Jestem w 33 tyg. ciąży, a od 28 tyg. z powodu silnej anemii jestem na L4. Moje wyniki są już troszkę lepsze, ale w dalszym ciągu mam HGB poniżej 10.Jednak mój lekarz uważa, że mogę wrócić do pracy. Moja praca nie polega na siedzeniu i popijaniu kawki tylko na chodzeniu, schylaniu się, dźwiganiu ciężarów przez 8 godz. z jedną 30 min. przerwą. Dopiero podczas przerwy mogę usiąść, bo podczas pracy jest to nie możliwe. Pracuję w restauracji szybkiej obsługi, wśród gorących frytur, oparów i grili. Nie ma żadnego oddziału chronionego dla kobiet w ciąży. Każdy traktowany jest tak samo i musi w tym samym czasie to samo zrobić. Nie jest ważne czy ktoś jest w ciąży czy nie. Jestem jedyną ciężarną, która na L4 poszła po 20 tyg. ciąży. Zazwyczaj kobiety chodzą na zwolnienia od razu gdy tylko dowiedzą się o ciąży. Mój lekarz (ok 60 – letni pan) jest zdania, że kiedyś kobiety w podobnych warunkach pracowały do 9 miesiąca i zdrowe dzieci rodziły!Nie wiem czy tak było, czy nie, ale ja nie mam siły wracać do pracy z wielkim brzuchem, spuchniątymi nogami i bolącym kręgosłupem…. i jeszcze ta anemia. Już nie wiem jak przekonać mojego ginekologa, by dał mi spokój do porodu i nie kazał tych ostatnich tygodni spędzać w pracy. Już nawet myślałam by pójść prywatnie do innego ginekologa, no ale co ja mu powiem? Czy któraś z Was miała podobny problem i tak opornego lekarza?Proszę powiedzcie mi jak go przekonać?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak mam go przekonać???
Re: Jak mam go przekonać???
Idz do innego lekarza i powiedz mu normalnie o co Ci chodzi. Zrozumie, a ten widocznie jest juz za starej daty i powinien zająć się łowieniem ryb na emeryturze.
Betsi i wyśniony chłopczyk 30.06.-1.07.04
Re: Przeczytajcie jak on traktuje pacjentki
ja nie wiem o co chodzi, moja ginka przyjmowała mnie prywatnie, ale w szpitalu dawała mi skierowania na wszystkie analizy, co miesiąc krew i mocz, i jak trzeba to HBS, WR, dwa razy przeciwciała, jakies glukozy, próby wątrobowe, i wcale nie musiałam z nią o to walczyć, a to przecież państwowo robione było, nie wyobrażam sobie jak można tak pacjentki traktować, żeby chociaż morfologii nie zrobić? na usg nie wysłać? (ja usg robiłam prywatnie, a ostatniow s zpitlau). Na pewno jakbyś robiła ta morfologię, to byś nie miała teraz tej anemii, co za okropne olewactwo Twojego lekarza. Chyba po prostu trzeba mieć szczęście żeby trafić na dobrego lekarza, który sam z siebie wysyła na potrzebne badania, ja w tym tygodniu miałam test glukozy, lekarz sam to zarządził, nie że ja prosiłam czy błagałąm. Straszne to jest, może jednak warto jeszcze na koniec zmienić tego durnego dziada, wiesz. Ostatnie tygodnie spędziłabyś w spokoju. Pozdrawiam i życzę wszystkeigo naj, papa
13.06
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak mam go przekonać???