Cześć Dziewczyny! 🙂
zgodnie z sugestią zakładam osobny wątek na mój przypadek. Dzisiaj zaczęłam przygotowania do in vitro. 2 dc cyklu i po ocenie przez Panią dr moja ilość drobnych pęcherzyków dobrze wróży, więc dostałam na razie gonal 900 w dawce 150 do wstrzykiwania codziennie przez 4 dni, w piątek mam zgłosić się na wizytę i zrobić poziom estradiolu i po tym postanowi co dalej z lekami. Co i w jakiej dawce. Wstępnie zaplanowaną mam Cetrotide 0.25. Robienie zastrzyku z pena to rzeczywiście żadna filozofia, trochę się tego bałam po pierwszej dawce czuję lekkie pieczenie w jajniku, chociaż sama już nie wiem czy to raczej nie jest autosugestia, czy rzeczywiście hormony zaczynają robić swoje.
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które rozpoczęły swoje protokoły albo dopiero planują czekam z niecierpliwością na radosne wieści z Waszych wątków, licząc że za jakiś miesiąc i ja będę mogła się cieszyć. Pozdrawiam serdecznie. Kolejne informacje postaram się umieszczać na bieżąco.
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: In vitro po raz pierwszy
Krew pobrana, teraz czekam na wynik oby do 14.
czekamy, bedę cały czas zagladać od 14:00 wiec szybciutko pisz co i jak.
trzymam kciuki.
Wyniku jeszcze nie ma ale jest plamienie, więc nadziej mnie opuszcza
Kasia a jak u Ciebie, znasz wyniki? Jak to wygląda w międzyczasie?
Czekam na wieści
Ja też jestem po oddaniu krwi, wieści dopiero o 18. Ale pielęgniarka powiedziała ze jeszcze nic zoobowiazującego nie będzie wiadomo. Lekarz na podstawie tych wyników może zwiększyć albo zmniejszyć dawkowanie leków, przepisać jakieś dodatkowe.
A za Ciebie cały czas siedzę i ściskam
no i???
Niestety, wynik negatywny, łykam łzy i jedyne co mi pozwala nie zatopić się w żalu jest informacja, że mogę próbować już z moim mrozaczkiem w tym cyklu.
Miałam krótki protokół i podobno jest to możliwe. Od 7 listopada zaczynam monitoring i kolejną walkę. Muszę się jakoś pozbierać……. Boże jakie to trudne
🙁
o jeju Ito
tak mi przykro 🙁
ale super ze już możesz zacząć od nowa to jest niezmiernie pocieszające.
Przykro mi…..
Bardzo mi przykro Ito. Czytalam Twoj watek i czekalam na dzisiejszy wynik, ale moze podniesie Cie na duchu to, jak wiele osob trzyma kciuki i wierzy, ze Mrozaczek przyniesie Ci upragnione macierzynstwo. Mocno
Szkoda Ito ze sie nie udało,ale dobrze ze mozesz odrazu podchodzic z mrozaczkiem,bardzo Mi przykro,ściskam i buziaki
Bardzo mi przykro… Trzymam kciuki za kolejne starania!
Dziękuję dziewczyny za dobre słowa, świadomość że tak wiele osób wspiera jest napradę podnosząca na duchu. Trzymam kciuki za Was i proszę o Wasze przy kolejnej mojej próbie, potrzebuję tego bardzo. Pozdrawiam
Kurcze…..przykro mi bardzo Ito….. Ale wierzę że kolejny raz Wam się uda!!!!trzymam mocno kciuki
Ito ja wczoraj miałam bardzo płaczliwy dzień… i wyłam strasznie tak z powodu wspaniałych wieści jak i Waszego nieszczęścia… Utulam wirtualnie do serducha, stań do walki, zabierz do domku śnieżynkę… A kciukac nie przestanę!!!
Ito kochana a powiedz mi jak zaczynasz od 7 listopada to już bez stymulacji prawda? Tylko jest od razu transfer?? Jak to wygląda?
Kasia 7.11 zaczynam monitoring cyklu, żeby uchwycić owulację. 5 dni po owulacji będzie transfer śnieżynki (ja to napisała Mała, piękna nazwa :)) O lekach na razie nie było mowy, podejrzewam że będzie znów luteina od owulacji tak jak przy zwykłym IVF.
a jak ktoś nie ma owulacji :(?
Ojej to nie mam pojęcia, mogę tylko gdybać, że bierze się pod uwagę długość cykli i wyznacza się te 5 dni (jeśli to blastocysta) po połowie cyklu, a resztę, czyli hormony oszukuje się lekami, ale to moja prywatna wizja, nie wiem tak naprawdę jak to wygląda.
A skąd Kochana takie pytanie?
Wtedy się stymuluje i ją wywołuje. A potem wspomaga dużą dawką progesteronu w II fazie. Przy transferach na naturalnym cyklu nie trzeba tyle progesteronu.
Znasz odpowiedź na pytanie: In vitro po raz pierwszy