Jak skończyć z tym jedzeniem???

Mateusz już przesypiał całe noce, ale potem męczyła go choroba, po niej wszystko się zmieniło, na początku jadł znowu tylko kaszki, doszły nocne posilki.
To było pod koniec grudnia. Myślałam, że dojdzie do siebie…

Dziś jest ostatnio coraz gorzej, widze, ze je w dzień mniej niż kiedys, a w nocy budzi się po kilka razy, więcej niż po urodzeniu czasami!
Starałam się odzwyczaić go od tego tak, jak poprzednio – zamiast pełnego mleka podawać mu rzadsze lub herbtakę. Poprzednio w ten sposób nauczył się przesypiać noce. Teraz wywołuje to odwrotny skutek – budzi się ciągle, herbatki już nie chce, domaga się mleka, do tego spi na siedząco oparty o mnie albo na moich kolanach, położony – obok mnie – zaraz wstaje, kładzie się znowu na mnie i wierci.

A więc – jak zrobic, by w dzien zjadł wiecej a w nocy mniej? Czy mam jeszcze czekac? Juz 6 tygodni od rotawirusa minęło, a on w nocy urządza sobie pikniki… biegamy i ciągle robimy mleko.
Ograniczac mu w nocy i dawać mu płakać? 🙁 Dawać pelniejsze mleko w nocy? Wciskać mu jedzenie w dzień?
Zaden pomysł mi sie nie podoba, a on jest przez to bardzo rozlegulowany… 🙁

36 odpowiedzi na pytanie: Jak skończyć z tym jedzeniem???

  1. Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

    u nas też od czasu kiedy zaczłęky sie kłopoty z Krzyśkowymi uszami nocki stały sie koszmarne….tak jak piszesz wstaje do niego czesciej niz kiedy był noworodkiem…teraz powoli jakby sie wszytsko naprawiało… choć daleko nadal do ideału…

    postepowalam tak:
    1.zmienilam wieczorny rytuał tzn. okolo 18 deserek, 19:30 kąpanie, i dosc spora porcja kaszki na mleku,
    2. do spania herbatka z melisą i jabłuszkami (na noc do dopajania też ta herbatka)
    3. soczek (przecierowy) do dopajania na noc
    4. w przypadku kiedy mimo dopajania budzi sie robie 100ml mleka (normalnego nie rozcienczam go)
    5. nigdy nie zaswiecam swiatła nocą(nawet w przedpokoju)
    6. jeśli coś mówię do Krzysia to cichutko prawie szeptem
    7. nie wyciagam go z łóżeczka
    8.zmieniam czesciej pieluche (nawet jesli nie jest zbyt mocno nasikana) – czasami tylko to wystarcza i Krzys zasypia bez butli – zauwazyłam że zaczelo mu przeszkadzac jesli ma mokro i zastanawiam sie czy to tez niejest przyczyna jego czestszych pobudek

    ale sie rozpisałam…. w kazdym razie nie zostawialabym malego placzacego noca…. butla czy smoczek… Albo zmiana pieluchy..cokolwiek zeby maly czuł ze nie jest sam…

    powodzenia!

    Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03

    • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

      Zgadza sie, to juz stary kon. Traktowalam go ulgowo, bo przez chorobe byl w sumie na samych kaszkach, potem na mleku, wszystko wprowadzalam od poczatku w sumie. Myslalam, ze powoli wroci do swojego rytmu. Ale bez przesady…. jest coraz gorzej.
      Tylko ze on wlasnie najwiecej je pod wieczor, nie dosc, ze pozno je obiad, niedlugo potem jest kąpiel, potem kaszka – kaszki je najwiecej ze wszystkich posiłków, i to kaszki na bardzo gęsto, na pełnym mleku, potem do snu jeszcze butla – i to nie działa! (nie podaje Ci ilosci, bo on generalnie je mniej niz przecietne dziecko, dla niego pełna butla to 130 ml i nigdy wiecej nie wypil, nawet jak przesypial cale noce – wiec nie tu tkwi chyba problem… ale wieczorna kaszka to juz do 200 ml)
      Rano nie jest taki głodny jak na wieczor – wiadomo, podjada w nocy… 🙁
      Pamietam, jak pierwszy raz podalam mu ryz gotowany z jablkiem, zjadl tego potworna ilosc – dwa razy wiecej niz pozera kaszki. Ktos na forum napisal mi wtedy, ze pewnie teraz juz on nic nie zje do rana.. a on wtedy po niecalych 2 godzinach pozarł znowu swoją maksymalną dawke kaszki… Wiec wieczorem naprawde potrafi sie napchac… Dlatego dziwie sie tym nocnym popijawom 🙁
      Co do metody spania – nie zastosuje jej i wierze, ze sa dzieci, ktore jej nie znaly a unormowaly sobie dzien i noc. Nie chcę z nią polemizować, po prostu nie jest ani dla mnie, ani dla niego. Mati zreszta wpada w histerie czasami, wtedy przypomina mi sie jego ząbkowanie, nigdy nie bede z gory wiedziala, ze to nie kolejny ząbek czy kolejna choroba. Ale nie jest z kolei tak, ze chodzimy i dmuchamy na niego. O nie!Wieczorem zasypia na kolanach, przy butli, ale to jest szybkie zasniecie i nie mam na co narzekac. Jest wtedy odkladany do łózeczka, czasami sie obudzi, wystarczy wtedy podac smoka, nawet jesli wybudzony juz zdązył wstac czy usiąść – i śpi dalej. Tam w łózeczku. Do siebie biore go dopiero gdy obudzi sie w polowie nocy a ja juz jestem w łozku i spie. Biore, bo tak mi wygodniej, nie widze, by wtedy lepiej spal tesknil za tym i dlatego wybudzal sie w lozeczku… ostatnio sprawia wrazenie, jakby po tym pierwszym snie wcale juz nie chcial spac 🙁
      No i ostatnio jest po prostu permanentnie głodny w nocy. 🙁 Widze roznice, ostatni tydzien to znaczne pogorszenie, czestsze wybudzanie. Nie musi spac z nami, trzymanie za rękę tez mu przechodzi (robił tak gdy był chory i bardzo cierpiał), wszystko jest o niebo lepiej niż wtedy. Tylko po prostu to żarcie 🙁 Myslisz, ze nie probowalam nie podawac? Probowalam… On jest naprawde glodny, nie daje za wygraną, wypija pełną butle i od razu zasypia. Probowalam tez podac herbatke – nie, on chce mleko.

      • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

        Z tą pieluchą też zauważyłam, coś w tym jest… herbatkę tę samą piliśmy też; światła nie zapalam…

        • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

          Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale to może być przyzwyczajenie (jedzenie i picie w nocy).
          Ptyśka do niedawna wypijała 2,3 czasem 4 pełne butle picia w nocy. Ona też wypijała całą butlę za jednym podejściem.
          Byłam więc przekonana, że chce jej się pić.
          Skutek? Najczęściej przemoczona piżamka, mimo przewijania nocnego. Dodatkowo martwiłam się o zęby, no i nie miałam ochoty na kilkakrotne wstawanie w nocy.
          Odzwyczajanie poszło łatwiej niż sądziłam.
          Przygotowałam butlę na noc.
          Ptysia poszła spać w łóżeczku.
          Po kilku godzinach obudziła się (jak zwykle), żeby wziąć ją do siebie (jak zwykle) i dać pić (jak zwykle).
          Wstałam, wzięłam do siebie i przytuliłam.
          Żądała pić. Pomarudziła. Zaczęła płakać (bardziej protest niż żal).
          Cały czas myślałam – jeszcze tylko chwilkę, jeszcze chwileczkę. Przytulałam, głaskałam.
          Kiedy ja już nie mogłam wytrzymać – dałam pić, ale tylko kilka łyków.
          Zaprotestowała i…. zasnęła. Spała do rana.
          Następnej nocy powtórka.
          Tym razem jednak marudy trwały chwilkę.
          Nie dostała pić, więc zasnęła szybciutko.
          Od tej pory nie ma pobudki na picie.

          Okazało się więc, że picie w takich ilościach nie wynika z potrzeby, tylko z przyzwyczajenia.
          Myślę, że gdyby to była potrzeba, nie odpuściłaby tak szybko 🙂

          Może jednak warto popróbować
          Może i Mati dojdzie do wniosku, że nie musi jeść w nocy 🙂

          Beata i Ptysia ROK!!!!!

          • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

            Masz rację 😉 Wcale mi nie przeszkadza to nocne jedzenia ani to, że dziecko się z tym męczy, i nie szukałam rady; licze, ze samo się naprawi, tylko mi się nudziło i chciałam coś napisać 😉

            Nie no Pola… to, ze nie akceptuję jakiejś metody, nie znaczy, że nie szukam innych. Nie ma metod uniwersalnych, zrobiłam już duzo i probowałam… nawet miłośniczki opisanych na forum metod usypiania mówią, że to nie są metody dla absolutnie kazdego dziecka i kazdego przypadku nocnych problemów.
            Poza tym są na swiecie dzieci spiace ładnie bez tych metod. Mateusz tez spał bez nocnego jedzenia i nie musiałam się główkować ani cierpieć. Zepsuła to choroba i długotrwałe ząbkowanie, weszły nawyki i rozlegulowanie. Chciałabym je zmienić, bo nie są dla niego dobre.

            On jest na pewno głodny. Nie pomaga wzięcie go na ręce, podanie smoczka na rękach. A butla podana “z daleka”, kiedy leży choćby w łózeczku – pomaga. Potem rano niewiele je – to bład, ale jak to wyeliminiwać, bez spędzenia nocy na głodniaka? Nie czuję, by było aż tak dramatycznie, bym musiała mu fundować noc na głodno.
            Lecz to się pogłebia. Może źle rozplanowuję posiłki w ciągu dnia, może za późno jest obiad i nie powinien go jeść z nami, tylko wcześniej. Może powinnam podać mu pełne mleko w nocy i nie liczyć na przegłodzenie go (podając herbatkę na to liczyłam… a picia w ogóle na siłę mu nie odmówię, wydaje mi się to niehumanitarne).

            Mimo wszystko dziękuję za Twoje rady, upewniają mnie, że robie dobrze karmiąc go obficie na kolację. Nie napajac w nocy próbowałam, zmniejszałam dawki – i mleka, i płynu. W efekcie nie spał prawie do rana. To po prostu nie działa. Może powinnam coś zmienic w ciągu dnia 🙁 Może nie podawać chleba czy chrupków między posiłkami?
            Dziękuje za rady i jeśli jakiejś nie przyjmę, albo napisze, ze już wypróbowalam, nie pisz, że to znaczy, że ja wcale rady nie chcę. Nie ma obowiązku przyjmowania rad. Za to coraz mniej się chce o nie prosić.

            • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

              Wierzę, próbowalam tego, poprzednio pomogło i szybko zaczął przesypiać noce. Teraz jednak nie daje sie oszukać – ani zmianą napoju, ani ukołysaniem, ani kilkoma łykami. Jeśli zaśnie to na kilka minut. A butla usypia go na dłużej. Czekałam prawdę mówiąc do tego weekendu (przez ten tydzień picie się nasililo, dlatego chcę coś zrobić), kiedy rano nie będę musiała wstawać do pracy, by popróbowac bardziej stanowczo; do tej pory dawałam mu mniej pić i rzadsze, dziś podam dużo mleka przy pierwszym obudzeniu i postaram się, by to był jedyny posiłek.
              Wydaje mi się ze jeśli dziecko pije w nocy kilka razy, to trzeba wyeliminować posiłki stopniowo, a nie od razu wszystkie…

              • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                To może zwiększyć przerwę między p[rzedostatnim a ostatnim posiłkiem?
                Tak, żeby Mati był przed kolacją solidnie przegłodzony?
                Może jak ostro podje, będziesz mogła troszkę go przetrzymać, kiedy obudzi się w nocy? A nastęnej jeszcze troszkę dłużej? A następnej jeszcze?
                Może tak?

                Beata i Ptysia ROK!!!!!

                • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                  Może trzeba stopniowo 🙂
                  U nas Ptyśka sama zrezygnowała ze wszystkich pobudek naraz. Ale to może być skutek jej oryginalnych poglądów na życie 😉

                  Beata i Ptysia ROK!!!!!

                  • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                    Hihi… naprawdę? Już ja przemówie do rozumu temu mojemu…

                    (23:00, w końcu forum ładuje mi się krócej niż 5 minut na stronę…)

                    • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                      Je sli chodzi o jedzenie to ci nie pomogę niestety ale ze spaniem mamy tak samo. Sebciu ciągle na mnie wyłazi lub spi na siedząco oparty o mnie 🙂

                      Aniaaa i Sebastianek- 10,5(17.03.03)

                      • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                        Polahola w tej ksiazce o ktorej mowisz jest opisany wlasnie przyklad dziecka ktore w dzien nie je lub je niewiele i w nocy chce to nadrobic. Tak wiec Lea moze Mati robi wlasnie to samo,chce nadrobic bo w dzien nie je?I dlatego jest taki glodny.
                        Hubi jak malo zje w ciagu dnia to nie pomoze nam kaszka o 19 i mleko na noc o 20-30 bo i tak budzi sie dwa razy z glodu. Tez umiem wlasnie rozpoznac kiedy chce jesc a kiedy budzi sie bo…hmmm chce do nas do lozka:)

                        Nelly i Hubert

                        • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                          Napisałaś, że ja wcale nie chcę rady. Wyjasniłam, że chcę, uśmiechnęłam się nad sugestią, że nie chcę, bo przecież jasno prosiłam o radę. Może niekoniecznie taką. Niczego więcej nie interpretowałam.
                          Ale jeśli nie chcesz, naprawdę nie pisz. Drażliwości na serio i “znowujące” nie są potrzebne.

                          • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                            Dokładnie tak uważam. To jest zdecydowanie nasz problem, wiem, że tam jest on opisany. Wiem, ze trzeba to zmienić własnie przesunięciem posiłków i pytam o to, jak to zrobić. Bez głodzenia dziecka przez całą noc, skoro nie zjadło dość dużo w dzień. Bo jestem pewna, ze nie chodzi mu o potrzebe bliskości maskowaną pod pozorem głodu.

                            • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                              A może jednak pomogę 🙂 Daję obfitą kolację: kaszka gęsta 130 ml, jeśli chce to troszkę chlebka i pierś. O 12 lub 1 początkowo dawałam dwie piersi a teraz wystarczy już jedna. O 5 rano pierś a mi edzy czasie jak si e przbudzi słabiutką herbatkę. Sebastian budzł si e zawsze co 2 godziny więc teraz to sukces. Wiem jednak że w nocy jest głodny bo burczy mu w brzuszku więc nie zamierzam go pozostawiać bez 🙂

                              Aniaaa i Sebastianek- 10,5(17.03.03)

                              • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                Widzę, że masz niewesoło… Ja tez się na poczatku cieszyłam, tym, co u nas jest, bo po ząbkowaniu i wirusie to wszystko wyglądało pieknie. I z reguły butla wystarcza by spał dalej. A tu widzę, ze jedziemy na tym samym wózku. Dzis próbuję to trochę zmodyfikowac, zobaczymy, jak sie uda. Jestem gotowa zarwac nocke 😉 (bedzie trudno, juz padam…)
                                Na kolacje Mati je nawet więcej, kaszki do 180, zdarza się i 200. I 120 mleka niedługo potem. Pisałam, ze w dzień je mało.. ale to nie jest aż tak, żeby głodował. Po prostu porcje sa mniejsze, ale je dośc często… jak nic ma tasiemca 😉

                                • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                  Leo, nie strasz mnie. Właśnie jesteśmy w “centrum” przeziębienia. Przeziębienia? już sama nie wiem. Martynka ma okropny (czyt: okroooooooopny katar!) i napady brzydkiego kaszlu. Przez to straciła ochotę na jedzenie. Je mniej, a mleka? dużo mniej. Jedną noc prześpi, inną nie całą. I jak tak dalej pójdzie to chyba się poddam. Mam nadzieję, że po chorobie wszystko wróci do normy- pocieszam się :-)))

                                  Justyna i 8 mies. Martynka

                                  • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                    W odpowiedzi na:


                                    to znaczy wiem, ze liczysz, ze sie sam tego oduczy (…) ja myslalam, ze pytasz co robic, zeby go jednak nauczyc przesypiac noce bez dokarmiania.


                                    Polu, niczego nie interpretowalam, powyzej to sa Twoje slowa; wyjasnilam Ci po nich, ze to wlasnie one bladza. Ze zle mnie zrozumialas i ze prosze o rade.
                                    I bez urazy, to zaden wstyd bladzic, jesli chcesz, przyznam, ze to ja sie pomylilam. Bo moze chodzi Ci o inny moment naszej rozmowy – nie wiem, o jaki, bo 2 razy napisalas, ze sie myle, ale nie napisalas, w czym.

                                    W cudzyslowie bylo “znowujesz”, przepraszam za bezmyslny neologizm, mialam na mysli, ze piszesz, iz znowu cos robie. Niepotrzebnie podsumowujesz mnie, probujesz cos o mnie pokazac, odpowiadasz za mnie Nelly, jakbym nie chciala jej sluchac. Czy to wszystko z intencji bysmy sobie cos wyjasnily i by bylo milej? Moze… ja tak czesto sie myle. Nie bylo zlosliwie, Polu, po prostu daj spokoj i nie wmawiaj innym rozdraznien. To takie niepotrzebne. Lepiej niech kazdy zajmie sie soba i nie szuka zlosliwosci w innych. I jak pisalas – zawsze mozna po prostu nie odpisywac. Zakladajac watek na pewno nie czekalam na odpowiedz, ze ja wcale nie chce rady.

                                    • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                      Ej, nie strasze! Nie martw sie na zapas 🙂 W centrum przeziebienia nie ma co walczyc o stale pory… u nas to byl rotawirus, musielismy mleko niemal calkowicie, byly biegunki, wymioty, wszystko trwalo ok. tygodnia – totalna zmiana jedzenia, odstawienie owoców, zupek; znaczna gorączka – przyszła senność, dzien i noc sie zrównały niemalże, nie dziwie sie, ze po tym wszytskim nie wrocil od razu do starego rytmu. Ja sie cieszylam, ze na nowo zaczął jesc zupki – i dopiero po tym moglam myslec o walce o ładniejsze noce; chyba od tak duzego dziecka, które nie je zup i owoców nie ma co wymagac, zeby w nocy czuło się najedzone na tyle godzin.
                                      Chyba po przeziebieiu nie ma az takich reakcji? Nie martw się!

                                      • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                        Wiem:)znam jej zdanie na ten temat,ale ja mialam podobnie tzn HUbi budzil sie w nocy co pol godziny od godz.23…i tylko ta metoda pomogla…duzo o niej bylo…faktycznie jest okropna ale zalezy jak na to spojrzec…moim zdaniem gorsze jest wstawanie w nocy 10 razy lub wiecej i nie miec sil na zabawe i prace w ciagu dnia u nas tak bylo.
                                        Ale co do Lei problemu to moze Sproboj dawac mu to co lubi wciagu dnia czyli kaszki a do tego na talerzyku obok odrobinka mieska.U nas to pomagalo jak maly mial kilka dni niejedzenia:(Nie lubi byc karmiony lyzeczka i wtedy jak mial jesc sam bylo o niebo lepiej.

                                        Nelly i Hubert

                                        • Re: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                          Przejrzałam książkę :”Każe dziecko może nauczyć się spać” i znalazłam 🙂
                                          Napiszę o co chodzi, bo nie chce mi się wklepywać całych akapitów

                                          1. Wyregulować posiłki – powinny być ustawione tak, żeby zawsze były o tych samych godzinach (ale nie zmuszać do jedzenia)
                                          2. Należy oddzielić wieczorne karmienie od zasypiania, tzn. nie pozwalać zasypiać w trakcie jedzenia lub picia.
                                          3 Cytat:” Jeżeli wasze dziecko pije nocą z butelki, […], wlewajcie za każdym razem do buteleczki 10-20 ml mniej płynu. Doszedłszy do małej ilości, w ogóle odstawcie butelkę. Jednocześnie czas między podawaniem butelki należy codziennie wydłużać.
                                          Niektóre matki w dalszym ciągu karmią jeszcze rano między 5.00 a 6.00, gdyż dzieci potem szczególnie dobrze śpią.
                                          O ile to wszystkim wychodzi na dobre – w porządku. Jednak na dłuższą metę dzieci śpią bez tego wczesnego śniadania równie dobrze”

                                          Mam nadzieję, że Ci się powiedzie 🙂 (Ptyśka je o 6.00 rano :))

                                          PS. Właśnie czytam “Każde dziecko może nauczyć się REGUŁ” – baaardzo ciekawa lektura.

                                          Beata i Ptysia ROK!!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak skończyć z tym jedzeniem???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general