Ponoć codzienne mycie bardzo niszczy włosy. Dostałam specjalny szampon, bo niestety musiałam myć codziennie do dziś, ponoć po cudownym szamponie ma to się zmienić 😉 Mój fryzjerbył zbulwersowany, popatrzył na włosy i pyta, czy codziennie myję. Przytaknęłam, na co on z przekąsem ” To widać “. Mam ponoć własnie włosy zmaltretowane przez to mycie i źle dobrane kosmetyki do włosów. Jestemw szoku. Rozumiem krem, leki jakieś, ale do włosów mam sobie indywidualnie dobierać? Ciemniak jestem 😀
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jak często myjecie głowę?
ja jak upiór z Luwru:p
no też mi to znajome i też zapuszczam, ale to ostatnie to na życzenie małża, bo jeśli o mnie chodzi to im krotsze tym lepsze, przynajmniej układać nie trzeba.
też ładnie :D:D:D:D
nigdy długich nie miałam, trzeba wypróbować o ile mnie cos nie natknie i obetnę zanim podrosną (a mi dużo nie trzeba)
ja mam bardzo gęste, od spodu lekko się kręcą, z wierzchu nie, robi mi się spaniel gładka góra (bo włosy ciężkie) i napuszony maksymalnie i lekko skręcony dół, makarba! to tego sztywne jak diabli, no ale to chyba przez ilość (zatrważającą!!!!) siwulców, siwe są twardsze.
Dziękuję “siostro”:D
miałam w liceum, takie pośladków sięgające. wyglądałam nader pomponiasto bo do tych ogromnych włosow mam wyjątkowo nikczemny wzrost 😀
Tak, niektórzy uprzejmie pochwalą – “o, jakie masz piękne włosy”, ale jakoś nikt nie powie “o jak świetnie wyglądasz z tymi pięknymi włosami” 😉
Ja to zazdroszczę tym co mają proste, gładkie, opadające na ramiona. Podziwiam taką jedną dziewczynę na peronie – długie, blond, gęste, ale leżą grzecznie na ramionach, nie lecą wszystkie na twarz, nie włażą w oczy.
Rok zapuszczałam, teraz ściełam, nawet mąż nie żałuje.
zaden tam brudas, ja to zazdroszcze. mnie sie po prostu przetluszczaja szybko. ot co.
Też mi ładniej jak wysusze suszarką, tylko, ze problem jest w tym, że rano jest dużo krzątaniny i jak nie wysusze od razu po myciu, to po 15 minutach same wyschną. Uwierz mi, ze lepiej jest mieć klęskę urodzaju, niż 5 włosów na krzyż:(
co 3-4 dni
jak mam krótsze to częściej
ale ja mam zazwyczaj dłuższe to jakos tak mi sie nie przetłuszczają
ja mam to samo, z góry naleśnik – bo ciężkie, a dół napuszony i sterczący – koszmar i makabra, na dodatek krótkich mieć nie mogę, bo wyglądam jeszcze straszniej, a przynajmniej nie znalazł się fryzjer, który potrafiłby mi dobrze krótko ściąć te kudły, a marzę czasem żeby mycie + suszenie – trwało 5 minut a nie 50, że nie wspomnę o układaniu – 2godziny w łazience – a efekt kiepski:(
no pewnie tak 🙂 ja na jakość i ilość*nie narzekam, bo bym zgrzeszyła (niedobów wzrostu natura włosami wynagrodziła), ale se czasem pomarudzę, że upierdliwe w pielęgnacji 😀
A wiesz, że faktycznie wzrost ma tu znaczenie? 😀 Ja tysz z tych “mniejszych” i w krótkich włosach mi znacznie lepiej, bo jak raz mi się udało zapuścić, to mnie zmniejszały optycznie takie rozpuszczone 😉
No to sobie wszystkie ponarzekałyśmy 😀
ano właśnie….
a przy okazji, pozwolę sobie coś dodać nie w temacie…
Kulki – piękne masz dzieci, nie mogę się napatrzeć
Moja aż za grzeczne 😉 Skrajności widać niezdrowe są ;):D
no pewnie, bo przy długich niskiej osobie wielki łeb się robi 😀 proporcje szwankują.
Dzięki, dzięki 🙂
I włoski mają po mamie 😉
czasem trzeba, dla higieny psychicznej 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak często myjecie głowę?