Czy Wasze dzieci maja duzo takich irracjonalnych obaw? Jak sobie z nimi radzicie? No i kiedy sie z tego wyrasta?
Dzis o 4 rano obudzil nas wrzask mlodego. Okazalo sie, ze chcial isc do lazienki ale sie bal bo wieczorem byla tam… biedronka! (normalnie w nocy chodzi sam i nigdy nas nie budzi). Generalnie wszystkie owady sa straszne- latem nie chcial sie bawic w swoim domku w ogrodzie bo kiedys zobaczyl tam pajaka. Nie moge wyjsc z pokoju i zostawic otwartych drzwi do ogrodu bo moze wleciec mucha:D.
Inna przerazajaca rzecz to suszarki do rak w publicznych toaletach. Czasem gdy jestesmy caly dzien poza domem mlody bedzie dreptal w miejscu, zaciskal nogi a do ubikacji nie pojdzie (nie zawsze jest mozliwe pojscie w plener). Czasami udaje mi sie go sila zaciagnac dla toalety dla niepelnosprawnych tlumaczac, ze bedziemy sami i nikt suszarki nie wlaczy ale i tak jest wrzask. Chwilami mi rece opadaja.
17 odpowiedzi na pytanie: Irracjonalne leki. Jak sobie radzic?
Baśka z tych nie nojacych sie niczego i pcha łapy do wszystkich i do wszystkiego! Wczoraj właśnie nie chciała wsiąść do kabiny TIRA. Ot tak spróbować!!! Ale nie dziwię się… wielkie to to było, ze hej!
A pajaki, biedronki, muchy, żaden problem, jeszcze by pozagladała pod “skrzydło” i “do gardła” jak by mogła.
Kiedyś bała sie burzy z piorunami, teraz to juz luzik. Wytłumaczyłam, że niebo tak “kicha”.
Na krótką metę mozesz coś wymysleć, starać sie wytłumaczyć, zachęcić.
Michał w wieku ok.3 lat srasznie bał się słupów elektrycznych. To była masakra, najchętniej by nie wychodził z domu, wrzask niesamowity i nie pomagały żadne tłumaczenia, oswajanie słupa będąc na rękach u taty albo mamy….
po prostu jakoś tam przeszło
nie znaleźliśmy sposobu….
Moje obie baly sie suszarki. NIgdy jednak tak, zeby nie wejsc do toalety, ale zawsze histerycznie reagowaly na wlaczone urzadzenie. Do tej pory z nich nie korzystamy. Mysle, ze to straszak wielu dzieci.
Poza tym nie przypominaja mi sie zadne leki. Nawet jesli jakies byly to szybko minely.
moja bała się kiedyś własnego cienia 😉
a tak to chyba nie ma lęków
Ej no fajne te jej lęki hihihih
A jak wasza alergia? Jak mała napisz mi bo dawno nic nie wiem od ciebie
Mały nie wejdzie do łazienki jak pralka pierze,najlepiej jeszcze jak muzyczkę włączę żeby nie słyszał jak pracuje:)
U nas też strach przed cieniem ale nie tylko własnym:p
A mja jak siedzimy w pokoju to zamyka drzwi, mówiąc,że w korytarzu jest potwór-od tygodnia tak się zaczęło…
P. miała ich sporo, ale wszystko przeszło.
Moim zdaniem trzeba wspierać, pocieszać, tłumaczyć, nie wyśmiewać, nie umniejszać wagi takiego lęku.
Bo nie powód lęku jest ważny a szacunek dla emocji dziecka 😉
Przejdzie.
Tak nawiasem.
Byłysmy wczoraj u dentysty.
W gabinecie 2 fotele – na jednym P. na drugim inna dziewczynka.
Dziewczynka bała się strasznie, spinała się na maksa – aż traciła oddech ze strachu.
Mama w ramach osłabiania lęku powtarzała córce, że jeśli ta nie przestanie się bać, to pójdzie do szpitala na 5 dni, dostanie zastrzyki i popamięta.
Nosz aż coś palnęłam… Brrr…
Moja bała się raka, co jest w jej łóżeczku. Pomógł spray na komary jako “Niezawodny Wystraszasz Raków”. Spała z tym spayem kilka nocy, psikała sama, a potem zapomniała.
Mat 3,5l. i pomagają nam książeczki o Franklinie ( np.”Franklin boi się burzy”)
Ale lęki stare nadal jare….
zaczyna sie powolutku dziś w nocy nie żałowała nam atrakcji, wjazd do przychodni na zastrzyk zakończył je
do tego ja przytargałam jakiegoś wirusa do domu
Dokładnie tak!!!!
Współczuje,
My po 2 antybiotykach – zapalenie oskrzeli, kaszel była taki, ze inhalacje 3 razy dziennie musiała mieć, juz sie nie moge doczekać lipca i wyjazdu nad morze, tam jej zupełnie zawsze przechodzi, moge jej wszystkie leki odstawić.
zuch mamusia!!! :/
i co człowiek ma począć, z dwojga złego wolalabym już te zwiększone dawki wziewów niz ładowanie w dzieciaka systemowych 🙁
i tak wiem że najgorsze przed nami
No dokładnie… wiosna i pylenie traw….
Juz sie zaczynam bać 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Irracjonalne leki. Jak sobie radzic?