JAK OSZCZEDZACIE??

od razu powie, ze ja kiepska w tej dziedzinie jestem…..-poza odruchem zgaszania zbednych swiatel w domu, to nic mi nie przychodzi do glowy…….Jednorazowki zbieram- pozniej wyrzucam do nich brudne pieluchy…..Kupilam perlator na kran…….i tyle……..Dziewczyny jakie macie sposoby na oszczedzanie? Pomyslcie, podzielcie sie – moze nie tylko ja skorzystam…… Pozdrawiam!

guciak i Ninka ur. 27.04.2003

65 odpowiedzi na pytanie: JAK OSZCZEDZACIE??

  1. Re: JAK OSZCZEDZACIE??

    jak myję zęby to w międzyczasie zakręcam wodę… dobija mnie takie marnotrastwo – mój mąż powoli sie uczy zakręcać tą cholerną wodę 😉
    PS. Pogadaj z moimi teściami – oni oszczędzają na wszystkim nie wyłączając skarpetek… Mój teść potrafi deptać gołymi piętami po ziemi przez miesiące zamiast wyciągnąć z szafy nowe… maksymalnie chore, ale niestety prawdziwe…
    Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
    <img src=”/upload/40/67/_151529_s.jpg”>

    Edited by OlaSz on 2003/09/30 13:58.

    • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

      Ja niestety pomyslow takowych nie mam… A szkoda…:-)


      Marta Macius i Kubus 20/05/2003

      • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

        o! wode tez zakrecam przy myciu zebow- troche trwalo, ale w koncu sie nauczylam…..:)

        guciak i Ninka ur. 27.04.2003

        • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

          raczej szastam pieniędzmi niż oszczędzam 🙁 Ale zrobiłam tak – kupiłam na kredyt działkę pod Krakowem, która jest dobrą lokatą kapitału, a jej wartość niechybnie wzrośnie. Kredyt wzięłam na 3 lata więc mam bardzo dużą ratę do spłaty co miesiąc. I tak te pieniądze bym wydała.
          Acha – wzięłam nisko oprocentowaną pożyczkę pracowniczą, więc odsetki od kredytu nie są duże 🙂

          Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂

          • do Marty

            A jak dieta?

            Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂

            • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

              Kurde,
              ja powinnam w końcu zacząc oszczędzać, bo jestem
              za rozrzutna…
              tak, szastam pieniędzmi…:(
              Dopiero wyciągi z konta mnie przerażają…

              Ale małe kroczki mam za sobą…
              Zamiast jeździć na zakupy do marketu i kupować na cały tydzień bo taniej… chodzę codziennie na zakupy do mojego sklepiku pod blokiem…. wten sposób wyrzucam mniej jedzenia, bo kupujena bieżąco… zaoszczędzam, bo nie wyrzucam pieniedzy do kosza:)

              Wczoraj nie kupiłam kolejnych zimowych kozaczków:) Już miałam je kupić, gdy pomyślałam – “to bez sensu, będą 10 parą kozaczków w garderobie, a ja i tak chodze w cichobieżnych pepegach, bo są ciepłe i nie przemiękają”… NIE KUPIŁAM !!! – podobnie postępuje w przypadku reszty butów i ubrań… Poza bielizną – tu się nie opieram, bo uwielbiam mieć fajne gatki i stanik:) Poza tym tego nigdy za wiele (to moje zdanie):)

              Gasze światło jeśli pali sie dla idei nie wiadomo komu i po co…
              Mam jeszcze z domu nawyk zakrecania wody kiedy szczotkuję zęby.
              Może to śmieszne, ale jak w jednakowym czasie lecimy z męzem na siusiu, to pierwsze z nas nie spuszcza wody, robi to dopiero to drugie… POWAGA!

              Poza tym wychodze z załozenia, ze czasem warto kupić coś drożej i miec na lata, niż zapłacić “psie” pieniądze i cieszyć sie tym chwilę… Myślę tu głownie o meblach, ubrankach dla dziecka (śpiochy z Petit Bateau za 150 zł “rosną” razem
              z dzieckiem, a i na drugie i trzecie dziecko bedą ok, bo choć je wciąz piore wygladają po wyprasowaniu jak z półki sklepowej zdjęte…)…śpiochy za 20 zł jeszcze nadają sie na
              drugie dziecko, ale już tylko do utaplania kaszką (przynajmniej
              te z firmy Dany i Sofija, które ja mam)…

              Oszczędzam na psie! Nie kupuje mu karmy za 160 zł,
              ale za 75zł (15 kg), choć ta pierwsza jest najlepsza i naj…
              NIe byłabym jeszcze w tej kwestii taka oszczędna,
              gdyby moj pies chciał tę karmę jesc… On nie chce…
              MOj champion woli Pedigree i kropka!!! dzieki temu oszczędzam:)
              Kochana psina:)

              Oszczędzam na srodkach czystości – kupuje środki z Amwaya! Płacę “drożej”. celowo wstawiłam cudzysłow…
              Po pierwsze te środki niemal same czyszczą i sprzątają –
              przez co się nie namacham przy sprzątaniu… przecieram jak na reklamie i czyste!!! Poza tym butelka, np płynu do toalet
              niby kosztuje 4 razy drożej niż DOmestos, ale Domestos mojego kibla nie rusza (czytaj: niebieskich zacieków po wżartym Bref – zresztą taki stan jest efektem zatrudnienia Pani do sprzątania kiedy byłam w ciązy)
              Teraz moja łazienka LŚNI!
              Wbrew pozorom nie wydaje dużo na środki czystości,
              bo one strczaja na dłuzej…

              O! Na tej Pani też zaoszczędziłam, bo ją zwolniłam
              i sprzątam sama – duża przyjemność i dobre ćwiczenie
              w ramach odchudzania:)

              Jejku, sporo tego…

              Na pewno nie oszczędzam na kosmetykach, książkach i telefonie!!! cmok cmok cmok

              • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                ja tez nie potrafię oszczędzać…..:((
                ale kupuję czasem inne pieluchy niż pampersy. zresztą pampresy nowe są dla nas do niczego, więc teraz nie traktuję tego jako oszczędności. jak ktos ma działkę, albo może kupic z pewnego źródła, to można na zupkach sporo zaoszczędzić.
                staram się nie przepłacać w sklepach.
                a w domu:
                założyłam podwójne drzwi wejściowe, aby nie uciekałao ciepło.
                na kaloryferach mam regulację ciepła.
                tv jest wyłączony niemal cały dzień, bo nie mam czasu i ochoty..wolę komputer
                kiedyś wyczytałam.. Ale skleroza nie pozwala mi odtworzyć, ze można dużo zaoszczędzić wyłączając wszelie urządzenia będące na czuwaniu…. a więc tv, wieżę, wideo, zegar w kuchence, cyfra..sporo tego jest w domu i przyzam się, że non stop na czuwaniu:((

                i na koniec coś, co pewnie Ci się nie spodoba: używać mniej komputera

                Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

                • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                  wczoraj chciałam oszczędzic na energii (przyszedl kooolosalny rachunek) i postanowilam zrobic pranie rzeczy o ciemnej kolorystyce…i tym sposobem ulubione spodnie męza pofarbowaly od spodenek synka…więc zrobilam kolejne pranie (samych spodni)….. Niestety plamy zostaly, a z oszczedzania nici….. A na moja głupote nie mam rady…jestem wsciekla na siebie, bo to nie pierwsza rzecz, którą tak “załatwilam”…

                  • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                    ja mam taki program “1/2” wrzucam mniej, pralka zużywa mniej energii i wody:)
                    NIe napycham jej na siłę… sama widzisz, ze nie możńa:)_

                    • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                      ostatni punkt niewykonalny…U mnie komp chodzi caly dzien:_)

                      guciak i Ninka ur. 27.04.2003

                      • Re: do Kasi

                        Nie pytaj nawet….jestem BEZNADZIEJNA :-(( Po trzech dniach poszlam do sklepu o 22.30 i kupilam sobie czekolade z orzechami….wciagnelam ja w drodze do domu :-((((((( Teraz zbieram sily…i od poniedzialku zaczynam od nowa.


                        Marta Macius i Kubus 20/05/2003

                        • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                          poruszyłaś ważna kwestię “pozornego oszczędzania”. takie zakupy w hipermarketach, kupowanie masy pierdół, bo tańsze, wydawanie 200 zł i stan lodówki pusty:(

                          mi ojciec zawsze mówił “jestem za biedny, aby kupować tanie buble”. i to się sprawdza.

                          gorzej, jak ktoś ma bardzo ograniczone środki finansowe..wtedy to się kupuje takie buble, bo na nic lepszego nie stać.

                          życzę wszystkim, aby byli na tyle biedni, żeby kupowali markowe, dobre rzeczy.

                          Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

                          • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                            Ja pomijając gaszenie wszędzie i za wszystkimi światła- bo po prostu lubię półmrok, mam inny “śmieszny”sposób oszczędzania…Jeszcze kiedy studiowałam, zrobiłam sobie specjalny słoiczek na drobniaki- każdego dnia wrzucałam do niego monetki do 50 groszy, pozostałości z zakupów – takich “strat” na codzień sie nie odczuwa, ale na koniec miesiąca miałam nagle pieniądze na rachunek jakiś…W ten sposób teraz oszczedzamy nadal- razem z moimi rodzicami- tylko “klepaki” do słoiczka- i co miesiąc pieniądze uzbierane wpłacamy Julce na książeczkę- kiedy jeszcze była w brzusiu to z tych funduszy dokonywaliśmy zakupów:łóżeczka, pościelek itp gadzetów.Wiem że to takie pozorne oszczędzanie- ale… Na prawde fajnie, gdy nagle odkrywamy, że w słoiczku uzbierało sie 50 zł, a dzięki temu Julci książeczka PKO rośnie:-))Pozdrawiam- Basia:-)
                            P. S. Jeszcze- staram się wysyłać smsy- zamiast rozmawiać z komóry, i to najlepiej z internetku….:-)

                            • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                              fajny pomysł. niby się nie oszczędza, ale zawsze cos się uzbiera i potem są pieniążki na nieoczekiwanie wysoki rachunek, albo na nagły wydatek, na który czasem brakuje pieniędzy.
                              jak wyzdrowieję, poszukam po sklepach skarbonki

                              Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

                              • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                                dlatego napisałam, że Ci się nie spodoba

                                Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]

                                • Na czym się da 🙂

                                  Przy dziesiątce (czasem więcej) dzieciaków nie da się chyba inaczej. Najwięcej udaje się wyciągnąc na jedzeniu i ubraniu.

                                  To NIE znaczy oczywiście, że nie dojadamy i chodzimy obdarci 🙂 Może nawet wrecz przeciwnie, tyle że “nigdy nie wydawaj kasy na to, co możesz zrobić sama”. Zatem nie używam prawie żywności przetworzonej, wszystko co można staram się zrobić od podstaw, gotuję, piekę (także chleb), robię przeróżne przetwory, soki, marynaty itepe, ostatnio nauczyłam się nawet robić keczup -pycha! (u nas keczup idzie do wszystkiego, nawet do pomidorów 😉 Kiedyś jak znajdę czas nauczę się robić wędliny… to by była oszczędność… Ale nawet i tak.. Jezeli butelka syropu wiśniowego kosztuje w hipermarkecie 5 zł (a taką Młode spożytkują w 1 dzień), a ja za 5 zł mam 2,5 kilograma wisni na sok… I tak dalej 🙂 Poza tym my w ogóle nie pijamy “kolorów”, za to kkompoty, wody z sokiem, herbatki owocowe czy ziołowe (własnej roboty) idą jak… woda 😉
                                  No i na przykład sprawa “resztek”. Czasami sporo zostanie zupy czy mięsa, więc nie wpycham im tego na drugi dzień (bo i tak nie pójdzie, zbyt nudno jest 2 dni pod rząd jeść to samo), tylko pakuję to do plastikowych pojemniczków i zamrażam. A gdy przychodzi taki dzień, że nie mam czasu robić obiadu, wyciągam coś takiego, rozmrażam, rodzina już “zapomniała” i z apetytem to zjada.

                                  W ogóle to nie jest tak, że ja siedzę w kuchni, a dzieciaki szaleją samopas, aż mama znajdzie czas… U nas kuchnia to główne pomieszczenie domu. Tutaj Młode się bawią, odrabiają lekcję, powtarzamy wierszyki, czytamy, one mi pomagają jak mają ochotę (uwielbiają to!), a jaka to gimnastyka dla małych paluszków – lepienie pierogów, przelewanie, przekładanie, mieszanie…

                                  Drugą niebagatelną oszczędnością jest fakt (dzięki Ci, Panie), że wszystkie swoje Młode wykarmiłam piersią. Na odżywki nie wydaliśmy ANI GROSZA! Zresztą ogólnie jedzenie dla bobasków robię sama (akurat mam dostęp do naprawdę dobrych warzyw i owoców), albo np. takie herbatki. Zamiast Hippa za 9 zł kupuję 50 torebek rumianku w aptece i zaparzam… Mała oszczędność a cieszy

                                  Trzecią są ubrania. Szycie to moje hobby, choć wiem, ze nie jestem w tym najlepsza… Raczej proste wzory i przeróbki… Za to druty i szydełko to mój żywioł! Monika i Kasia też są niezłe i lubią to. Na przykład Monika jest odpowiedzialna za wszystkie swoje swetry 😉

                                  A czwarta – pieluchy! Nie używamy jednorazówek, chyba że na bardzo długie podróże. Pieluchy z materiału mają dwie niebagatelne zalety… Po pierwsze raz zakupione służą BARDZO długo, a co znaczy jedno czy dwa dodatkowe prania, gdy u nas pralka i tak niemal na okrągło chodzi… Po drugie – Młode O WIELE szybciej przyzwyczajają się do nocnika, bo im zwyczajnie mokro 🙂

                                  I to też nie tak, że owijam dzieciaki w tetrę… O! Już nie! Zdobyłam wykroje pieluchomajtek (znajoma z USA mi podesłała, bo tam tego typu pieluchy wracają do łask) i poszyłam jeszcze dla Marianki przecudne pieluszki “wielorazowe”, które wyglądają zupełnie jak jednorazówki 🙂 O coś takiego jak na stronie [Zobacz stronę]. Oczywiście te “firmowe” są z pewnością ładniejsze, ale pioruńsko drogie niestety. Te moje też nie są takie złe i dobrze służą Helence 🙂

                                  No i to chyba większość oszczędności. Ze światłem i wodą różnie u nas bywa niestety… Trudno upilnować dziesiątkę, żeby zawsze krany zakręcała i światło gasiła. Ale na TV nie wydajemy ani grosza, bo od przeprowadzki w czerwcu zeszłego roku stoi nie rozpakowany na strychu :O Serio!

                                  Tyle przyszło mi do głowy na poczekaniu… Heluśka głodna, jak mi coś wpadnie do głowy to może potem dopiszę. 🙂

                                  Trzymajcie się!

                                  Agnieszka zHelenąPrzyCycu

                                  • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                                    u nass to jest tak:
                                    – nauczylismy sie zakrecac wode przy myciu zebow a wieczorem myjemy w kapieli, zakrecam wode kiedy szoruje talerz a potem hurtem je plucze (pod biezaca woda).
                                    – kapiemy sie z mezem razem, z dwoch a nawet trzech powodow: jest taniej, hihi, jest przyjemnie i moge w koncu spokojnie z nim pogadac bo przy komputerze siedzimy na zmiane, hihi
                                    – gaszenie swiatla mi nie bardzo wychodzi ale mezowi za to bardzo
                                    – lubilam jak telewizor sobie “chodzi” nawet jak ja siedze przy kompie. teraz juz nie
                                    – oszczedzamy troche na jedzeniu, tzn kupujemy tansza cole hoopa i nawet lepsza od coca-coli, kupujemy tansza herbate, ktora i tak pijemy z sokiem wiec i tak nie czuc szlachetnego smaku tetley, chrupki do mleka i platki firmy flips a nie nestle. no i kupujemy mniej w supermarketach (na szczescie mam niedaleko niedrogi sklepik i kupuje na biezaco)

                                    no to chyba tyle naszych oszczednosci

                                    Olag i Nina ur. 01.07.2002

                                    • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                                      hi, hi
                                      a ja mam męża… 🙂
                                      …od oszczędzania
                                      i starczy!

                                      Ada i Juliuszek 17.07.2003

                                      • Re: JAK OSZCZEDZACIE??

                                        bardzo mi sie podoba pomysl z klepekami! Juz szukam sloiczka..:-)

                                        guciak i Ninka ur. 27.04.2003

                                        • Re: Na czym się da 🙂

                                          Ciebie kochana, to ja w ogole podziwiam! Jestes niesamowita- pewnie jeszcze nieraz to powiem…….Jak widzialam zdjecia -jak wyglada Twoja kuchnia-czysciutenko…….u mnie tak bywa od swieta…….Jak czytalam o tym, ze pieczesz sama chleb!!! ( przy okazji-poprosze przepis:-) serio!! chce sprobowac! )….. A przetwory- dla mnie to abstrakcja- tyle pracy……!!oszczednosc na pewno- jestes po prostu wielka! Pzdr!

                                          guciak i Ninka ur. 27.04.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: JAK OSZCZEDZACIE??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general