Jadłospis Przedszkolaka

Mam pytanko do Was, drogie Mamuśki. Należę niestety do kuchnioodpornych i wstyd się przyznać ale żywieniowo zaniedbuje moje pociechy. Sa dni a nawet tygodnie, że codziennie jest full jadlospis a sa dni i tygodnie, ze wogole olewam sprawe wychodząc z założenia, że jakoś to będzie. Czuję sie z tym fatalnie 🙁

Czy macie jakieś banalne przepisy na wartościowe jedzonko? Czy macie jakiś plan zakupowo/zywnościowy? A moze codziennie robicie zakupy na nastepny dzien? Czy gotujecie wieczorem na nastepny dzien? A moze gotujecie z zapasem na kilka dni? Czy po przedszkolu wasze dzieci jedzą jeszcze obiad? Czym karmicie dzieci itd itd itd… pytań znalazałbym jeszcze z milion, ale chyba po takim wstępie zostałam zrozumiana w kwestii swojego dylematu.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jadłospis Przedszkolaka

  1. Zamieszczone przez Devilry
    Ja też mam WIELKIEGO niejadka – gdy ma zjeść sama, wlasnorecznie, ale jest GLODOMOREM gdy się ja karmi 🙁

    I mam zgryz 🙁

    no u nas problem niejedzenia pogłębia się gdy je sama. jak czasem zaczynam ja karmić (bo się gdzieś np. spieszymy) zawsze zjada wszystko. czasem zażycza sobie, żeby ją serkami karmić…..

    • Zamieszczone przez tazmanka
      Tak czytam, jaki apetyt mają inne dzieci to mi ręce opadają, mam okropnego niejadka, bardzo mało je, no i oczywiście monotonnie. Ma czasem przebłyski, ale rzadko.

      mam to samo, ale nic na to nie poradzimy…. jak slucham opowiadań koleżanek, że ich dzieci uwielbiają surówki, zjadaja po 4 kawalki kurczaka i w przedszkolu zjadaja WSZYSTKO to wyć mi się chce. Moja ma bardzo ograniczony zasób tego co toleruje, a jak chcemy wprowadzić coś nowego to potrafi to zwymiotować…..
      całe szczęście, że panie w przedszkolu juz znaja jej upodobania i zawsze coś tam zje

      • Zamieszczone przez agnessa
        no u nas problem niejedzenia pogłębia się gdy je sama. jak czasem zaczynam ja karmić (bo się gdzieś np. spieszymy) zawsze zjada wszystko. czasem zażycza sobie, żeby ją serkami karmić…..

        I co zrobić z tym fantem? Pozwolić nie jeść 3 dni? Czy karmić?

        • Kamień spadł mi z serca po przeczytaniu tego, co tu napisałyście, bo ja nie dość, że kuchniooporna to mam w domu egzemplarz, który niewiele jada, czym mnie ostatnio trochę martwi, bo ile można być na:
          Śniadanie (zamiennie): chleb z masłem i szynką, kaszka z sokiem, chleb z nutellą, jogurt lub twarożek homo
          Obiad (zamiennie): frytki+pomidor, ziemniaki+pierś z kurczaka+mizeria, kasza+gulasz z mięsem i warzywami (z warzyw wybiera jedynie fasolkę szparagową, marchewkę i ewentualnie groszek), naleśniki z serem lub jabłkami, pierożki leniwe, pomidorowa i rosół
          Podwieczorek: jogurt, paula, jakaś słodkość
          Owoce: jabłka, banan, kiwi
          Warzywa: pomidor, ogórek, z bólem fasolka i marchewka
          Kolacja (zamiennie): chleb z masłem i szynką, parówka – jeden tylko gatunek. Zamienniki nie wchodzą w grę.
          Jula nie toleruje niczego poza listą – nie ma siły i sposobów, by ją przekonać do chociażby spróbowania czegoś innego, nowego.
          Jajek, sera, kapusty kiszonej – nie ruszy, bo jej nieładnie pachną.
          Ogórek toleruje jedynie w wersji mizeria.
          Jest jakiś sposób na to, by dziecku urozmaicić menu? Słodycze ograniczam jak mogę – są dni, w których jest zakaz sięgania do szafy ze słodkościami – nic to nie zmienia – zacięła się i za nic nie chce zmienić. Szczerze to z lekka martwi mnie to.

          • Zamieszczone przez tazmanka
            Tak czytam, jaki apetyt mają inne dzieci to mi ręce opadają, mam okropnego niejadka, bardzo mało je, no i oczywiście monotonnie. Ma czasem przebłyski, ale rzadko.

            Nie jest aż tak fajnie bo od roku nie jedzą NIC czego nie znają. Nawet nie spróbują. Wyjazdy np na wakacje to dramat – przykładowo 2 tygodnie na chlebie z keczupem bo inne rzeczy smakowały ciut inaczej niż w domu albo przedszkolu

            • Zamieszczone przez Devilry
              I co zrobić z tym fantem? Pozwolić nie jeść 3 dni? Czy karmić?

              Ja bym pozwoliła nie jeść…

              • Zamieszczone przez smoki
                Nie jest aż tak fajnie bo od roku nie jedzą NIC czego nie znają. Nawet nie spróbują. Wyjazdy np na wakacje to dramat – przykładowo 2 tygodnie na chlebie z keczupem bo inne rzeczy smakowały ciut inaczej niż w domu albo przedszkolu

                I u nas było podobnie na wakacjach, obiadowe menu to: frytki i kotlet smażony z piersi kurczaka. Zupę już sama gotowałam na kuchence raz na 2 dni.

                • Też nie jestem ideałem w tych sprawach. Kupuję dziś na dzień dzisiejszy, więc obiad muszę na świeżo codziennie ugotować (a rzadka wychodzi mi ilość na dwa dni). Jak już mi się czasem nie chce to kupuję coś gotowego (np. pierogi, krokiety) a Olafek dostaje słoiczek obiadkowy. Nie miałabym sił gotować wieczorami.
                  Emilka je w przedszkolu obiad o 12, a podwieczorek o 14, zwykle w domu dostaje jakąś przekąskę koło 15, a obiad domowy jest przed 16, więc tez jakąś tam małą porcję zjada, a gdy jej nie smakuje to nie zjada. Kolację jemy o 19.
                  Przepisów super nie wykonuję, po prostu jakieś tradycyjne lub czasem wymyślone robię obiady, jednodaniowe, najczęściej nie zupę (mięso – kotlety, pulpety, pieczone w kawałku), jakieś zapiekanki makaronowe, warzywa na patelnię mrożone, gotowane tarte buraczki, marchewkę w kostkę – tego typu rzeczy.
                  Dopiero poczytam co tam odpowiedziałyście, może najdą mnie jakieś refleksje 😉

                  • Zamieszczone przez Devilry
                    I co zrobić z tym fantem? Pozwolić nie jeść 3 dni? Czy karmić?

                    ja dokarmiam…. i tak jest chuda, jak się pochoruje to chudnie jeszcze bardziej, a nadrobienie np. 3 kg to już problem.

                    • Zamieszczone przez gacka
                      Kamień spadł mi z serca po przeczytaniu tego, co tu napisałyście, bo ja nie dość, że kuchniooporna to mam w domu egzemplarz, który niewiele jada, czym mnie ostatnio trochę martwi, bo ile można być na:
                      Śniadanie (zamiennie): chleb z masłem i szynką, kaszka z sokiem, chleb z nutellą, jogurt lub twarożek homo
                      Obiad (zamiennie): frytki+pomidor, ziemniaki+pierś z kurczaka+mizeria, kasza+gulasz z mięsem i warzywami (z warzyw wybiera jedynie fasolkę szparagową, marchewkę i ewentualnie groszek), naleśniki z serem lub jabłkami, pierożki leniwe, pomidorowa i rosół
                      Podwieczorek: jogurt, paula, jakaś słodkość
                      Owoce: jabłka, banan, kiwi
                      Warzywa: pomidor, ogórek, z bólem fasolka i marchewka
                      Kolacja (zamiennie): chleb z masłem i szynką, parówka – jeden tylko gatunek. Zamienniki nie wchodzą w grę.
                      Jula nie toleruje niczego poza listą – nie ma siły i sposobów, by ją przekonać do chociażby spróbowania czegoś innego, nowego.
                      Jajek, sera, kapusty kiszonej – nie ruszy, bo jej nieładnie pachną.
                      Ogórek toleruje jedynie w wersji mizeria.
                      Jest jakiś sposób na to, by dziecku urozmaicić menu? Słodycze ograniczam jak mogę – są dni, w których jest zakaz sięgania do szafy ze słodkościami – nic to nie zmienia – zacięła się i za nic nie chce zmienić. Szczerze to z lekka martwi mnie to.

                      u mnie nie jada kanapek, tylko suchy chleb, albo bułki. Jak poszła do przedszkola, to pierwszy miesiąc nie jadła nic…. nosiłam bakusie, żeby chociaż cokolwiek zjadła. potem jakoś panie ją przekonałay, żeby siadła z nimi i zaczęła jeść jak sami zrobili gofry…. potem po troszeczku…. tylko, że jest to np sam makaron, sam ryż, same kartofle….. pomidor, ogórek? bleee- “będe jadła jak będę duża”. Lubi zupy i zjada wszystkie oprócz szczawiowej, kapuśniaku, barszczu. A słodycze może jesć tylko w niedzielę.
                      Jakoś udało nam sie przekonac do paru kęsów kurczaka, kopytek z sosem, placków ziemniaczanych…. po troszeczku coś tam zmienia w menu. Ale np. kanapkę: bułka, masło, dżem malinowy jadła godzinę…..

                      • Zamieszczone przez smoki
                        Nie jest aż tak fajnie bo od roku nie jedzą NIC czego nie znają. Nawet nie spróbują. Wyjazdy np na wakacje to dramat – przykładowo 2 tygodnie na chlebie z keczupem bo inne rzeczy smakowały ciut inaczej niż w domu albo przedszkolu

                        też sięzastanawiam, co bedzie jadła jak nad morze pojedziemy…..

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Jadłospis Przedszkolaka

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general