IVF – Już po! Straszne czekanie…

Na prośbę AniM zaczynam nowy watek, bo tamten byl milowy…

Jeszcze czekam i czekam i doczekać sie nie moge…
Co prawda wczoraj i dzisiaj już trochę ochlonęlam, ale nie do konca.

Iwonko, czy z Twojego doswiadczenia, już okres by się pojawil gdyby nie bylo ciazy.
Pisane informacje, ktore posiadam sa jakies sprzeczne, jedna mowi, ze Progesteron moze powstrzymac okres, a drugia, ze nawet jak sie dostanie okres to nie nalezy sie przejmowac,bo jeszcze moze sie okazac, ze sie jest w ciazy…
Dziwnie sie czuje, bo nie mam tego przeczucia….ze jestem w ciazy. Czy mailabym juz jakies objawy???? Dzisiaj jest 10 dni po transferze…

Jak do Was nie napiszę w srodę to wybaczcie, będę pewnie gdzieś w jakimś kącie plakac…jeżeli się uda… No to nie wiem jeszcze co zrobię, ale napewno coś dobrego :).

Juz teraz chyba bedzie z gorki….

Bardzo bym sie chciala dowiedziec jak tam wszystkie probujące – napiszcie :-))

Zosia

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: IVF – Już po! Straszne czekanie…

  1. Re: IVF – Już po!

    U mnie na odwrót – spodziewałam się bardzo krwawego “widowiska”, a tu mniej niż zwykle i krócej niż zwykle, ale za to do 15 d.c. miałam plamienie. Pewnie hormony szaleją 🙁

    • Re: IVF – Już po! – do Oli

      Ola ile zrobiłaś testów, to wygląda podejżanie???
      Ewa

      • Re: IVF – Już po! – do Oli

        Ewuniu, tylko jeden, dzień przed okresem i wyszedł tak jak zawsze – negatywny. Podejrzewam jakieś komplikacje po tych zabiegach i końskich dawkach hormonów. Na wszelki wypadek idę do”swojej” lekarki w przyszłym tygodniu – mam zresztą jakieś zakażenie i muszę przede wszystkim z tym iść.

        • Re: IVF – Już po!

          Iwo_nko,
          Dziekuje za cieple slowa, sama chcialabym w to uwierzyc, ze jestem dzielna, ale nie jestem…chociaz dochodze do siebie :-)).

          Co do ziol ksiedza Klimuszki, jeszcze nie zajrzalam, ale zajrze, chociaz ja jestem taka pragmatyczka, ze… No sama nie wiem, czy moge uwierzyc w zbawienny efekt ziol !!!

          Postaram sie byc otwarta ;-)).

          Trzymam za ciebie kciuki, bo wiem, ze zbliza sie wazny dzien (tydzien). Pytaj o co chcesz, bede z Toba (i cala gramada z Forum tez :-)))- jak “wypadniesz” z Forum i bedziesz milczala, to tez zrozumiem (y).

          Caluski,
          Zosia

          • Re: IVF – Już po!

            Zosiu, trzymaj sie dzielnie!!!!
            Ja sama nie jestem przekonana na 100% do tych ziol, ale gdyby sie nie udalo to wtedy bede pila, co mi szkodzi? Pomimo lat leczenia, decyzji o ivf nadal w glebi serca mam nadzieje ze moze ivf to nie jest ostatecznosc, ze moze uda sie tez naturalnie……….. kiedys……..
            Do mojego wielkiego dnia jeszcze troszke czasu, za tydzien zaczynam brac zastrzyki a za 2 tygodnie melduje sie w szpitalu. Chyba ze te “swintuszki” naprawde zrobia nam kawal ;((
            Ty teraz odpoczywaj, postaraj sie nie myslec o dzidzi, dzialaj spontanicznie (jesli tylko sie da!!!!). Ja w ramach odstresowania planuje gwiazdkowe prezenty, a w mojej rodzinie jest ich zawsze sporo bo mimo ze nie ma dzieci, kazdy dostaje prezent od kazdego ;-)))
            Buziaczki
            Iwona

            • Re: IVF – Już po! – do Oli

              Olu, zrób 2 test – nie dla siebie, dla mnie, OK?
              E

              • Re: IVF – Już po! – do Ewy

                Zrobiłabym dla Ciebie prawie wszystko, prawie – bo tylko nie to! Ewo! Litości!!!!!!!!!!!
                Nienawidzę testów i przyrzekłam sobie, że bez względu na wynik jest to ostatni test.
                Zastanawiałam się nad tą ewentualnością, którą masz na myśli, ale nie widzę u siebie żadnych objawów, więc… no sama rozumiesz – nie chcę się łudzić. Idę za tydzień do lekarki i poproszę, żeby mnie dokładnie obejrzała 🙂

                • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                  Właśnie przeczytałam Wasze wiadomości. Serce zaczęło mi mocniej bić, bo kiedyś sama to przechodziłam, a potem zapomniałam (czytaj: wymazałam z pamięci) aż do dziś. Szereg badań, USG, drozność jajowodów (brrrrr….) itd.potem 10 inseminacji, nadzieja, płacz przy okresie. Siedząc na korytarzu Novum zastanawiałam się czy kiedykolwiek przyjdę tu, żeby potwierdzić, że jestem w ciąży i że będzie to najmilsza wizyta w tej przychodni. Pomimo bardzo uprzejmej obsługi, lekarzy nienawidziłam tam chodzić, a musiałam jak wiecie bardzo często. Po 10 nieudanych inseminacjach zdecydowaliśmy się na in vitro. I mieliśmy szczęście. Pierwsze podejście – strzał w 10. Dziewięć miesięcy później (czerwiec 2001) przyszła na świat moja córeczka. Od dnia testu (nie wytrzymałam i zrobiłam w 11 d.c.) zaczęły się najwspanialsze dni mojego życia. Dziewczyny, trzymam za Was kciuki, napewno zostaniecie mamusiami. Jeżeli będziecie miały jakieś pytania chętnie odpowiem.

                  • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                    Betka – takich wiadomości czekam!!!!!!!!!!!!Pierwsze IVF – i dzieciątko!!!!!!!!! Przyjaciółce mojej bratowej teżudało się przy pierwszym IVF…A jednak żal, że to nie mnie…że jestem jakaś wybrakowana, że może jakoś zgrzeszyłam, że zawiniłam i nie mogę dać mojemu męowi tego szczęścia, choć on ma wyniki super….Wiesz czsami zastanawiam się co z nami będzie…..

                    • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                      Gratuluje!!!! ;-)))
                      Mam nadzieje ze Twoja coreczka wspaniale sie chowa. Pytan pewnie mozna by zadac wiele a zapytam sie tylko jak sie to robi??? Masz jakis tajemny sposob? Czy bardzo sie denerwowalas?
                      Trzymaj kciuki za nas 😉
                      Pozdrawiam

                      • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                        Iwonko I Toju!
                        Pytacie czy się denerwowałam.I tak i nie. Ponieważ był to pierwszy raz byłam pełna wiary, że się uda.Ale wiem, że gdyby nie udało mi się za pierwszym razem, to do drugiego podchodziłabym denerwując się 1000000 razy więcej. Najgorsze były chwile po transferze i czekanie,czekanie…. najdłuższe 11 dni. Przez ten czas miałam pewne objawy jak np.:bolące piersi, częste oddawanie moczu,ból głowy.Ale wtedy myslałam, że to wyniki hormonów-w sumie trochę ich nabrałam, a częste siusianie wynikiem przeziębienia. 11d.c nie wytrzymałam i zrobiłam sobie test popołudniu i pojawiła się najpiękniejsza czerwona kreseczka.wtedy jeszcze nie wiedziałam (i dobrze), że kreseczka może się pojawić,a w ciąży może się nie być.Widząc ją wiedziałam, że zaciążyłam. 14 d.c poszłam więc do Novum na badanie krwi spokojna i szczęśliwa.Doczekałam się w końcu tej wizyty potwierdzającej, że jestem w ciąży. Nie ma chyba dobrego srodka na to, żeby się udało.Ale napewno stres temu nie pomaga. Postarajcie się do następnego razu w ogóle o tym nie myśleć, wyjechac gdzieś, wyszaleć.Wiem, że to trudne zarówno psychicznie jak i finansowo – in vitro to droga impreza.Ja po oststniej inseminacji dałam sobie 4 miesiące przerwy.Akurat były wakacje, więc wyjechalismy na urlop. Obiecalismy sobie też, że przez całe trzy miesiące ani słowem nie wspomnimy o ivf, I udało się. Naprawdę nie rozmawialiśmy o tym i nie myśleliśmy. Może to mi pomogło raźniej stawić temu czoło. Już w trakcie brania hormonów też starałam się nie myśleć. Dość intensywnie pracuję zawodowo, więc w pracy nie było czasu, a po pracy zapisałam się na siłownię i aerobic i chodziłam tam prawie codziennie.również na basen. Ponoć stresy najlepiej spala się w wysiłku fizycznym. Do domu przychodziłam póxno, własciwie pk to aby polożyć się spać. A w wekendy jeździliśmy na wycieczki jednodniowe np, do Krakowa, Torunia, jakichś poza warszawskich znajomych itp. Może zminimalizowanie stresu, na tyle na ile to było mozliwe (zawsze jednak był on i tak duży) pomogło mi. Postarajcie się nie myśleć, nie stresować itd. Aha… w dniu punkcji kupiłam dwie pary spioszków (transferowano dwa zarodki), ale to pewnie nie miało wpływu na powodzenie. A kiedy Wy ponownie będziecie miały ivf?

                        • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                          Betko,
                          Bardzo mnie ucieszyl twoj sukces, sama ostatnio przechodzilam pzrez IVF (pierwsze) ktore sie niestety nie udalo i zasmiecilam Forum watkiem dosyc ponurym. Duzo byloby lepiej gdybym mogla tak jak ty powiedziec, ze sie udalo i zakonczylo sukcesem – bo to chyba od razu polepszyloby nastroje na Forum, no i bylby tak dlugo oczekiwany dzidzius….
                          Ale dobrze, ze Ty jestes!!! Twoja historia jest wspaniala – i bardzo dobrze mysle radzisz, zeby wyjechac gdzies daleko, albo cos robic intensywnie w czasie po transferze – ten czas byl najbardziej stresujacym momentem dla mnie z calego IVF – wiem, ze przy drugim (mam nadzije za dwa miesiace) juz inaczej bede sie zachowywala :-)))

                          Pozdrawiam,
                          Zosia

                          • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                            Z tym intensywnym zyciem po transferze raczej uważaj. Mój lekarz zalecił mi odpoczynek i leżenie. Ja przez pierwszy tydzien położyłam się do łóżka i czytałam,oglądałam TV,spałam. Chciałam, żeby zarodek zagnieździł się bez problemu.(a tak na marginesie to również często głaskałam się po brzuchu i przemawiałam do niego). W domu nic nie robiłam i nie wychodziłam nigdzie. Przez kolejny tydzień również bardzo się oszczędzałam. Intensywnie żyj teraz. I nie tylko dlatego żeby zapomnieć o zbliżającym zabiegu i się nie denerwować, ale również dlatego, że jak zaciązysz,to już napewno długo nie poszalejesz. najpierw ciąża, więc trzeba uważać,a potem Dzidziuś. Wtedy to będziesz musiała zapomnieć o kinie,spotkaniach koleżanek,wyjazdach,nawet spokojnych zakupach.Wszystko będziesz robić szybko,bo w domu będzie czekać Maluszek-Łakomczuszek.I nawet jak czasami zrobi Ci się przykro i zatęsknisz za dawnym stylem życia,to wystarczy,że taki Bobas się uśmiechnie i zapomnisz w minucie o tym, czego przed chwilą było Ci żal. Teraz poszalej.jak jeździsz na nartach,to wyjedź jeszcze przed świętami-teraz jest mało ludzi.A jak nie to też wyjedźcie i się naucz, albo pochodź po białych pieknych górach. Zmieńcie klimat. Zobaczysz, że dobrze Wam zrobi. Przypadkiem nie weź urlopu, żeby spędzić go w domu. To strata czasu i urlopu.A dziś idzcie do kina na Amelię. Ponoć bardzo dobry film.:-)))

                            • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                              O Boze! Betka czy jestes wrozka..wlasnie wrocilam z kina i przeczytalam Twoj post -BYLAM NA AMELII, SWIETNY!!!!

                              Zosia

                              • Re: do Iwosi i Mini

                                Ja jestem na początku drogi do IVF dziś maja mi wyznaczyc wstępny termin! I tez już się boję!

                                • Re: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                                  dziękuję Ci, że odpisałaś. Ja mam tyle dylematów, że aż się boję czasami pisać.Ja będę mieć w lutym laparoskopię (chyba – jeżeli mi nie zejdzie torbiel krwotoczna, która mi została po operacji pęknięcia ciąży pozamacicznej). Lekarz w Białymstoku zaproponował mi IVF. Podobno prawdopodobieństwo ciąży pozamacicznej po już przebytej – wynosi 50:50. Jest to pół na pół.I niestety – tak się boję “powtórki z rozrywki”, że się zgodzę na IVF. Choć wiem,że jeżeli ma się udać to się uda ( mnie nie zaszkodził bardzo intensywny aerobic – nie wiedziałam,że jestem w ciąży, co prawda pozamacicznej – ale jednak) to boję się, że jak już będę w normalnej ciąży – to właśnie wtedy się nie uda…. Beatko – gratuluję – i życzę Wam i Twojemu Dzidziusiowi – dużo, dużo zdrówka… Toja.

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: IVF – Już po! Straszne czekanie…

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general