowodować to różne schizy w związku z zazdrością o partnera.

                      my akurat poznaliśmy się wcześnie, wcześnie się pobraliśmy i nie zdążyliśmy poszaleć za młodu 😉
                      gdybym poznała mojego męża dopiero teraz to jak najbardziej dawała bym mu prawo do jego własnej przeszłości.

                      • Na początku znajomości zapytałam o liczbę kochanek. Gdy mi odpowiedział zrobiłam się zazdrosna. Gdy się kochaliśmy miałam schizy. Czy jestem dobra w łózku, czy one były lepsze, tym bardziej, że byłam słabo doświadczona.
                        Trochę żałowałam pytania, ale z drugiej strony pewnie zadałabym jej prędzej czy poźniej.

                        • No ciekawy temat, ja akurat mialam sporo chlopakow ale partnerow seksulanych niewielu…

                          Jestem 8 lat po rozwodzie z pierwszym m… i kilka miesiecy po slubie ze swoim obecnym m… Ale… kiedy poznalam swego drugiego m to jednak zadal mi to pytanie… odpowiedzialam zgodnie z prawda bo nie widzialam powodu do wstydu, ja tez spytalam… i odpowiedzial, ze od czasu rozwodu korzystal BARDZO…. W pierwszej chwili pomyslałam, ze sie chyba poż…gam, mialam przed oczami jak dotyka obce kobiety, jak robi z nimi to samo co ze mna…i zastanawialam sie, na ile bede mu “wystarczała”.. ale akurat on ma taki charakter jak ja czyli “jesli jestem w zwiazku to TYLKO z jedna osoba i na stałe”… Wiedzialam, ze nie bede kolejna kreska w notesie, co do zdrowia nie mialam obaw, ze wzgledu na rodzaj pracy jaka wykonuje przechodzi stale jakies badania, oboje oddajemy krew i wiemy, ze jestesmy zdrowi.

                          Owszem, troche mnie to ruszylo bo sama nie jestem typem “zabawowym” i nie przebieralam nigdy w facetach 🙂 Zazdrosci nie czulam, ani obaw, na ile jestem doswiadczona, mimo iz nie mialam wielu partnerow to byli jednak doswiadczeni i wiele sie nauczylam.

                          • Ale tak wracajac do tematu ilu to duzo.. hmmmm.
                            Dla mnie obledna nie jest ilosc ale jakosc…
                            Mam kolezanke, ktora znam od lat, wiem, ze jest to typ, ktory szuka tego jedynego, ale stale trafiala na takich, ktorzy sie z nia przespali, pobyli razem pare miesiecy i znikali badz rozeszli sie z innych powodow, nie ukladalo im sie, wiec szukala znow i znow…Ale nigdy nie byl to typ kobiety szukajacy wrazen na jedna noc, wiec tego typu “ilosc” mnie nie rusza.

                            Natomiast mam tez inna kolezanke, ktora po prostu kocha sex, dyskoteka, alkohol, jakiekolwiek imprezy, ona potrafi wszedzie wyczaic “ofiare” i korzysta z zycia ile sie da, nie chcac zakladac rodziny. Jest to oczywiscie jej sprawa, i nic mi do tego, ale jak mam porownanie obu pan, to nasuwa sie tylko jedno – ta druga wg opinii zawsze bedzie puszczalską.

                            • Zamieszczone przez nadyjka
                              Ale tak wracajac do tematu ilu to duzo.. hmmmm.
                              Dla mnie obledna nie jest ilosc ale jakosc…
                              Mam kolezanke, ktora znam od lat, wiem, ze jest to typ, ktory szuka tego jedynego, ale stale trafiala na takich, ktorzy sie z nia przespali, pobyli razem pare miesiecy i znikali badz rozeszli sie z innych powodow, nie ukladalo im sie, wiec szukala znow i znow…Ale nigdy nie byl to typ kobiety szukajacy wrazen na jedna noc, wiec tego typu “ilosc” mnie nie rusza.

                              Natomiast mam tez inna kolezanke, ktora po prostu kocha sex, dyskoteka, alkohol, jakiekolwiek imprezy, ona potrafi wszedzie wyczaic “ofiare” i korzysta z zycia ile sie da, nie chcac zakladac rodziny. Jest to oczywiscie jej sprawa, i nic mi do tego, ale jak mam porownanie obu pan, to nasuwa sie tylko jedno – ta druga wg opinii zawsze bedzie puszczalską.

                              no tak kolejny stereotyp..ta co ma wielu i czeprie radość z seksu niekoniecznie z jednym partnerem to puszczalska..
                              a facet który miał wiele to już doświadczony..

                              nie oceniałabym człowieka po tym z iloma osobami spał.. Nie wchodzę do czyjegoś łóżka..może mieć nawet 200 w kalendarzyku i może być wartościową osobą.. A na pewno nie powiem puszczalska..

                              edytuje bo chcę coś dopisać.. A czy Twój mąż nie pomyślał sobie,że się porzyga w związku z tym,że spałaś z kimś innym oprócz niego?
                              przecież ten inny też pewnie Cię dotykał i robił z Tobą niewiadomo co..

                              • Ja TAKZE nie powiem, napisalam ze WG opinii 🙂 To różnica. Mi osobiscie jest obojetne kto z kim i ile razy.

                                Spytalam go o to DZIS i odpowiedzial, ze…

                                Nie, nie chcial sie porzygać – zaśmiał się i uznał to pytanie za jakiś zart, stwierdził też ze fajnie, że mialam tak mało partnerów, ale że to dziwne, ze nie korzystalam z zycia. Odpowiedział takze “mnie nie interesuje co i z kim robiłas kiedys, bo kazdy z nas ma przeszlosc, i kazdy mial prawo korzystac z zycia, interesuje mnie terazniejszosc”

                                • Zamieszczone przez nadyjka
                                  Ja TAKZE nie powiem, napisalam ze WG opinii 🙂 To różnica. Mi osobiscie jest obojetne kto z kim i ile razy.

                                  Spytalam go o to DZIS i odpowiedzial, ze…

                                  Nie, nie chcial sie porzygać – zaśmiał się i uznał to pytanie za jakiś zart, stwierdził też ze fajnie, że mialam tak mało partnerów, ale że to dziwne, ze nie korzystalam z zycia. Odpowiedział takze “mnie nie interesuje co i z kim robiłas kiedys, bo kazdy z nas ma przeszlosc, i kazdy mial prawo korzystac z zycia, interesuje mnie terazniejszosc”

                                  to dobrze,że Twój mąż uznał to pytanie za żart,a nie tak jak Ty kiedy Ci opowiedział ile miał partnerek.

                                  • mam dziwne wrazenie, ze ja nie mam prawa odebrac informacji po swojemu??

                                    pierwsze moje skojarzenie bylo wlasnie takie

                                    pytanie dodatkowe, na forum sie pisze prawde, czy pisze sie wg tego jak zycza sobie inni uzytkownicy? napisalam po prostu swoje odczucia, kiedy mi powiedzial, ze sobie zycia uzywał… oczywiscie powiedzialam mu o swoich odczuciach, on o swoich, u nas nie ma bariery czy tabu, mowi sie w zwiazku o wszystkim, na poziomie, bez tajemnic i dziwnego owijania w bawelne 🙂

                                    mam nadzioeje, ze i na forum nie trzeba owijac w bawelne aby czuc sie tu swobodnie 🙂

                                    • Zamieszczone przez nadyjka
                                      mam dziwne wrazenie, ze ja nie mam prawa odebrac informacji po swojemu??

                                      pierwsze moje skojarzenie bylo wlasnie takie

                                      pytanie dodatkowe, na forum sie pisze prawde, czy pisze sie wg tego jak zycza sobie inni uzytkownicy? napisalam po prostu swoje odczucia, kiedy mi powiedzial, ze sobie zycia uzywał… oczywiscie powiedzialam mu o swoich odczuciach, on o swoich, u nas nie ma bariery czy tabu, mowi sie w zwiazku o wszystkim, na poziomie, bez tajemnic i dziwnego owijania w bawelne 🙂

                                      mam nadzioeje, ze i na forum nie trzeba owijac w bawelne aby czuc sie tu swobodnie 🙂

                                      i tu jest pies pogrzebany,forum służy również do dyskutowania.
                                      Napisałaś o swoich odczuciach,a ja o moich wobec tego co napisałaś w poprzednich postach..mam też do tego prawo:)

                                      czy jeśli mam jakieś zdanie różne badz skrajne różne ze zdaniem innej forumki to mam ”
                                      się nieodzywać”albo mydlić oczy żeby czuć się swobodnie?

                                      • wiem jak powinna wygladac dyskusja a jak wyglada narzucanie swojego toku myslenia, miej prawo do wszystkiego ale nie atakuj, bo odpowiem tym samym

                                        Dyskusja (łac. discussio – roztrząsanie) – jeden ze sposobów wymiany poglądów (poparty argumentami) praktykowany przez dwoje lub więcej osób zainteresowanych danym tematem lub zjawiskiem. Przeprowadzana zwykle w formie ustnej, ale nie tylko (np. dyskusje w formie pisemnej prowadzone są na internetowych forach dyskusyjnych). W wyniku dyskusji dochodzi zwykle do ścierania się różnych poglądów, czasami wypracowywania kompromisów i określania wspólnych stanowisk.

                                        Nie znalazłam tam ataków, obrazliwego wymuszania ani wpierania wlasnego zdania.
                                        Moje zdanie w tym temacie sie skonczylo. Dyskutowac umiem, co jest moją zaletą i SZANUJĘ również zdanie innych bez chamskiego starania sie wyjasnienia swojego stanowiska. Jestem administratorem kilku for, również zagranicznych, nie jest mi obca umiejetnosc komunikacji droga millounio 🙂

                                        • to dobrze,że Twój mąż uznał to pytanie za żart,a nie tak jak Ty kiedy Ci opowiedział ile miał partnerek.

                                          zatem czekam na rzeczową dyskusję popratą argumentami

                                          DLACZEGO dobrze, ze uznał to za żart? dlaczego ja nie mialabym odebrac tej wiadomości od niego w podany przeze mnie sposób??

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ilu kochanków to dużo,waszym zdaniem??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general