Wiem ze nie jest to post na temat Dzidzi ale chcialam sie zapytac te Mamy ktore juz sa po wszystkim i moze tez mialy taki dylemat.Dlugo sie zastanawialam czy o tym napisac ale komu mam sie zwierzyc ze swoich obaw jak jestem tutaj calkiem sama. Troche sie wstydze swojego problemu ale Wy tez piszecie wszystko co Was boli a po to jest to wspaniale forum. Mieszkam w Niemczech od niedawna i nie zdazylam nauczyc sie jezyka idzie mi to z prawdziwym oporem duzo czytam ogladam telewizje ale jakos jednym uchem wleci drugim wyleci. Moje obawy dotycza porodu boje sie nie tylko o bole,o Maluszka ale najbardziej o to ze nie zrozumiem o co sie mnie zapytaja w prawdzie moj Maz bedzie przy mnie i mi pomoze ale moich odczuc za mnie nie opowie.A co bedzie dalej jak juz Maly bedzie na swiecie czy dam rade wczesniej sie nad tym nie zastanawialam ale teraz mam czarne mysli.
Jeszcze zostalo mi dwa tygodnie do porodu a samopoczucie coraz gorsze.
Dzieki dziewczynom za informacje o kosmetykach macie przeslicznych Synusiow.Ja tez prawdopodobnie bede miala Syna i jak Twoj Anno bedzie mial na imie Maksio bo bardzo podoba sie to imie mojemu Mezowi:Pozdrawiam Was goraco Dana i Maksio 10.06.2003
6 odpowiedzi na pytanie: j.niemiecki- problem
Re: j. Niemiecki- problem
znam to!!!! ja bylam w takiej samej sytuacji, jak rodzilam Fabiana to mieszkalam w Niemczech zaledwie kilka miesiecy i mialam takie same obawy jak ty, Jezyka tez za dobrze nie znam (nawiasem mowiac od wrzesnie ide na kurs!!!) i balam sie ze nie bede wiedziela jak zapytac albo jak odpowiedziec, tez probowalam sie na sile i na szybko nauczyc chociaz tych podstaw ale jakos, tak jak Ty piszesz jednym uchem wlatywalo a drugim wylatywalo. Oczywiscie podstawa dla nmie bylo znalesc szpital gdzie chociaz jedna polozna jest polka i chocoaz jedna pielegniarka no i udalo mie sie ale jak na zlosc podczas mojego rodzenia polka niestaty nie miala dyzuru, ale byl ze mne maz i wsyzstko mi tlumaczyl, ale na szczescie zaczela dyzur jak juz bylo po wsyzstkim, wtedy maz mogl jechac na chwile do domu przebrac sie a ona sie mna i moim malenstwem zaopiekowala. POtem bylo troche gorzej jak juz trafilam na oddzial mamus:)) tam niestety polki nie bylo ale za to byla rosjanka:) i moglam sie troche z nia dogadac a lekarze Niemcy bardzo mili i tak tlumaczyli, ze jakos na migi zrozumielismy sie:)) wiec nie bylo tak zle, wez sobie slownik do szpitala zeby chociaz mowic pojedyncze wyrazy!!! a reszta sama sie ulozy, nie martw sie, bedzie dobrze:))
pozdrawiam
iza i fabianek (07.10.2002)
Re: j. Niemiecki- problem
Po pierwsze to sie tym nie martw,tu odbieraja ciagle porody od osob,ktore jezyka nie znaja i jest wszystko ok.
Ja rodzilam na dwoch zmianach, z niemka i polka. Po porodzie tylko niemki.
Maz na pewno bedzie musial byc przy porodzie jak bedziesz rodzic przy niemce,bo musi tlumaczyc,a one dobrze juz znaja wyrazy twarzy kobiety rodzacej nic sie nie martw,a potem???To juz dasz sobie rade.Wiesz, ja mialam ze soba slownik, szukalam czasem jakiegos wyrazu, czasem pokazywalam.Znam srednio ten jezyk, ale pielegniarki sa wyrozumiale,mowia powoli pokazuja,tak wiec nie nie martw tym.Ja bylam z niemka na sali a i tak sobie pogadalysmy troche recznie ale bylo milo.Rodzily rosjanki tez i powiem ci ze kiedy zobaczysz maluszka to okaze sie ze wszystko znika nawet problem jezykowy.
Dana zycze szybkiego porodu no i latwego, i tak jak mowie nie martw sie, a sluchaj mnie bo sama przez to przechodzilam.
Anna i Maximilianek 12.01.03
Re: j. Niemiecki- problem
Dzieki za pocieszenie az sie poryczalam jak przeczytalam wasze wiadomosci (taki mam z tego powodu stres).A wiem ze nie pomaga to mojemu Maluszkowi zeby jeszcze mama byla przy mnie byloby mi lzej ale niestety przyjedzie dopiero po porodzie.Jestescie kochane mam nadzieje ze bede mogla z Wami dzielic sie moimi problemami jeszcze raz dziekuje koncze bo zaleje lzami cala klawiature Poz.Dana i Maluszek
Re: j. Niemiecki- problem
ciesze sie bardzo ze moglam pomoc, a teraz otrzyj lzy nie stresuj malego Maksia!!
pozdrawiam
iza i fabianek (07.10.2002)
Re: j. Niemiecki- problem
Dana ja tez tu bylam sama i jestem nadal,no z ta roznica ze teraz mam oprocz meza mam synka.
No a jak bedziesz miala ochote pogadac to pisz smialo na priva.
Mnie ten kraj przerazal, najbardziej dlatego ze jezyk znam slabo, ale teraz jet znacznie lepiej,a majac synka u boku, stwierdzilam ze jak nie naucze sie teraz porzadnie to synek mi pomoze jak pojdzie do przedszkola))))))))))))))))))))))))
Trzymaj sie cieplo Ty i twoj synio.
Bardzo mi milo ze twoj syn tez bedzie sie tak nazywal,uwazam ze to piekne imie,tyle ze ja nie pozwalam mowci na niego Max (tu tak pisze dla wygody,bo szybciej) a takpozostaje Maximilianek
Anna i Maximilianek 12.01.03
Re: j. Niemiecki- problem
Jednym slowem,witaj w klubie, poczatkujacych matek na obczyznie)))ale zabrzmialo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
Anna i Maximilianek 12.01.03
Znasz odpowiedź na pytanie: j.niemiecki- problem