Gdybym mogła to bym już to DAWNO skasowała… Jeno dostępu już nie mam… Niejako nawet zapomniałam, że istnieje…
Z niewiadomych powodów utrwalony na wieki
straszy w otchłaniach cyberprzestrzeni
mój pierwszy blog…
Naiwne? Z pewnością… Niedojrzałe? A jakże! Ale to przecież kawałek mnie!!!
Tacy byliśmy… Podróży sentymentalnej zapoczątkowanej historycznymi zdjęciami ciąg dalszy…
Jeżeli ktoś zainteresowany… A co mi tam! Jeno to dłuższa lektura…
Agnieszka zHelenąPrzyCycu
12 odpowiedzi na pytanie: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
A wiesz ze kiedys trafilam na niego?:) i dopiero teraz pileczka jak z Dobromira poskakala na mej glowinie;-) ale ta spozniona reakcja to juz wplyw stale zmniejszajacego sie mozgu, a zwiekszajacego sie uczucia strachu.. ale nic – masz kobieto dar do pisania i o czym pisac;)
Aba i prawdopodobnie Jaś 🙂 (27.10.03)
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Kochana Kuro Domowa
Dlaczego wiec kiedy jakis czas temu zapytalam Cie czy to Twoj blog odpowiedzialas ze nie?
smoki i Dawidek (13 miesięcy)
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Kuro! Pisz tą autobiografię! Będziesz bogata!!!
Pozdrawiam
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Ja odpowiedziałam, że nie????? 🙂 Chyba rzeczywiście w paskudnym wtedy dole byłam, boś mojej “ciętej” ironii i takiegoż sarkazmu nie wyczuła… a te dwie bronie zazwyczaj mnie nie zawodzą… 🙂 Jasne że napisałam że mój (i szczęśliwa ver 1.0 i ver. 2.0 – na tę ostatnią Bogu dzięki miałam wpływ;), co więcej, napisałam (cytuję, bo kopię wiadomości mam przed oczami, musiałam sprawdzić co tam wypisałam;), że ZBYT “MÓJ”, w znaczeniu, że w necie się nie ukryję i gdziekolwiek pójdę i tak prędzej czy później ktoś mnie rozpozna… —>patrz choćby post Aby (alibo i smoków 😉
Sorki za nieporozumienie 🙂
Cmoki dla Dawidka! Już Ci lepiej, wylanie żalów coś pomogło? Strasznie przejmujący wtedy ten post napisałaś… strasznie Cię rozumiem…
Agnieszka zHelenąPrzyCycu
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
🙂
Ech! gdyby czas pozwolił (i gdyby znalazł się wydawca 😉 – drobny szczegół), już dzisiaj bym usiadła…
Dzięki!
Agnieszka zHelenąPrzyCycu
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Odrobine…… nie wiem czy wylanie wiadra czy odpowiedzi czy po prostu rozeszło się po kościach.
W kazdym razie nadal chodze zmarsem na czole (pracuje nad zmarszczkami) ale juz przynajmniej cos robie żeby walczyc z losem a nie siedzę myśląc jaka jestem nieszczesliwa
To juz postep 🙂
smoki i Dawidek (13 miesięcy)
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Jaki ten świat mały, nie? hihihihih Dzięki za dobre słowo :))
Trzymaj się w ten Wielki Dzień! DASZ RADĘ!!!
Agnieszka zHelenąPrzyCycu
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
świetne zdjecie Dawidka, zrywa chłopak boki 🙂 Hi,hi. Ciekawe z czego sie tak śmieje? Mam nadzieję, że nie z podobizny, którą mu narysowałam.
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Ale superowy Dawidek!
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
standardowa minka na hustawce 🙂
smoki i Dawidek (13 miesięcy)
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Wiesz co, jestes po prostu niesamowita. Tyle razy chciałam do ciebie napisać, ale potem przychodziła refleksja ‘co ja tej kobiecie mam powiedzieć, przecież jej nie dorastam do pięt”. Powiem krótko : jestes wielka i masz niezwyły dar pisania. To sie tak fajnie czyta, jak dobrą książkę.Jak coś wydasz to koniecznie daj znać!
Aaaa…zapomniałam dodać, że przez ciebie moja rodzina ( czyt. mąż )nie dostała dziś obiadu-tak się zaczytałam.Ale nic to -zrobię kolację…hi,.hi.
rita25 i Sonia 03.07.03
Re: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!
Witam,
Do tej pory myślę, jak mogłam się nie domyślić… Ale co tam. Swego czasu pochłonęłam jednym tchem oba blogi i do tej pory mam do nich duży sentyment. Całe szczęście, że został utrwalony na wieki….
Pozdrawiam,
elzi i żarłoczny misiek (25.02.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Ja sprzed 2,5 roku… Na własną odpowiedzialność!!