Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

To juz trzeci prawie tydzien od wyroku, a ja zamiast coraz lepiej to coraz gorzej. Staram sobie wmawiac ze nic w koncu sie nie stalo, nie jestem smiertelnie chora i wszystko ma szanse sie jeszcze ulozyc, ale to nie dziala. Ja tak bardzo chcialam tego dziecka, czekalam na nie ponad rok, staralam sie ogromnie, wydaje mi sie ze zrobilam wszystko o czym tylko wiedzialam zeby bylo dobrze i nie jest. Nad biurkiem rysowalam sobie kreseczki jakie duze mam dziecko, skonczylo sie na 2 cm, teraz czuje sie przerazliwie pusta tak jakby wyssal ktos ze mnie cala nadzieje ze moze byc lepiej. To nie wpozadku, widzialam przed szpitalem kobiety tuz przed porodem palace ogromne ilosci papierosow i nic ani im ani ich dzieciom zlego sie nie dzialo. Na domiar zlego odwieczny problem – siostra mojego meza wczoraj urodzila piate dziecko, a ja jak jakis potwor zamiast sie cieszyc to tylko jej skrycie zazdroszcze. Zwlaszcza ze wszyscy dzwonia do nas z dobra nowina, a mnie sie chce wyc do ksiezyca. Chyba niedlugo zamienie sie w zgozkniala jedze. Nie widuje sie ze znajomymi, przestalam odpowiadac na przyjacielskie listy, a w splawianiu dzwoniacych do mnie ludzi doszlam do perfekcji. Marze o tym zeby znowu sie cieszyc z byle czego i nie czekac na kolejne wyniki badan, albo na czas kiedy znowu bede mogla mierzyc temperatury i starac sie zajsc w ciaze. Chyba ktos mnie zaczarowal, wszystko wydaje mi sie czarne i smutne, a na dodatek mam wrazenie ze nikt mnie nie rozumie. Czy ja jeszcze jestem normalna?

12 odpowiedzi na pytanie: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

  1. Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

    witaj.
    mysle, ze twoje zachowanie jest jak najzupelniej normalne – kazda kobieta odczuwa w takiej sytuacji żal, bol i poczucie niesprawiedliwosci swiata. nie wiem, czy jakiekolwiek slowa otuchy ci pomogą. gdy ja bylam w twojej sytuacji, to nie chcialam sluchac: bedzie dobrze. nie bylo i juz.
    jedyna “prawdziwa prawda” jest taka: to kiedys mija. jednym zabiera wiecej czasu, innym mniej. niektorym pomaga nowa ciaza, innym pies, remont mieszkania itp. my kupilismy z mezem psa – pelnoprawnego czlonka rodziny, mojego aniola stroza i prywtnego terapeute;))
    moja slowa nie sa puste- naprawde wiem, co czujesz, bo sama przeszlam przez taka tragedie. jednoczesnie czesto staram sie udzielac tutaj, bo jestem chodzacym dowodem na to, ze jednak moze byc lepiej (dzidzia w moim brzuchu ma juz 17 tyg.). chcialabym dodac ci sił i nadziei. uwierz, ze kiedy przejdziesz przez ten etap, naprawde moze byc lepiej.
    pozdrawiam cieplo,
    k8 i…?

    • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

      Witaj,
      Ja tez 3 tygodnie temu otrzymalam ten wyrok. Wiem ze nie jest to dla Ciebie zadne pocieszenie, ale naprawde rozumiem co czujesz… Moim sposobem na bol od zawsze byla praca i teraz pochlonela mnie ja zwykle. Ale mysle juz o przyszlosci:-) za 6 miesiecy moge spróbowac ponownie ( dodam ze to byla moja pierwsza ciaza). Dzieki tyem co wyczytalam na tm formum oraz na bocianie teraz jestem swiadoma. Probuje szukac przyczyny… szkoda tylko ze malo skutecznie 🙂 ale wiem ze nastepnym razem musi byc dobrze, wiem jakie bledy popelnilam teraz. Teraz czuje sie prawdziwa kobieta i wkoncu doroslam do macierzynstwa. I bardzo tego pragne.
      Glowa do gory 🙂 Trzymaj sie cieplo
      Myha z aniolkiem XI.2003

      • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

        Inuś,
        to co czujeszjest najzupełniej normalne. Ja czułam to samo, do tego obwiniałam siebie samą za to co się stało. jak sięokazało zupelnie niepotrzebnie. Wiem, że teraz Ci bardzo cięzko i musisz przez to przejść. Może pomogą Ci teraz przygotowania do kolejnę ciąży. Poczytaj przyklejony post o badaniach po poronieniu. Dowiedż się gdzie możesz je zrobić, ustal grafik i skoncentruj się na nich.
        Najważniejsze, żebyś miała wsparcie męża. ja nie byłam w stanie wychodzić na ulicę, widok dzieci był dla mnie istnym koszmarem. Ja wtedy nie znałam takich stron i nie miałam z kim o tym porozmawiać. Jestesmy z Tobą słoneczko. Nie wiem z kąd jesteś, ja z Warszawy, więc jeżeli miałabyś ochotę na spotkanie to bardzo chętnie.
        trzymaj się cieplutko o głowa do góry, jutro będzie lepiej

        • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

          hej.bardzo ci współczuje ale podpisuję sie całkowicie pod tym co powiedzialy dziewczyny ja rok temu straciłam dziecko,dziecko,które sie urodzilo i zyło dwa dni.moze znajdziesz gdzies tu moja historie.zmierzam do tego ze to co wyzej napisane to prawda czas leczy rany i mimo, ze zawsze zasmucisz sie z tego powodu to bedzie to inny ból uwierz i mi.ja teraz tez jestem w ciązy w 18 tygodniu,ta ciąza jest jeszce trudniejsza niz poprzednia ale mam nadzieje bo co pozostaje.całuje Cie i wierze ze wszystko Ci sie ułozy
          m

          • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

            inko..do tego wszystkiego co pisza dziewczyny..dodam jeszcze jedno..tak z obserwacji roznych forow..wiem ze przede wszytkim po takiej stracie trzeba sie czyms zajac..praca..praca..praca..
            tylko tak mozesz przestac o tym myslec……..i przy okazju zaczac spotykac sie z przyjaciolmi!!….wychodzic z nimi do kina…pabu..zwlaszca w te jesienne ponure dni……zaczac sie spotykac z dziecmi siostry..
            i nazbierac pozytywnych fluidow.. A dzidzia zapuka do twojego brzusia w najmniej spodziewanym momencie..
            ponoc to dzieci sobie wybieraja czas i miejsce… Nie my!
            a o poronieniu mysl tylko tak..ze ta fasolka byla wadliwa..dlatego organizm ja odrzucil..
            duzo szczescia zycze..i prezentu na mikolaja!

            claudia / pol roczku/

            • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

              3 grudnia minie 6 m-cy po stracie mojego Bartusia,który urodził się martwy w 34 tygodniu.Ja do tej pory nie mogęprzestać o tym myśleć. Zapominam tylko gdy jestem w pracy a jak jadę do domu autobusem to siedzę i myślę jak by to było gdyby był na świecie……..
              Serce mi się ściska gdy widzę kobietę w ciąży lub z małym dzieckiem od razu mam odraz siebie z moim małym Bartusiem.
              Od stycznia mam zamiar starać się o kolejną ciążę, mam wielką nadzieję że tym razem się uda. Zawsze modliłam się o zdrowe dziecko, teraz modlę się o zdrowe i żywe dziecko. Dziewczyny które przeszły stratę dziecka nigdy o tym nie zapomną, to nie był epizot w naszym życiu to była duża strata i zawsze w sercu pozostanie nam pamięć o tym co nas spotkało. Gdy urodziłam mojego synka i gdy wychodziłam ze szpitala też widziałam dziewczyny w zaawansowanej ciąży palęce papierosy, jak można świadomie truć swoje dziecko????
              Ja nie paliłam nic złego co mogłoby zaszkodzić dziecku nie robiłam i niestety mi się nie udało. Wściekłość mnie bierze że te co o siebie nie dbają, nie chcą dzieci mają je a tym ci dzieci pragną to się nie udaje…

              • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

                inka,

                Jesteś normalna! Twój ból jest wielki bo kochałaś swoją dzidzię nawet jeżeli miała tylko 2 cm!!! Dlatego pozwól sobie odreagować i posmucić się…zobaczysz, że za chwilę nabierzesz nowej wiary i optymizmu ale każdy przechodzi te gorsze chwile po….
                POstaraj się jednak małymi kroczkami wyjść do świata i zacząć żyć normalnie….to pomoże…i niedługo skupisz się na tym aby Twój aniołek do Ciebie wrócił…

                Ściskam CIę cieplutko,

                Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

                • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

                  Wiecie co najgorsze jest to ze cos mnie podkusilo I ogladnelam te nieszczesne filmy z porodow, ktore polecaly dziewczyny z Oczekujacych. Jak moge wam cos doradzic to przypadkiem ich nie ogladajcie, scielo mnie z nog na dobre.
                  Jestescie strasznie kochane mam nadzieje tez sie pozbierac. Tylko ze teraz swieta za pasem, rodzice przyjezdzaja a mnie sie nie chce z nikim rozmaiwac, ani swietowac, ani wogole nic mi sie nie chce.
                  Najgorsze jest to ze przed ciaza wiedzialam juz ze istnieja poronienia ale do glowy mi nie przyszlo ze moze to mi sie przydazyc, przeciez mi sie nie przydazaja zleczy!
                  No ale jak czytam listy od was to wydaje mi sie ze to rzeczywiscie sie dzieje I nie ma co szukac winnych. I to dobrze ze wy tez nie moglyscie patrzyc na dzieci, bo juz myslalam ze to okropnie samolubne z mojej strony.

                  • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

                    Czuję dokładnie to samo co Ty…
                    Trzymajmy się – wierzę, że i dla nas zaświeci słoneczko..
                    Buziaki Aga

                    • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

                      Inko,
                      mogłabym się podpisać pod Twoimi słowami, bo czuję podobnie jak Ty.
                      Czekałam długo na ciążę. W końcu się udało. Euforia. Nigdy wcześniej nie byłam tak szczęśliwa. Bardzo o siebie dbałam. Lekarz zalecił leżenie, więc chodziłam tylko do toalety. Mąż i rodzice mnie tuczyli. Przez półtora miesiąca przytyłam 6 kilo. Tylko zdrowe jedzenie. Dbałam z mężęm o spokój – rozmawialiśmy z naszą Kruszynką, głaskaliśmy brzuszek, razem słuchaliśmy nastrojowej muzyczki. Mimo to, przyszedł ten koszmarny dzień. Co zrobiłam nie tak? To pytanie ciągle tłucze mi się po głowie.
                      Też nie mogę sobie poradzić z zazdrością. Zazdrość mnie zżera, wstydzę się tego. Siostra mojego męża raz w tygodniu odwiedza nas ze swoim rocznym synkiem. Mały jest rozkoszny, ale ja każdą ich wizytę przypłacam psychicznym dołkiem. Nie chcę patrzeć na ich szczęście.
                      Z drugiej strony ogarnia mnie straszna złość jak widzę kobietę która nie dba o swoje dziecko, czy to przed, czy po narodzinach.
                      Równiez unikam znajomych. Nie chcę po raz kolejny odpowiadać na pytania typu jak tam brzuszek? albo czy dzidzia rosnie?
                      Mimo to myślę, że i tak jesteśmy szczęściarami. Byłyśmy w “Błogosławionym stanie”. Wiele kobiet nie zaznało tego cudownego uczucia.
                      Wierzę też, że i my będziemy tulić swoje rozkoszne bobaski. Życzę tego Tobie z całego serca

                      Majka
                      aniołek 27.10.2003.

                      • Inko!

                        Kochanie, ja napisałam cos prawie identycznego w zeszłym tygodniu. Doskonale wiem, co czujesz. Ja też chciałam się zamknąć przed całym światem, czułam się jak wstrętne zazdrosne babsko – było fatalnie. Okazało się, że sie pomyliłam. Kontakt z przyjaciółmi bardzo mi pomógł. Porozmawiałam sobie szczerze z osoba, która przeszła coś o wiele gorszego – to ona mnie pocieszała! I czuję, że będzie lepiej – będzie bo jeszcze nie jest, ale osiagnęłam taki punkt, w którym zaczynam widzieć szanse na poradzenie sobie z tym wszystkim. Tobie też tego życzę z całego serca – nie zamykaj się przed ludźmi, pogadaj z kimś. Znajdź sobie kogoś zaufanego, kto Cie zrozumie. Rozejrzyj się wokół – na pewno jest ktoś taki.
                        Ściskam, Agata

                        • Re: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

                          Dzieki wielkie za pocieszenie, na razie jednak chyba nie zdobede sie na rozmawianie z nikim innym oprocz was na ten temat. Moze jak troche przestane byc zazdrosna i obolala, licze na to ze z kazdym dniem bedzie lepiej.
                          Mam juz zreszta plan dzialania ktory trzyma mnie przy zyciu- najpierw badania, potem odczekac obowiazkowe minimum, w marcu na wakacje, a po wakacjach ze swiezymi silami do dziela!
                          Bedziecie zreszta wiedziec wszystko na bierzaco, bo juz sie uzaleznilam od internetu i nie przezyje godziny bez sprawdzania co nowego.
                          Wogole to strasznie kochane jestescie,
                          nie wiem co bym zrobila bez was
                          inka

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak poradzic sobie ze strata dziecka?

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general