Tak mi się właśnie wydaje, chociaż tak naprawdę im więcej badań tym więcej wiadomości, ale że rozumiem wcale nie znaczy że jest mi z tym dobrze. Chodzi o to że na początku myśleliśmy że ach mężuś pobierze trochę witaminek i wszytsko się poprawi przecież niemożliwe żeby był źle,,. Potem jednak okazało się że to nie wystarczy trzeba spróbować inseminacji. No dobra może być, teraz to już sie na pewno uda do końca roku – na pewno.
A teraz święta, laparoskopia w styczniu i do tego jakies diabelne badanie na przeciwciała antyplemnikowe( mamy wrogość śluzu ). Im dalej nas badają tym więcej znajdują. I coraz częściej myślę że IVF nas nie ominie. I było by OK, no bo jeśli jest szansa to niech będzie IVF ale finansowo? jedna próba na rok, no przy dobrych wiatrach na pół roku?
A tu tyle ciąż, tyle dzidzi.
Jejku, jejku jaki dzisiaj ciężki dzień
Ewka
4 odpowiedzi na pytanie: Im dalej w las tym ciemniej
do Ewy
Nie płacz Ewka…
Tak to rzeczywiście wygląda, najpierw problem Cie nie dotyczy, potem inseminacje, potem in vitro. Za każdym razem dziwisz sie skąd masz tyle siły. ja nauczyłam się nic nie planowac w tej dziedzinie. Co będzie to będzie. M
Re: Im dalej w las tym ciemniej
No widzę, że idziemy prawie tą samą drogą – jestem właśnie na etapie tych “strasznych” badań immunologicznych (a już po laparoskopii).
Obiecuję, że wszystko opisze ze szczegółami po 10.12 (w temacie “Badania immunologiczne w Łodzi”) – do tej pory powinny nadejść wszystkie wyniki i mamy kolejną wizytę w Łodzi.
Trzymaj się Ewcia – najlepiej rób coś pasjonującego w międzyczasie – ja już doszłam do takiego momentu, że nie myślę na codzień o dzidzi, na ich widok się uśmiecham i mogę o nich porozmawiać bez drgania głosu…
Pozdrawiam serdecznie
Re: Im dalej w las tym ciemniej
My immunologię mamy jutro, więc pewnie wyniki będą po 12 grudnia i wtedy umówimy się na laparoskopie.
Jaga! a jak u Ciebie po laparoskopiii wszytsko w porządku, i dlaczego zalecili Ci badania immunologiczne?
I powiem Ci Jagus, że dzisiaj mi lepiej ale nadal ciąże źle na mnie działają. A od znajomych w ciąży stronię jak nigdy dotąd. Może to przejdzie, ale na razie nic a nic.
Pozdrowienia Ewka
Re: Im dalej w las tym ciemniej
Hej Ewcia!
W skrócie – byłam już 2 razy w ciąży – zawsze roniłam w bardzo wczesnej 5-6 tydzień. Po ostatnim poronieniu ’99 miałam poważne komplikacje i później nie mogłam zajść w ciąże. Po kolei zrobiono mi HSG (wyszła niedrożność obu jajowodóów) i laparoskopię – wyszedł jeden drożny i jeden “otwierali” ale praktycznie nie dają szans na ciążę z tej strony. Oprócz tego wykryto 2 mięśniaki – 1,5 i 3 cm średnicy – nieźle, nie? Po laparo miałam przykaz “szybkiego” zajścia ale nic z tego nie wychodziło – miałam monitorowany cykl i PCT – wyszło ujemne… Acha i pobrany wycinek podczas laparoskopii również wskazywał na problemy immunologiczne… I zdobyłam dzięki temu forum namiary na Łódź – i pojechaliśmy… Jedziemy 10.12 z kompletem wyników – zobaczymy co powie prof. Malinowski.
Pozdrawiam i trzymaj się dzielnie
Jaga
Znasz odpowiedź na pytanie: Im dalej w las tym ciemniej