Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Jak sie ubrac na rozmowe kwalifikacyjna?
Witajcie!
Moze moje pytanie jest głupie, ale jak się ubrać na rozmowę kwalifikacyjną. Biała bluzka i czarna spódnica, czy może w innych kolorach i czy koniecznie musi być żakiet?
Pozdrawiam
Monika
26 odpowiedzi na pytanie: Jak sie ubrac na rozmowe kwalifikacyjna?
:DMiałam nt ubioru na rozmowę kwalifikacyjną 2 godziny wykładów na studiach
Tyle pamietam :
-buty koniecznie z zakrytymi palcami, zdanych sandałków, klapek itp
-jesli spodnie to tylko długie, żadne 7/8 czy 3/4
-jesli spódnica do minimum do kolana i koniecznie w parze w rajstopami
-żakiet nie koniecznie, można w samej bluzce w stonowanym kolorze, bez wzorów. dekolt skromny i koniecznie chociaż krótki rękawek.
POWODZENIA!
podpisuję się pod wszystkim, dodam tylko jeszcze od siebie że nie za dużo biżuterii ale… warto mieć w swoim ubiorze jakiś detal który rozmówca zapamięta
powodzenia 🙂
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Pozdrawiam
Ależ skromnie, a jak to szef będzie? ;):D:D
Ja chodziłam zawsze w spodniach – czułam się bardziej komfortowo. Spodnie oczywiście od kompletu. Bluzka pod marynarkę niekoniecznie biała.
rano trafiłam na taki tekst:
Raczej skromnie, klasycznie, ale nie jak na apel w szkole podstawowej.
Już nie musi być czarno-biało, tylko prosto.
Najlepiej spodnie i bluzka “koszulowa”, bo dodaje elegancji. Żakiet niekoniecznie.
Tak na prawdę to ma niewielkie znaczenie.
Ma być czysto, wyprasowane i klasyczne..
Mają Cię zapamiętać nie ze względu na strój, tylko to co powiesz.. do tego jak najlepiej się przygotuj.
Powodzenia!
T.
Tak naprawdę to zależy na jakie stanowisko rozmowa…
I w czym Ci ładnie i w czym się dobrze czujesz…
Ja ubierałam się tak jak do pracy, gdy muszę wyglądać “profesjonalnie” ;). Czyli – koszulowa bluzka, spódnica (mnie jest dobrze w takiej wąskiej w okolicy kolan + buty na obcasie). Bluzka z długim rękawem, albo takim prawie długim.
Staram się dobrać jakiś drobiazg “kobiecy” – typu korale, ale nie takie krzykliwe, tylko raczej zlewające się z bluzką. Koniecznie zegarek (nie różowy ;)). Ja się dobrze czuję w kolczykach więc też często zakładam.
Mam też jedne spodnie, które się nadają (klasyczne, a wyglądam w nich nieźle ;))
Ja pracuję jako inżynier (ale biurkowy ;)), więc kolory “męskie” – raczej szary, grafitowy, granat… Ja lubię kolory “ziemi”, ale na wystąpienia raczej odpuszczam sobie ukochane beże, brązy i zielenie – jeśli już to w formie dodatku (typu delikatna brązowa prążka na białej bluzce + korale pod kolor prążki).
Żakiet tylko jak pogoda tak podpowiada – w lato odpuściłabym.
Jeśli chcesz pracować jako szkoleniowiec/nauczyciel… Zauważyłam, że ci profesjonalni jednak trzymają się standardu czerń + biel. Kobiety bardziej szaleją z formą, a nie kolorem…
To zależy o tego, jaka to praca.
Ja na swoje rozmowy zawsze ubieram się normalnie ;), bo to apteka.
NIGDY nie ubierałam się “w garniturek” nawet szeroko pojęty.
Na ostatnią rozmowę poszłam nawet w sandałkach typu paseczki 🙂
I oczywiscie liczyło się moje doswiadczenie zawodowe a nie obuwie.
No ale to inny typ pracy niż praca tzw. biurowa, gdzie wygląd/ubranie ma znaczenie.
W aptece nie ma “dress code”, co oczywiste 🙂
PS. w zyciu zawodowym byłam na pieciu rozmowach o pracę, z czego 4 oferty przyjęłam, więc moge spokojnie załozyć, ze jednak ubranie nie rzutowało na decyzję szefostwa.
Ależ jest – fartuch 🙂
Proponuję jeszcze dodać obowiązkową siateczkę na włosy 😉
Kotagus – zaraz Cię wystroimy 😉
Hhehehe, rozumiem, że nawiazujesz do tzw. złudzenia Aptecznego czyli, że wydaje mi się, że jestem PRAWIE lekarzem, podczas gdy jestem PRAWIE sprzedawczynią ;))
Stąd to stosowne nakrycie glowy 😉
Niezłe:)
zgadzam się… wszystko zależy od typu pracy..
-jak miałam pracować w biurze to poszłam klasycznie ubrana (koszulowa bluzka, spódnica, marynarka)
-jak miałam pracować w barze poszłam w jeansach i swetrze (jesień była)
-jak miałam pracować w sklepie poszłam w sukience na ramionczkach i sandałach (czerwiec był)
-jak miałam pracować w molochu (czyt.: duża firma produkcyjna) to poszłam tak jak stałam 🙂
…. każdą w/w pracę dostałam….. więc nadal uważam ze wszystko zależy od tego co to za praca 🙂
Pozdrówki 🙂
O złudzeniu aptecznym nie słyszałam – ale podoba mi się 🙂
A siateczka wzięła się z tego jak z dzieciństwa pamietam moją babcię – pielęgniarkę wciskającą loki (czarne(!) mimo przekroczonej 50 tki :)) pod gustowny czepek :). A potem jakoś tak wyobraźnia zadziałała i doszło do gustownej siateczki ;)…
nago? 😀
Zrobiłabyś furrore 😀
ja chodze normalnie, w jeansach i moze jakiejs lepszejszej koszuli 😀 juz 2 prace tak dostałam
Dziękuję za odpowiedzi. A jeszcze takie pytanie czy na rozmowę( placówka edukacyjna) powinnam zabrać dokumenty tzn dyplom, świadectwa pracy, zaświadczenia itd.
Pozdrawiam
Dokumenty zawsze możesz ze soba mieć, ale ja bym ich nie pokazywała – chyba że wprost (nie pytani) poproszą.
O, a dlaczego?
Nie mówię tu o świadectwach pracy, ale te zaświadczenia i dyplomy?
Mogą nie zapytać, a może to być fakt, który przeważy o przyjęciu – np. jakieś ciekawe
szkolenia zakończone dyplomem czy coś (oczywiście przydatne w tej konkretnej pracy)
Ja np. ze sobą wzięłam dokument poświadczający uzyskanie specjalizacji, mimo iż poszukiwali “zwykłego” magistra ( nie -specjalistę) i certyfikat kursu homeopatii (apteka jest homeopatyczna).
Być może by mnie przyjęli nawet i bez tych papierów, ale jak im je przedstawiłam, to tylko szefowi się oczy zaśmiały 🙂
😮
Papiery to chyba podstawa…
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak sie ubrac na rozmowe kwalifikacyjna?