Jak postąpić?

Pięć dni temu dowiedziałam się od koleżanki (jej dobra znajoma pracuje z moim mężem), że on flirtuje z inną, ona podwozi go pod dom autem (rzeczywiście wraca po 1 ej zmianie wcześniej,niż kiedyś). Ponoć kawki, herbatki są dzień w dzień, przesiadują ze sobą każdą wolną chwilę. Ktoś przyłapał ich w socjalnym jak się obejmowali Dodam, że ja ciężko choruję -to moja historia: maggiebb.blogspot.com. Ludzi w pracy to podobno kuje w oczy, bo wiedzą jak jest ze mną. Przygadują im wprost.
Mąż od 2 miesięcy jest agresywny, robi łaskę, gdy ma zrobić zakupy,cokolwiek, ogólnie atmosfera jest nie do zniesienia. W kwestii mojej choroby ma pasywną postawę. Może układa sobie już życie, a mnie pogrzebał?
Teściowa słyszała moją rozmowę z koleżanką, zostałam jeszcze wyzwana, że słucham plotek. Nie bardzo mam się gdzie wynieść. Co do cholery robić???
Przyjaciel, który był u nas w odwiedzinach (akurat w tym czasie) obserwując jego zachowanie stwierdził,że mąż jest myślami gdzie indziej, że już ma wszystko gdzieś….

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak postąpić?

  1. Zamieszczone przez Magda.
    Przedszkole można zmienić:) Może lepiej przenieś ja do innego u Twych rodziców i się tam przeprowadź. Może to będzie szok dla męża, wstrząśnie nim. A ty nie będziesz musiała znosić teściowej i patrzeć na męża który się tak zachowuje. Malutka się na pewno zaklimatyzuje, Ty z rodzicami pobędziesz, trochę będziesz mieć wsparcia i może będzie to wielki kopniak dla męża i się opamięta.

    Słuchaj, czy cos się zmieniło w kwestii przyjęć do przedszkola??? My mieliśmy mega problem, żeby tu w Gryfinie ją przyjęli we wrześniu ubiegłego roku.

    • Zamieszczone przez zuzelka83
      Madzia, to znaczy że ewentualnie masz gdzie się przenieść? Że rodzice Cię przyjmą?
      Zerówki są wszędzie. Jak nie przedszkole, to szkoła chyba ma obowiązek przyjąć. Akurat się niedługo semestr kończy.
      W takim wypadku chyba bym się nie wahała

      Rodzice na pełną opiekę się nie piszą, dlatego zerówki w szkole się bardzo obawiam. W sierpniu mieszkałam u nich i było tak: w lepsze moje dni mama była,pojechałyśmy z Adą nawet na klika spektaklów na Zamek( miasto zorganizowało taki bezpłatny miesiąc z teatrem w plenerze). Jednak, gdy był kryzys -10 dni takich, że miałam problem z dojściem do toalety,moja mama znikała rano, wracała wieczorem. A dziecko było 2-3 h na podwórku z Dziadkiem, a potem miał Dziadek dość i zostawało ze mną. Tylko takiego cierpienia nie powinna oglądać, a ja nie miałam jak Jej przed tym ustrzec

      • Zamieszczone przez Madziula1
        Annaxa, no NIESTETY masz rację. Ne mam jak konkurować z zadbaną panienką, której mąż zarabia 14 tys. i jej praca to dla niej dodatek. Mój mąż ogląda mnie dzień w dzień zaryczaną, skutą bólem, desperacko szukającą pomocy, próbującą zorganizować coś dla Dziecka. Przed chorobą byłam kims innym, ale wizualnie. Serce mam to samo, nikogo nie skrzywdziłam, nikomu nie zrobiłam świństwa. A propozycje flirtowo-łóżkowe miałam dość gęsto( duża firma, dużo ludzi). Z żadnej nie skorzystałam. Jestem dumna ze swojej lojalności. Wierzyłam w miłość, taka na dobre i na złe. Ale okazuje się, że ze strony męża to nie była miłość:( Gdybym była zdrowa nie zostałabym tu, z nim i jego mamuśką 1 min dłużej. Ale nie mogę wynieść się do rodziców, bo Ada straci przedszkole. Chodzi tu w Gryfinie do zerówki.

        oj kochana nie to mialam na mysli,naprawde…jesli cie urazilam to przepraszam nie to bylo moim celem…chodzilo mi raczej o meza twego, ze powinien miec jakies poczucie obowiazku,a skoro cie kochal przed choroba to i kocha po…tylko mysle sobie zagubilo sie chlopak

        • a może po prostu go to przerasta… A jakaś…to wykorzystała,taki to gatunek jak coś przerasta to umywają się a kobieta niestety musi walczyć. Powinien zrozumieć co by mógł stracić,przecież cię kocha…? z dnia na dzień to się nie kończy,nie powinno jeśli uczucie jest prawdziwe.Kocha się człowieka za to kim jest a nie jak wygląda,bo wyglądu raczej nie da się kochać 😉

          • Zamieszczone przez Madziula1
            Rodzice na pełną opiekę się nie piszą, dlatego zerówki w szkole się bardzo obawiam. W sierpniu mieszkałam u nich i było tak: w lepsze moje dni mama była,pojechałyśmy z Adą nawet na klika spektaklów na Zamek( miasto zorganizowało taki bezpłatny miesiąc z teatrem w plenerze). Jednak, gdy był kryzys -10 dni takich, że miałam problem z dojściem do toalety,moja mama znikała rano, wracała wieczorem. A dziecko było 2-3 h na podwórku z Dziadkiem, a potem miał Dziadek dość i zostawało ze mną. Tylko takiego cierpienia nie powinna oglądać, a ja nie miałam jak Jej przed tym ustrzec

            z tego co piszesz, nie masz praktycznie pomocy i wsparcia w nikim 🙁 to jest bardzo przykre i boli 🙁

            nawet nie wiem co Ci doradzić w tej sytuacji:(

            • Zamieszczone przez Madziula1
              Rodzice na pełną opiekę się nie piszą, dlatego zerówki w szkole się bardzo obawiam. W sierpniu mieszkałam u nich i było tak: w lepsze moje dni mama była,pojechałyśmy z Adą nawet na klika spektaklów na Zamek( miasto zorganizowało taki bezpłatny miesiąc z teatrem w plenerze). Jednak, gdy był kryzys -10 dni takich, że miałam problem z dojściem do toalety,moja mama znikała rano, wracała wieczorem. A dziecko było 2-3 h na podwórku z Dziadkiem, a potem miał Dziadek dość i zostawało ze mną. Tylko takiego cierpienia nie powinna oglądać, a ja nie miałam jak Jej przed tym ustrzec

              choler… Na choroba

              • Zamieszczone przez salsa-salsa
                choler… Na choroba

                A no choler…. odbiera samodzielność, poczucie godności i mogę tak wymieniać i płakać i żalić się w nieskończoność……

                • Zamieszczone przez salsa-salsa
                  choler… Na choroba

                  A no choler…. odbiera samodzielność, poczucie godności i mogę tak wymieniać i płakać i żalić się w nieskończoność……

                  maggiebb.blogspot.com

                  • Zamieszczone przez annaxa
                    oj kochana nie to mialam na mysli,naprawde…jesli cie urazilam to przepraszam nie to bylo moim celem…chodzilo mi raczej o meza twego, ze powinien miec jakies poczucie obowiazku,a skoro cie kochal przed choroba to i kocha po…tylko mysle sobie zagubilo sie chlopak

                    Annaxa, nie uraziłaś mnie niczym. Przecież to moje wnioski. Nie wiem,czy on się pogubił.. Prawda jest taka, że tak czy siak boli, to, czego się dowiedziałam. Najbardziej wkurza mnie, gdy podejmuję rozmowę na ten temat,a on po prostu,,włącza,, ignoranta. Zdenerwowany był tylko przy pierwszej rozmowie, teraz jakby spłynęło po nim wszystko.Informator donosi, że w pracy już się nie obnoszą z,,sympatią,,. Ale przecież nie o to mi chodziło, żeby na siłę z nim siedzieć, a trochę to tak wygląda.
                    Poza tym myślę, co za potwór z tej dziewczyny-zna sytuację,wie, że nie mamy kasy, że jest choroba, dziecko. Ona ma męża pracującego za granicą( zarabia 14tys), podobno bardzo w porządku facet, do tego przystojny, mają dziecko,budują dom. Dlaczego robi/robiła takie świństwa mi, swojemu mężowi, naszym dzieciom??? Ada słyszała moją rozmowę z mężem. Podarła nasze wspólne zdjęcie i pytała mnie na ucho, kiedy tata się wyprowadzi. Aż tyle to dziecko moje rozumie

                    maggiebb.blogspot.com

                    • Magda no to faktycznie jak na rodziców nie można liczyć to nie wiem co poradzić Ci. Przykro mi że zdarzają się takie sytuacje….:( Tule wirtualnie…

                      • Dziewczyny!
                        Racjonalnie na to wszystko patrząc-mało mogę zmienić. Bólowo w ostatnie dni jest bardzo ciężko i ciężko też mi z podejmowaniem decyzji, w stylu przeprowadzka. Rozmawiałam wstępnie z Mamą, niby możemy się przenieść w każdej chwili,ale tak jak już pisałam-boję się, że na dłuższą metę Adą nie będzie miał się kto zająć.Wolę magazynować siły na wyjazd do Gliwic.

                        • Zamieszczone przez Madziula1
                          Dziewczyny!
                          Racjonalnie na to wszystko patrząc-mało mogę zmienić. Bólowo w ostatnie dni jest bardzo ciężko i ciężko też mi z podejmowaniem decyzji, w stylu przeprowadzka. Rozmawiałam wstępnie z Mamą, niby możemy się przenieść w każdej chwili,ale taka jak już pisałam-boję się, że na dłuższą metę Adą nie będzie miał się kto zająć.Wolę magazynować siły na wyjazd do Gliwic.

                          a dlaczego do Gliwic…?
                          A z mężem rozmawiałaś o tym wszystkim? może w końcu się coś zmieni gdy przejrzy na oczy co się dzieje wokół

                          • Zamieszczone przez salsa-salsa
                            a dlaczego do Gliwic…?
                            A z mężem rozmawiałaś o tym wszystkim? może w końcu się coś zmieni gdy przejrzy na oczy co się dzieje wokół

                            Mam przyjaciela w Tarnowskich Górach, leczył swoją córkę w Gliwicach. Znalazł lekarza, który podobno nie boi się trudnych diagnostycznie przypadków.
                            A co do męża-rozmawiałam, awantury były, bo nie można z nim na spokojnie rozmawiać, gdy w żywe oczy zaprzecza wszystkiemu. Idzie w zaparte, że to koleżeństwo było. A ja wiem, że nie.

                            • bardzo mi przykro,że Ciebie spotkało tyle złego
                              aż mi się ciśnienie podnosi

                              szkoda też,że nie mieszkasz gdzieś w pobliżu zajęłabym się młodą z miłą chęcią 🙁

                              • Zamieszczone przez Madziula1
                                Idzie w zaparte, że to koleżeństwo było. A ja wiem, że nie.

                                Madziula ale masz jakieś dowody czy tylko słowo koleżanki? Może faktycznie to była tylko zwykła znajomość? Poflirtować można ale to nie musi przecież oznaczać zdrady.
                                O co ci chodzi? Chcesz żeby się przyznał, że się z kimś spotykał, przyznał do zdrady? A jeśli nie zdradził? Jeśli jesteś pewna i wierzysz w słowa koleżanki – odejdź. Pogadaj z rodzicami, może pomogą.
                                Wiem, że jesteś zmęczona swoją chorobą, ale walczysz, dla Ady. A może twój m też jest zmęczony a walczyć już nie potrafi? Choć powinien, dla ciebie i córki, powinien. Może potrzebujecie pomocy z zewnątrz? Psycholog?

                                Dodam tylko, że czytam twojego bloga. Cholernie to wszystko niesprawiedliwe. Podziwiam cię za siłę, gdy tej siły brakuje. Tak bardzo chciałabym pomóc ale nie wiem jak. Trzymam by życie nie pięło się wciąż pod górę.

                                • Zamieszczone przez Olusia
                                  Madziula ale masz jakieś dowody czy tylko słowo koleżanki? Może faktycznie to była tylko zwykła znajomość? Poflirtować można ale to nie musi przecież oznaczać zdrady.
                                  O co ci chodzi? Chcesz żeby się przyznał, że się z kimś spotykał, przyznał do zdrady? A jeśli nie zdradził? Jeśli jesteś pewna i wierzysz w słowa koleżanki – odejdź. Pogadaj z rodzicami, może pomogą.
                                  Wiem, że jesteś zmęczona swoją chorobą, ale walczysz, dla Ady. A może twój m też jest zmęczony a walczyć już nie potrafi? Choć powinien, dla ciebie i córki, powinien. Może potrzebujecie pomocy z zewnątrz? Psycholog?

                                  Dodam tylko, że czytam twojego bloga. Cholernie to wszystko niesprawiedliwe. Podziwiam cię za siłę, gdy tej siły brakuje. Tak bardzo chciałabym pomóc ale nie wiem jak. Trzymam by życie nie pięło się wciąż pod górę.

                                  Olusia, no wiesz obejmowanie się w socjalnym nie świadczy chyba tylko o flircie. Czy doszło do zbliżenia, czy poszli na całość- nie wiem. Raczej musieliby być mocno ostentacyjni;) żeby to inni pracownicy zauważyli.
                                  Czy mąż jest zmęczony moją chorobą? Na pewno, tylko raczej faktem, że żona nie może zająć się perfekcyjnie domem, zarobić w miarę dobrze i jakoś wyglądać. W takim znaczeniu jest zmęczony,bo opiekowaniem się mną i szukaniem pomocy-nie
                                  Nie wiem jeszcze czy przeniesiemy się z Adą do moich Rodziców. Szczerze, to tu jest źle i tam niedobrze:(

                                  maggiebb.blogspot.com

                                  • Moim zdaniem wyprowadzka do rodziców to dobry pomysł. Skoro ze strony teściowej i męża nie masz pomocy i wsparcia i musisz sobie radzić sama, to czy to będzie tu czy tam to ma mniejsze znaczenie, a tak przynajmniej psychicznie odpoczniesz od takiego podłego traktowania. Mąż, jeśli mu zależy na Was, to może przy takiej poważnej decyzji ocknie się i stanie na wysokości zadania zmieniając swoje zachowanie i nastawienie do całej sytuacji. Jeśli nie, to chyba lepiej wiedzieć i wcześniej to zakończyć.

                                    • Zamieszczone przez Madziula1
                                      Mam przyjaciela w Tarnowskich Górach, leczył swoją córkę w Gliwicach. Znalazł lekarza, który podobno nie boi się trudnych diagnostycznie przypadków.
                                      A co do męża-rozmawiałam, awantury były, bo nie można z nim na spokojnie rozmawiać, gdy w żywe oczy zaprzecza wszystkiemu. Idzie w zaparte, że to koleżeństwo było. A ja wiem, że nie.

                                      a się skończyło?

                                      Zamieszczone przez alice82
                                      bardzo mi przykro,że Ciebie spotkało tyle złego
                                      aż mi się ciśnienie podnosi

                                      szkoda też,że nie mieszkasz gdzieś w pobliżu zajęłabym się młodą z miłą chęcią 🙁

                                      a no,ja też siedzę w domu i nic nie robię,więc też bym pomogła ale ja ze śląska,akurat z okolic Gliwic,więc zapytałam o nie 😉

                                      venuss dużo facetów chyba nie myśli “przyszłosciowo” i do prawidłowych wniosków dochodzą gdy coś się zaczyna dziać… Niestety

                                      • Szanowny mąż twierdzi, że zerwał koleżeński kontakt z S. Informatorka dzwoniła i mówi, że już się nie obnoszą ze swoim,,koleżeństwem,,
                                        Wiecie, co mnie najbardziej dobija? Brak wyrzutów sumienia u niego. Ja bym nie była w stanie nigdy tak postąpić, a gdyby był ciężko chory to nawet nie umiałabym na innym facecie wzroku zawiesić. Boli to cholernie. Teraz wyłazi jak bardzo się różnimy. Dostaję kota jak myślę jaka przyszłość czeka Adę. Będzie musiała bardzo szybko dorosnąć.

                                        maggiebb.blogspot.com

                                        • Zamieszczone przez alice82
                                          bardzo mi przykro,że Ciebie spotkało tyle złego
                                          aż mi się ciśnienie podnosi

                                          szkoda też,że nie mieszkasz gdzieś w pobliżu zajęłabym się młodą z miłą chęcią 🙁

                                          Oj, Alice, powiem Ci, że na prawdę szkoda. Ja mam koleżanki w Sz-nie, zajrzą od czasu do czasu, jak mam lepszy dzień. Tu w Gryfinie mam jedną, z którą chodziłam do ogólniaka. Żadna przyjaźń, po prostu znajomość z lat szkolnych.
                                          Zaczepiła mnie przez nk, zaproponowała, że może podjechać i wziąć mnie na kawę. Tylko ja nie wyobrażam sobie pogawędki przy kawie, już nie umiem rozmawiać o tym, co kiedyś. No i przede wszystkim ledwo chodzę. Ludzie czasami chcą dobrze, wiem, ale nie rozumieją mnie, bo po prostu przez to nie przechodzą.

                                          maggiebb.blogspot.com

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak postąpić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general