Drogie Koleżanki,
moja dwu i pół letnia córa dotyka sie w miejscach intymnych, wiadomo, bo przyjemnie i wiadomo, że to normalne, że taki etap, że wszystkie dzieci tak robią, etc.
ale tematu nie mogę pominąć milczeniem i tu zaczynam się zastanawiać co jej powiedzieć
muszę jakoś jej to wytłumaczyć, o co biega z intymnością, etc. nie mam zamiaru rzucać jej tekstami oj, nieładnie, nieładnie albo coś w tym stylu
nie powiem tak bo miałam na studiach koleżankę, którą w dzieciństwie właśnie w ten sposób w kwestiach intymnych zahukali rodzice i dziadkowie, co doprowadziło do tego, że trzydziestoletnia już kobieta rozpaczał kiedy miał jej urodzic się syn, bo chłopcy mają wedlug niej STRASZYDŁO
no ale właśnie co powiedzieć? co wy mówicie? jak przyjmuje te rewelacje mały adresat wypowiedzi?
19 odpowiedzi na pytanie: intymność dwulatki/ka
Nic nie mówiłam
Odwracałam uwage na inne tory
Przeszło
nic nie mowie
tlumacze tylko, zeby nie pozwalal innym tego robic
Ja team tez niereaguje, zawsześnie na tłumaczenia, przeciez i tak nic nie zrozumie. Moj też miał taki okres ( jeden i drugi ), że w majtkach z ręką latali i potrawili rzucic tekstem :”Zobacz jakiego dużego teraz mam”, ja tylko odwracałam uwagę i już. No i w pewnym momencie przestali z ręką w majtkach latać. 🙂
Padłam
Ja nic nie mówiłam.
Zareagowałam jak zaczęła majtki ściągać na BALKONIE.
Ja wchodzi pod kołdrę i się dotyka – nie reaguję.
Nie wiem czy tak dobrze
Dwulatka to nawet nie ruszam w tej kwestii ale taki 5-latek?
przejdzie
moja cora sie nie dotyka no przy kąpieli tylko i mowi ze ma fuj 🙂
a syn….. no w każdym razie teraz tego nie widze 🙂
Dziecko jest po prostu ciekawe swojego ciała i wydaje mi się to normalne i napewno przejdzie. Kwestia czasu.
Faktycznie kazde dziecko ma taka faze. Moja corcia tez tak robila wlasnie mniej wiecej w wieku 2,5 lat, bardzo ja ciekawilo co tam ma. Mowilam wtedy, ze ja tez jestem dziewczynka i tez tak wygladam, poznej odwracalam jej uwage. I minelo:)
Raz jej sie jeszcze wymknelo przy zabawie jak miala 3 latka: mam duza pupe, jak mama:)
Dobre!
Moja Młoda w fazie “fascynacji” informowała każdego w otoczeniu, że cytuję : dziewczynki mają pipcie, a chłopcy siusiaki”, niekoniecznie adekwatnie do sytuacji akurat 😉
znam ten klimat
mojej znajomej córka, około 2,5 roku na pytanie swojej nowej niani o imię tatusia odpowiedziała tak “Tatus ma dużego siusiaka a Bartuś (młodszy braciszek)ma małego, bo tatuś jest duży a Bartuś mały”
Rozpłakałam się ze śmiechu….
Moja córcia sprawdza za każdym razem, gdy zmieniamy pieluszkę, czy wszystko wciąż na swoim miejscu 😀
u nas najgorzej bylo w trakcie odpieluszania gdy K zauwazyl ze ma latwy dostęp w majtach do sisioka… My tlumaczymy ze na raczkach ma bakterie takie male robaczki i bedzie siusiak chory… Ale pary raze po lapkach dostal jak byl natretny i nic nie trafialo… Teraz czasem powraca do tego ale juz sporadycznie…
a nas jakoś ta sprawa nie dotyczy, T jest ciekawa swojego czy naszego wyglądu, ale nie dotyka się, nie stymuluje, czyli nie każde dziecko przez to przechodzi w tym wieku.
znam chłopca, któremu tłumaczono, żeby się nie dotykał bo mu siusiak odpadnie.
kiedyś kąpał się z moją córeczką i zaciekawił tym, że ona wygląda inaczej, zapytałam go dlaczego wg niego ona nie ma siusiaka? oczekiwałam, że mi powie: bo jest dziewczynką. a on odpowiedział: bo dotykała sobie siusiaka!
😉
hahahahaha 😀 dobre!!!
Tak to jest przy tym odpieluszaniu;)
Znasz odpowiedź na pytanie: intymność dwulatki/ka