Postanowiłam założyć nowy temat. Właśnie jesteśmy po wizycie.
Paramery nasienia niestety nie są dobre. Zmnijeszyła sie ilość z 4 na 2 mln. Jedyna dobra wiadomość to 5% ruchliwych plemników 🙂 No cóż metoda w przyapdku takich wyników jest jasna in vitro.
Dostaliśmy do przeczytania broszurę jak cała procedura wygląda. Jestem umówiona pod koniec miesiąca do ginekologa w celu dobrania prawidłowego protokołu.
Dostaliśmy również skierowania na badania genetyczne (kariotyp a m dodatkowo AZF, CFTR). Powiedźcie czy one są konieczne? Czy któraś z Was je robiła z mężem przed in vitro? Koszt tych badań jest dośc wysoki. Mój m nie chce ich robić a ja sama nie wiem.
Odebrałam dziś badania hormonalne- niestety byłam już po wizycie u lekarza i okazało się, że mam podwyższona prolaktynę (39,17). Myślicie, że powinnam się zgłosić do lekarza jeszcze przed ustaleniem odpowiedniego protokołu? Czy przy in vitro wysoka prolaktyna też ma znaczenie?
Z góry dziękuję za pomoc. Jestem tym wszystkim przerażona i trudno mi zebrać myśli. Nie wiem nawet czy to co pisze ma jakiś sens.
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: In Vitro naszą szansą…
🙁 jednak nie? przykro mi Kochana, płacz, to czasami oczyszcza, pomaga podnieść głowę i walczyć dalej.
Mocno Ci kibicuję, trzymam kciuki za owulację i kolejny krok
w Invimedzie transfer mrożony 1400, monitoring cyklu 300, no i plus wszelkie badania poziomu hormonów jeśli konieczne.
Ja też zaczęłam dziś cykl Agnieszko, czekam na owulację i transfer mrożony. Z przyjemnością Ci potowarzyszę w tej drodze.
🙁
A tak dzisiaj czekałam na pozytywne wiadomości. Bardzo mi przykro. Myślałam, że te nasze historie szybko się zakończą. No ale z mrozaczków pewnie podadzą Ci dwa zarodki i będą i większe szanse i może bliźniaki. No a poza tym dużo ich jeszcze masz.
Aga bardzo, bardzo mi przykro. Czekalam dzis na Twoj wpis i wierzylam, ze beda dobre wiadomosci. Ale pamietaj, ze BEDZIESZ MAMA, tylko widocznie dowiesz sie o tym miesiac pozniej. Mocno
Aga za dwie krechy w następnym cyklu. Mnie też się udało dopiero za drugim razem. Powodzenia. Będziesz mamą.
Coś ostatnio mało szczęśliwe są te transfery, ale wierzę że zła passa została już wyczerpana… Aga mocne za następny cykl… to będzie TEN cykl…
przykro mi…
Dziękuję Wam bardzo. Wasze posty podnoszą mnie na duchu.
Mam ogromną nadzieję, że w kwietniu będzie transfer i to udany 🙂 Nie moze być inaczej. Tym razem naprawdę musi się udać!!!
Teraz czekam żeby ta wredna @ już się pojawiła i nie bawiła w żadne plamienia.
12 kwietnia wizyta rozpoczynająca monitoring. Ma nadzieję, że będzie w tym cyklu owulacja
Najbardziej jednak teraz mnie martwi, że po odstawieniu wszystkich leków dopadła mnie bezsenność. Myślicie, że to mogą być jakieś skutki uboczne hormonów?
O to może się nawet spotkamy. Też mam 12 kwietnia wizytę w Invimedzie. Ja mam o 13.
O to się miniemy. Ja mam wizytę o 14.
O to razem zaczynamy monitoring, też mam wizytę 12.04 ale o 14.40 🙂
Wszystkiego dobrego dziewczyny na Święta, wesołego Alleluja !!!! Tajemnica Wielkiej Nocy to odradzające się życie, niech ta symbolika będzie dla nas wszystkich błogosławieństwem.
Pozdrawiam serdecznie.
To jak uderzymy potrójną siła na klinikę to nasze transfery tym razem będą w 100%
Ja również życzę Wam wesołych świąt, żeby wniosły do waszych serc wiosenną radość i świeżość, pogodę ducha, spokój, ciepło i tak bardzo potrzebną nam nadzieję 🙂
Dziewczyny umówiłam się na wizytę do psychologa. Wysupłałam trochę kasy na wizytę a okazało się, że jako pacjentka kliniki nie muszę płacić przez pierwsze 3 wizyty 🙂
Sama nie daję już rady a wspracia w moim M ostatnio nie mam. A wręcz przeciwnie wczoraj nawet nie interesowały go artykuły o IVF, które czytałam i tak naprawdę czuję się sama z tym problemem i zaczyna mnie on juuż przerastać.
Potrzebuję rozmowy z kimś w cztery oczy kto mi wybije z głowy te moje głupie myśli i jakoś optymistycznie nastroi przed kolejnym transferem mam nadzieję już w tym miesiącu!
Aga myślę, że to dobry pomysł. A faceci……. Oni przeżywają to całkowicie inaczej niż my. Nie czują tego, tak jak my.
Mój po pierwszej, nieudanej próbie. Kazał mi się uspokoić, a ja wyłam jak głupia przez jakieś 2 tygodnie. Po tym czasie ja wróciłam do realiów. Przygotowywałam się do kolejnej próby. Przecież tak łatwo się nie poddam. Będę mamą. Myślałam, że jego to nic nie rusza, że nie wie co przeżywam. Jak bardzo się myliłam. Minęły 4 miesiące. Wypił trochę więcej na Święta i zaczął płakać, żalić się siostrze, że umarły jego dzieci, dwoje dzieci. SZOK!!! Ja myślałam o nie przyjętych zarodkach. On wybiegł daleko do przodu, ale dusił to w sobie.
Faceci nie wiedzą jak zareagować, jak nam pomóc. Uwierz mi przeżywają to tak samo, albo jeszcze gorzej niż my, tylko tego nie pokazują.
My doskonale Cię rozumiemy. Podejście do kolejnej próby to jeszcze większa nadzieja i jeszcze większy stres. Wyluzuj. Teraz tylko criotransfer. Ja musiałam rozpocząć całą procedurę od początku, bo nie miałam śnieżynek.
Nie czytaj o IVF. Weź lepiej jakąś lekką książkę dla kobiet. Odetchnij trochę. Głowa do góry. Jesteśmy z Tobą i pamiętaj BĘDZIESZ MAMĄ!!!
Dzięki alex77 🙂
A co do artykułów o IVF to masz rację przestanę już je czytać. Bo wynajdowanie kolejnych statystyk i opinii jest coraz bardziej dołujące
Tylko żebym psychicznie się w garść wzięła i będzie połowa sukcesu za mną!!
Witaj agnieszkaja ja dopiero dzisiaj doczytalwoj watek, miesiąc byłam na urlopie dalekim. Przykro mi że sie nie udało… Ale teraz będę mocno trzymac za ciebie i na pewno się uda.
Ja obecnie czekam na 1 dc zaczynam procedurę in vitro. Mam zaczać brac hormony yasmine od 1 dc i właśnie nie pamietam w którym dc mam sie pojawic u lekarki
sucherin zaciskam mocno za udane pierwsze podejście.
A koleżanka z naszych stron? Gdzie podchodzisz do IVF? Wizyta, o ile dobrze pamiętam, powinna być między 12-15 dc. Wtedy sprawdzają endometrium. Zadzwoń do kliniki i się upewnij.
Tak myślę że z Waszych stron, jestem z Dabrowy Górniczej, leczę się w Provicie w Katowicach.
Tak tez chyba zrobię zadzwonię do kliniki sie zapytać.
Znasz odpowiedź na pytanie: In Vitro naszą szansą…