czesc dziewczyny pisze w imieniu mojej kolezanki… ktora ma dosc bardzo dlugi problem z zajsciem wciaze a jest to okolo 10 lat.
Chcialabym sie zapytac was ile razy probowałyscie i za ktorym razem wam sie udalo w inseminacji (bo z tego co slyszalam inseminacje mozna stosowac tylko 6 razy a jak sie tu nie udaje to wtedy in vitro) jak to bylo u was? moja kolezanka miala 4 inseminacje i pozniej zrezygnowala z dalszego probowania.
I za ktorym razem udalo wam sie przez in vitro?
pozdrawiam
27 odpowiedzi na pytanie: inseminacja / in vitro
Inseminacje dają generalnie dużo mniejsze szanse (5-15%) niż in vitro (40-50%). Oczywiście to nie jest tak, że można tylko 6 razy IUI, ale po prostu po 6 nieudanych próbach już nie warto, tym bardziej, że to są i stracone pieniądze i czas, a często też zdrowie.
Ja miałam 5 inseminacji, po żadnej ani śladu efektu, ale in vitro sukces za pierwszym razem.
Ja miałam 3 IUI, 3 programy ICSI i nie udało się do tej pory
Jestem w trakcie stymulacji do 4 programu, tym razem zmieniłam klinikę i wierzę w sukces 🙂
Samuś!!!!!!!!
tak kurka wodna trzymaj !!!!!!!!!!!!!!!:D
Samanta dobra droga została obrana…droga do sukcesu…
sciskam mocno i kciuki zaciskam 😮
mnie się udało ivf za pierwszym razem.Efekt ma 5 dni 😉
dziewczyny ile kosztuje inseminacja tyle co wizyta u lekarza czy jest jakas podana kwota oczywiscie w zaleznosci chyba w jakiej klinice i w miescie? i rowniez ile kosztuje in vitro?
pozdrawiam
PS bo wydaje mi sie ze i mnie to wszystko bedzie czekalo troche sie boje bo wolalabym to naturalnymi sposobami…
Może wyda ci się to trochę głupie ale odpowiem dziwnym pytaniem: a ile kosztuje samochód?
Rozrzut cen jest bardzo duży. Niektóre szpitale publiczne robią IUI na NFZ, ale nie polecam, zwykle mają kiepski sprzęt do przygotowania nasienia. W klinikach prywatnych to też różnie, chyba od 500 do 1000 za sam zabieg. Do tego wizyty, usg, czasem hormony, no i leki do stymulacji.
Natomiast przy in vitro zróżnicowanie jest jeszcze większe od chyba coś 3500 do 8000 za sam zabieg + koszty leków od 2000 do 8000.
Jak jesteś zainteresowana konkretniejszymi danymi to lepiej powiedz jaka klinika cię interesuje.
mam miec invitro w Invimedzie….i choc mam ich cennik to nie moge sie połapac
IVF-5500zł (w tym pobranie komórek jajowych, embriologia stand, transer zarodków. kontrola stymulacji)
ale jest jeszcze jakies IVF-ICSI 1000 zł
IVF-AZH – 500 zł
IVM 1500 zl
Pakiet IVM 7000 zł
gdzie w tym jest to invitro?…oczywiście będę mieć wizytę na której pewnie wypytam lekarza… Ale chciałabym wiedziec cene
no i pewnie dochodza jeszcze leki, wizyty jakis monitoring cyklu.
I czy te przygotowania są bolesne? na czym to wszystko polega?
W moim przypdku orzeczona jest niedroznosc jednego jajowodu i sztywna, pogrubiała szyjka macicy – wyszło na HSG
mąż ma niezbyt dobre wyniki nasienia….
i lekarz powiedział, ze nie ma co probowac inseminacji
na szczescie cykl mam regularny, owulacja w normie, hormony tez choc jakis tam jest zbyt duzy….
napiszcie mi cos bo jestem zielona 🙁
Ja też właśnie zaczynam w Invimedzie i wygląda to tak….
koszt całkowity pomiędzy 10 a 12 tysięcy.
Pierwsza wpłata to 4500 a w tym:
– kontrola stymulacji IVF – 500 ( tym badania estradiolu i LH)
– leki – 4000
w zależności jak będzie przebiegała stymulacja być może koszt leków będzie mniejszy i odpowiednio zostanie pomniejszona następna wpłata
A następne koszty to:
– pobieranie komórek – 1000
– embriologia standardowa – 3000
– jeśli trzeba bedzie zastosować ICSI to 1000
– znieczulenie do zabiegu (punkcji) – 330
– transfer zarodków – 1000
– jeśli AZH to – 500
– mrożenie zarodków przez pierwszy rok jeśli bedzie co mrozić – 540
Jeśli zsumujesz wszystko to wyjdzie Ci najwyższa kwota.
Ja akurat zaczynam, więc nie powiem Ci wszystkiego.
Pewnie od przyszłej środy albo czwartku zacznę sobie robić zastrzyki gonalem. Jeszcze nigdy ich nie robiłam, ale robiłam sobie zastrzyki otrivellem (to takie coś jak pregnyl), też podskórne w brzuch i jest to bezbolesne i nie ma się co stresować.
Jeśli chodzi o ból to wtedy kiedy może Cię cokolwiek zaboleć to punkcja, ale wtedy będziesz pod znieczuleniem ogólnym, więc nie ma się co bać.
Uwierz mi, że poród i połóg to najbardziej bolesne części tej imprezy czy to będzie sn czy cc… koljeność boleśni ewentualnie odwrotna!!
Trzymam kciuki. 🙂
A jeszcze zapytam…
w którym Invimedzie? W Wawie? A jeśli tak to u której lekarki albo lekarza?
Co do IUI to dobrze chyba, że decyzja padła na in vitro. Z Twoimi jajowodami i kiepskim nasieniem męża a zarazem regularnym cyklem i hormonami ok macie bardzo duże szanse!!!!! 🙂
invimed wawa:)
w invimedzie w Warszawie, u dr Dworniaka 🙂
mam sie pojawić jakoś przed swiętami i zacząc przygotowywac 🙂
zastrzyki 🙁 o rety!!!!!!! 🙁
hsg robiłam w CM Damiana pod narkoza…i był to jedyny zabieg/badanie w moim zyciu….. No mialam tez jeden zastrzyk przeciw tężcowy…
a teraz :((((((((((((( igły brrrrrrr…… Nie wiem czy nie umre ze strachu :((((((
ale i tak bardzo dziekuje za odpowiedz i słowa otuchy 🙂
Nie umrzesz!! 🙂
Igiełki są bardzo cienkie… naprawdę jest to zupełnie bezbolesne.
Przyznam Ci się, że ja się zastrzyków też bardzo bałam. Nogdy nie mogłam być szczepiona a na antybiotyki, które bywały w zastrzykach akurat jestem uczulona, więc nie miałam nogdy tej przyjemności.
Krew mogę za to oddawać litrami, ale to zupełnie inna sprawa.
Po porodzie córci przerobiłam zastrzyki domięśniowe. Przeżyłam…. a te w brzuch to wręcz przyjemność.
Na youtube są instrukcje jak to robić 😀
I pamiętaj, że jeśli powoli będziesz dozować zastrzyk to mniej będziesz czuła!! A jakby co to pytaj, bo ja i Berner będziemy na tym etapie już po i mam nadzieję, będziemy obwieszczać światu, że mamy II krechy!! 🙂
Ja teraz chodzę to dr. Ziółkowskiej i jest super. Ale ja jakoś mimo wszystko wolę babeczki!! 🙂
babeczki!?
wolisz lekarki 🙂 w zyciu nie byłam u kobiety ginekolog 🙂 zawsze wybieram przystojnych facetów 😉
choc w invimedzie akurat nie dokonywałam wyboru – uznałam, ze kazdy jest specjalista – wiec kierowałam się terminem pierwszej wizyty – i wypadło na przystojniaka 🙂
igieł się boję…sama na pewno nie dam rady wbić w siebie igły
ale mam męża 🙂
Trzymam za Ciebie kciuki….:)
🙂 Ja dopiero w ciąży zaczęłam chodzić do ginekologa mężczyzny i to dlatego, że nie miałam innego wyjścia. Powiedziałam mu na początku, że się wstydzę i muszę się nastawić psychicznie. Ostatnio zdarzyło mi się trafić też raz do faceta i o zgrozo był zaledwie 6 lat starszy ode mnie.
Krępuję się u już… ale to o jakiegokolwiek lekarza by nie chodziło… stomatologa czy internistę też … mimo, że ogólnie jakoś przesadnie wstydliwa nie jestem!! 🙂
a propo wstydliwosci to moja siostra kiedys poszla na przeswietlenie klatki piersiowej wchodzi a tam mlody przystojny facet. patrza na siebie, on zawstydzony, ona jeszcze bardziej, wiec pyta sie go czy moze zrobic przeswietlenie w biustonoszu a on ze…. ok. Odebrala zdjecia po jakims czasie poszla do lekarza zeby powiedzial co i jak. Daje mu zdjecia i prawie umarla jak zobaczyla mine lekarza a potem prawie zemdlala jak zapytal “matko co pani tu ma”? Ona podchodz patrzy a na zdjeciu widac piekne fiszbiny
oczywiscie zdjecie do poprawki… juz nie bylo tego mlodego faceta i zrobila przeswietlenie bez zbednych dodatkow
uśmiałam się do łez 🙂
ależ ja tez jestem wstydliwa 🙂
tylko uważam, że w tych badaniach hmm…chce być kobieta…. A nie czuć się przedmiotem badania 🙂
pomimo, ze jestem tam jako pacjentka, to myślę, ze jest jakaś delikatność mężczyzny w stosunku do kobiety, przynajmniej takie jest ogólne przekonanie 🙂
ale my kobiety jesteśmy przyzwyczajone do badan 🙂 gorzej jak ma być zbadany mężczyzna…to jest dopiero dla nich “koszmarek” 🙂 a jaki wstyd, zażenowanie…jakby nie wiem co im robiono 🙁
zawsze mówię, ze to podstawowe badanie perrectum, które mają…to jest tylko włożenie palucha w tyłek 🙂
a u nas kobiet….co my tam nie mamy wkładane i jeszcze się potrafimy uśmiechać:)
my po prostu potrafimy byc kobietami w kazdej sytuacji 🙂 i tak trzymac dziewczyny 🙂
Też tak mówiłam. Pierwszą dipherelinę podał mi mąż. Ale już następnego dnia spróbowałam sama, bo stwierdziłam, że co będzie jak wypadnie mi zastrzyk jak jego nie będzie. No i dałam radę. Potem już śmigałam z zastrzykami, choć na początku niemożliwym wydawało mi się wbicie igły we własną skórę.
Oka dasz radę-jak bedzie codziennie rosla nadzieja na dzidziusia zrobisz wszytsko o czym teraz nawet nie jesteś w stanie pomyślec-taka energia bedzie Cie rozpierać.Kciuki odpalam
Bambamek cudowna historia z siostrą
Znasz odpowiedź na pytanie: inseminacja / in vitro