Jak się zachowac?

Mati wyciął sobie we włosach niezbyt twarzową dziurę;) no obciachał sie nożyczkami sam przy grzywce….

Jakoś tam to zatuszowałam u fryzjera ale….. Pani katechetka na lekcji głośno na lekcji skomentowała to ( wcześniej nikt nie zauważył nawet) i klasa się zaczęła śmiać….

I teraz ja to olałam- wytłumaczyłam mu, że fatalnie zrobiła itd.

A mąz mój żąda bym poszła do szkoły i pogdała z nią…..że tak być nie może.

Powinnam iść do niej?????? czy zostawić już to?

16 odpowiedzi na pytanie: Jak się zachowac?

  1. Chyba bym to zostawiła – z synem porozmawiałaś i dla mnie to załatwia sprawę.
    No niestety, nie można walczyć z wszystkimi, którzy incydentalnie mu będą dokuczać czy wyśmiewać się – takie życie, najważniejsze, żeby miał w Was oparcie.
    Jeżeli takie zachowanie katechetki się powtórzy – to już bym z nią porozmawiała.

    • Popieram Morenę. Zostawić sprawę, za jakiś czas przycichnie. Chociaż moim zdaniem Katechetka zachowała się trochę nie fer

      • Jakoś ta sprawa teraz wyszła w rozmowie z mężem- a ten już do dyrekcji chce lecieć

        Eee….. Aż tak to na bak nie. Tylko myslałam wcześniej czy by na osobności i na serio spokojnie nie pogadać z kobitką- że dzieciak nie czuł sie fajnie jak taka uwaga poleciała w jego stronę….

        No ale faktycznie- nie da się chronić zawsze i wszędzie- traumy aż takiej też chyba nie było u Mata

        Oleję sprawę.

        • Zamieszczone przez ahimsa
          Jakoś ta sprawa teraz wyszła w rozmowie z mężem- a ten już do dyrekcji chce lecieć

          Eee….. Aż tak to na bak nie. Tylko myslałam wcześniej czy by na osobności i na serio spokojnie nie pogadać z kobitką- że dzieciak nie czuł sie fajnie jak taka uwaga poleciała w jego stronę….

          No ale faktycznie- nie da się chronić zawsze i wszędzie- traumy aż takiej też chyba nie było u Mata

          Oleję sprawę.

          Wiesz co? Skoro Mat o tym powiedział w domu to bym poszła. Pogadała na osobności bo kto jak kto, ale katechetka powinna takie sprawy gasić, a nie podjudzać. Może to miał być jakiś niefortunny żarcik ale dziecko poczuło się dotknięte. Bo dziś eM, a jutro znowu ktoś inny. Niech babka pomyśli na drugi raz co robi
          Niby błaha sprawa, ale lepiej, żeby się nie powtórzyła

          • Zamieszczone przez Bep
            Wiesz co? Skoro Mat o tym powiedział w domu to bym poszła. Pogadała na osobności bo kto jak kto, ale katechetka powinna takie sprawy gasić, a nie podjudzać. Może to miał być jakiś niefortunny żarcik ale dziecko poczuło się dotknięte. Bo dziś eM, a jutro znowu ktoś inny. Niech babka pomyśli na drugi raz co robi
            Niby błaha sprawa, ale lepiej, żeby się nie powtórzyła

            Trochę mnie to zdziwiło bo było zaraz po tym jak M. sie nie pojawił na rekolekcjach- bo on chodzi TYLKO dlatego by nie mieć debilnego okienka w zajęciach….

            No sama nie wiem, kurcze…. Marjan sie wściekł i on by poleciał zaraz sprawę załatwić- włącznie z dyrekcją….. No ja takw sumie nie wiedziałam co z tym fantem zrobić. Może jakoś tak pod pretekstem zobaczenia, jak sobie radzi w szkole- nawiązać pogawędkę;) Bo nie chcę lecieć- że oficjalna skarga itd. ale też tak zostawić tego nie chcę….

            No i co ważne – WCZESNIEJ NIKT TEGO NIE ZAUWAZYŁ- dopiero po jej komentarzu klasa zwróciła uwagę na tą nieszczesna fryzurę

            • ja bym zostawiła sprawę, ale ja nie z tych co ze wszystkim biegają do szkoły…
              dopóki sobie młoda radzi to nie ingeruję 😉

              gdzie na wakacje jedziesz, chwal się 😀

              • Ja bym porozmawiała z ketechetką na osobności, bo bezczelnie ośmieszyła Twoje dziecko w obecności innych:(

                • Zamieszczone przez kiara
                  Ja bym porozmawiała z ketechetką na osobności, bo bezczelnie ośmieszyła Twoje dziecko w obecności innych:(

                  Skąd wiesz, że bezczelnie?
                  Może rzeczywiście to był niefortunny żart, wyszło źle.
                  absolutnie nie czaję rozumowania, że należy iśc do dyrekcji, raz że dyrekcja naprawdę takim sprawami nie powinna się zajmować, dyrektor Konrada wręcz zakazał chodzić do niego, najpierw nauczyciel, potem wychowawca, dalej pedagog, twierdzi, że 99% spraw da się w ten sposób załatwi, a jak nie, to wtedy do niego.
                  oni mają mnóstwo zajęć.
                  Dwa, wyobrażcie sobie, żę popełniliście błąd(każdemu się zdarza), chcielibyście, aby ktoś szedł od razu na skargę na was do dyrekcji, nawet nie próbując z wami wyjaśnić sytuacji?

                  Można z katechetką pogadać, to na pewno nie zaszkodzi, aczko9lwiek ja osobiście raczej nie reaguję w takich sytuacjach, chyba że sprawa ciągnie się dalej, incydent przeradza się w szereg problemów

                  • ala, jak maz ma potrzebe pogadac o tym, to w najnizszej instancji, czyli z sama katechetka.
                    jasno kawe na lawe: sluchaj, kochana, dzieciakowi zrobilo sie przykro, powinnas o tym wiedziec i tyle, chocby po to, zeby w przyszlosci znowu komus nie sprawic przykrosci
                    dyrekcje bym oszczedzila

                    mam zyciowa zasade rozwiazywania konfliktow w najnizszej instancji, a jak sie nie da, wtedy pukam do drzwi pietro wyzej

                    wbrew pozorom dobry administrator robi notatki ze skarg 😉

                    • Zamieszczone przez kantalupa
                      ala, jak maz ma potrzebe pogadac o tym, to w najnizszej instancji, czyli z sama katechetka.
                      jasno kawe na lawe: sluchaj, kochana, dzieciakowi zrobilo sie przykro, powinnas o tym wiedziec i tyle, chocby po to, zeby w przyszlosci znowu komus nie sprawic przykrosci
                      dyrekcje bym oszczedzila

                      mam zyciowa zasade rozwiazywania konfliktow w najnizszej instancji, a jak sie nie da, wtedy pukam do drzwi pietro wyzej

                      wbrew pozorom dobry administrator robi notatki ze skarg 😉

                      No dla mnie to jasne! TYLKO do katechetki- a nie żadna dyrekcja od razu;)
                      On nigdzie nie pojdzie- bo to ja tu jestem;)
                      I dokładnie tak jakoś…. Ale nie mam zamiaru żadnej afery kręcić

                      ps. moj maz to niespotykajnie spokojny człowiek;)…do momentu kiedy ktoś mu dzieci “krzywdzi”. Siare mi robił lecąc wyrywając łopatki roczniakom-bo synusiowi smutno, że mu zabrali…ech

                      • Zamieszczone przez ulaluki
                        Skąd wiesz, że bezczelnie?
                        Może rzeczywiście to był niefortunny żart, wyszło źle.
                        absolutnie nie czaję rozumowania, że należy iśc do dyrekcji, raz że dyrekcja naprawdę takim sprawami nie powinna się zajmować, dyrektor Konrada wręcz zakazał chodzić do niego, najpierw nauczyciel, potem wychowawca, dalej pedagog, twierdzi, że 99% spraw da się w ten sposób załatwi, a jak nie, to wtedy do niego.
                        oni mają mnóstwo zajęć.
                        Dwa, wyobrażcie sobie, żę popełniliście błąd(każdemu się zdarza), chcielibyście, aby ktoś szedł od razu na skargę na was do dyrekcji, nawet nie próbując z wami wyjaśnić sytuacji?

                        Można z katechetką pogadać, to na pewno nie zaszkodzi, aczko9lwiek ja osobiście raczej nie reaguję w takich sytuacjach, chyba że sprawa ciągnie się dalej, incydent przeradza się w szereg problemów

                        No ja z tych naiwnych- co nie uważają, ze ktoś coś specjalnie;)
                        Mysle, że nie pomyślała po prostu, nie miała ( mam nadzieję) złych intencji.

                        Viesh- ja też nie latam do szkoły;) no właśnie….

                        Mati mi się trochę poskarżył-czyli musiało być mu przykro-no ale wtedy zostawiłam sprawę….trochę o tym myślałam no ale w końcu koniec roku itd. Niedługo….i M. szkołę zmienia. Więc czy jest sens?

                        • Zamieszczone przez Bep
                          Wiesz co? Skoro Mat o tym powiedział w domu to bym poszła. Pogadała na osobności bo kto jak kto, ale katechetka powinna takie sprawy gasić, a nie podjudzać. Może to miał być jakiś niefortunny żarcik ale dziecko poczuło się dotknięte. Bo dziś eM, a jutro znowu ktoś inny. Niech babka pomyśli na drugi raz co robi
                          Niby błaha sprawa, ale lepiej, żeby się nie powtórzyła

                          Zgadzam się z Bep.

                          A ja sie np. niedawno dowiedzialam ze babiszon z przyrody dal dzieciom kartki (do testu daltonizmu) i przetestowal cala klase.
                          I moj Kuba nie widzial na jednej planszy jakis tam cyferek ktore mial zobaczyc… i babiszon przycalek klasie rzekl, ze ” Kuba masz daltonizm”.
                          Oczywisci Kuba zarąbiście siępoczul, w domu lały się łzy, a ja na najblizszym zebraniu zamierzam sobie z ta kretynka od serducha pogadac bo raz ze nie zycze sobie takich badan na moim dziecku bez mojej pismenej zgody, dwa – nie zycze sobie takiego zachowania nauczycielki z stosunku do dziecka, trzy – dziecko ma opinie z PPP i ona musi chocby nie chciala sie do niej stosowac a wyglaszac te uwage w stosunku do Kuby przy calej klasie – zlamala podstawowe zasady wypunktowane na opinii i cztery – co mnie wkur.wilo maksymalnie – ze ta kretynka nie uwzglednila choroby oczu mojego dziecka i wystawila przy calej klasie krzywdzaca opinie (a moj syn nie ma kur.wa mac daltonizmu tylko RP). A gdyby to zrobiła to w tym swoim kurzym mozdzku zauwazyla by ze soby chore na Rp maja prawo nie widziec takich rzeczy.
                          reasumujac: na zebraniu rozmawiam z nauczycielka i poinformuje ja coby nie byla zszokowana, ze skladam na nia oficjalna skarge pisemna u dyrektora szkoly.
                          Bo ja sobie nie pozwole zeby baba w ten sposob traktowala moje dziecko.

                          No…to sie wygadalam zupelnie nie w temacie watku. Ale przynajmniej zeszlo mi troche cisnienia.

                          • Mamro- no kumam…:((
                            To inna sprawa- z grubej rury pojechała… A ona wie, że młody ma chore oczka?:(

                            Tak czy siak- no na serio czasem należałoby 3x pomyśleć zanim coś się palnie!

                            O ile grzywka M. odrośnie i po sprawie- tak tu uderzyła w na serio czuły punkt.

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Mamro- no kumam…:((
                              To inna sprawa- z grubej rury pojechała… A ona wie, że młody ma chore oczka?:(

                              Tak czy siak- no na serio czasem należałoby 3x pomyśleć zanim coś się palnie!

                              O ile grzywka M. odrośnie i po sprawie- tak tu uderzyła w na serio czuły punkt.

                              Pewnie ze wie. A ja osobiscie juz mam dosyc durnych dorosłych ktorzy ciagle mojemu dziecku pietrza problemy – zero tolerancji i zrozumienia. Powyzej dziurek w uszach mam ciaglej walki z tego typu ludzmi i jak zawsze takie sprawy zalatwiam polubownie, to teraz czarka mojej wscieklosci sie przelala.
                              Jak baba dostanie ustna, oficjalna nagane (bo na pismena skarge dyrektorka musi sie ustosunkowac) to moze pojdzie po rozum do glowy i nim kolejnemu dziecku cos palnie glupiego przy calej klasie – to sie 3 razy zastanowi.

                              • Mamro rozumiem nerwa
                                niestety ludzie nie mają pojęcia
                                ja takiej niewiedzy doświadczyłam od lekarza rodzinnego, który przeprowadzał bilans jak laska była w 1 czy 2 klasie

                                po okulistycznym badaniu, podczas którego laska nie odczytała liter z tablicy do samego dołu ta nie chciała mi podpisać papierów bo wg niej dziecko w okularach powinno przeczytać do SAMEGO DOŁU.
                                jak się jak zapytałam czy orientuje się jaką wadę ma moje dziecko powiedziało jakiej by nie miało musi przeczytać do samego dołu 😀
                                nie wiedziałam czy padać na podłogę czy robić pianę na ustach.

                                • Ala jeżeli syn bardzo to przeżywa czy przeżył poszłabym do katechetki i pogadała z nią

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Jak się zachowac?

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general