Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

Tak mnie natchnął pewien wątek o tym kiedy iść pierwszy raz do ginekologa w ciąży. Wszystkie piszecie w 6, 7 tyg. I tak myślę czy tylko ta Islandia taka dziwna? Chodzi mi o cały przebieg ciąży.
Na pierwszą wizytę idzie się około 12 tyg. ciąży.
Ciążę prowadzi położna a nie ginekolog.
Nawet raz nie musiałam siadać na jakimś samolocie ani w jednej ani w drugiej ciąży. Mojego krocza nikt nie widział (tylko raz jak poszłam do gina z grzybicą)
Na wizycie jest badane ciśnienie, mocz, mierzona wysokość macicy od spojenia łonowego, tętno dziecka i waga ciężarnej.
Dwa razy miałam badanie krwi. (plus raz na cukier, ale tylko w drugiej ciąży, bo mama moja ma lekką cukrzycę)
USG bezpłatne robi się tylko raz w połowie ciąży.
Pierwsze wizyty są co 5-6 tyg. potem co 2-3 tyg. a ostatnie może dwie co tydzień.

I chyba nic więcej się nie dzieje. Zaznaczam tylko, że obie moje ciąże są zdrowe (nie wiem jak to wygląda przy jakiś zagrożeniach).

Teraz jak czytam o tym ile kobiet w Polsce łyka nospę, fenetarol (czy jak to się nazywa), ile kobiet idzie na zwolnienie na samym początku ciąży, to ja się zastanawiam czy to tu jest dziwnie czy w Polsce?

Tu wszystko w ciąży jest normalne, skurcze (nawet te bolesne mogą występować do 10 dziennie), zwolnienie z pracy na 50% dają zwykle po 30 tyg. ciąży a całkowite około 36 tyg.

Nie bada się szyjki macicy (nie wiem czy jeśli by mi się skracała to ktoś by o tym wiedział?).

Tak samo jest przy porodzie. Nie ma golenia, lewatywy, raczej nie nacinają, cesarka jest ostatecznością, zoo dają od ręki za darmo, idzie się na porodówkę tak jak się stoi. Można wziąć swoje kapcie i szlafrok, żeby w szpitalnych nie chodzić. Dla dziecka też nic się nie bierze. Tylko ubranie na wyjście do domu. Nie ma ludzi zaglądających w krocze po porodzie. Miałam tylko naciskany brzuch, żeby sprawdzić czy macica się obkurcza. Dziecko po porodzie jest ciągle z matką, nie zabierają go nigdzie, ważenie, mierzenie, ubieranie, mycie itp.. jest robione wszystko na oczach matki. Ma być pełna natura bez zbędnej ingerencji lekarskiej.

Są tak ogromne różnice, że czasem mam wrażenie, że ja w innym świecie żyję. Ale ponieważ nie rodziłam w Polsce to chyba tutejsze warunki mi odpowiadają bardziej. Jak czytam o tych strasznych przeżyciach w polskich szpitalach to mi ciarki chodzą.

A może w każdym kraju to wygląda inaczej?

Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

  1. Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

    W odpowiedzi na:


    (edit) Może inaczej, dlaczego tylu lekarzy to wypisuje, skoro można się obejść bez?


    może najpierw na to odpowiem – z punktu widzenia lekarza, tj. mojego męża, który ginekologiem nie jest, ale pracuje w przychodniach i styka się z różnymi ludźmi;
    pacjent przychodzi do lekarza (co do zasady) z nastawieniem, że najlepiej sam wie, co go boli i co mu jest, a lekarz ma:
    – to potwierdzić,
    – powspółczuć i
    – dać na to lekarstwo.
    Jak któregoś z tych elementów zabraknie – lekarz jest niedouczony, niesympatyczny, konował i ogólnie do d…
    Pacjenci wymuszają leki (często nawet mówią lekarzowi, co ma im zapisać!) i w ogóle uważają lekarza za cudotwórcę, który tylko spojrzy i postawi trafną diagnozę…

    dopiszę jeszcze tylko: większość lekarzy spełnia zyczenia pacjentów, zwłaszcza przyjmujących państwowo. Dla spokoju. Bo wtedy wizyta trwa 5 min (wypisanie recept), a w przeciwnym razie lekarz tłumaczy coś pół godziny i na koniec widzi, że i tak pacjenta nie przekonał (“bo co ten lekarz może wiedzieć, przecież wiem, co mi jest”…)

    Asia, Hania VII 2005, Michał III 2007

    Edited by joannabor on 2007/07/27 07:45.

    • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

      U mnie było tak:

      Pierwsza ciąża państwowo w średnim mieście, druga prywatnie w dużym. W obu przypadkach pierwsza wizyta ok. 6-7 tygodnia, w celu potwierdzenia ciąży, założenia karty, zapisania “stanu wyjściowego” i umówienia się na dalsze badania.Obie ciąże prowadził ginekolog.
      Na każdej wizycie pomiar ciśnienia, waga, badanie wewnętrzne + w 2 ciąży krótkie usg (3 razy miałam robione dokładnie, w pierwszej ciąży chodziłam tylko na te przysługujące mi trzy usg – w 10 tc, 20 tc i 32 tc).
      Za pierwszym razem krew i mocz badałam co miesiąc, mimo iż wyniki były świetne; za drugim razem tylko 3 razy przez całą ciążę, lekarz uznał, że to wystarczy. Ale za to skierował mnie na całą masę innych badań, o których ginekolog państwowy nawet nie wspominał: toksoplazmoza, cytomegalia, posiewy i cała masa innych, już nawet nie pamiętam.
      Częśtotliwość wizyt tak jak u Was.

      W czasie pierwszej ciąży trafiłam do szpitala na leczenie antybiotykiem. Tak “przy okazji” dorzucili mi do leków no-spę i hydroxyzynę, choć na żadne skurcze się nie skarżyłam (nie brałam tego, wrzucałam).

      I jeden, i drugi ginekolog od początku proponował L4 – ten prywatny to wręcz mi je wciskał i bardzo się dziwił, że nie chcę (pracowałam do 32 tc).

      Porody – za pierwszym razem żadnego golenia, lewatyw czy innych cudów, żadnego nacinania, pełna dowolność (może poza parciem, kazali w pozycji leżącej). Płaciło się za rodzinny 200 zł. Dziecko położyli na brzuch tylko na chwilę, ale po 20 min przynieśli mi je i odtąd byliśmy cały czas razem (łącznie z mężem, który został z nami do wieczora – a urodziłam w południe). BArdzo dobrze to wspominam
      Drugi poród już tak fajny nie był 🙁 Byłabym nacięta, gdyby nie stanowcza prośba męża, żeby tego nie robić; lewatywa obowiązkowa (odmówiłam i potem położna miała pretensje); rodzinny za 100 zł, ale męża wyprosili zaraz po i do czasu wyjścia ze szpitala oglądał dziecko tylko przez szybę. Po porodzie miałam dziecko na sobie z 15 min, ale to tylko dlatego, że jedna położna obsługiwała 3 porody i nie miał kto do mnie podejść – jak dziecko zabrali, to zostawili mnie na tym fotelu z nieurodzonym łożyskiem na kolejne 15 min, a ja tam dygotałam z zimna, zupełnie sama na sali! O dziecko musiałam się stanowczo dopominać, przynieśli mi dopiero po jakiś 4 godzinach od porodu i jeszcze byli zdziwieni, czemu mi się tak spieszy :///

      Tak więc wszystko zależy od szpitala i życzliwości ludzkiej.

      Asia, Hania VII 2005, Michał III 2007

      • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

        Ja niestety też nie korzystam z tego co mi się bezpłatnie należy.Zaczęło się jak Oliwia skończyła 7 miesięcy i zaczęła mi chorować. A to gardło,to znowu zapalenie krtani i tak w kółko. Do piatego roku życia u lekarza byłiśmy z nią prawie co miesiąć. Oczywiście większość tych wizyt to prywatne,bo jak poszłam do lekarza rodzinnego w przychodni to mówiła “Aj Anka nie przesadzaj zwykłe przeziębienie”. Pojechałam prywatnie i okazało się że całe gardło ma w czopach ropnych i koniecznie trzeba było podać antybiotyk. Innym razem dała antybiotyk na wysypkę!!! Wysypka nie bardzo mi się podobała,więc znów prywatnie. Okazało się że wysypka to różyczka, lekarz się wściekł i mówi ” Ludzie co za tępa baba,dzieciak węzły ma jak pięści a ona że to zwykła uczuleniowa wysypka?”!!! Tak samo mnie załatwiła jak poleciałam do niej kiedyś rano bo Oliwia miała wysoką temp.,wymioty i biegunkę. Dała jakiś zastrzyk i kazała iść do domu. O godz.22 zdecydowałam że nie ma na co czekać jedziemy do szpitala. Wprawdzie wymioty i biegunka prawie ustąpiły ale siku nie mogła zrobić. W szpitalu okazało się że ma rota wirusa i jest odwodniona. Zrobili jej usg (powiedziałam że wysikać się nie może) i pęcherz miała jak balon. Zapytali czy jakieś leki jej podałam, więc mówię że tylko od gorączki i w ośrodku pani doktor zastrzyk jakiś dała. Dowiedzieli się jaki i się wściekli bo to był zastrzyk zaciskający zwieracze i tyle!!! Dlatego pęcherz Oliwii mało co nie eksplodował. Spędziłyśmy w szpitalu ponad tydzień. Miałam też przeboje z “państwową” panią laryngolog,która powiedziała że jestem alergikiem,poszłam prywatnie bo problemy z gardłem miałam 2 lata i okazało się że to nie alergia tylko paciorkowiec! To samo miał mąż z okulistką,która stwierdziła wadę wzroku. Chociaż jej tłumaczył że widzi dobrze tylko czasem bolą go oczy Poszedł prywatnie i żadna wada nie została wykryta. Niestety zdążył wykupić już okulary przepisane przez poprzednią panią doktor,od których zresztą bolała go głowa a były to tylko połówki. Dostał krople,maść i problemy się skończyły.
        I niestety wszędzie prywatnie chodzimy. Bardzo mnie to wkurza,żeby nie powiedzić dosadniej… :/
        Takich przykładów mogłabym przytoczyć od groma. Wiem, nie o to w tym wątku chodziło i sorki że się rozpisałam,ale tak się nakreciłam że musiałam… 😉

        • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

          Niestety to jest gorzka polska prawda.

          • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

            A czy mogłabyś mi powiedzieć, czy miałaś jakieś problemy z kroczem skoro Cię nie nacinali ani po jednym ani po drugim porodzie? Bo tak wiele się mówi o tym, że jak się nie natnie to krocze pęka i dlatego oni to robią. Czy Tobie przydażyło się jakieś pęknięcie lub rozerwanie krocza po porodach? Interesuje mnie to bo niedługo będę rodzić i bardzo chcę uniknąć nacięcia i zastanawia mnie czy to możliwe i w jakich sytuacjach. Pozdrawiam gorąco.

            elisabeth i Szymek (11.08.07)

            • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

              Na pewno warto pochwalić islandzkie podejście zgodne z naturą i nie traktujące ciąży jako choroby. Ale sprzyja to głównie silnym zdrowym ciążom, sama mówisz, że Ty nie masz problemów (i dobrze!) więc nie wiadomo jak to z innymi, ale jeśli nie ma badań ginekolog. to jak wykryć właśnie skracającą się przedwcześnie szyjkę, czy jakiś stan zapalny, zakażenie? Takie infekcje nie zawsze szczypią czy swędzą, a leczyć należałoby.
              Również pierwsza wizyta w 12 tc dotyczy tylko ciąż, które nie poroniły się, prawda, czyli od drugiego trymestru. Czyli “nie ratują” zagrożonych “małych” ciąż? Czekają – jak kobieta przetrwa pierwszy trymestr to można się za nią wziąć i co nieco zbadać do porodu… – brzmi to mało czule…
              O zwolnieniach z pracy się nie wypowiem, bo nie pracuję, ale tez uważam, że w Polsce istnieje niesłuszny pogląd, że kobieta w ciąży to zaraz na zwolnienie pójdzie. Bo w zdrowej ciąży można przecież pracować zawodowo. Ale jeśli są jakieś dolegliwości to oczywiście popieram zwolnienie, w końcu kobieta aż tak wiele razy w ciąży nie jest (statystyczna kobieta), więc niech ma trochę luzu.
              Jeśli chodzi o poród to też u nas można być ubranym w swoje ubranie, mi nikt nie dawał żadnych “szmatek”, w jednych szpitalach trzeba mieć wszystko dla dziecka, w innych też tylko ubranie na wyjście (ja tak miałam z Emi, w szpitalu były pieluchy tetrowe, krem do pupy, codziennie po kąpieli pielęgniarki przebierały dzieci w czyste kaftaniki, a tak to były zawinięte w beciki). Myślę, że nacięcie krocza to też różnie bywa, ale generalnie radzą je robić żeby nie popękać, to co wybierasz? Jednak wolę trudno mieć nacięte, choć przy drugim porodzie mam zamiar poprosić o ochronę krocza – jeśli się da. I jeśli to nacięcie jest, to lepiej żeby lekarz zobaczył jak się goi.
              Generalnie ciążę z Emilką i poród wspominam dobrze, w tej ciąży też opieka mi odpowiada, także jest ok 🙂

              Dagmara i drugie w październiku

              • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                Za pierwszym razem kilka niewielkich pęknięć, 5 czy 6 szwów. Położna i lekarz tak “sterowali” parciem, że nacięcie nie byo konieczne. Inna sprawa, że główka dziecka nie była duża.

                Za drugim razem ZERO jakichkolwiek pęknięć 🙂 A młody wyskoczył po 2 parciu 🙂

                Asia, Hania VII 2005, Michał III 2007

                • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                  Asiu, ja tak z ciekawości czystej chciałam zapytać, czemu tak się broniłaś bardzo przed lewatywą?
                  To przecież nic takiego 😉
                  Ja sobie nie wyobrażam rodzić bez lewatywy, bez tego komfortu i świadomości, że nic tam nie wyjdzie paskudnego…
                  To chyba nic przyjemnego, kiedy rodzi się dziecko i….wiadomo co jeszcze 😉

                  • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                    bo nie lubię i tyle 🙂

                    (a może to też wpływ męża? Zawsze mi mówił, że to normalne, że dziecko wszystko “wyciska” i że lekarze nie na takie rzeczy już patrzyli…?)
                    Asia, Hania VII 2005, Michał III 2007

                    Edited by joannabor on 2007/07/27 22:00.

                    • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                      W odpowiedzi na:


                      ale jeśli nie ma badań ginekolog. to jak wykryć właśnie skracającą się przedwcześnie szyjkę, czy jakiś stan zapalny, zakażenie


                      Właśnie to mnie zastanawia i nie wiem czy brak tych badań jest taki dobry. Nie wiem, nie słyszałam o jakiejś dużej liczbie poronień, chociaż wiem, że Islandki mają inne do tego podejście, chyba to kwestia wychowania, że się nie przywiązują do ciąży od początku. Poznałam kiedyś kobietkę, która nosiła 6 ciążę, a miała tylko dwie córki. Nie mówiła o tym z jakimś wielkim żalem, ot po prostu tylko dwie ciąże donosiła, ale to był tylko jeden przypadek, nie wiem czy to jest regułą.

                      W odpowiedzi na:


                      Myślę, że nacięcie krocza to też różnie bywa, ale generalnie radzą je robić żeby nie popękać, to co wybierasz?


                      Wiem, że nacięcie jest robione dlatego, że potem lepiej się goi niż pęknięcie. Ja z Oliwią pękłam, ale tak mało, że nie było co szyć. Nie zastanawiałam się co bym wybrała gdybym miała wybór. Tu stawiają na naturalność i z tym się pogodziłam. Nie twierdzę, że to jest zawsze lepsze.

                      Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

                      • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                        Ja to nawet specjalnie pytałam o lewatywe, bo przy pierwszym porodzie czułam się strasznie zawstydzona i drugim razem chciałam tego uniknąć, ale jednak się nie da. Uparcie twierdzą, że każdej się to zdarza i to nic strasznego.

                        Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

                        • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                          a mnie ciarki przechodzą jak czytam to, co piszesz!!??? Wg mnie to oni w tej Islandii mają ciężarne głęboko w d…. Gdybym nie wiedziała,że o cywilizowanym kraju piszesz pomyślałabym, że to prawie jakaś afrykańska osada:)

                          Pierwsza wizyta 12 tydz… to sporo poronirń chyba jest 🙁
                          Nikt nie sprawdza szyjki…dobre 🙂
                          Zwolnienie w 9 m-cu ciąży…uuuuuh
                          Nie kontrolują krocza po porodzie.. Nieee no 🙂

                          I tobie się to podoba… No tak, nie widziałaś lepszej opieki to tamta ci się wydaje odpowiednia.

                          Jedno co dobre, to zzo bez gadania – tu brawo!

                          Dobrze, że napisałaś, bo wiemy, że sie trzeba z dala od Islandii trzymać jesli chodzi o ciążę i rodzenie 🙂

                          • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                            Ale ja przecież wyraźnie napisałam, że jest tu mowa o zdrowej ciąży.
                            Jeśli coś się dzieje nie tak, to jest inne postępowanie, jakie? nie wiem, na szczęście nie musiałam się przekonywać.

                            Lekarze twierdza, że lepiej jeśli ciąża się sama utrzyma do 12 tyg. wtedy wiadomo, że jest silna. Dlatego bez potrzeby nie ingerują “na zapas”.

                            Co widzisz złego w zwolnieniu w 9 miesiącu? Czy kobieta ciężarna jest jakaś upośledzona, że nie może pracować? Przecież nie jest chora, to na co te zwolnienie, na lenia? na zmęczenie? (ciągle piszę o zdrowej ciąży)

                            A co do krocza, to bez zaglądania też się chyba zgoi, nie? Jeśli byłoby coś niepokojącego to na pewno lekarz by to obejrzał.

                            Czy mi się to podoba? Tak! Bo jestem traktowana jak człowiek, a nie jak kolejna ciężarna, której nic się nie należy.

                            Czy nie widziałam lepszej opieki? Wystarczy mi to co przeczytałam o “opiece”, poniżeniach, zaniedbaniach i innych nieprzyjemnych przeżyciach tu na forum.

                            Widzisz, w czasie ciąży, porodu i później wszyscy tu nad Tobą nadskakują. Prowadzona jest przede wszystkim rozmowa. Jeśli coś Cię niepokoi od razu masz wyjaśnione co się dzieje i dlaczego. A nie bez słowa odsyłana na jakieś badania, czy przypisane masz leki.

                            Np: miałam w pierwszej ciąży upławy, powiedziałam o tym położnej, wysłała mnie do gina, ten stwierdził grzybicę, zalecił lek.
                            Miałam też sporo skurczy gdzieś w połowie ciąży, powiedziałam położnej, stwierdziła, że to normalne, ale ja się uparłam, że jest ich za dużo, wysłała mnie na ktg, badanie nic wyjątkowego nie wykazało, zostało mi ponownie wytłumaczone, że to normalne że są skurcze.

                            Dlatego piszę, że jeśli coś jest nie tak to opieka też jest super. I nie prawdą jest, że tu mają ciężarne głęboko w d….. bo tak nie jest.

                            Jedno co mnie zastanawia, to brak tego badania szyjki, ale w środę mam kolejną wizytę u położnej to się zapytam dlaczego, oczywiście jak nie zapomnę 🙂

                            Pozdrawiam

                            Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

                            • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                              a co z osobami które mają za niski poziom progesteronu same z siebie?
                              i tak np. 5 ciąż przed 12tyg poronia?
                              wystarczy proste badanie krwi i suplementacja progesteronu i ciąza sie utrzyma – normalnie odstawia sie progesteron właśnie na początku drugiego trymestru.

                              czy w Islandii nie maja szans?
                              tak jak w niemczech?

                              Leon

                              • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                                W odpowiedzi na:


                                Czy nie widziałam lepszej opieki? Wystarczy mi to co przeczytałam o “opiece”, poniżeniach, zaniedbaniach i innych nieprzyjemnych przeżyciach tu na forum.


                                a wiesz, ja o takich rzeczach tez pierwszy raz przeczytałam dopiero na tym forum… zarówno moje doswiadczenie, jak i doświadczenie mojej siostry czy koleżanek jest zdecydowanie pozytywne, no ale ja znam tylko jeden szpital i zwyczaje w nim panujące, z opowieści 3 inne…

                                co do głównego pytania o różnice w podejsciu do prowadzenia ciązy – może wynikaja one z tak prozaicznej rzeczy jaka jest przyrost naturalny? bodaj w 2004 roku (ale pewna nie jestem) na Islandii przyrost wynosił 8,5%o a w tym samym roku w Polsce 0,9%o…

                                • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                                  Myślę, że w dużej mierze prowadzenie ciąży zależy od lekarza prowadzącego a przebieg porodu od szpitala w którym rodzimy a przede wszystkim od zaistniałej sytuacji i nie ma sensu wszystkiego uogólniać

                                  Przed ciążą badanie moczu, morfologii, cytologia, posiew, na toksoplazmozę, cytomegalię, wr

                                  Obie moje ciąże prowadził ginekolog. Mój gin uważa że o ile nic złego się nie dzieje pierwszą wizytę najlepiej zaplanowac w okolicy 10tc, wtedy też jest robione pierwsze z trzech standardowych USG. Pójść do lekarza można jednak pójść szybciej-wiele kobiet tak robi.

                                  Żona kuzyna (islandka na Islandii) swoją pierwszą wziytę miała w 5tc, w 8tc leżała w szpitalu na podtrzymaniu, może przyczyną późnych pierwszych wizyt dopiero w 12tc na Islandii są bardzo wysokie ceny wizyt u lekarza? (bynajmniej o takich kosztach kuzyn wspomina)

                                  Ciężko mi pisać jaka jest częstotliwość wizyt w ciąży niezagrożonej. Ja za pierwszy razem chodziłam na początku co miesiąc jednak jak gin rozpoznał poród przedwczesny – silne skurcze podczas badania w okolicach 26tc, brak szyjki częstość wizyt zwiększył na co 2 tygodnie. W drugiej ciązy wizyty z racji porodu przedwczesnego w wywiadzie od początku zaplanowane co 3 tygodnie

                                  Na wizycie położna bada ciśnienie i wagę ciężarnej, na każdą wizytę musialam mieć zrobiony aktualny wynik moczu, gin mierzył wysokość macicy od spojenia łonowego i tętno dziecka.Dwukrotnie miałam badany cukier, z racji możliwości konfliktu wielokrotnie miałam badany poziom przeciwciał anty-D, WR-dwukrotnie

                                  Jak wszystko było z maluszkiem ok USG trzykrotne 10tc, 22tc, 32tc
                                  Jak coś się dzieje to inna bajka i chyba nie ma sensu jak napiszę, ze w drugiej ciązy USG miałam chyba z 20 razy bo zaburzę bez sensu statystyki

                                  Morfologię w ciąży miałam robioną dwukrotnie (coś koło 24tc i na początku ostatniego miesiąca)- wszystko było ok więc nie było sensu robic częściej

                                  Na samolocie musiałam siadać co wizytę do 34 tc, za każdym razem badanie szyjki, rozwarcia. Po 34tc gin mnie nie badał, twierdził, że i tak nic już nie jesteśmy w stanie rozsądnego zrobić, poród przedwczesny nie jest już tak niebezpieczny a lepiej mnie nie ruszać bo może tylko przyspieszyć rozwiązanie.
                                  Od 36tc conajmniej raz na tydzień miałam mieć robione KTG aby ocenić stan maluszka
                                  JAk jest z badaniami pod koniec ciązy i po terminie, oceną ilości wód itp. nie wiem
                                  Co do fenoterolu wiem, ze ostatnio od tego leku stara sie odejść, zdania ginów na temat nospy też są podzielone.
                                  Co do zwolnienia gin do którego chodzę namawia na zwonienie od 32tc, jak coś się dzieje złego bez problemu zwolnienie wypisuje szybciej
                                  Wspomniana kuzynka na Islandii też na zwolnieniu przesiedziała ponad połowę ciąży bo było jej zwyczajnie ciężko-ciąża bliźniacza

                                  Poród-u nas co szpital to obyczaj, nie byłam golona (jak już muszą naciąć delikatne ogolenie gdzieś z 5cm), nie miałam lewatywy, z nacinaniem wstrzymują się do końca i jak widzą ryzyko pęknięcia nacinają,w szpitalach w których rodziłam cesarka też jest ostatecznością, niestety zoo od ręki nawet za opłatą nie chcieli podać,
                                  Na porodówkę też szłam tak jak się stałam. Mogłam wziąść to co dla siebie i dla maluszka co chciałam. Osobiście nie chciałam rodzić w szpitalnych ubraniach i nie chciałam szpitalnych ubranek zakładać dziecku dlatego miałam przygotowane swoje. Co do ludzi zaglądających w krocze hym tam gdzie rodziłam -nie ma ludzi zaglądających w krocze po porodzie.Za pierwszym razem tylko raz połozna zajrzałą-miałam krwiaka, za drugim razem codziennie na obchodzie gin dyskretnie oglądał- zaznaczam dyskretnie-leżałam na łóżku na nogach miała koc, cały tabun lekarzy stał daleko.

                                  Jak wszystko jest ok i u nas dziecko po porodzie jest ciągle z matką, Mateuszka nie zabrali mi nigdzie przez dwa tygodnie, ważenie, mierzenie, ubieranie, mycie, szczepienia, badania itp. było robione wszystko przy rodzicach.

                                  Za drugim razem Wojtek zmęczony porodem został mi zabrany i spędził pierwsze godziny na oddizale wcześniaków w inkubatorze

                                  W Polsce rodziłam dwa razy i żadnych koszmarnych wspomnień nie mam, nikt mnie nie poniżył

                                  Pozdrawiam

                                  Ania & Mati & Wojtek

                                  • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                                    Podkreślasz, że mwa o zdrowej ciąży. No to wg mnie wcale nie potrzebuje się żadnej opieki- bo po co? Mozesz żyć w odosobnieniu i nie widzieć na oczy żadnych lekarzy czy połoznych i urodzić sobie w domu w otoczeniu rodziny, mąż obetnie pępowinę a łozysko sama urodzisz. Jak pękniesz to trudno. Taki scenariusz jest mozliwy przy zdrowej, bezproblemowej ciąży. Nie pisze złośliwie, tak rodziły kobiety całe wieki.
                                    Ale medycyna jest teraz o tyle do przodu, że monitoruje się wszystkie ciaże- te silne i te słabsze wymagające pomocy.
                                    Wiedza jest na tyle szeroka, że robi sie dużo dla ochrony ciężarnej.
                                    A w polsce jest opieka bardzo różna, podobnie pewnie i w Islandii- miasto miastu nie równe,bo – sąsiadujące szpitale mają rózne normy postepowania.
                                    Mnie sie te islandzkie wydają mało ciekawe, ale to moja opinia:) Ja miałam o wiele bardzoiej zaangażowanego lekarza, więcej badań, co sprawiło, że czułam się dobrze “zaopiekowana” i miło wspominam ciążę. Moja ciąża była raczej bezproblemowa, ale byłam przemęczona daleko wcześniej niż w 9 mcu. Moze dlatego, że mam 2-latkę w domu. Ciąza to nie choroba, to fakt, ale i nie powiesz, że stan najzupełniej normalny.

                                    Pozdrawiam 🙂

                                    • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                                      W odpowiedzi na:


                                      No to wg mnie wcale nie potrzebuje się żadnej opieki- bo po co? Mozesz żyć w odosobnieniu i nie widzieć na oczy żadnych lekarzy czy połoznych i urodzić sobie w domu w otoczeniu rodziny, mąż obetnie pępowinę a łozysko sama urodzisz


                                      Nie przesadzajmy 🙂

                                      Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

                                      • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                                        Pewnie masz rację, mało kto się chwali jaki to miał super poród i opiekę. Może temu tak zły obraz sobie “narysowałam”.
                                        Pozdrawiam 🙂

                                        Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

                                        • Re: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granic

                                          W odpowiedzi na:


                                          czy w Islandii nie maja szans?


                                          Odpowiem Ci w ten sposób: “ale w krajach wysokorozwinietych, gdzie wszyscy wszystko traktuja jako norme i nie wystepuja patologie”

                                          Więc jeśli nie ma patologii to o co chodzi?? 🙂

                                          Ania z Oliwia 3 latka i sierpniowka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak jest prowadzona ciąża w Polsce a za granicą?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general