Od jakiegoś czasu zaobserwować mozna poszerzajaca sie mode ( jesli tak to mozna nazwac) na konczenie kazdego wypowiadanego zdania słowem “tak?”.
Duzo osob, ktore wypowiadaja sie w tv koncza niemal kazde zdanie pytajacym “tak”.
Nie wiem czy jestem przewrazliwiona na tym punkcie, ale nie moge sluchac takich osob, podobnie jak osob naduzywajacych yyyy…
Ponoc ma to zwiazek z brakiem pewnosci siebie i ubogim slownictwem…w takim razie jest z tym coraz gorzej bo praktycznie coraz mniej jest osob, ktore umieja sie poprawnie wyslawiac.
Juz chyba wolalam dawna mode na “nie?”- jakos tak bardziej swojsko brzmialo;), a to “tak?” ma nieco lekcewazący wydzwiek wedlug mnie…
PS. Gdy rozmawiam z taka osoba, ktora ciagle konczy zdanie pytajacym “tak”, odpowiadam jak uczniak “taak”, za ktoryms razem orientuja sie o co chodzi i staraja sie mowic normalnie.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Irytujące "tak"!!!
spędzam w robocie czas z młodzieżą gimnazjalną, i najbardziel irytuje mnie ich ciągłe “Żaaaaaaaaaaaal”
wkurza mnie też mój tata, który oc zawsze ma okropny nawyk mówienia “Proszę? Słucham?” jak się do niego coś mówi, to zawsze to powie, i trzeba powtórzyć, chociaz słyszy doskonale… mówię mu, żeby spadał, ja dwa razy gadac w kólko tego samego nie będę 😀 więc przy mnie się hamuje
To już wiem skąd u moje kumpeli-menagera- to ciągłe “tak” na końcu zdania w wypowiedziach!
A i mam kumpelę, która ciągle wtrąca “no i proszę ja ciebie….” 🙂
Musze przyznac ze mi sie zdarza bo gadam tak do córci a że przebywam głownie z nią całe dnie to nie wiem czy nie przeklada sie to na dorosłych – musze sprawdzic
mój teśc za to mówi “panie….”….. w ramach przecinka
taaaaa… moje dziecko tak gada….. a jeszcze gimnazjalistka nie jest…
mnie denerwuje
“masakra…..”
Generalnie, po prostu jest to wszystko, wiecie, you know….. exactly dokładnie wynikające z tego że chcemy coś szybko powiedzieć – szybko szybko…
mnie jeszcz ewnerwia konsensus zamiast porozumienia ewentulanie kompromisu….
i to co Krecik napisała – nie mam wiedzy lub lepeij “nie poisadam wiedzy”
a i jeszcze “skup się” mnie irytuje……;)
No właśnie googlam 🙂 i jeszcze w necie nic nie ma na ten temat chyba 🙂
mój dziadek tak mówi
Moi chłopcy mali mówią “ale urwał”.
…… A ja jakoś nie zwróciłam uwagi na to “tak”
właśnie sobie uświadomiłam, rozmawiając z koleżanka przez telefon, że nadużywam “wiesz” i “nie”… wcześniej nie zwracałam na to uwagi…
a ten “ale urwał” to co znaczy tak dokładnie? bo słyszałam, i nie wiem
i skad sie wzielo jeszcze, lubię dokładną wiedze językowa 😛
nie znam osób “potakujących” za to znam jednego Pana “De Facto”;)
O! Siostra mojego męża jest de facto 😀
Śmieszne to
A mi sie niektóe z tych powiedzonek podbają.
“Tak” też mi sie podoba
Fajne są charakterystyczne sposoby mówienia,
…generalnie nie posiadam wiedzy, żeby stanowiło to dla mnie jakiś problem, tak?
przypomniało mi sie
“szapo ba” (nie umiem po francusku napisać)- no nie znosze tego…..
Mnie wpienia jeszcze nadużywanie słowa “empirycznie” w różnych odmianach.
a mnie bardzie irytuje “co, nie”
“Dobrze to zrobiłam, co nie!!!”
Jak chcę być złośliwa to odpowiadam: NIE 😉
My naduzywamy “wtedy”.
Warszawska rodzina sie z nas smieje, a my nawet nie czujemy, kiedy to wychodzi 😉
Nigdy się z tym słowem nie spotkałam.
Znasz odpowiedź na pytanie: Irytujące "tak"!!!