Jak przetrwać-przedszkole..

Hej Dziewczyny,
Jestem długoletnią mamą, moja starsza córka ma 9 lat, wydawałoby się, że temat:pierwsze dni w przedszkolu, jest mi doskonale znany i przy kolejnym dziecku absolutnie nie będzie żadnego problemu..
Aha, do wczoraj
Mój syn, skończy w listopadzie 4 lata, w zeszłym roku nie dostał się do przedszkola, wiadomo, brak miejsc. W tym roku tez się nie dostał,ale ponieważ weszła ta chora ustawa, ze 5-latki idą do zerówki, postanowiliśmy z moim starym nie dać za wygraną i się odwołać., No i się dostał.
Z punktu widzenia dzisiejszego poranka, teraz nie wiem, czy to była dobra decyzja..
Wiem, wiem, przedszkole rozwija dziecko itp itd.. znam te psychologiczne i nie tylko opowieści..
Wczoraj zaprowadził go Mąż, ja odebrałam go po obiedzie. Pani wyprowadziła go z sali, zapłakany, nic wczoraj tam nie zjadł.. Masakra.
Dzisiaj przyszła kolej na mnie.. No i przez pół drogi do przedszkola wył, w przedszkolu wył coraz bardziej, a mnie klucha rosła w gardle i w głowie miałam tysiące tych wszystkich historii, że tak trzeba, że to dobrze dla niego…
Efekt był taki, ze Pani siłą odrywała go od mojej nogi… Zamykając drzwi od sali słyszałam tylko jego płacz” mamo, chcę się do Ciebie przytulić”.. Dramat.
Dziewczyny, może się powtarzam, ale czy są tu na forum jakieś dzieci, które również wyły? i jak długo wyły?
Macie jakąś metodę, która u was pomogła?
KUrcze, a może on się nie nadaje?
Ale z drugiej strony kiedyś będzie musiał gdzieś iść.. szkoła, praca..
Jak to przeżyć?
Dzisiaj mam jeszcze wolne, ale od pon idę do roboty.
Widzę, że im człowiek starszy, tym trudniej mu przez to przejść, Natalia też wyła, ale jakoś tak było mi chyba łatwiej. A teraz siedzę przed kompem i słyszę ciągle płacz mojego dziecka.
Masakra
Błagam, dajcie jakąś radę, bo normalnie mam ochotę pójść tam i zabrać go i nigdy więcej nie zaprowadzić,
Pozdrawiam,

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak przetrwać-przedszkole..

  1. Witam was wszystkich, jednak nie jestem sama, moj synek w listopadzie bedzie mial 4 latka, we wrzesniu zaczal przedszkole, i z dnia na dzien jest gorzej w domu mowi ze nie chce isc do przedszkola, placze, w przedszkolu natomiast pani musi go sila zatrzymywac bo sie wyrywa, krzycza ze chce do mnie. U niego jest ten problem ze jest bariera jezykowa, nie bawi sie, nie chce jesc siedzi na krzesle i czeka na mnie. To jest koszmar, kiedy widze ze moj Maly tak rozpacza nie mam pomyslu jak temu zaradzic, tlumacze i zachecam ale to nie przynosi efektow, nie wiem co robic, moze wy macie jakas rade?

    • RE

      Hej
      jak widzisz powyżej nie ma złotego środka, aby dziecko przekonać do chodzenia do przedszkola.. Musi samo z czasem do tego “dojrzeć”. Daj mu jeszcze z miesiąc, może dwa. Jeśli nie będziesz widziała poprawy, może po prostu go zabierz, spróbuj za kolka miesięcy?

      Pozdrawiam,

      • Hej Anulka!
        Spotkałyśmy się kiedyś na oczekujących 2007:D Fajnie że jeszcze ktoś z tamtych mam tu zagląda:D
        Mój Oliwier poszedł do przedszkola jako 3latek. Też ciężko mu było się zaklimatyzowac, jak już było w miarę dobrze w połowie grudnia zaczął chorowac i wrócił praktycznie w kwietniu i na nowo musiał się klimatyzowac. Też u nas było przymusowe leżakowanie, a on już od dłuższego czasu w domu nie spał po południu i to też był problem. Jak wchodził do sali to odrazu leciał do pani, a ja musiałam szybko wychodzic. Wogóle nie chciał nic mówic i pani myślała, że on wogóle nie mówi. Nie chciał siedziec jak było czytanie bajek, kręcił się i naszej pani też to przeszkadzało. Nie bawił się z dziecmi. Wysyłala nas do psychologa, ale 2 razy byłam u 2 różnych psychologów i oby dwie powiedziały że z nim wszystko ok. Że rózne są dzieci i różnie sie klimatyzują w przedszkolu. Niektóre potrzebują dużo czau.
        Życze powodzenia i pozdrawiam serdecznie:)

        • Nam psycholog doradziła, żeby tatuś odprowadzał a mamusia odbierała *jeśli to jest wykonalne) – problemy z zostawaniem w przedszkolu zniknęły z dnia na dzień. bo ogólnie młode polubiły bardzo przedszkole, tylko ze mną cieżko było im się rozstać. Ojcowie nie reagują az tak emocjonalnie 😉 A w razie wielkich histerii psycholog radziła zabrać dziecko do domu, zęby nie wywołąć traumy.

          • Zamieszczone przez asiaaa26
            nie bawi sie, nie chce jesc siedzi na krzesle i czeka na mnie.

            gdyby taka sytuacja trwała długo i nie byłoby nic poprawy, rozważyłabym jednak zabranie dziecka z przedszkola.
            A panie coś próbują pomóc?

            • Re

              Kamiś, no pamiętam Ciebie:) I widzę, że u Ciebie kolejne dziecko więcej:) No u mnie raczej się nie zanosi już..
              Jesteśmy po kolejnym calym tygodniu chodzenia, bylo ok. Wmyslilam mu taką nagrodę za caly tydzień grzecznego chodzenia do przedszkola, ze w piątek babcia odbierze go przed leżakowaniem.. zachwycony byl. Dzisiaj od samego rana, jak tylko otworzyl oczy, pytal, czy napewno nie leżakuje.,. Od poniedzialku będę chodzić na 10 do roboty, to zapytam Panią z jego grupy, jak on sobie w ogóle radzi i jak z kontaktem z dziećmi..
              Pozdrawiam,

              • U nas był tez płacz i marudzenie, ale szybko sie z Nim żegnałam, pa pa i nie ma mnie. Po jakichs dwóch tygodniach przeszło.

                • Po miesiącu chodzenia do przedszkola w końcu moje dziecko wogóle nie płakało rano. wogóle. Nic! jeszcze nie wierzę 🙂 Przed wejściem do sali spotkalismy intendentkę i zamieniłam z nią kilka słów ale Piotrek stwierdził że nie chce mu sie słuchać babskiego gadania i sobie poszedł do sali 🙂 Wrócił po buziaka i jakby nigdy nic poszedł znów na salę.

                  Jeszcze trwam w szoku 🙂

                  • Zamieszczone przez Anulka56
                    Kamiś, no pamiętam Ciebie:) I widzę, że u Ciebie kolejne dziecko więcej:) No u mnie raczej się nie zanosi już..
                    Jesteśmy po kolejnym calym tygodniu chodzenia, bylo ok. Wmyslilam mu taką nagrodę za caly tydzień grzecznego chodzenia do przedszkola, ze w piątek babcia odbierze go przed leżakowaniem.. zachwycony byl. Dzisiaj od samego rana, jak tylko otworzyl oczy, pytal, czy napewno nie leżakuje.,. Od poniedzialku będę chodzić na 10 do roboty, to zapytam Panią z jego grupy, jak on sobie w ogóle radzi i jak z kontaktem z dziećmi..
                    Pozdrawiam,

                    no to fajnie że sie unormowało…

                    mój znowu nie chodzi – sie wziął i rozchorował….
                    a juz mu tak ładnie szło w czwartek i piątek
                    btw – musze z panią też pogadać jak on w grupie funkcjonuje bo nie wiem nic,
                    wiem tylko że ładnie korzysta z toalety – ani razu gaci zasikanych nie miał:)
                    i że sam zjada talerz zupy:)
                    na moje pytania – Jak maja na imie Twoi koledzy? odpowiada – zapomniałem

                    • Zamieszczone przez Ewa
                      Po miesiącu chodzenia do przedszkola w końcu moje dziecko wogóle nie płakało rano. wogóle. Nic! jeszcze nie wierzę 🙂 Przed wejściem do sali spotkalismy intendentkę i zamieniłam z nią kilka słów ale Piotrek stwierdził że nie chce mu sie słuchać babskiego gadania i sobie poszedł do sali 🙂 Wrócił po buziaka i jakby nigdy nic poszedł znów na salę.

                      Jeszcze trwam w szoku 🙂

                      bravo

                      • Zamieszczone przez Nunak
                        no to fajnie że sie unormowało…

                        mój znowu nie chodzi – sie wziął i rozchorował….
                        a juz mu tak ładnie szło w czwartek i piątek
                        btw – musze z panią też pogadać jak on w grupie funkcjonuje bo nie wiem nic,
                        wiem tylko że ładnie korzysta z toalety – ani razu gaci zasikanych nie miał:)
                        i że sam zjada talerz zupy:)
                        na moje pytania – Jak maja na imie Twoi koledzy? odpowiada – zapomniałem

                        uuu zdrówka życzę.
                        Informacje mam podobne jak Ty 🙂
                        Na początku trzeba było Piotrka karmić ale teraz już sam zjada, do wc chodzi, ogólnie jest grzeczny. Sam opowiada co jadł w przedszkolu, w co się bawił, spiewa różne piosenki. Co do kolegów czy koleżanek – twierdzi że nie ma ulubionych. Ale kilka imion wymienił, m.in Asię która siedzi za nim podczas posiłków. Szybko ją zapamiętał bo ma na imię jak starsza siostra 🙂 A ilu ma kolegów i kolezanek dowiaduję się głównie na placu zabaw jak idzie, wita się i mówi że zna dziecko z przedszkola. Zauważyłam że zrobił się bardziej otwarty, potrafi podejśc do obcego dziecka na placu zabaw i zaproponować zabawę. Nie zdarzało mu się to do tej pory. Kurcze dziecko mi dorasta…

                        Na pocieszenie dodam że kiedy Asia chodziła do p-la na pytanie co jadła słyszałam że nic, co robili – tez nic.

                        • No to gratulacje!!! U nas juz tamten tydzień było super a od piątku moje dziecko wstaje o 5 rano i wybiera się do przedszkola, szybko żeby się tylko nie spóźnic bo koledzy na niego czekaja 🙂

                          Zamieszczone przez Ewa
                          Po miesiącu chodzenia do przedszkola w końcu moje dziecko wogóle nie płakało rano. wogóle. Nic! jeszcze nie wierzę 🙂 Przed wejściem do sali spotkalismy intendentkę i zamieniłam z nią kilka słów ale Piotrek stwierdził że nie chce mu sie słuchać babskiego gadania i sobie poszedł do sali 🙂 Wrócił po buziaka i jakby nigdy nic poszedł znów na salę.

                          Jeszcze trwam w szoku 🙂

                          • Zamieszczone przez Ewa
                            uuu zdrówka życzę.
                            Informacje mam podobne jak Ty 🙂
                            Na początku trzeba było Piotrka karmić ale teraz już sam zjada, do wc chodzi, ogólnie jest grzeczny. Sam opowiada co jadł w przedszkolu, w co się bawił, spiewa różne piosenki. Co do kolegów czy koleżanek – twierdzi że nie ma ulubionych. Ale kilka imion wymienił, m.in Asię która siedzi za nim podczas posiłków. Szybko ją zapamiętał bo ma na imię jak starsza siostra 🙂 A ilu ma kolegów i kolezanek dowiaduję się głównie na placu zabaw jak idzie, wita się i mówi że zna dziecko z przedszkola. Zauważyłam że zrobił się bardziej otwarty, potrafi podejśc do obcego dziecka na placu zabaw i zaproponować zabawę. Nie zdarzało mu się to do tej pory. Kurcze dziecko mi dorasta…

                            Na pocieszenie dodam że kiedy Asia chodziła do p-la na pytanie co jadła słyszałam że nic, co robili – tez nic.

                            mój podobnie – zapamietał że jest kolega Mikołaj i kolega Kacper – tego tylko dlatego że na placu zabaw w wakacje był Kacper z którym sie bawił,
                            co do pytań o jedzenie – mówi ze jadł zupe warzywową – zawsze!!!

                            • Zamieszczone przez Nunak
                              zawsze!!!

                              U nas codziennie jest u młodszego: “yyy… rosołek” u starszego: “no to co lubie… ziemniaczki i kotlecik”

                              • Zamieszczone przez brawurkot
                                U nas codziennie jest u młodszego: “yyy… rosołek” u starszego: “no to co lubie… ziemniaczki i kotlecik”

                                Zamieszczone przez Nunak
                                co do pytań o jedzenie – mówi ze jadł zupe warzywową – zawsze!!!

                                Mało urozmaicone menu Ale i tak lepsze to niż nic które było u Asi

                                • u Maćka na obiad jest : jedzonko, albo płatki mini-minis
                                  ale na szczęście mały kiciarz ponoc bardzo ładnie je i pani mówi że radzi sobie sam i mówi że on nie jest dzidzia i nie trzeba go karmić( dobrze że sie dowiedziałam bo w domu ma inna wersję )

                                  • Zamieszczone przez oli80
                                    u Maćka na obiad jest : jedzonko, albo płatki mini-minis
                                    ale na szczęście mały kiciarz ponoc bardzo ładnie je i pani mówi że radzi sobie sam i mówi że on nie jest dzidzia i nie trzeba go karmić( dobrze że sie dowiedziałam bo w domu ma inna wersję )

                                    Mój młodszy w domu twierdzi, że nie potrafi kolorować i każe nam to robic a Pani w przedszkolu spytała sie nas czy ćwiczymy z nim w domu kolorowanie, bo Kubuś przepięknie koloruje, robi to sam, nic nie wyjeżdża za linię i ogólnie jest zaskoczona, że tak dobrze mu idzie Widziałam jego rysunki – rzeczywiście jest dobry… i weź tu teraz wyłap kiedy małe spryciarze rzeczywiście czegoś nie potrafia a kiedy sie im nie chce

                                    • Przykład z kolorowaniem jest fajny i pokazuje ciekawą różnicę między przedszkolem a domem w zachowaniu dziecka.
                                      Ostatnio trafiłam na artykuł o przygotowaniu dziecka na pierwszy dzień w przedszkolu, może kogoś zainteresuje – [edycja]

                                      Nie była bym sobą jak nie dodała bym paru groszy od siebie
                                      Z mojego doświadczenia wiem, iż często problemem nie są dzieci lecz my same. Dziecko jest w stanie szybko się zaaklimatyzować w przedszkolu a nam wydaje się inaczej. Wiadomo, że zmiana dla dziecka środowiska codziennego i oderwanie od matki na kilka godzin jest czymś, czego wcześniej raczej nie doświadczyło. Wbrew pozorom dzieci szybko wchodzą w świat przedszkola. Czasem prawdziwym problemem nie jest dziecko a matka, która zostawiając pierwszy raz dziecko wraca po kilka razy sprawdzić czy czasem nie dzieje mu się coś złego. Efekt tego jest taki, że czynność ta często przeszkadza w szybkiej aklimatyzacji bo rozprasza dziecko. Często widziałam płacz dziecka na początku i dość szybką aklimatyzację po wyjściu matki. Dziecko skupia się na nowych rzeczach a powroty matki je rozpraszają i utrudniają proces adaptacji. Dziecko w przedszkolu jest pod dobrą i fachową opieką. Wystarczy odrobina wyrozumiałości i zaufania, co nie znaczy, że neguje jakiekolwiek metody by przygotowywać własną pociechę przed pierwszą wizytą w przedszkolu, zawsze warto wszystkiego spróbować 🙂

                                      • jutro po półtora tygodniowej anginie i rekonwalescencji po niej Mikołaj maszeruje do przedszkola…
                                        no, umówmy się – szczęśliwy to on nie jest…..
                                        ale chyba jakoś zdzierży….

                                        kciuki na tę okoliczność wskazane

                                        • Nunak my mamy odwrotnie – Werka nie może iść do przedszkola, a cały czas o nim nadaje, że idzie i co będzie z dziećmi robiła

                                          Kciuki za młodego, da rade;)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak przetrwać-przedszkole..

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general