Moja córka w październiku miała zrobione testy skórne na alergeny z części pokarmowej i wziewnej (ponad 4 lata miała). Nic nie wyszło z pokarmowej, natomiast z alergenów wziewnych wyszły dodatnio trawy. Zdziwiło mnie to bo minione lato nie przysparzało żadnych problemów zdrowotnych córce, tylko pod koniec lata miała suchą skórę i stąd wizyta u alergologa. Kolejna wizyta miała być teraz w kwietniu i dokładniejsze testy, co z tych traw (roślin?) ją uczula, ale niestety zarejestrowałam córkę dopiero na.. wrzesień 2009. Prawdopodobnie to moja wina, że przegapiłam i zamiast od razu w listopadzie ja zapisywać to ja faktycznie zostawiłam to na ostatni moment, nie wiedząc jak trudno dostać się do specjalisty. Nieważne, istotne jest teraz jak postępować z córką, bo mam opory by iść do alergologa prywatnie (po pierwsze na jakiejś stronie wyczytałam, że cała wizyta, diagnostyka i testy mogą kosztować 400zł, to dla mnie strasznie dużo), po drugie skoro jestem ubezpieczona to uważam, że nie powinnam mieć takich problemów z pójściem do lekarza, kiedy tego potrzebuję. W tym toku rozumowania to każdy z nas powinien już dziś zapisaćsie na wiztyę u ortopedy, kardiologa, okulisty i każdego możliwego specjalisty, bo może za te pół roku akurat być potrzeba, prawda? Skąd mam dziś wiedzieć do jakiego lekarza będę potrzebowała iść za parę miesięcy.. No ale to naprawdę teraz mniej ważne. Chodzi o to czy muszę szukać jakiejś wcześniejszej opcji odwiedzenia alergologa, skoro całe lato pylenia przed nami a córka już ma pewne objawy alergii? Przecież bez leczenia do września to ona dostanie astmy! Aktualnei w marcu leczyliśmy się wszyscy antybiotykiem, ona z uporczywego kataru, którą to kurację zapisała laryngolog, płukała jej nosek kilka razy, ale wyleczyliśmy to. Nie powinien nawrót nastąpić tak szybko – po kilku dniach już ciąga nosem, ma przytkany, mówi przez nos, oddycha buzią, coś niemożliwego! Pokasłuje, więc stwierdziliśmy, że to na pewno odzywa się alergia, być może w tym roku pyłki ją atakują bardziej niż rok temu? Bo chyba nie znowu ta bakteria dopiero co wyleczona?
Non stop miała podawany syrop Xyzal, ponoć taki nowoczesny antyhistaminowy lek, no ale z nim czy bez niego nie ma żadnej różnicy, potrafi mieć piękną skórę, lub bardzo suchą, kaszle i ma katar lub nie. Leki przeciwhistaminowe na nią nie działają. Co więc lepszego może alergolog zapisać? Jak może jej pomóc? Podobno drugim torem leczenia alergii jest podawanie np. Singulair’u, też trochę go brała (też nie widziałam różnicy ale to było zimą zdaje się) Ten lek może nam przepisać pediatra, więc czy coś lepszego może zaoferować nam alergolog bym szła np. do niego prywatnie?
Komu alergolog pomógł w spektakularny sposób i co podajecie dzieciom z takimi alergiami?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: jak przetrwać lato bez alergologa..?
Właściwie nie mam nic przeciwko zamknięciu wątku, bo i tak usłyszałam już co myślicie, a jeśli ktoś z kimś ma się tu kłócić nie wiadomo o co to nie ma sensu.
Wiem, że generalnie radzicie iść do alergologa, mnie samej nie stać, wiem, że mogłabym poprosić teściową i zastanawiam się nad tym.
Choć parę słów się ciśnie na usta to nie będę się “licytować” jak to jest bez grosza, i czy poszłabym pod latarnię czy nie (oj na pewno nie, gdybym miała z kim zostawiać Olafa to znalazłabym lepszą pracę, ale to za 1,5 roku planuję). Ale naprawdę przykro się czyta takie opinie, szczególnie, że wielu ludzi mówi mi wręcz bardzo pozytywnie o tym jak dbam o dzieci i je wychowuję (np. pani laryngolog zawsze była pod wrażeniem jak Emilka dawała sobie płukać nosek a Olaf grzeczniutko obok siedział).
Bo na pewno tak jest, zresztą my nie mamy prawa nikogo prócz siebie oceniać pod tym kątem.
Mam nadzieję, że uda Wam się przetrwać lato bez alergologa.
No dla mnie to też niezrozumiałe, jak po przeczytaniu jednego, czy dwóch postów można ocenić człowieka… Trzymam kciuki, by udało Wam się dostać do alergologa i to do takiego rozsądnego, bo z tym też bywa różnie.
Komentowanie wypowiedzi Edysi nie ma najmniejszego sensu – z resztą nie zaskoczyła mnie…
Klucha brawo, reagujesz jak zwykle z klasą.
Znasz odpowiedź na pytanie: jak przetrwać lato bez alergologa..?