Czy mogę Was zapytać kiedy podjęłyście współżycie po proordzie?
Od narodzin synka minęły 4 miesiące a ja ciągle nie jestem w stanie kochać się z moim mężem… Boję się bólu. Zaraz po urodzeniu miałam niezwykłą ochotę ale nie było jeszcze wolno. Podejmowaliśmy kilka prób ale nic z tego bo się boję.
Miałam ciężki i długi poród, bardzo popękałam i długo mi się wszystko goiło. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Mąż jest wyrozumiały ale brakje mi tej bliskości z nim… Przytulamy się no ale to nie to samo.
Zastanawiam się nad wizytą u psychologa.
Milva i Dawidek (4 m-ce)
7 odpowiedzi na pytanie: Intymny problem
Re: Intymny problem
ja przepisowo po 6 tygodniach. ale ja nie popękałam, byłam nacinana.
Iwona i Amelka, co nam w domu pięknie ćwierka! ( pięc miechów już za nami!)
Oziębłość
Seksu spróbowałam po 3 tyg. bo wszystko sie na mnie goi jak na psie a poród mialam leciutki. Nie bolalo nic a nic niestety stracilam czucie. Powaznie minely 4 m-ce a ja nadal jestem oziebla i nie wiem co robic. Seks mnie nie interesuje i jestem zalaman. Maz patrzy podejrzliwie czy kogos nie poznalam a ja nie wiem co robic. Moze ktos ma podobny problem?Pomozcie!!!!!!!!!!!!!
Re: Intymny problem
Ja 6 tygodni po urodzeniu Michała. Akurat bylismy na wizycie kontrolnej i lekarz się pyta czy coś próbowaliśmy, ja oczy jak 5 złotych i szok, a że był ze mna mąż w gabinecie i to usłyszał to wieczorem zajął się mną hi hi hi, oj blokada to była i tak odrazu nie puściła.
Ania mama Michałka 1,5 rocznego
Re: Intymny problem
8 miesięcy….. A wcale nie myslałam o wizycie u psychologa hi,hi……
Julka kulka i 9 miesięczny Karolek
Re: Intymny problem
Ja do dzisiaj jeszcze nic hihi. Jedna nieudana próba i stwierdziliśmy, że mi chyba przez pomyłkę zaszyli :).
Pati i 6 m. [Zobacz stronę]
Re: Intymny problem
Boże, jak się cieszę, ze nie jestem sama! u mnie też już minęło prawie pół roku, a my nic. Mój mąż powoli już świruje, ale trzyma się dzielnie, a ja nawet nie mam ochoty. Też już myslałam, ze muszę iść do psychiatry, ale rozmawiałam ostatnio z kumpelą, która rodziła trzy dni po mnie, i u niej też nic. Tak wiec trochę sie pocieszyłam. Ja byłam i nacinana, i popękałam, i to tak, że położna stwierdziła, że jeszcze takich pęknięć w swojej 10-letniej karierze nie widziala, no i cholernie się teraz boję, tyn bardziej, że zostało mi tam jakieś jak to nazwała moja pani doktor “żywe mięso”, które sie już nie zagoi.Ale fizycznie niby nie ma przeciwskazań. Za to psychicznie….. Hi…., Hi… Chyba zaserwuję mojemu mężulkowi jakiegoś bromu, czy czegoś.
Magda i Oliwia (22.10.2002)
Re: Intymny problem
Ojej… dziewczyny, to o czym piszecie… mój mąz by nie zniósł.. cała ciąże był dzielny, nie narzucał mi się, choć wiem, ze niektórzy mężowie są nieodpowiedzialni i namawiają, mimo że sa przeciwskazania… A mój był nie do poznania, choć zarazem czuły… ale teraz nie wiem, chyba wiosnę poczuł:-) Spróbowaliśmy niecpo ponad 4 tygodnie po porodzie – ale ja miałąm cc i bałam się tylko reakcji macicy, bo ktoś mi powiedział że czuć skurcze i szwy i w ogóle. Nic takiego nie czułam, tzn. wszystko było ok, choc może jestem niestety nieco zbyt spięta… I własnie myślę, ze psychicznie jakiś problem jednak jest… Boję się chyba ciąży po tym, co przeszłam, a już w ogóle nie mogę pozwolić sobie na nią teraz (zdrowotnie). Więc mimo laktacji i prezerwatywy czuję strach. Przeczytałam, ze któraś z Was mimo karmienia piersią miesiączkowała już 6 tygodni po porodzie… 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Intymny problem