Mój syn ma już prawie 9 miesięcy a ja dopiero teraz piszę ten post… zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia:).
Do dzieła:
miejsce porodu: Wrocław, kliniki
czas: 5.12.2003 chociaż zaczęłam 4.12
sposób: poród naturalny zakończony cc
występują: ja, robak – mój mąż
Jeśli któraś z Was oglądała sfilmowane porody, które tu gdzieś po forum krążyły, to moja cesarka wyglądała identycznie, też tak mną szarpali…. nawet lekarze byli ci sami
Urodzenie tego malucha nie należało do przyjemności i dziękuję Bogu za tą cesarkę, bo myślałam, że umrę – naprawdę, pierwszy raz w życiu myślałam, że umrę z bólu.
Robaka nie było przy porodzie, bo poród nas zaskoczył:). W czwartek pojechaliśmy do szpitala na ktg, które wykazało, że mam skurcze i już mnie nie chcieli puścić do domu. Położyli mnie do łóżka a za 30 minut zaczęłam rodzić – najpierw bez ekscesów – bo nie wiele czułam, zgłosiłam tylko lekarzowi, że krawawię lekko a ten powiedział, że to już poród:). Zadzwoniłam po robaka, który pojechał po rzeczy dla mnie skoro miałam zostać w szpitalu i mówię “wracaj, bo ja idę na porodówkę”,ale się zdziwił:)). Dzisiaj mi opowiada, że pędził na złamanie karku – tak jak to na filmach widać.
Na porodówce siedzielismy 6 godzin, ja się zwijałam, a robak – biedak, nie wiedział jak mi pomóc. O 21.30 lekarze stwierdzili, że to chyba jeszcze nie jest poród, rozwarcie było na 5 cm, ale przez te 6 godzin nic nie postępowało do przodu. Kazali mi wracać do łóżka a robakowi jechać do domu.
O 23 odeszły mi wody, stało się to w łazience jak poszłam na siusiu. chciałam iść do położnej powiedzieć, ale nie mogłam dojśc, tak mnie bolało. W końcu wylazła jakaś zaspana położna i… nie podeszła do mnie tylko stała przy swojej kanciapce czekając aż się dowlokę, a ja szłam po ścianach – dosłownie. Doszłam w końcu i mówię, że wody mi odeszły niestety zielone – widziałam, a ona na to “prosze przynieść wkładkę i mi pokazać… idiotka, przeciez wszystko w kibelku zostało. Zawołała w końcu lekarza i wtedy zabrali mnie na salę operacyjną. Nawet nie zdołałam zadzwonić do męża. Wtedy ból był tak potworny, że nie mogłam zrozumieć dlaczego ci wszyscy ludzie (bo przyszło jeszcze stado studentów) mi nie pomagają tylko się tak kręcą po tej sali. W końcu zaczęłam krzyczeć na anestezjologa zeby się zajął swoją pracą. A potem przestało nagle boleć, usłyszałam jak Bartuś płacze – rozpłakałam się sama. Wycałowałam go po twarzyczce jak mi go w końcu przynieśli.
Po wszystkim dzwoniłam do robaka, ale on spał:) i nie odbierał telefonu. Zadzwoniłam do mamy i wysłałam setki smsów. W końcu się do robaka dodzwoniłam i powiedziałam, że ma już syneczka – bardzo się zdziwił.
Rano przyjechał do mnie i się popłakał ze wzruszenia.
Dzisiaj nie pamiętam już mocy tego bólu i chcę mieć drugie dziecko – tylko przez cc.
Pozdrawiam
bianka i Bartuś (05.12.2003)
3 odpowiedzi na pytanie: Jak Bartek przyszedł na świat
Re: Jak Bartek przyszedł na świat
Gratuluję mamusiu!! Widzę, ze nie było łatwo, tak to już jest, jak chce się mieć dziecko to trzeba trochę pocierpieć, ale warto :-))))))). Nagroda wspaniała :-))))
Pozdrawiam serdecznie!! Buziaki dla Bartusia
Niki i Nineczka 21.01.2004.
Re: Jak Bartek przyszedł na świat
Widzę, że nie tylko mi zebrało się na wspomnienia z przed 9 miesięcy 😉
Ja z perspektywy czasu też uważam, że dobrze, że poród zakończył się cesarką, bo nie wiem, czy bym ten ból przetrzymała ( mi zrobili cesarkę po 4 godzinach), ale na początku czułam, że straciłam coś ważnego, że nie jestem 100 % mamą, tym bardziej, że cesarkę miałam ze znieczuleniem ogólnym.
Fajnie ci, że wysłałaś mnóstwo sms-ów do znajomych, ja przez różne przejścia po porodzie wysłałam dopiero na trzeci dzień, bo nie wiedziałam co pisać….
Śliczny Twój synuś, i kotek też ( my tez mamy kotkę :-))))) )
mama Hanulki ( 18. 11. 2003 )
Re: Jak Bartek przyszedł na świat
Ja w ogóle nie czułam się mamą. jakbym jakiś serial oglądała:), ale to raczej nie przez cesarkę tylko tak w ogóle. Miałam to szczęście, że nie było z nami tak źle i mogłam mieć zzo. Całą noc nie spałam z wrażenia – zamiast się głupia wyspać ten ostatni raz:P. W kazdym razie cc przy zzo jest świetna.
Pozdrawiam ale Hanulka ma włosów!!
bianka i Bartuś (05.12.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak Bartek przyszedł na świat