…w nocy. Chodzi mi o karmienie butelka- czy wyciagacie dziecie z lozeczka i karmicie trzymajac w ramionach, czy np. u siebie we lozku, czy karmicie butla nie wyciagajac dziecka z lozeczka….? Ja wlasnie tak robie- NIna nawet nie budzi sie do kjonca, i prawie przez sen zjada mleczko i spi sobie dalej. Nie chce jej wyciagac z lozeczka i robudzac….Ale z drugiej strony wiem, ze jesli karmilabym piersia, to na pewno musialabym wziac ja na reke lub do swojego lozka (hihi…. No sa troche obwisle po tej ciazy, ale nie az tak bardzo…..:-))) ) Jak zwykle mam dylemat- staram sie, zeby to karmienie butla bylo dla niej jak najbardziej zblizone do karmienia naturalnego, ale z drugiej strony po co dziecko w nocy budzic, jak mam mozliwosc nie budzic……. Ten upal chyba mi na mozg padl- skad we mnie takie dylematy….:-)) Pzdr!
guciak i Ninka ur. 27.04.2003
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: jak karmicie………..?
Re: jak karmicie……..?
:)) raz mi sie zdarzylo ze NIna zaczela sie o 2ej dopominac o jedzenie, a ja tak wstawalam, ze w koncu zasnelam……I udalo sie- ona tez zasnela i upomniala sie dopiero o 5ej…… Ale to byl tylko raz- teraz mamy naszczescie tylko jedno karmienie w nocy, ale jednak karmienie…….Zazdroszcze Ci tych przespanych nocek…….:-)) pzdr!
guciak i Ninka ur. 27.04.2003
Re: jak karmicie……..?
hi hi hi kazdy mi zazdroscil !
ale moze wlasnie przez to Agniesia taka chudzinka? oj do jadkow to ona nie nalezy!
pozdrowka
Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)
Re: jak karmicie……..?
Maly od narodzin rozumial roznice miedzy noca i dniem udalo nam sie-:)
Dorota i Dawidek
Re: jak karmicie……..?
cud dziecko! Ja w sumie tez nie mam co narzekac- ale jednak cala noc, to cala noc… Pzdr!
guciak i Ninka ur. 27.04.2003
Re: jak karmicie……..?
Moja córcia budzi się dopiero na karmienie ok. 5.00, 6.00 rano. Też robię wszystko by ponownie po karmieniu pospała sobie troszkę ( chodzi mi niestety głównie o mnie i męża- aby sie wyspać) chociaz do tej 9.00. Ale wyciągam ją z łózeczka tylko dlatego, że nie wyobrażam sobie, tzn. nie mogłabym spokojnie zasnąc gdyby córci po karmieniu porządnie się nie odbiło. Miałabym wrażenie, że się męczy, albo, że gdy usnę nie usłyszę, że nie daj Boże mogłaby się zachłysnąć. Może jestem przewrażliwiona, ale wydaje mi się, że ona jest jeszcze za mała. Przecież my dorośli też odczuwamy wielką ulgę jak nam się odbije po jedzeniu, a nie zalega gdzieś w zołądku, prawda?
Justyna- mama 2,5 mies. Martynki.
Znasz odpowiedź na pytanie: jak karmicie………..?