z dziećmi, jak macie robotę w domu? bo ja wymiękam.
Ostatnio Tomcia nie było, piątek po południu, na sobotę goście. No i matka – polka, ideał gospodyni domowej (czyli ja ), wymyśliła, że będzie ciasto.
tyle, ze dziecko w ogóle nie chciało się niczym zająć…
Tubisie wystarczyły na 40 minut. a potem się snuła, marudziła, nudziła, broiła – koszmar jakiś.
a dodam, ze wcześniej byłyśmy na długim spacerze, wesołe miasteczko, karuzele itp – więc wybiegana, wypieszczona, wyprzytulana…
co robią wasze dzieci jak nikt się z nimi nie bawi?
jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy? i czym może się zająć?
oj, chyba mi rośnie rozpieszczona jedynaczka…
15 odpowiedzi na pytanie: jak sobie radzicie….
Re: jak sobie radzicie….
podobny scenariusz przerobiłam w sobotę. UFFFF! na szczęście przez 3/4 tego czasu Nati zajęła się bajkami w tv ale z pół godziny niestety – z zapałem rozsmarowywała wodę z miski po podłodze (myłam okna). Po kilku bezskutecznych prośbach i groźbach odpuściłam i pozwoliłam. Ja nie mam tego “luksusu” jakim jest możliwość wysłania Natki z tatusiem na spacer – ale może w tzw. pełnych rodzinach – to właśnie jest jakiś sposób 🙂
Kaśka z Natusią
Re: jak sobie radzicie….
na tyle na ile sie da próbuje zaangazowac kubka w pomoc mi 🙂 bo wiem ze wtedy bardzo sie cieszy i czuje sie potrzbny – a wiec on ze mną obiera ziemniaki – i on je wrzuca do ganrka czy inne warzywa na zupke
przy sprzątaniu – dostaje swoja ścierkę czy zmiotke i tez ma zadania do wykonania – czesto wasnie przy okazji śpiewamy piosenke z boba budowniczego czy damy rade – i koczymy zrobic to co w danej chwili robimy
jak to nie pomaga to puszczam mu bajki
a jak i to nie – to idzie na dwór z mężem – jesli on jest akurat w domu….
ILONA I KUBEK 2,5 roku
Re: jak sobie radzicie….
Ostatnimi czasy mąż zapracowany od rana do nocy więc z synkiem lata tylko mamusia. Weekend mnie wykończył!!!! Ponieważ jestem mama pracującą bardzo staram sie by czas spędzany ze mną był urozmaicony. Ostatnio stwierdziałam, że należę do klasy mamuś – cieniasów. Mam tylko jedno dziecko i po całym dniu spędzonym z synkiem i na obsłudze pracującego mężą, czuję się wycieńczona…
Re: jak sobie radzicie….
no nie jest lekko…….:)) wiekszosc rzeczy staram sie zrobic jak moje malenstwo spi a jak nie spi to na pewno: 1. nie moge sobie poczytac, nie moge sobie przy kompie posiedziec, nie moge nic w tv obejrzec……;-)) 2. natomiast moge….: umyc okna (pod warunkiem ze ninka w tym czasie “myje” ze mna…….moge cos ugotowac pod warunkiem ze zrobie to na jednej nodze gdyz na drugiej ninka wisi oplatana lapkami jak malpka……..:-) moge umyc wanne pod warunkiem ze zamkne drzwi do lazienki badz nie zamkne, ale wtedy musze z wanny wybierac co chwile zabawki, papierki, buty itp……odkurzam w 5 minut -uprzednio instalujac ninke w lozeczku z ksiazeczkami;-) w szafach poukladalam wywazac dziecko do dziadkow, podlog nie mylam od niepamietnych czasow, z praniem jakos sobie radze a prasuje jak maz jest z nia na spacerze……ufffffff……..cos jeszcze robi sie w domu….?
gucia i Nina 27 IV 03
Re: jak sobie radzicie….
no chętnie bym wysłała, jakby był obecny…..
a 3/4 czasu nie jest. do tej pory był z Julką ze 2? razy na spacerze…
Re: jak sobie radzicie….
jak mogę, to też ją wciagam – w odkurzanie, w ścieranie kurzu itp. ale w pieczenie ciasta się nie da – boję się, zeby nie dotknęła piekarnika.
Re: jak sobie radzicie….
pocieszę Cię. ja też padam na dziób.
ale mam większą satysfakcję – mój mąż po wspólnym, 3 os spacerze trwajacym zaledwie godzinkę – wymiękł i padł na fotel!!
a wiadomo, mamusie nie takie spacery mają na codzień
Re: jak sobie radzicie….
U nas to samo,moge zrobic wszystko jezli pozwole Hubiemu mi pomagac,tak wiec wyciera kurze,podlewa ze mna kwiatki-biedne sa:),wczoraj wrzucal zemna mieso do maszynki,dzis wrzucal ogorki do robota by utrzec na zupe,jak odkurzam to siada na odkurzaczu i na nim jezdzi:),jak zmywam naczynia to dostaje garnek i drewniana lyzke:) i chwila spokoju:0
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: jak sobie radzicie….
Hubi piecze ze mna ciasto w ten sposob ze dostaje miske z np.utartym jablkiem i dziej sie wola nieba:))
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: jak sobie radzicie….
Jako, że nigdy nie wiem czy danego dnia Zu będzie się sama bawić czy też będę potrzebna cały czas, staram się robić gdy Zu śpi w dzień lub wieczorem… Udaje się, albo i nie…
Kaśka
Re: jak sobie radzicie….
szczerze nie radzę sobie, mam syf w domu, imprezy robię z paluszkami i chipsami, chyba że jest to impreza rodzinna to ciacho stawia moja mama czy tesciowa.
Ale tak to jest jak się chodzi do pracy i każdą wolną chwilę chcę poswięcić Zu, bo są to dla mnie najprzyjemniejsze chwile życia 🙂
Re: jak sobie radzicie….
… aj preacuję z domu zawodowo, sama nie wiem jak sobie radze. ostatnio wymiękam bo jescze Jagoda zaczeła nauke i dodtkowy obowiazek
… A jak sobie radze? zajmowanie sie Kamcia ograniczam do podstaw :NAKARMIC, PREZWINAC, USPIC (jak jest spiaca to przyciaga fotelik do mijedo biurka, siada w nim a ja noga ja kolysze)
w zasadzie to moje dzieci bawia sie z duzym pokoju pod okiem pracujacej matki, czasem podejda, zagadaja, cvzsaem wejda na kolana, a matka stara sia pracowac…. a jak dziecko ma zly dzien to matka POLKA pracuje od 22 do 3 rano….
natomiast gdtbym nie pracowala w domu zawodowo to porzdaki, gotowanie roznosci, czy wypieki to bylby pryszcz…
moje dzieci wiedzo ze mama pracuje i musza sie umiec soba zajmowac i sie zajmuja.
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
Re: jak sobie radzicie….
no tak, ale jak dziecko do tego nakłonić? bo mnie już czasami nerwy puszczają…..
Re: jak sobie radzicie….
Ja też składam sie jak scyzoryk żeby zdążyć z wszystkim. Chociaż starszy syn potrafi się sam zabawić to ta mała sikorka nadrabia za nich dwóch. Lubi być noszona i przytulana akurat wtedy kiedy obiad kipi a Szymek woła że jest glodny. Chyba ją troszkę rozpuściłam…
Aga z Szmkiem 5 lat i Julcią 3 mies.
Re: jak sobie radzicie….
Kamila jest przyzwyczajona i wie, ze mama poprostu nie moze jej czasem poswiecic 100 % uwagi, i tak jest od dobrych ilus miesiecy, ale sa pewne stale rzeczy, rytualy ktorych mama przestrzega wiec moze to pomaga.
.. Ale jak zostaje z nia tata (tez pracuje duzo w domu) to jakos dziwnie na nic mu mala niepozawala (to samo dziecko, hi hi)
… gdy niepracuje to staram sie robic jak najwiecej reczy z mala, razem idziemy do szkoly po Jagode. jak zmywam naczynia to ona jest zemna w kuchni itp.
dzieckon poprostu musi wiedziec na co i kto mu pozwala, jak będziesz 100 % czasu dla niej to ona o tym bedzie wiedziala. (nie miej wyzutow sumienia gdy czasem maluch sie sam sobe bedzie musial zajac to sie stanie dla niej normalne i nie bedzie sie czula pokrzywdzona)
przedewszystkim stanowczosc.?Mama musi cos zrobic… musisz sie pobawic sama?
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
Znasz odpowiedź na pytanie: jak sobie radzicie….