Impreza w pracy u męża.

Za niedługo w pracy u mojego męża jest impreza. Wszyscy jadą sobie autokarami gdzięs tam na jakieś ognisko. Będą kiełbaski bigos i tańce. Mąż jest zadowolany ale ja nie za bardzo się z tego cieszę bo po pierwsze zostane sama w domu z Gabikiem a po drugie tam będą same kobiety troche starsze ale mlodsze tez. Kiedy mu powiedziałam że nie zgadzam sie zeby jechał to powiedział że to obowiązkowe i że bedzie super zabawa. Powiedziałam mu że to zabawa w sam raz dla kawalera a nie dla męża i ojca odpowiedział że marudze. Od kiedy mi to powiedział jestem zła a najbardziej to jestem zazdrosna ze jak wypije a bardzo lubi wypić i to bez opamiętania bedzie tajńczyc z jakimiś obcymi babami wrrrr Co robić? Wyluzowac i pozwolić jechać czy nie? Co zrobiłybyście na moim miejscu?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Impreza w pracy u męża.

  1. Re: Impreza w pracy u męża.

    Dziekuję :))
    to Zuzia tajniak :))

    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

    • Re: Impreza w pracy u męża.

      Hmmm… Pewnie trochę pokręciłabym nosem, ale nie upierałabym się, żeby został w domu, mamy do siebie zaufanie i ja też nie raz i nie dwa bywałam na imprezach mieszanych bez niego
      pozdrawiamy
      Aśka i Bartuś

      (24.07.04)

      • Re: Impreza w pracy u męża.

        Na imprezach bywa roznie :]
        Mialam kiedys fecata, ktory pracowal w auto systemie i czesto mial delegacje – pojechalam raz z nim na takowa….to co zobaczylam to byl szok 🙂
        Mezatki i zonaci w wiekszosci przypadkow zachowywali sie jak podlotki…wielu polaczylo sie w parki i skonczylo w pokoju.
        Niektorzy faceci, ktorzy nie znalezli partnerki poszli do GO-GO.
        Czyli jedna wielka “parzalnia”.
        Ale…jesli zabronisz mezowi nic nie zyskasz a mysle, ze nawet stracisz. z drugiej strony gdybym ja bardzo kochala kogos i ta osoba powiedzialaby mi…wlasciwie poprosila, zebym nie szla – nie poszlabym.
        Jest tak, ze jesli ktos bedzie chcial zrobic skok w bok to i tak to zrobi, takze zabranianie nic tu nie zmieni a nawet pogorszy sprawe – wiesz zakazane jeszcze bardziej kusi 🙂

        Pozdrawiam.

        Roczna Laurcia i tatko

        • Re: Impreza w pracy u męża.

          Ja puszczam. Nie pozwalam wchodzić sobie własnym kompleksom na głowę. To jest ograniczone zaufanie.
          A w sumie, to czemu z nim nie jedziesz?

          • Re: Impreza w pracy u męża.

            Niestety nie moge jechać bo Gabi jeszcze w nocy dostaje pierś i nie chce nic innego. Każda próba podania mu butelki z mlekiem kończy sie histerycznym płaczem.

            • Re: Impreza w pracy u męża.

              Jestem zazdrosna ogólnie o kobiety i o to że będzie tam sam beze mnie.

              • Re: Impreza w pracy u męża.

                oj, znam to, mój mężulek też sobie hula czasem a ja mu pozwalam, chociaż w środku szlag mnie trafia(jak to-ja siedzę w domu, a on się rozbija gdzieś na Mazurach albo nie daj Boże w Grecji a ja co mam z życia? Kiedy ja sobie pojadę na taki wyjazd-najprawdopodobniej długo nie, bo po urodzeniu Pitu kazali mi się wypchać), i już parę dni pred jestem dla niego więcej niż oschła… Ale pozwalam, jemu też się należy odrobinka rozrywki, tym bardziej że on też zostaje z maluchem jak ja chcę gdzieś wyjść(nawet na piwko do pubu).

                Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Córcia 30.09-1.10 2005

                • Re: Impreza w pracy u męża.

                  Kurcze w szoku jestem. Ja normalnie nie znoslabym takiej krotkiej smyczy. A moze troszke zaufania???
                  Nie no dla mnie normalne jest ze czasem trzeba sie zabawic, ze istnieje jeszcze swiat poza moim mezem i dziecmi.
                  Nawet nie smialabym powiedziec mezowi ze mu nie pozwalam- przeciez nie jestes jego matka-chyba ten etap macie juz za soba. JA bym chyba z siebie wyszla jakby moj maz zabronil mi pojsc gdzies tam od tak- bo sie bede dobrze bawila.inaczej jak powie ze nie da rady z dziecmi czy cos – ale od tak???

                  Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

                  • Re: Impreza w pracy u męża.

                    Wiem z doświadczenia, że bardzo krzywo patrzy się na osoby nie uczestniczące w takich wypadach…
                    U nas sytuacja jest odwrotna bo to ja mam taką prace, gdzie zdarzają sie wyjazdy integracyjne – mój małżonek zostaje wtedy z Olką w domu. Jak na razie jakoś to znosi…
                    Z tym, ze ja na prawdę nie przepadam za takimi imprezami i nie mówie meżowi, że…będzie fajna zabawa…, a i tak jak wyjeżdżam to mam “gorącą linię” jak to mówił mój były szef – cały czas do siebie dzwonimy i informujemy na bierząco o tym co sie dzieje.

                    Ja myślę, ze nie powinnaś zabraniać mu jechać – praca jest pracą i pewne obowiązki zawsze się z tym wiążą – jeżeli bardzo Ci to przeszkadza, namów go żeby zmienił pracę na nie wymagajacą wyjazdów – ja bym posłuchała męża gdyby o to poprosił, ale niestety finansowo nie wyszlibyśmy dobrze na tje decyzji…
                    Trezba zacisnąć zęby i jakoś przetrwać – powodzenia

                    Ola 13.12.2003

                    • Re: Impreza w pracy u męża.

                      ja juz sie przekonalam, ze lepiej nie pozwalac, ALE…
                      TO ZALEZY OD FACETA!!
                      nie sugeruj sie zbytnio moja wypowiedzia…
                      a poza tym, wlasnie jak juz powiedzialam zalezy od mezczyzny, jesli juz taki jest ze ciagnie do innych bab,to.. hmm kiepsko, jesli nie to jeszcze jest szansa, jednak… JESLI MA SIE COS ZLEGO PRZYDARZYC, TO WCALE NIE MUSI NA TAKIM WYJEZDZIE “SLUZBOWYM”ALE MOZE STAC SIE TUZ POD TWOIM NOSEM… :((
                      POZDRAWIAM
                      zycze szczescia w zyciu
                      magda i Adas (28.10.2004)

                      • Ehh imprezy z pracy mezow to zawsze jest temat rzeka… ja osobiscie nie przepadam za takimi spedami i moj maz na szczescie tez, wiec zazwyczaj olewamy… ostatnio jednak mial taka impreze auto moto i uparl sie zeby jechac… powiem Wam, ze to jedna z lepszych imprez na jakich bylam, a wiec czasem warto ;p

                        • Ehh imprezy z pracy mezow to zawsze jest temat rzeka… ja osobiscie nie przepadam za takimi spedami i moj maz na szczescie tez, wiec zazwyczaj olewamy… ostatnio jednak mial taka impreze auto moto i uparl sie zeby jechac… powiem Wam, ze to jedna z lepszych imprez na jakich bylam, a wiec czasem warto ;p

                          • no te imprezy to masakra. człowiek po całym tygodniu chce odpocząć z rodziną.paskudny zwyczaj ale niestety potem to ma wpływ i na awans, a czasem takich co nie jeżdżą się po prostu zwalnia. Ja zawsze robię problemy jak mąż jedzie;) To pewnie też dlatego,że my mieszkamy za miastem i bez transportu jestem uziemiona. Jak miał wyjazd z noclegiem w tygodniu musiałam zanocować u mamy bo bym do pracy nie dojechała, rozlokowanie dzieci w dwóch różnych miejscach bez samochodu to też szarpanina była i przez to też byłam wkurzona. Raz nie pojechał, a chciał, to była tygodniowa wycieczka. Gdybym mieszkała w centrum, gdzie mam autobus pod nosem to może bym tak nie utrudniała. Tak samo jakbyśmy byli bez dzieci, po prostu logistycznie to utrudnia. Zazdrosna nie jestem ale może wygodna to tak;) Teraz to w obecnej pracy mają wyjścia na kręgle po pracy to tam już nic takiego bo 2-3 godzinki to już nie tak jak wcześniej. najlepiej jak są imprezy,że można zabrać partnera, bywały takie bale i to było fajne. Sama osobiście nie chodzę na tego typu imprezy u siebie, nie mam ochoty oglądać tych ludzi więcej niż muszę:)

                            • no te imprezy to masakra. człowiek po całym tygodniu chce odpocząć z rodziną.paskudny zwyczaj ale niestety potem to ma wpływ i na awans, a czasem takich co nie jeżdżą się po prostu zwalnia. Ja zawsze robię problemy jak mąż jedzie;) To pewnie też dlatego,że my mieszkamy za miastem i bez transportu jestem uziemiona. Jak miał wyjazd z noclegiem w tygodniu musiałam zanocować u mamy bo bym do pracy nie dojechała, rozlokowanie dzieci w dwóch różnych miejscach bez samochodu to też szarpanina była i przez to też byłam wkurzona. Raz nie pojechał, a chciał, to była tygodniowa wycieczka. Gdybym mieszkała w centrum, gdzie mam autobus pod nosem to może bym tak nie utrudniała. Tak samo jakbyśmy byli bez dzieci, po prostu logistycznie to utrudnia. Zazdrosna nie jestem ale może wygodna to tak;) Teraz to w obecnej pracy mają wyjścia na kręgle po pracy to tam już nic takiego bo 2-3 godzinki to już nie tak jak wcześniej. najlepiej jak są imprezy,że można zabrać partnera, bywały takie bale i to było fajne. Sama osobiście nie chodzę na tego typu imprezy u siebie, nie mam ochoty oglądać tych ludzi więcej niż muszę:)

                              • Ja też tego nie lubię. Nie chodzi tu o zazdrość, ale o to, że uważam to za niesprawiedliwe w naszej sytuacji. Jesteśmy za granicą, oboje długo pracowaliśmy od poniedziałku do soboty, żeby się “dorobić”. Ja niedawno urodziłam, więc jestem na wychowawczym. Cały dom na mojej głowie, małe dzieci (mamy ich troje), psy, płatności, zakupy, wywiadówki, dodatkowe zajęcia dla dzieci, logopeda, ogółem wszystko. Męża obowiązkiem jest jedynie zarabianie pieniędzy. Dlatego wkurza mnie, gdy on w dniu kiedy ma mieć imprezę w pracy potrafi wrócić wcześniej, żeby się przed imprezą ogarnąć, a gdy była nasza okrągła rocznica ślubu, to wrócił później niż zwykle. Wkurza mnie, że ja zarywam noce, ogarniam wszystko, a on lekkoduch idzie balować. Wiem, że tam się nic nie wydarzy, bo znam mojego męża, poza tym jest z branży, gdzie pracują prawie sami faceci. Chodzi więc jedynie o poczucie niesprawiedliwości, jednak ja wiem, że kiedyś sobie to odbije 😉

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Impreza w pracy u męża.

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general