Od jakiegoś czasu zaobserwować mozna poszerzajaca sie mode ( jesli tak to mozna nazwac) na konczenie kazdego wypowiadanego zdania słowem “tak?”.
Duzo osob, ktore wypowiadaja sie w tv koncza niemal kazde zdanie pytajacym “tak”.
Nie wiem czy jestem przewrazliwiona na tym punkcie, ale nie moge sluchac takich osob, podobnie jak osob naduzywajacych yyyy…
Ponoc ma to zwiazek z brakiem pewnosci siebie i ubogim slownictwem…w takim razie jest z tym coraz gorzej bo praktycznie coraz mniej jest osob, ktore umieja sie poprawnie wyslawiac.
Juz chyba wolalam dawna mode na “nie?”- jakos tak bardziej swojsko brzmialo;), a to “tak?” ma nieco lekcewazący wydzwiek wedlug mnie…
PS. Gdy rozmawiam z taka osoba, ktora ciagle konczy zdanie pytajacym “tak”, odpowiadam jak uczniak “taak”, za ktoryms razem orientuja sie o co chodzi i staraja sie mowic normalnie.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Irytujące "tak"!!!
ale pojechalas:)
mam tego mnostwo
studenci nieustannie podrzucają
i kursanci po różnych managerskich spotkaniach
Niektore nietypowe okreslenia sa moze ciekawe, ale najgorszy grzech w ich stosowaniu to naduzycie, ktore czyni ich wypowiadacza po prostu smiesznym;)
mnie też to denerwuje
mnóstwo ludzi tego używa – wszędzie
nie takie gupie:)
skup się i poczytaj o tym taku menagerskim…
warto wiedzieć bez względu na to po której stronie taka stoisz;)
Chyba wczoraj rano oglądałam którąś tv śniadaniową i zaproszeni goście ciągle wstawiali owe “tak”…
Ponadto nadużywa się:
“po prostu”
“generalnie”
“dokładnie”
“wiesz”
w slangu młodych denerwują mnie okropnie: “zapodać” i “żanada”,
i używanie słowa prawidłowy zamiast poprawny 🙂
Tak mnie zmusiłaś do refleksji
Nie uważam, ze tego nadużywam (no może w przypadku studentów ;))
Nie uważam, aby to było głupie
Z mojej strony jest to upewnienie czy rozmówca mnie rozumie
Taki mój zawód, iż przekazuję jakieś info i szukam potwierdzenia
W zyciu prywatnym tego nie robię, jedynie w pracy
NIkt mi nie zarzucił, że to irytujące, nie zauwazyłam tez zirytowania u rozmówcy
Pewnie jak z wszystkim – co za duzo to nie zdrowo i złoty środek trzeba zachować
Sadze, ze to o czym piszesz ma jakis sens jak jest stosowane celowo, ale ja pisze o tych “takach” rzucanych na prawo i lewo.
Przykład:
Pytam sie kolegi w pracy:
“Dlaczego ta drukarka nie dziala?”
Kolega odpowiada:
“Musisz w tym pasku wbrac HP, tak?”
Wydzwiek rozmowy bardzo “pozytywny”
ale wtedy ma to wlasnie sens…:)
Ja na przykład nadużywam nieświadomie ” po prostu”…
i wkurza mnie to:)
ja też,
ale walczę z tym, walczę
MOja dobra znajoma używa w przerwie jak nie wie co powiedziec smiesznego sformulowania: “jak to sie nazywa?”:) ale jest to tak dla niej charakterystyczne od zawsze, ze jakos mnie nie zraza…:)
też mnie to wkurzało nie przeciętnie, ale w końcu sama zaczełam też tak mówić ech….
“tak” mnie nie rusza… Ale za to w pracy szczególnie dobija mni “prosze mi powiedzieć” wypowiadane na poczatku każdego zdania pytającego.”prosze mi powiedziec czy ten wózek ble ble ble”,”prosze mi powiedziec jaki ma koszyk” i tak ciagle….gadam z klientką pół godziny i słysze to chyba ze 100 razy…. w sumie zastanawiałam się czym by zastąpić ten zwrot i jakos nic nie wymyśliłam.po prostu pytania bez tej “grzeczności ” na poczatku by wystarczyły…
Nie zarejestrowałam takiego zjawiska “tak” 😉
Ale mam dobrą znajomą, która nadużywa w rozmowie słowa “wiesz”
oszaleć idzie 🙁
moje dziecko ma tendencję do ”muszę Ci powiedzieć” 😉
Moją szefową 😉 😀
ale ona jeszcze mówi: “no wiesz idź tam, no wiesz gdzie i weź ten tego” czasami uda mi się zgadnąć czego chce 😀
A moje “chcę Ci powiedzieć”
Bruni, rzuć sznurkiem, nic nie mogę znaleźć 😉
Dam radę poczytać bez skupienia?
bea, ja to nie w necie czytałam…
ale może podgoogluj menagerskie ‘tak’ i zobacz co Ci wyrzuci…
Znasz odpowiedź na pytanie: Irytujące "tak"!!!