Powiedzcie mi czy karaluchy można przenieść w torbie? Koleżanka ma mnie odwiedzić niebawem a ostatnio pisała mi że ma karaluchy. Nieco się obawiam, bo podobno pluskwy własnie w torbach się przemieszczają między mieszkaniami. Próbowałam szukać w googlach… ale ni w ząb nie wiem jak ująć w kilku kluczowych słowach moje zapytanie. Macie jakieś doświadczenie?
Co mam zrobić?
25 odpowiedzi na pytanie: Jak się można zarazić karaluchami?
nie wpuścić koleżanki do domu 🙂
tak na poważnie to można przenieść, ale generalnie w jedzeniu z tego co się orientuję – np mąka, cukier itp….
wątpię, aby w ciuchach były, uciekają przed światłem, nocą grasują
po co niewpuszczać zaraz…
lepiej kazać się koleżnace przed drzwiami rozebrać i wszytsko wyjąć z toreb i zanim wejdzie wszytsko dokładnie przejżeć i wytrzepać (ewentaulnie koleżnankę i jej torby spryskać czymś cozabije ewentaulne insekty)
ewentualnie o zrobienie inspekcji poproś męża lub męża sąsiadki (ostrzegająć że jak od koleżnaki przejdą karaluchy do Ciebie to za chwilę i ona będzi eje miała)…
no moglaby je tez przywlec w lodowce,gdyby przyszla z nia do Ciebie… Ale moze nie wpadnie na taki pomysl…
ewentualnie w zmywarce.
slyszalam tez o gniazdach w magnetofonach dwukasetowych, zwanych kiedys “jamnikami”…ponoc wciagaly kasety…(urban legends)
A serio to chyba nie tak łatwo przenieść karaluchy.
W jednym z mieszkan w których mieszkałam była ich cała masa, latały noca po domu, ale przeprowadzając sie nie przenieslismy ich w nastepne miejsce.
Znajomi, których odwiedzalismy tez nie mieli 😉
a teraz lata Ci po komputerze;-)
czyli jednak
jednak…i u mnie teraz lata;-)
pewnie mozna ale przy jakims masywnym zakaraluszeniu mieszkania.
mój tata kiedyś wziął od babci radyjko do naprawy. w pracy (na szczęscie)otworzył… zawartośc radyjka rozbiegał sie po stole…. miały tam gniazdo. Ale to bylo jeszcze przed erą odkaraluszania i faktycznie u babic latała tego masa. to byl taki stary blok ze ssypem na śmieci. mysle ze taraz to az takie ilosci nie latają…
Pewnie, że można, kwestia farta lub jego braku 😀
Kiedyś wynajmowałam mieszkanie, w którym było strasznie dużo robali i przy przeprowadzce nie “zabrałam” ani jednego, a miałam masę paczek, pudeł, ciuchów i innych rzeczy, które doskonale nadawały się do tego, żeby się w nich skryć i wybrać na wycieczkę do nowego domu ;).
Za to raz, kiedy jechałam do rodziców i w reklamókę wrzuciłam ręcznik i piżamę, udało mi się zabrac lokatora.
A co możesz zrobić?
Możesz zrobić dokładnie nic.
Easy, z jednego robaka nie zrobi się raczej plantacja w domu 😉
Równie dobrze może wejść oknem, bez udziału koleżanki.
Boszszsze to się przenosi wirtualnie
no..to się uśmiałam.. dzięki dziewczyny za uspokojenie i rozśmieszenie… 🙂 powinnyście wszystkie na raz w jakimś PR karaluchów się zatrudnić ;P
o w mordę, teraz pewnie mam gdzieś kokon tego g**na
NIe wiem jak z karaluchami
Ja mam mole kuchenne w domu… nie zarażam znajomych:D
można można
moja mama tak przynosiła w torbach z pracy do domu
na całe szczęście jakoś w domu nam sie nie rozmnożyły
ooooooooo fujjjjj
pamietam, jak pobudowali nowy akademik, to mieszkancy tych starych nosili sloiki z karaluchami, zeby tym nowym lokatorom tak dobrze sie nie zylo ;))
no i owszem, zalegly sie, bo ja w tym nowym potem mieszkalam, jedno z gniazd jakie odkrylam bylo… w lodowce..
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak się można zarazić karaluchami?